- Opowiadanie: dziko - Toruńska noc [KB021]

Toruńska noc [KB021]

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Toruńska noc [KB021]

Jestem inkubem, uwodzicielem,

Czystych duszyczek popsułem wiele.

Gdziekolwiek widzę piękną dziewicę,

Mam plan jak zrobić z niej ladacznicę.

 

Rude warkocze, sukienka stara,

Była skromniutka jak myszka szara.

Dziewczę nieśmiałe, nabożne wielce,

Zaraz jej złamię wrażliwe serce.

 

Tu delikatnej strategii trzeba,

By ją sprowadzić do piekła z nieba.

Żadnym nie będę więc Don Juanem,

Tylko z "Oazy" miłym młodzianem.

 

Na parafialne spotkania chodzę

I grzeczną gadką jej umysł zwodzę,

Mówię, że czystość jest moją drogą,

Seks przedmałżeński potępiam srogo.

 

Serce jej mięknie niczym masełko,

Cieszy się ze mną całe piekiełko.

Spacer starówką w świetle księżyca,

Już się rumieni skromna dziewica.

 

Wieczór w kawiarni, wypad do lasu,

Gejzer hormonów to kwestia czasu.

Kolacja u mnie ciut się przedłuża

I w końcu zmysłów nadchodzi burza.

 

Pięć lampek wina skromność zabije,

Ustami muskam rozgrzaną szyję.

Nagle w jej dłoni kropidło błyska,

Woda święcona na mą twarz tryska.

 

Z bólu strasznego gryzę dywany,

A u niej uśmiech niespodziewany:

"Obleśny inkub niech w piekle znika,

Jestem agentką Ojca Rydzyka!"

 

Morał dla diabła wypływa z tego:

Choćbyś miał umysł Machiavellego,

Choćby był silny jak młody Hektor,

Tyłek ci skopie Ojciec Dyrektor!

Koniec

Komentarze

Trochę brakuje mroku, ale poza tym pierwsza klasa. Rytm się chyba zgadza. Już od początku jest oryginalnie (jeden z nielicznych tekstów bez wampira!) i tak... inaczej niż u większości czołówki. Jedno, co bym zasugerował, to wyciąć ostatnia strofę. U mnie salwa śmiechu nastąpiła na Jestem agentką Ojca Rydzyka i jest to doskonały moment, by utwór zakończyć.

Wróżę nagrodę i gratuluję. :) 

Bdb., bdb...
Ścisła czołówka.

Imperium Ojca Tadeusza to bardzo wdzięczny temat na tekst fantastyczny i to bez naśmiewania się z "moherów".

Jeśli komuś podobała się "Toruńska noc", polecam również moją szortalową "Toruńska tajemnicę":

http://www.szortal.com/node/580

Gdybym mógł dałbym 5.

Świetny tekst, lekko z humorem i na końcu zabawny morał. Moim zdaniem ostatnia zwrotka ładnie zamyka wierszyk. Gratuluję.

Witaj!

Ostatnia strofa niech zostanie, jest znakomita. =) Ogólnie rzecz biorąc następny mocny tekst do czołówki. Brakuje mroku, ale w tym wierszu to nie przekszadza. Jak dla mnie - super!

Pozdrawiam
Naviedzony

Fajne. Z humorem i finezją. Cieszę się, że można żartować z Radio Maryja bez obrzucania bluzgami jego słuchaczy.
Co do ostatniej zwrotki- też mam pewne wątpliwości. Brzmi trochę tak... propagandowo. 'Agentka ojca Rydzyka' to według mnie idealne zakończenie.
Ode mnie 4

Faktycznie mroku tu za bardzo nie ma za to autor stara się nas obdzieliś swoim humorem:)
Zdecydowanie podoba mi isę to, że tekst kończysz inaczej niż się spodziewałam - w koncu inkub tak był siebie pewny. no i to że to inkub - on a nie ona:D

Bardzo zabawne i bardzo pomysłowe! Lubię nieskomplikowane rymowanki z humorem, więc z czystym sercem daję 5 i nie przeszkadza mi nawet brak konkursowego mroku ^^

Mnie też ostatnia zwrotka nie bardzo się podoba, ale głównie dlatego, że to w końcu wcale nie Ojciec Dyrektor skopał inkubi tyłek, a dzielna agentka, kobitka z jajem, jednym słowem - certyfikowana heroina, jakich w tym konkursie na razie niewiele. I tym bardziej należy Jej się zaszczyt bycia clou morału :)
A poza tym super :)

bubug - ale tak to już jest, że przełożeni spijają śmietankę :)
Zgadzam się, że technicznie rzecz biorąc, ostatnia zwrotka nie jest konieczna. Niemniej, chciałem zrobić z wierszyka formę zabawnego moralitetu, stąd takie domknięcie. Jak widać podoba się pół na pół, wszystkim się nie dogodzi ;)

Nowa Fantastyka