- Opowiadanie: TomaszMaj - Jajko w koronkach - pozakonkursowy pastisz

Jajko w koronkach - pozakonkursowy pastisz

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Jajko w koronkach - pozakonkursowy pastisz

Czarne koronki nakładasz rano, co dzień to samo, co dzień to samo

Ile tak można? Dzień w dzień te same, dzień w dzień te same

Czarne koronki zdejmujesz wieczorem

Fuj, lepiej je upierz, bo śmierdzisz potworem

 

Gdy w czerń ubrany idziesz ulicą

Wszyscy cię widzą, wszyscy się brzydzą

 

Za tobą odór piekielny siarki

Lub zgniłych jajek, ty nie znasz miarki!

 

Kobiet tak wiele w twym życiu było

Wszystkie uciekły, bo się nie myłeś

 

Więc pozostałeś samotnym potworem

Przebrany w koronki straszysz odorem

Koniec

Komentarze

A to juz było zabawne :P

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

No, częściowo się zrehabilitowałeś. :-)

Zabawne. :D

He he... Fajne!

Dobre! Tylko czemu "pozakonkursowo"?! ;)
Ode mnie 6 ;)

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

Pozakonkursowo, bo na konkurs dałeś coś innego, bardziej tematycznie.
Cieszę się, że się podoba.

Mnie też się podoba. Nie na konkurs, bo nie spełnia jego założeń. Ale poza tym, fajne, lekkie czytadło.

Zabawne! Pozdrawiam.

Czy tylko ja, czytając, widzę w głowie Wiesława Gołasa w wydaniu "Upiorny Twist"  i słyszę, jak mruczy te wersy, posępnie i złowieszczo przeciągając rymy? Tylko ja? A, no trudno, bywa ;)
Bardzo fajne; formę dałoby się jeszcze pewnie dopracować, ale i tak się uśmiałam :)

O tym nie pomyślałem. Ale fajnie by było. Miło mi.
W drugim wersie uciekło mi kilka słów, a dopiero teraz zobaczyłem. Powinno być:
"Ile tak można w tych samych majtkach? Dzień w dzień te same, dzień w dzień te same"
Tak zgadzałaby się liczba sylab.

Nowa Fantastyka