- Opowiadanie: Wystoon - Kartonowy podstęp [KONKURS SPONTANICZNY: Atak morderczych kartonów]

Kartonowy podstęp [KONKURS SPONTANICZNY: Atak morderczych kartonów]

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Kartonowy podstęp [KONKURS SPONTANICZNY: Atak morderczych kartonów]

Na orbicie Kartonyii stacjonowało czternaście kartonowych statków-matek. Wszystkie zwrócone dziobem w stronę małej planety, położonej niedaleko, w samym środku Wielkiego Układu Kartonyii. Na pokładzie jednego z tych okrętów przebywał admirał całej floty, Wielki Tekturion. Popijał właśnie drinka z krwi, gdy rozległo się pukanie do drzwi jego gabinetu.

– Wsunąć się!

Do środka wsunął się pospiesznie młody żołnierz zwany Pudłonem, należący do dwunastego oddziału specjalnego wchodzącego w skład tajnego wywiadu Jego Kartońskiej Mości.

– Witam, Wielki Tekturionie! – Zawołał salutując jednocześnie lewą klapą. – Mam wspaniałe wieści.

– Spocznij, żołnierzu. Mów – odrzekł spokojnie Tekturion.

– Dostaliśmy właśnie raport z Ziemi. Nasza genialna agentka wypełniła zadanie. Poświęciła swe życie dla dobra Kartonyii. Ziemianie, żądni zemsty, wysyłają właśnie swoją flotę. Tak jak przypuszczaliśmy, nie spodziewają się niczego. Połowa ich planety jest zdziwiona, że w ogóle mają statki międzygwiezdne. Żałosna, prymitywna cywilizacja. Wysłaliśmy już powiadomienie do wszystkich tajnych agentów na Ziemi. Kiedy tylko pozostałe oddziały dotrą na miejsce, wszyscy przestaną udawać zwykłe pudła i skosztują ludzkiej krwi.

– Doskonale – rzekł zadowolony Tekturion upijając drobny łyk z kielicha. Jedna kropelka ściekła mu po przedniej ściance. Admirał zaklął cicho i sięgnął lewą klapą po chusteczkę leżącą na kartonowym biurku.

– Kto nimi dowodzi? – Spytał wycierając się.

– Nadal nad tym pracujemy. Zwą go „ten, który oba ma".

– Dziwne, zazwyczaj nadają im imiona i nazwiska.

– Otóż to, Wielki Tekturionie. Dlatego wciąż nad tym pracujemy.

– Dobrze. Daj znać, kiedy coś ustalicie. Wyślijcie również informacje do Kartonuii i Kartonyzii, niech wyruszają jak tylko ludzka flota opuści orbitę swojej planety.

– Tak jest, admirale!

– Odszurać.

Pudłon zasalutował i wysunął się z pomieszczenia.

– Żeby dać się złapać w taką prostą pułapkę – zachichotał Tekturion w sposób tak mroczny, na jaki stać tylko Mordercze Kartony – doprawdy, zacofana cywilizacja.

Koniec

Komentarze

Bardzo fajny pomysł :) Podoba mi się spójność tej historii, jednak mógłbyś wprowadzić w zakończeniu jakiś komiczny wątek. Przynajmniej w mojej opinii :P

Dzięki;).

JW

Dla mnie też super. Biedna Hanka...

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Bohaterka:D.

JW

Zabawne, ciekawa wizja kartonowego świata.

Mnie w ogóle nie ruszyło. Takie troche miałkie jest.

www.portal.herbatkauheleny.pl

Miałkie:D?

JW

No miałkie, nie ma żadnego mocnego punktu. To jak scenka obyczajowa z kartonami w rolach głównych.

www.portal.herbatkauheleny.pl

Wybacz, ale nie załapałam... Na czym niby miała polegać "misja" Hanki?

Na sprowokowaniu Ziemian do odesłania całej floty na planetę kartonów. Dzięki temu dwie pozostałe planety Układu mogły zaatakować Ziemię.

JW

Nowa Fantastyka