- Opowiadanie: rinos - KB018 - Dumanie Sarumana

KB018 - Dumanie Sarumana

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

KB018 - Dumanie Sarumana

Saruman siedział w drewnianym wychodku nieopodal swej wieży i dumał o władzy nad światem. W samej wieży nie było kanalizacji, bowiem tego typu zaklęcia wymagały zbyt wiele wysiłku. A tak, po pewnym czasie, wyśle się kilku orków, by przenieśli wygódkę o dwa metry dalej i zakopali poprzednie gówno. To był wstydliwy szczegół z życia Przewodniczącego Rady Czarodziejów. Zatrudnianie orków.

 

Teraz wielki czarodziej miał zatwardzenie i okazję, by cały problem przemyśleć. Myślał z sentymentem o wynajętych orkach, zazwyczaj upapranych błotem lub odchodami. To byli jego ulubieńcy od brudnej roboty!

 

Wynajęcie kilku nie kosztowało wiele, a ileż problemów potrafili rozwiązać! Ileż gówna zakopać, lub ilu ludzi zabić! Zabijali także elfy i krasnoludy! Choć to, trzeba przyznać, wymagało większej liczebności.

 

Czarodziej napiął się… i znów nic z tego nie wyszło. Było tak samo jak z bitwą o Las samobieżnych Krzewów. Oczywiście, słowo "las" było w tej nazwie zbyt wybujałe. Inteligentne krzaki doskonale broniły pogranicza terytorium entów. Czterech orków, których wysłał, by poszerzyć władzę Orthanaku o dwa pola uprawne, nigdy nie wróciło.

 

Z okolicznym chłopstwem także nie miał dobrych układów. Kmiotkom wydawało się, że powinni dostać ziemię na własność, a czarodziej z wieży zajmowałby się tylko leczeniem krów i cieląt. Owszem, Sarumanowi zdarzyło się kilka razy odebrać jakiś krowi poród, lub nawet uleczyć cielę. Wtedy jednak chodziło o czysty zysk! O własne dochody z rolnictwa!

 

Tym razem problemem były odchody. Na dodatek własne odchody! Nie mógł ich uzyskać, mimo najszczerszych starań!

 

Skoncentrował się po raz ostatni. Przez jego siwe skronie przemknął obraz wszyskich istot pogodnie zamieszkujących Śródziemie. Myślał o hobbitach i elfach. O krasnoludach i Gollumie…

 

Dlaczego w tym momencie pomyślał o Gollumie?

 

W końcu zrezygnował. Opuścił wygódkę pozwalając opaść powłóczystej szacie, osłaniając wychudłe, blade nogi. Nie osiągnął tego, co chciał, miał jednak postanowienie: zdobędzie władzę nad światem dzięki temu, że odnajdzie najbardziej poszukiwaną zgubę w Śródziemiu!

 

W palantirach widział ogłoszenie: "Władzę nad światem oddam za Pierścień, sztuk jeden. Pozdrawiam. SAURON"

Koniec

Komentarze

Chyba troszeczkę po czasie...

: D
Dyskwalifikacja.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

No prawda :) ale nie mogłem się powstrzymać. Temat zasługiwał, by na niego napisać.
Na marginesie: kiedyś zdarzyło mi się zmieścić w czasie, ale wtedy djjajko sam się spóźnił, a później punktowani byli konkurenci, którzy przekroczyli czas zadania o wiele godzin. Cóż, żywię malutką nadzieję, że to działa w dwie strony, ale nie dla nagrody to napisałem. Temat jest taki wdzięczny, że chciałem napisać :)

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

Po czasie ale i tak wyczesane :D

Witaj!

Cóż mogę powiedzieć. Niby zabawne, a takie jakieś... mdłe. Można by wycisnąć z dumającego Sarumana dużo, dużo więcej inteligentnego humoru. Choć muszę oddać ci, że samobieżne krzewy mnie rozwaliły. xD
Stylistycznie jednak nie ma również fajerwerków, więc gdyby nie kilka na prawdę fajnych zdań, tekst byłby równie szary i trywialny, co codzienność Sarumana.

Pozdrawiam
Naviedzony

Niezłe.W stylu Haszka.  Można bylo z tego pomysłu wycisnąc znacznie wiecej. Szkoda, że tak sie nie stało, ale  chyba Rinosowi juz sie śpieszylo. Brawa za próbę innego spojrzenia na heroiczny mit i probę jego dbrązowienia.

Bardzo mu się spieszyć musiało, sądząc po dacie dodania -.-

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Zawsze to fajnie, że choć samobieżne krzewy ok :) Tyle, że z nimi ten problem, że w stylizie LotR nie bardzo się trzymają.

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

Mam dokładnie takie samo przemyślenie na temat tego tekstu, co RogerRedeye. Z założenia powinno być fajne, ale zmarnowany potencjał woła gromkim głosem pozostawionego samotnie w pustym stepie.

Jakbym miał wyrazić swoje zdanie - jak bardzo ten tekst mi się podoba, a jednocześnie pozostać w klimatach to napisałbym:
gówniany tekst.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Roger: dzięki :) w tym wypadku powinno być: próba "dobrązowienia" :D

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

beryl: nie jest ci głupio, biorąc pod uwagę, że też coś na ten konkurs napisałeś?

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

Nie.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Dlaczego miałoby mu być głupio?

a dlaczego nie?

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

Dlaczego mialoby mi być głupio, z powodu tego, że ktoś umieścił gówniany tekst na ten sam konkurs co ja pisałem? W sensie, że jakoś to obniża rangę całego konkursu?

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Tekst jest utrzymany w klimatach ekskrementowych i nic więcej z niego nie płynie (oprócz humoru, któy czasem mógły być lepszy, a czasem jest fajny). To się nie dziw, że się ludzie odwołują do tematyki.

luz :) W każdym razie dzięki za przeczytanie. Ostrzegam beryl, ze ja tez przeczytam Twoj tekst :P

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

Na to liczyłem... :]

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Rinos, jak zawsze pojechałeś po bandzie i wprawiłeś mnie w dobry humor ;)

Dzięki IpMan :) Przy okazji gratuluję wyboru na członka Loży.

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

Nie ma sprawy i też dziękuję :)

Komentuj moje opowiadanie, gówniarzu!

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Chciałbym odpowiedzieć na zarzut, że nie wykorzystałem potencjału pomysłu. Cóż, poniekąd sam mam takie poczucie. Opowiadanko miało być w założeniu krótkie i dlatego wiele rzeczy nie zostało w nim zawarte.
Ale...
...czy któryś z Was potrafi mi opowiedzieć choćby jeden gag, którego tu zabrakło? Tak szczerze.

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

Naaah, nie podobało mi się ani trochę. Zupełnie nie moja estetyka. A co do gagów - mnie nie ruszył żaden z tych, co były, i to chyba większy problem.

„Widzę, że popełnił pan trzy błędy ortograficzne” – markiz Favras po otrzymaniu wyroku skazującego go na śmierć, 1790

Rozumiem, że to opowiadanko to taki żart, satyra? Jak dla mnie, to stanowczo zbyt niskich lotów. Daję 1.

Zgadzam się z szacownym kolegą z loży. Humor kurewsko niskich lotów. Nawet jak na stadarty szaletów. Biedny Saruman... Nawet w spokoju wysrać się borok nie mógł, albowiem kanalizacja to wyższa szkoła magii, ustępująca pola pod względem trudności jedynie nekromancji. No i ta logika. Saruman, pretendujący do bycia współwładcą świata, wspierał miejscowych chłopów, asystując przy porodach ich krów, lecząc cielaki, itp. Do pełni szczęścia brakuje tylko pokrywania macior.

 

Od dnia dzisiejszego ustanawiam osobistą, naznaczoną śląskim regionalizmem, nagrodę dla tekstów wybitnie kiepskich. Potocznie w Polsce używa się określenia kaszanka, dla której śląskim odpowiednikiem jest krupniok. Niniejszym mianuję ten tekst do Listopadowego Krupnioka 2011.

minęło sporo czasu. jakoś tak jestem z tego opowiadanka dumny.

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

Kurcze, myślałem, że Ty, rinos, komuś odpowiadasz, a tu się okazuje, że po prostu Ci się nudziło ;  )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

beryl widzi wszystko. a ja tu odczułem potrzebę ostatniego słowa.

Jestem sygnaturką i czuję się niepotrzebna.

Nowa Fantastyka