- Opowiadanie: Nestor Penumbra - Dzienniczek Antyliberalny. Znalezisko /01/02/2014

Dzienniczek Antyliberalny. Znalezisko /01/02/2014

Dyżurni:

brak

Oceny

Dzienniczek Antyliberalny. Znalezisko /01/02/2014

 

Kochani moi! Po kolejnym etapie pracy tłumaczeniowo – rekonstrukcyjnej, dużo bardziej męczącej i wymagającej niż poprzednim razem, mogę z dumą zaprezentować kolejną kartę z tajemniczego zeszytu Xov Rutcry odnalezionego przeze mnie w dziwnych a ekscytujących okolicznościach. Bez zbędnej zwłoki – oto "Poezji A-Spekt Vol.I – Zakochańce"!

 

 

 

 

 

"Zakochańce"

Ręką w rękę, biodrem w biodro -

Tako fruną zakochańce.

Co za diabeł rozhulany

W mych wnętrznościach wszczyna tańce?

Ulicami, bulwarami, poprzez parki

I gaskami

Zakochaństwo wciąż się pleni -

Gorąc jakiś zmysł mi pieni!

Bo te usta połączone

Słowa – czy pieprzem nabite?

W chodzie objęć wyzwolone

Ciała – już boli mnie widzieć!

W desperackim tak odruchu

Do dwóch w jedno przykochanych

Przypadnąłem, by nań wrzasnąć:

"Kto ten na mnie uknuł zamysł?!"

Zrazu pewien ironizmów, śmieszków

Kpiących pohukiwań – oniemiałem

Oni milczą! Świadomości weń nie widać!

Puste oczy w próżne dusze

Doskonały dają wgląd

Zakochańców dumną wolę

Dawno mroczny porwał prąd!

To, com brał za triumfowania

Ich wyższości dowód wielki,

Są li ducha załamania;

Instynktowny wirus w piersi.

I ta, mówiąc dzisiaj: "Kocham"

Charczy niby suchotnica

I ten, szepcząc: "Ja też kocham"

Kaszle, chrypi oraz kicha.

Więc i ty pamiętaj o tym,

Na bezwolnych patrząc tańce;

Choć gdy wirus przyjdzie do nas -

I tak będziem zakochańce…

Koniec

Komentarze

Doceniam nawiązanie do Osieckiej i przebłyski poezji a la romantycznej, ale… o rany, jak to ująć… no nędza przeraźliwa ogólnie rzecz biorąc. Chowanie się za nieszczerą autoironią nie spowoduje przecież, że tekst nabierze jakości. Treść jest dla mnie niezrozumiała (chodzi o zombie?), a wykonanie leży i kwiczy…

Czuję przebłyski geniuszu Arctura Voxa.

I po co to było?

Na ile udało mi się ustalić, to mamy tu do czynienia jedynie z geniuszem Xova Rutcry, poety anarchosocjalistycznego rodem z kraju Andalumińskiego.   Nestor Penumbra, Wydawca i Tłumacz

Zgadzam się z Tintinem – czuje się Osiecką.  Doszukuję się w tym fantatyki i jakoś nie widzę :)

Arcturek zmienił skórę. Pozdrawiam anarchosocjalistę.

Panie Ryszardzie, nie wiem, kogo nazywa Pan tym mianem, mnie czy poetę Xova Rutcrę. Jeśli jednak to do mnie Pan pije, wiedz Pan, że moją drogą i wszystkich Penumbrów od zawsze był narodowy etatyzm. Praca – Naród – ZUS – Dobrobyt, oto nasze hasła; nie zaś lewackie brednie anarchosocjalistów w rodzaju "Każdemu po równo" czy "Każdy przeciw Państwu". Pozdrawiam, Nestor Penumbra,

Wydawca i Tłumacz

Na początku nawet był jakiś rytm, potem coś się posypało.

Weń i zeń – w niego i z niego.

Babska logika rządzi!

Nowa Fantastyka