- Opowiadanie: kons - Zawsze patrz na plusy (Podwieczorek 2014)

Zawsze patrz na plusy (Podwieczorek 2014)

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Zawsze patrz na plusy (Podwieczorek 2014)

 

Witam, oto mój pierwszy, zamieszczony tutaj tekst! Czemu więc nie zacząć od wzięcia udziału w "spontanicznym konkursie na drabble"? Pokornie proszę o bezlitosne wytknięcie wszelkich błędów. Pozdrawiam ;)

 

 

Jaskinię, po strop, wypełniał złom – zardzewiałe wieże zębatek, łańcuchów, blach i wraków samochodów.

– Ale się najadłam! – Łucja poklepała się po brzuszku.

– A to nie koniec – oznajmił Mortimer. Wyciągnął spod płaszcza zwęglonego szczura, oblepionego cukrem.

– Naprawdę? – zapiszczała radośnie.

– Naprawdę. – Uśmiechnął się, podał deser dziewczynce i oparł plecy o pozostałości metalowego płotu.

Szkoda, że naruszyło to konstrukcję, z której stoczyła się zielona beczka – spadła prosto na głowę Łucji, kiedy wgryzała się łapczywie w chrupiący smakołyk.

– No cóż… W takim razie, więcej dla mnie! I najwidoczniej załapałem się nawet na kolację – stwierdził, patrząc na drgające jeszcze ciałko dziecka.

Koniec

Komentarze

Nawet fajne :P Zastanawia mnie tylko… skoro chciał się z nią podzielić (a z tekstu wynika, że o jedzenie jest trudno), to dlaczego tak bezlitośnie podszedł do śmierci dziewczynki?

Pisz tylko rtęcią, to gwarantuje płynność narracji.

To chciałem, że tak powiem, wyjaśnić tytułem: tu ma dziewczynkę – fajnie, towarzyszka podróży i te sprawy, a teraz ma… no… coś innego :D

Rozumiem :) Mam nadzieję, że była chociaż smaczna xD

Pisz tylko rtęcią, to gwarantuje płynność narracji.

Spoko, szczególnie, że to pierwszy tekst – ale imię "Mortimer" chyba już gdzieś słyszałem.

Może w Szalonym Jacku, piracie? :D Generalnie, jest to normalne imię: wywodzi się z francuskiego, oznacza "martwy" (tudzież "martwe morze") i takie tam. Kojarzy się ze śmiercią, dlatego jest dosyć często wykorzystywane, właśnie w literaturze, czy chociażby kreskówkach, a mi po prostu ładnie brzmi ;p Ponadto, dzięki za komentarze! ;)

O, dowiedziałem się czegoś ciekawego. Faktycznie, ładnie brzmi.

o, a ja myślałam, że ze starej Myszki Miki ;-)

Podoba mi się Twój drabble, szczególnie że zawiera przestrogę – uważaj z kim siadasz do stołu, bo możesz nie doczekać deseru… ;-) Twoja pokora Konsie, ujęła mnie, więc wytykam:   „Jaskinię po strop wypełniał złom…” – Wolałabym: Jaskinię, po strop, wypełniał złom… Można jeszcze zgrabniej, ale ograniczeniem jest sto słów, niestety.   „Wyciągnął zza płaszcza zwęglonego szczura…”  – Czy płaszcz był rozwieszony jak, nie przymierzając, jakaś kotara, czy inna zasłona…? ;-) Może: Wyciągnął spod płaszcza zwęglonego szczura…   „…szczura, oklejonego cukrem”. – Skoro na zwęglonym zwierzu był cukier, to szczur był nim raczej oblepiony. ;-)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Brakło mi wyjaśnienia, kim są Łucja i Mortimer, a możliwości wiele. Za to językowo całkiem nieźle. Jeszcze przerób dywizy na początku wypowiedzi na trochę dłuższe kreski, to będzie symetrycznie. Zwęglony szczur, oklejony cukrem. Mmmm, rarytas… Witamy na stronie. :-)

Babska logika rządzi!

Czarny, pragmatyczny (darowanemu posiłkowi nie zagląda się w zęby) humor. Lubię :) O błędach przedpiścy. Komuś herbatki do żeberek z Łucji?

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Drastyczne ; O

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Wielkie dzięki wszystkim ;) poprawione to i owo. @Finkla

Niestety, ale to całe "100 słów" okazało się dla mnie o wiele większym ograniczeniem, niż myślałem…

Szkoda, że naruszyło to konstrukcję, z której stoczyła się zielona beczka  – Ten zwrot "Szkoda, że" przypomina mi niektóre kwejki. Swego czasu była mania na formulowanie zdań w ten sposób. 

Dobry, mocny drabbel, choć obrzydliwy. Zielony rekwizyt nienachalny i dobrze wkomponowany. Podobało się :) 

Ja albo czegoś nie rozumiałem, albo zwyczajnie pomysł nie przypadł mi do gustu :P

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Jak widać każdy chce mieć jakiś podwieczorek: jak nie lody czy ciastko to, chociaż nadpalony szczur.

Nowa Fantastyka