- Opowiadanie: Liluh - Apokalipsa

Apokalipsa

Drugie podejście, tym razem z humorem, przytupem i epickością. Jedziemy!

Oceny

Apokalipsa

– Nadchodzą! – sapnął blady barman zapierając drzwi.

 

– Dopiję piwo… – odparłem.

 

Nagle knajpą zatrzęsło, aż posypał się tynk bieląc trzeszczący kontuar. Wziąłem ostatni, smakujący pyłem łyk. Kolejny wstrząs, po którym wielka pazurzasta łapa wyrwała część dachu razem z kalenicą. Ujrzałem ogromny rogaty łeb. Splunąłem w demonie oko, jednocześnie wypalając z dwururki. Poprawiłem ręczną wyrzutnią. Bryzgnęła posoka, bezgłowe cielsko doszczętnie pogruchotało ścianę wejściową. Szkoda. Piekielne ogary przeskoczyły rumowisko sypiąc iskrami. Przywitałem je granatem.

 

Wyszedłem otrzepując mundur. Pokrwawiona piechota waliła do potworów, wyskakujących z otwartego w mieście portalu. Czołgi pluły żywym ogniem.

 

– Brawo chłopcy! – krzyknąłem – Odwołajmy Apokalipsę!

Koniec

Komentarze

Uśmiechnąłem się, ale chętnie zobaczyłbym na tym mundurze polskiego orzełka, żeby narodowe ego połechtać :)

 

Nie jestem wprawdzie nawet uczniem ucznia czeladnika w terminie u mistrza przecinków, ale czy Nagle knajpą zatrzęsło aż posypał się tynk nie prosi się o jeden, o tu: Nagle knajpą zatrzęsło, aż posypał się tynk ?

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Przecinek zaprzecinkowany, a na orzełka brak miejsca :) po patriotyzm zapraszam do Ciemność 44.

Byłem, przeczytałem, podobało się :) No weź, zrób miejsce na polskiego orełka… :D

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

W sumie niezłe. Ale brakuje paru przecinków.

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Jakoś dziwnie mną wstrząsneło, wyobrażając sobie łyk piwa smakujący pyłem. Ciekawe jak to jest? :D Poza tym dobry drabble.

"Wziąłem ostatni, smakujący pyłem łyk". –– Nie podoba mi się branie łyka. Może: Wypiłem/ dopiłem ostatni, smakujący pyłem łyk.

A drabble w porządku, podoba mi się.

 

 

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

@regulatorzy   Żaden kolokwializm nie ma u Ciebie szans ;)   Zmuszony jestem zostawić jak jest, dopiłem/wypiłem nie pasuje z uwagi na dialog powyżej.   @growe   Prawdziwi twardziele dopijają resztki, nawet z pyłem, nawet fusy z dna puszki Okocima Czarnego Mocnego ;) A jest to dokładnie tak jak sobie wyobrażasz i nie pytaj skąd wiem!

Ma, Liluhu, ma. ;-) Jednak kiedy czytam, że ktoś wziął łyk, albo jeszcze lepiej wziął łyka, to widzę owego kogoś z garścią łyka, które właśnie chwycił w dłonie i zaczął wyplatać sobie np. gustowne łapcie. ;-)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Chłopaki, w Jeźdźców celujcie, w Jeźdźców! Reszta to tylko statyści…

Babska logika rządzi!

O, rzeźnia w stu słowach. Sama radość z czytania :)

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

No, co by nie powiedzieć, episkości w iście hollywódzkim stylu nie można odmówić temu tekstowi.

Widzisz, a mamy tutaj na portalu taki szybki konkurs na scenę walki… może coś napiszesz :)

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Rzeczywiście wyszło epicko jak na 100 słów. Jest moc :D

https://www.facebook.com/matkowski.krzysztof/

Nowa Fantastyka