- Opowiadanie: meksico - Żaby

Żaby

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Żaby

 

Dlaczego żaby były pierwsze? To pytanie postawiono tuż po pierwszych przypadkach samoskoków wśród żab gatunku Rana Tempus (nazwa nadana później), lecz jak to bywało już w ludzkiej historii, kolejny raz pozostało ono bez odpowiedzi. Wszystko zaczęło się mniej więcej w czasie, gdy profesor Stephen Hawking był bliski sformułowania Teorii Wszystkiego. Niestety, pomimo jak najlepszych chęci, wysiłków ogromnej rzeszy naukowców oraz najnowocześniejszych komputerów, prace nad sformułowaniem teorii utknęły w martwym punkcie. Trzeba nadmienić, że dokładnie w chwili, gdy wyżej wymieniony profesor zaczął się zastanawiać nad możliwością pomyłki w swoich rozważaniach, przebywająca od trzech tygodni w Instytucie Zoologii w Londynie żaba nazwana po prostu Hektor zniknęła. Pstryk! I tyle ją widziano.

 

Hektor od dłuższego czasu był obserwowany ze względu na nietypowe zachowanie. Dodatkowo, z gruczołów umiejscowionych na skórze żaby sączyła się półprzezroczysta ciecz, która po kilku godzinach pęczniała niczym pianka uszczelniająca. W ciągu paru dni Hektor całkowicie skrył się w przejrzystej powłoce. Zapadł w dziwaczny letarg, który trwał prawie dwa tygodnie. Czas płynął, a wszelka aktywność żabiego ciała prawie ustała. W końcu nastąpiła po raz pierwszy oglądana przez człowieka podróż w czasie. Pstryk!

 

Oczywiście nie od razu stwierdzono, że Hektor przeniósł się w czasie. W każdym razie nigdy nie wrócił. Została po nim skorupa utworzona z nieznanej wydzieliny. Jeszcze zanim dokładnie ją zbadano, naukowcy sprowadzili kilkanaście żab z gatunku Rana Tempus. W akwariach zamontowano kamery i system czujników. Wydzielina okazała się być złożona z wielu pierwiastków, które występują w naturze, ale nie było możliwości, by organizm żaby mógł je produkować. Początkowo „nowe” żaby nie przejawiały chęci współpracy, ale jak się okazało, było to tylko kwestią czasu, gdy i te osobniki spróbują „skoczyć”. „Skakały” jeden za drugim, a naukowcy co i rusz próbowali wyjaśnić dlaczego. W końcu żabom wszczepiono nadajniki, ale te po skoku przestawały nadawać. Aż wreszcie, gdy już zdawało się, że zagadka pozostanie nierozwiązana, odebrano bardzo wyraźne sygnały.

 

Naukowcy nie mogli uwierzyć w to, co widzieli na komputerowych ekranach. Sygnał dobiegał z oddalonego o ponad pięćdziesiąt kilometrów parku, gdzie po długich poszukiwaniach odnaleziono nadajnik. Żaba miała się dobrze, ale po dokładnych badaniach stwierdzono, że nie jest to ten sam osobnik. Co dziwniejsze, sygnał pojawił się dokładnie w chwili, gdy żaba zniknęła, tak jakby w ciągu ułamka sekundy pokonała dzielącą ją od parku odległość i w międzyczasie… stała się kimś innym?

 

Badania nad substancją, którą pozostawiała po sobie „podróżująca” żaba, trwały. Zgodnie stwierdzono, że za każdym razem jej skład znacząco się różni. Otoczka – bo tak nazwano pozostałość po skoku – żaby bardzo przypominała spieczoną ziemię. To wystarczyło, by wysnuć wniosek, że materia, którą otacza się żaba, pochodzi z miejsca, do którego się przenosi. Z biegiem czasu światło dzienne oglądać zaczęły najróżniejsze znaleziska. Były wśród nich odszukane w glebie fragmenty nadajników montowanych na ciele żab. W którymś momencie, po wielu próbach wysłano w „podróż” człowieka. Gdzie on teraz jest? Nikt nie wie. Najdziwniejsze jest to, że nie wytworzył otoczki. Po prostu – Pstryk! Był i nie ma. Tylko Hawking zna prawdę. Gdzieś tam.

Koniec

Komentarze

Bardzo fajne i ciekawie napisane opowiadanko. Krótkie, ale dobre. Wciągające z dobrym zakończeniem. Podobało mio się.   Natomiast przyczępię się do jednego aspektu – chodzi o zdanie z glebą.   >> (…) odszukane w warstwach gleby sprzed kilkunastu tysięcy lat fragmenty nadajników (…) <<   "warstwy gleby" -– zmartwię Cię trochę, ale gleba/gleby WARSTW nie mają. Warstwy są zarezerwowane dla cech rozpoznawczych używanych w profilach litologicznych w stratygrafii, petrologii (głównie dla skał osadowych) i innych. Gleby mają POZIOMY, więc tak powinno brzmieć poprawnie. Dalej pada sformułowanie "sprzed kilkunastu tysięcy lat" -– niby poprawne, ale dla gleb to błędne założenie. Tysiące, a juz kilka tysięcy lat dla róznych elementów zagrzebanych w glebie, to dość długi okres czasu. W glebach istnieją procesy rozkładające na czynniki pierwsze jakiekolwiek elementy podatne na ich działanie, więc takie struktury jak np. szkielet może się zachować, ale inne elementy już gorzej. Po prostu pominąłbym ten zaspis o czasie, zostawiając glebę (bez informacji czy mają poziomy, i ile ich jest). Tyle czepialstwa.   Niemniej jednak, ciekawe opowiadanie. Dobrze się czyta.

"Wszyscy jesteśmy zwierzętami, które chcą przejść na drugą stronę ulicy, tylko coś, czego nie zauważyliśmy, rozjeżdża nas w połowie drogi." - Philip K. Dick

A dla mnie to jednak trochę zbyt abstrakcyjne, Meksyku ; )

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Dzięki:) Ile się to człowiek o glebie dowie :D Pozdrawiam i poprawiam 

http://tatanafroncie.wordpress.com/

mkmorgoth, w swoim komentarzu popełniłaś/-eś (nie pamiętam niestety) pleonazm. Chodzi mi o sformuowanie: to dość długi okres czasu.  Można napisać to dość długi okres, lub to dość dłogi czas. :) Pozdrawiam. ;)

Ogół nie chce wiedzieć, że jest myślącą masą złożoną z bezmyślnych jednostek

W ciężkim znoju, w wielkim trudzie, Zdobywają mądrość ludzie, Jakże wiedza ich jest krucha, Gdy się wgłębisz w mózg Ropucha! ("O czym szumią wierzby", samochwalna pieśń Ropucha)   Wiem, ropuch(a) to nie żaba, ale jest podobieństwo i pokrewieństwo. Skojarzył mi się powyższy kawałek z Twoim szortem ;-) Nawiązałbym też do słynnej komedii Arystofanesa, ale nie czytałem ;-)   Dobra, co by tu napisać o samym szorciaku. Więc tak, absurdalna rola S. Hawkinga. Dla mnie to taki abstrakcyjny humor (względem którego nie mam, jak to się mówi, nic naprzeciwko). Poza tym zajmujący ten tekścik. Na chwilę. Tak, zdecydowanie. I pozytywnie odjechany. Aha, tylko nie wiem, co się w końcu stało z Hawkingiem. Ale to chyba tak zwane otwarte zakończenie :-)

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

Akurat jestem po lekturze "Krótka historia Stephena Hawkinga" i zwyczajnie jestem zafascynowany nim i tym wszystkim co z nim związane. Z drugiej strony strony, czy jesteśmy w stanie odkryć wszystko? Pewnie tylko żaby i wiedzą ;) 

http://tatanafroncie.wordpress.com/

Elektroniczne kiwi:

Wiem, masz rację, zauważyłem ten błąd, tuż po wystawieniu komentarza pod opowiadaniem. Niestety brak edycji nie pozwolił mi nanieść jakichkolwiek poprawek. Ale dzięki za zwrócenie uwagi ;)

"Wszyscy jesteśmy zwierzętami, które chcą przejść na drugą stronę ulicy, tylko coś, czego nie zauważyliśmy, rozjeżdża nas w połowie drogi." - Philip K. Dick

mkmrogoth: A to przepraszam ;)   Meksico, ja teraz czytam "Krótką historię czasu" :).

Ogół nie chce wiedzieć, że jest myślącą masą złożoną z bezmyślnych jednostek

Przyznam, że nie czytałem. Kiedys sie wymienimy :)

http://tatanafroncie.wordpress.com/

Podobało się. Z początku powiało Adamsem, ale zakończenie w całkiem innym stylu i dałam się zaskoczyć. ;-)

Babska logika rządzi!

Ciekawy pomysł

Przynoszę radość :)

Dobre wykonanie, ciekawy koncept, mexico absurdalno-absurdalny, ale ciężko mi się odnaleź, bo nie czytałem ani jednego dzieła powyższego pana.

Przeczytałem. Bez emocji, niestety…

Przeczytane. I tyle.

Dzięki za opinie :) 

http://tatanafroncie.wordpress.com/

Podpisuję się pod komentarzem Adama, co by nie dublować.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Berylu, przypominam o Twojej obietnicy ;) nie ma przedawnień :)

http://tatanafroncie.wordpress.com/

:D

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Nowa Fantastyka