Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.
Przychodzą nocą
Przychodzą do mnie nocą, w ciemnościach. Za dnia chyba się boją albo są zwyczajnie nieśmiałe… Jednak wystarczy, że zapadnie zmrok i pogasną lampy. Wtedy wchodzę pod kołdrę i próbuję zwabić je muzyką.
Zaraz wypełzają zewsząd, otulają miękkimi, wielobarwnymi mackami, a ja na to pozwalam. Zatracam się w nich, a one we mnie. Karmimy się sobą nawzajem.
Czasem budzą lęk. Szczególnie, gdy są takie dzikie, obce, przerażające w swej żywotności. Ale i wtedy witam je z otwartymi ramionami, choć trochę przy tym drżę.
Tak bardzo ich pragnę.
Otwieram szerzej oczy, wbijam wzrok w czerń, ściskam mocniej kołdrę. Nadciągają, czuję to.
Pomysły.
A ja byłem przekonany, że chodzi o sny.
No ale może dlatego, że te dranie opisane przez Ciebie, w moim przypadku wcale nie są takie nieśmiałe. Nachodzą mnie w ciągu dnia, często bezczelnie przeszkadzając w pracy, nie pozwalajc się skupić. Wieczorami nie dają mi spać, puki ich choćby w skrócie nie opiszę. :)
Oj, ja coś na ten temat wiem, do mnie też przychodzą i to o różnych porach, czasem zupełnie niespodziewanie. Niektóre są totalnie poronione ;) Bardzo fajny drabelek.
No proszę, faktycznie sny też by pasowały. A i fakt, że w ciągu dnia też się zdarzają. Ale wieczorem są najlepsze w moim przypadku. A w środku nocy to już hoho. Unfall, Jan Janek, dzięki za przeczytanie :)
Też sądziłem, że chodzi o sny, więc jakieś zaskoczenie było. Całkiem nawet nawet – że tak - ni to durnowato, ni enigmatycznie – określę. :) Wtedy wpełzam pod kołdrę i próbuję zwabić je muzyką.
Zaraz wypełzają zewsząd, otulają miękkim… - powtórzenie Pozdrawiam.
Sorry, taki mamy klimat.
Dzięki, Sethrael. Poprawię, jakoś przeoczyłam.
<body>A ja bylem przekonany, ze chodzi o jakies fantazje – w sumie bylem blisko :)
Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)
W zasadzie to wszyscy byli blisko. Pomysły stają się fantazjami, wizjami, a te – snami ;)
Nocne mary przyszły mi na myśl. Pomysły – fajnie. Moje przychodzą znienacka o każdej porze dnia i w większości niewykorzystane dalej szukają "ofiary".
Czyli widzę, że tutaj dominują "dzienni pomysłowicze", no proszę. Dzięki za przeczytanie, homar.
Nastrojowe. :-) Obstawiałam sny lub marzenia.
Babska logika rządzi!
Dzięki, Finklo :)
"Przychodzą nocą"– jeralniance, bardzo możliwe, że znowu mnie zainspiruje Twój drabel ;) Czekam jeszcze na komentarz Rogera… :)
Uważaj, bo sobie w końcu zażyczę jakiś procent w razie sukcesu ;>
Jeralniance, jak to sobie wyobrażasz? Co siódmy komentarz miałby trafiać pod Twój tekst? ;-)
Babska logika rządzi!
Miałam na myśli procent finansowy w razie sukcesu wydawniczego. Ale spokojnie, to tylko żart :D
Klimatyczne, urocze, udane :) Może ciut, ciut infantylne w tym lekko mhrocznym – lekko zmysłowym niedopowiedzeniu;), ale bardzo mi się spodobało. Ma smaki, wyraziste smaki, nie jest mdłe i bez wyrazu. Poza tym miałam bardzo przyjemne, dość silne skojarzenie z pewnym wierszem Tuwima: Przyjdziesz nocą. Zostaniesz do rana
I otulisz mnie lekko ramiony.
Ja ci powiem: o, moja nieznana.
Ty mi powiesz: o, mój wytęskniony.
Będziesz moja. Ustami się wpije
W wargi twoje, od nocnych róż krwawsze,
Obłąkany szał szczęścia przeżyję,
Ale umrze coś we mnie na zawsze…
Dzięki za miłe słowa, GythaOgg. Ech, chciałoby się tak umieć jak Tuwim ;)
Nie będę chyba oryginalny i napiszę, że obstawiałem sny ; ) Poza tym fajne i klimatyczne.
Dzięki, KaelGorann :D No, to widzę, że w razie snów byłby z tego drabla niezły gniot.
Ano, byłby :) Nie pierwszy raz ostatnie zdanie ratuje całośc, ale o to chyba w końcu chodzi w drabblu.
Sorry, taki mamy klimat.
No, to dopiero miło zabrzmiało ;)
Nie przemówiło do mnie.
No trudno ;)
A moim zdaniem to ciekawy drabble. Zdecydowanie wart poświęcenia tej chwili na przeczytanie.
A ja bardzo dziękuję, vyzart :)
Nie lubię drabbli, ale to jest dobry, ciekawy tekst. Gratuluję. :-)
Dziękuję, prosiaczku :) Tak mnie teraz tknęło, czy to Tobie obiecałam przeczytać jakiś tekst? Wiem, że komuś betującemu obiecałam.
Mimo że nie jakieś bardzo odkrywcze, to w pewien sposób magiczne, chodź spodziewałem się innego zakończenia. Może dlatego, że kiedyś czytałem tekst mniej więcej taki: Przychodzi do mnie w nocy. Nie sposób zauważyć. Odnajduje najczulsze mniejsce mojego ciała i dotyka go delikatnie, po czym zaczyna ssać. I ssie, aż wzdycham… Jebany komar Cóż, Twój tekst jest zdecydowanie bardziej… magiczny pozdrawiam :D
O komarach już byyyło ;) W każdym razie, dzięki za przeczytanie i miły komentarz.
Spodobało się. Mnie zaskoczyło, opisane ładnie ; )
"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr
Ja obstawiałam marzenia. Czyli też blisko. Jeralniance, czy mogę Twój nick wykorzystać w opowiadaniu, jako imię jednej z bohaterek?
"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.
No pewnie, bemik, żaden problem, a nawet będzie mi bardzo miło :) Dzięki za przeczytanie obu Paniom :)
…Bardzo dziewczęce, takie delikatne… obstawiam, że autorka jest nastolatką. Pozdrawiam uśmiechnięty.
Nie zaskoczyło, domyślałam się od początku o co chodzi, ale mimo to, a może właśnie dlatego drabelek podoba mi się bardzo. Oh, jak ja dobrze rozumiem to uczucie. :)
rzeczywistość jest dla ludzi, którzy nie radzą sobie z fantastyką
Ryszardzie, nie trafiłeś :) Tak czy inaczej, dzięki za przeczytanie i miły komentarz :) T.Leno, Tobie również dziękuję. I patrząc po komentarzach, jesteś pierwszą osobą, która trafiła, tak? No, to gratulacje :D
Super! Sam tak mam, pomysł wskoczy i potem leżysz do 2 w nocy i główkujesz…
"Przychodzę tu od lat, obserwować cud gwiazdki nad kolejnym opowiadaniem. W tym roku przyprowadziłam dzieci.” – Gość Poniedziałków, 07.10.2066
Ano ;) Dzięki za komentarz, DJ-u!
Sam o tym zapomniałem, ale rzeczywiście to o mnie chodziło, jeralniance. :-) Tak czy siak, nie musisz tego robić, zwłaszcza, że ja piszę teraz same sci-fi i nie wiem, czy tematyka, nie ważne którego, nie wydałaby Ci się nudna. ;-) Jeszcze raz gratuluję drabbla. Raz, że ładnie skonstruowane, dwa, że to jest o nas wszystkich, znaczy – wydaje mi się – o tutaj piszących.
Aw, prosiaczku, jak obiecałam, to na pewno przeczytam, choćby i jutro :) Na sf się nie znam, ale to nie znaczy, że nie lubię. Chętnie poczytam. I dziękuję raz jeszcze! :D
No to bomba. :-)
Bardzo mi się podoba. ;-) Jeden z nielicznych drabbli, który zaskoczył mnie ostatnim słowem.
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Dzięki, regulatorzy :)
Przyjemne;-) Jak zwykle z zaskoczeniem – kolejny puknt dla Ciebie do mojego zera, chyba już 4:0? Pa!
Ha, coś koło tego :D Dzięki, Agato :)