- Opowiadanie: jeralniance - Koniec świata (drabble)

Koniec świata (drabble)

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Koniec świata (drabble)

 

 

Za kilka minut świat się skończy. To pewne, całkiem pewne. Na sto procent.

 

Za kilka minut już nie będzie wieczornego serialu. Nie będzie lodów na deser. Nie będzie Internetu, gier, ba, nawet komputera nie będzie. I nocowania u przyjaciółki… Ona sama też odejdzie w zapomnienie.

 

No i kino. Kina też nie będzie, ani premiery tamtej bajki…

 

Co zostanie? Pewnie płacz i zgrzytanie zębów.

 

Póki co, zgrzytnął klucz w zamku. Rozległy się kroki na korytarzu, szybkie, gniewne. Do pokoju wkroczył jeździec Apokalipsy.

 

– Co to ma być? – Mama rzuciła na biurko kartkę z ocenami. – Wyłączaj ten komputer! Szlaban.

 

I świat się skończył.

 

 

 

 

 

 

____________________________________________

 

Jako ilustrację wykorzystałam obraz Z.Beksińskiego

Koniec

Komentarze

Fajne. Całe szczęście, że zawsze byłam wzorową uczennicą. ;P

No właśnie, tak może wyglądać prawdziwy koniec świata. Wizja przerażająca, i jakże bliska prawdzie. Gratuluję. ;-)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Dziękuję Wam c:

Zapachniało szkołą, dobrze, że mam to za sobą. Nieźle to wykombinowałaś. Tylko to zdanie: Na sto procent. Mało to literackie ;)

Spokojnie, ja mam jeszcze miesiąc wakacji ;> A co do procentów, to właśnie trochę się wahałam. Ale wszystko inne jakoś źle mi brzmiało.

Podobało mnie się, mama rządzi :) Ja to pewnie  wrzuciłbym tu jakiegoś kosmitę  i znowu byłaby afera. Ale czy dla dzieciaków rodzice czasem nie zachowują się jak kosmici?

     Jeźdzcami Apokalipsy są: Wojna, Zaraza, Głód i Śmierć. Istnieje takze inna tradycja, mówiąca o tym, ze pierwszym jeźdzcem jest  Jezus Chrystus. Który jeżdziec wszedł do pokoju?        Trzeba wiedzieć, o czym się pisze.      Pozdrówko.  

Rogerze, to podaj mi jeszcze definicję Apokalipsy, bo skoro według tego tekstu jest nim powrót matki, to pewnie nie mam pojęcia czym ona jest :P

Jan Janek – dzięki :D Co do rodziców-kosmitów, to bywa i tak ;)

Zapowiadał się kicz tygodnia, a koniec końców wyszło nawet zabawnie. Podobało mi się. 

Sorry, taki mamy klimat.

Uff, o mały włos, co? ;) Dzięki, Sethrael.

Można zmienić tytuł na "Piąty Jeżdziec Apokalipsy", wrzucić wstawkę, że to taki, co się nawet bano o nim wspominać w pismach i legendach i będzie git, może nikt nie będzie marudził.  Sorry, że tak grzebię w drabbelku…

E, niech się Roger poczepia, jak ma chęć ;) A jeśli już komuś tak pilnie trzeba dorobić teorię, to powrót matki w takiej sytuacji przecież zapowiada niezłą wojnę w domu. I już masz – Jeździec od wojny.

     Apokalipsa Swiętego Jana to ostatnia część Nowego Testamentu, a w Starym Testamenicie to księga Daniela. Jeżeli piszemy o Jeźdzcach Apokalipsy, to mówimy o Apokalipsie Świętego Jana, niczym innym. I tylko o tym. I po co ja mam podawać znaczenie tego terminu – Jeździec Apokalipsy – jak autorce się tego nie chciało sprawdzić?       No to co weszło do pokoju: Głód, Śmierć, Zaraza czy Wojna? A trzeba było spojrzec na obraz Durera. 

Ech, Roger ;) Nie mam innego komentarza. A specjalnie dla Ciebie już napisałam nową teorię w komentarzu powyżej, jeśli naprawdę uważasz, że ta błaha historyjka wymaga tak bardzo jej wymaga.

Jezu Chryste! : ) Naprawdę wysoki poziom czepialstwa, Rogerze. A mi się drabel niespecjalnie podobał ; )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

No cóż, berylu, może kiedy indziej :)

Myślę, że weszła wojna. :) Metaforycznie…

Dobre.

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Dzięki, Marku. (mam nadzieję, że dobrze pamiętam :)

A to nie jest czepialswo… Bo: w drabble'u widać błędy jak na dłoni.  Taka forma. Ten drabble jest wakacyjno – rozrywkowy, to prawda. No. Ale co z tego, jak autorka użyła okreslenia, znaczenia którego nie zna, czyli wplotla Jeźdzca Apokalipsy? Nota bene, nie wkroczył, tylko wjechał, bo poruszali sie konno. No i od razu widać, ze autorka nie wie, o kim pisze.  A to niedobrze, nawet bardzo niedobrze. Nalezy znać i roumieć znaczenie uztwanych w tekście wyrazów i okresleń.  Bo jak ktoś wie, kto to Jeżdziec Apokalipys, to wzrusza ramionami. i drabble moze być najlepszy,  ale dwa żle użyte wyrazy kładą  tekst. Na łopatki.  Trzeba o tym pamiętać. Zadęcie wielkie, obraz Beksińskiego, zwrot taki ładny i wyrazisty – Jeździec Apokalipsy – tylko, że do opisywanej historii kompletnie nie pasuje i nie przystaje.  Proste.     

Rogerze, nie mam większej ochoty na dyskusje z Tobą, bo wydają mi się po prostu bezcelowe. Powiem tylko tyle – Twój zarzut co do mojego stanu wiedzy jest chybiony. I na tym skończę.

Powiem tylko: :) i się ulatniam.

Ogół nie chce wiedzieć, że jest myślącą masą złożoną z bezmyślnych jednostek

Dobrze powiedziane, Kiwi :)

Skoro się czepiamy, to "jeździec" małą literą, tylko "Apokalipsa" wielką. Dotyczy to również – a może przede wszystkim – komentarzy i wszechwiedzących komentujących. :) Pozdrawiam.

Sorry, taki mamy klimat.

oj jeralniance, no i drabelkiem małą apokalipsę nam tu (sobie?) zgotowałaś  (rozpętałaś? rozpoczęłaś? wywołałaś?objawiłaś objawienie?)… Roger sam jest jak Jeździec…

O, widzisz. Poprawię, skoro tak. Dzięki.

to "jeździec" małą literą, tylko "Apokalipsa" wielką.

Nic bardziej mylnego… 

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Hmm. Na razie zostawię małą, skoro już poprawiłam. A jeśli ktoś napisze do jakiegoś PWN-u, to może znowu zmienię ;)

A do Rogera i jego uwag: człowieku, weź czasem pomyśl co piszesz, naprawdę. Jeżeli wydaje Ci się, że wiedza o tym, kim są Jeźdźcy Apokalipsy i gdzie ich opisano jest znana tylko Tobie, a wszystkie osoby pochlebnie się wypowiadające o drabelku, jak i sama autorka, nie wiedzą o czym mowa, to chyba z Tobą gorzej. Co do wjechał: Jeździec to jego nazwa, mama do pokoju raczej nie wjechała. Gdybyś Ty swoje teksty tak skrupulatnie sprawdzał, to ile dyskusji by to nam zaoszczędziło.

 

Jeralniance, ku mojemu zdziwieniu słownik pwn mówi „czterej jeźdźcy Apokalipsy”, chociaż według mnie (tak na chłopski rozum) Jeździec Apokalipsy to już nazwa własna. Ale kłócił dalej się nie będę.

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

O, Berylu, sprawdzaliśmy w tym samym czasie. :) Pozdrawiam serdecznie.

Sorry, taki mamy klimat.

Berylu, z tego samego powodu napisałam początkowo wielką. Ale skoro słownik podaje małą, to zostawię małą. :) Sethrael, dzięki za dodatkową pomoc w rozwianiu wątpliwości.

Bardzo mi się podobał ten drabbel – tym bardziej, że taki "z życia wzięty".

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Dziękuję bardzo, bemik c:

Pomysł może niezbyt oryginalny, ale przedstawiony bardzo fajnie ; )

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Dzięki za opinię, joseheim :)

Dobrze pamiętasz, Ewo. :)

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Cieszy mnie to niezmiernie :)

Biorąc pod uwagę, że ma to wpisane w udostępnionym mailu… ; )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Ha, dobrze wiedzieć :D

:)

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

     Ależ ja tylko uprzejmie pytam, czy ten wkraczajacy do pokoju Jeździec Apokalipsy był Śmiercią, Głodem, Zarazą czy może Wojną – i nadal się tego nie dowiedziałem.  A szkoda. A co do pisowni: można pisać powstanie warszawskie i Powstanie   Warszawskie… Podobnie śmierć albo Śmierć, jeżeli smierć personifikujemy i traktujemy ten wyraz jako imię.       A wystarczało użyć  zwrotu "demon zagłady" i byłoby zupełnie dobrze.        Pozdrówko. 

Rogerze, gdybyś przeczytał to, co Ci odpisałam, to już byś wiedział.

Średni drabel, mnie nie powalił. Może już za stary jestem? Roger: chodziło o Głód. Za karę bohater nie dostał obiadu:)   Pozdrawiam

Mastiff

Zabawne.   Co do pisowni – zgadzam się z Rogerem. Z podlinkowanych przez Sethraela treści da się tylko wywnioskować, że można pisać małą. Nie – że trzeba.

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

Bohdan, jeroh, dzięki za opinię. A co do pisowni, to zostawiam jak jest. Nie uważam tego za kluczową kwestię.

I słusznie.

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

Autorko, czytałem.  Ale – a cóz mi daje wyjaśnienie w komentarzu? To powinno wynikać  z tekstu. Tekst przemawia do czytelnika, a nie wyjaśnienie autora. To tekst – jego warstwa językowa, porównania, metafory, konstrukcja fabuły decydują o odbiorze. Ja tez napisłem, ze nawet w najlepszym tekscie lapsus językowy moze połozyć  go na łopatki. Jednym się ten drabbble podoba – przyjemny, reklasujacy etc, etc. Coś wicej? Chyba nic. A mnie się nie podoba, właśnie przez te dwa wyrazy.  Bo to jest nadużycie figury stylistycznej, powodującej, że niektórzy czytelnicy pytają, czy autorka wie, o czym pisze. Wie, w to nie wątpię, ale z tekstu to nie wynika. Wynika, ze tego zwrotu użyła od czapy, nie zastanawiając sie nad jego znaczeniem. Drabble to sto wyrazów i każdy z nich ma znaczenie. A jak się tego nie złapie w drabblu, to sie i nie złapie w dluzszym tekście. Milo było.

Jak już pisałam wyżej – moim zdaniem takie dodatkowe tłumaczenie jest totalnie zbędne w tym tekście i przy tej opinii zostanę.

O matko– jeźdźcu - kilka godzin mnie nie było, a tu się taki zrobił szum. Jeralniance – napisz , że to był 26czy 30  jeździec postapokalipsy i będziesz miała problem z głowy.:-)

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

moim zdaniem takie dodatkowe tłumaczenie jest totalnie zbędne w tym tekście i przy tej opinii zostanę.

Tym bardziej, że zrozumiał każdy, poza Rogerem : )

Administrator portalu Nowej Fantastyki. Masz jakieś pytania, uwagi, a może coś nie działa tak, jak powinno? Napisz do mnie! :)

Fajny drabel. A próg pokoju zgodnie przekroczyli: głód internetu i komputera, śmierć towarzyska i wojna domowa. Ktoś ma pomysł na zarazę? Ech, kiedy dzieci są w wieku przedszkolnym, rodzice są bogami. A potem jakoś spadają w hierarchii. Niekiedy aż do poziomu jeźdźców…

Babska logika rządzi!

Albo mikrobów – i stąd zaraza!

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

No proszę, to dopiero teoria :D Finklo, dzięki za komentarz.

Ech, kiedy dzieci są w wieku przedszkolnym, rodzice są bogami No, kurczę, muszę pogadać z moim synem. Chyba o tym nie wie :)

Ocha, może Twój syn szybko dorasta?:-)

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

O, widzisz! To jest jakaś odpowiedź. ;)

W porównaniu z innymi Twoimi tekstami, jeralniance, ten jest zwyczajny. Zabawny, ale najmniej fajny z tych, które u Ciebie czytałam. Natomiast wątek nowego poziomu czepiactwa – genialny;-) Uśmiałam się. Pozdrawiam!

Drabelek ujdzie, za to dyskusja jaka ciekawa ; )

I po co to było?

Agato, syf., dzięki za przeczytanie i opinie :)

Nowa Fantastyka