- Opowiadanie: Ogórke - Zepsuty wieczór (szort)

Zepsuty wieczór (szort)

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Zepsuty wieczór (szort)

Szliśmy brukowaną ulicą Starego Miasta. Ciepły wieczór, Księżyc, gwiazdy. Upajałem się tą cudowną chwilą. Wszystko wydawało się piękne, a mimo to poczułem irracjonalny strach przed utratą szczęścia.

Wtem mój wzrok padł na otwarte drzwi i wypływające na ulicę światło.

O tej porze? Jak to możliwe? Ona nie może tego zobaczyć!

 

– Kochanie, szybko, całuj! – obróciłem głowę dziewczyny w moją stronę i przywarłem do miękkich ust. I tak było za późno.

 

Dreszcz przebiegł mi po całym ciele. Spojrzałem towarzyszce w twarz. Zmiany zachodziły gwałtownie. Zbladła. Na czole pojawiły się kropelki potu. Wydawało mi się, że przez jej twarz przemknął cień strachu. Później nie panowała już nad sobą. Zdecydowanie nie wyglądała tak ślicznie jak wcześniej. Stała się obca i mroczna. W miejsce źrenic pojawiły się czerwone napisy ‘PLN'. Odepchnęła mnie gwałtownie.

 

– PRZE – CE – NA! PRZE – CE – NA! – ryknęła ochryple i rzuciła się w stronę sklepu.

 

Oparłem się o drzewo z bolesną świadomością kolejnego wieczoru zniszczonego atakiem choroby. Zapaliłem papierosa i zaciągnąłem się głęboko. Syndromu Zakupołaka nie dało się powstrzymać. Spojrzałem na wystawę ciągle otwartego sklepu jubilerskiego.

 

Uff… Jak dobrze, że nie daję jej kart kredytowych, bo marzenia o wakacjach w Hiszpanii mogłyby prysnąć.

 

Podrapałem się po tyłku zahaczając o tylnią kieszeń.

 

Zaraz, zaraz… Gdzie jest mój portfel?

Koniec

Komentarze

Całkiem zabawne.

Dziękuje. To jest takie mini. Następne będzie dłuższe :)

> Spojrzałem w oblicze towarzyszki.
> W miejscach źrenic pojawiły się czerwone napisy ‘PLN'. Odepchnęła mnie gwałtownie.
> - PRZE - CE - NA! PRZE - CE - NA! - rycząc ochryple rzuciła się w stronę sklepu.

ostatniego 'zarzutu' nie rozumiem... nie można ochryple ryczeć?

Można, ale wtedy nie przytaczaj, co ryczała, tylko jak. Jeśli zmienisz formę na 'ryknęła' będzie poprawnie. Chociaż te wielkie litery ryku wyglądają niełanie... I tytuł "Zepsuty wieczór".

Słyszałem, że tytuł nie powinien za dużo sugerować. Pierwotny był 'Syndrom Zakupołaka', ale to właśnie pozwalało zbyt szybko odgadnąc cały tekst. Dlatego zmieniłem. Dzięki za uwagi :)

Ale poprawnie będzie "Zepsuty wieczór" a nie "Zepsuty Wieczór". Opis reguły znajdziesz tu.

aaa o to chodzi! :D

I słowo 'towarzyszka' nijak nie pasuje do tekstu o zakupołaku. Chociaż świetnie sprawdzi się w mrocznej historii o partyjnych rozgrywkach wewnątrz komunistycznej partii Chin. Nada się też do tekstu fantasy. Propozycje zamienników: dziewczyna, dzierlatka, baba, babsztyl, facetka, laska, foczka, białogłowa, staruszka, młódka, panna, panienka, dupa*, cukiereczek, misiaczek, kobiałka, flądra, dziewoja, dziewucha... Tylko nie wszystkie się chyba nadają.
* stosowane tylko u dresiarzy (wymaga obniżonego IQ)

Towarzyszka chyba może być (towarzyszka życia). Fajny tekst, uśmiechnąłem się.
Tylko ten zakupołak... rozumiem chęć zabawy słowem, ale chyba jenak zakupoholik. Bo zakupołak to by się w sezonie wyprzedaży przemieniał w kosz zakupowy czy coś w tym stylu :)

Pomysłowe i zabawne

Lekka, zabawna scenka. Motyw faceta przerażonego rozrzutnością wybranki stary jak świat, ale nawet zgrabnie ujęty.

Pozdrawiam.

Nowa Fantastyka