- Opowiadanie: Fasoletti - Reset (short)

Reset (short)

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Reset (short)

Shorcik zainspirowany zbliżającymi się obchodami rocznicy katastrofy w Smoleńsku. Miejmy nadzieję, że nie proroczy, choć po tym co działo się pod pałacem Prezydenckim zaraz po tragedii, wszystko jest możliwe… Będę wdzięczny za wszelkie wytyki błędów, co bym zdążył poprawić w razie czego. I pozdrowienia dla baranka, miłośnika shortów. Liczę na opinię baranku, bo takie tekściki to twoja działka.

 

 

 

– I ja ich stworzyłem… – jęknął zszokowany Bóg, oglądając transmitowaną na żywo przez jeden z popularnych portali internetowych relację z obchodów rocznicy tak zwanej „Tragedii Smoleńskiej”.

 

Towarzyszący Najwyższemu Aniołowie, Święci oraz nieliczni obywatele Nieba z zażenowaniem pospuszczali głowy, widząc dantejskie sceny rozgrywające się na ekranie ogromnego monitora.

 

Oto wielotysięczny tłum, niosący przed sobą ogromny krzyż oraz wizerunek niedawno zmarłego prezydenta, dumnie maszerował ulicami Warszawy wykrzykując najohydniejsze obelgi pod adresem przeciwników politycznych, palił transparenty przedstawiające Putina całującego się z Kaczorem Donaldem, a także obrzucał wypełnionymi kałem słoikami tablicę upamiętniającą ofiary katastrofy, profanującą ich zdaniem denatów.

 

Naprzeciw tego pochodu szedł drugi, jeszcze liczniejszy. Maszerujący w nim ludzie, o twarzach wykrzywionych grymasem nienawiści, ostentacyjnie roztrzaskiwali o chodnik porcelanowe pisuary i deptali zdjęcia na których widniał brat byłej głowy państwa. W pewnym momencie ktoś podniósł z ziemi spory kamień i cisnął nim w stronę grupy dźwigającej krzyż. Jednak zamiast w któregoś z demonstrantów, pocisk trafił w wiszącego na krucyfiksie Jezusa. Na maszerujących bryzgnęła krew, ale żaden nie zwrócił na to uwagi.

 

– Tego już za wiele! – zagrzmiał Najwyższy tak, że firmament niebieski aż się zatrząsł.

 

Wstał ze swego złotego tronu i podszedł do komputera. Chwilę się wahał, jednak kiedy po raz ostatni zerknął na monitor z nadzieją, że ludzie których tak umiłował jednak się opamiętają i zobaczył leżący na bruku krzyż, połamany i deptany przez walczących ze sobą demonstrantów, bez cienia żalu wcisnął przycisk „reset”.

 

Nad światem rozbrzmiał dźwięk pierwszej trąby.

 

 

Koniec

Komentarze

Heh, słoiki z kałem mnie urzekły:)
Tekst dość dobry, mocny, niestety prawdziwy... sama nacisnęłabym "reset".

"zatrząsł" a nie "zatrząsnał"

Dlaczego z krycyfiksu (drewnianego?) polała się krew? 

dobre :) i jak napisala Selena, niestety prawdziwe.

Selena, to z ta krwią miałobyć odniesieniem do cudu, kiedy pomnik płacze krwawymi łzami. Tu, pod wpływem uderzenia, z drewnianego krzyża, dokładniej z trafionego Jezusa, bryzga ta krew. Może niezbyt wyraźnie to nakreśliłem, ale niech już zostanie...

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Nawet fajny tekścik, ale spodziewałem się czego bardziej rubasznego. Wydaje mi się, że --  wobec ogromu powagi, żalu, łez, mgieł, spisków, ubeków i antychrystów et cetera -- powinieneś uderzyć w lżejszą nutkę. Na poważnie chyba już wszystko zostało powiedziane, a w żarcie może jeszcze znajdzie się trochę miejsca na coś świeżego. Choć trzeba przyznać, że pomysł z komputerem jest fajny (może jeszcze bardziej podkręcić w stronę the sims?)

nieliczni obywatele Nieba z zażenowaniem pospuszczali głowy, widząc dantejskie sceny rozgrywające się na ekranie ogromnego monitora, przed którym wszyscy siedzieli. -- ten dopisek wydaje się być zbędnym

będącą ich zdaniem profanacją czci denatów. -- to troche zgrzyta, dobrze by było pozbyć się tego będącą

Za tym pochodem szedł drugi, jeszcze liczniejszy -- nie wiem, czy nie byłoby bardziej plastycznie i praktycznie, gdyby szły naprzeciw sobie.

Na maszerujących bryzgnęła krew, ale nikt nie zwrócił na to uwagi. -- nikt jest takie fonetycznie mdłe, za to żaden...

serdecznie pozdrawiam
i wesołego 10 IV

I po co to było?

OK, rozumiem. Nie, jest w porządku. Chociaż może lepiej nie popadać w przesadę. Pomyśl, czy w takim wypadku obie grupy nie zareagowały by jakoś. 

Witaj!

Podobało mi się. Celne i sugestywne.

Pozdrawiam
Naviedzony

Dzięki syf, poprawiłem, mam nadzieję, że teraz lepiej się prezentuje.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Selena, tu jest ten myk. Byli tak pochłonięci naparzaniem się i wyzywaniem, że nawet na taki cud nie zwrócili uwagi. O to właśnie chodzi.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

No gdzie tam, myk z krzyżem jest dobry. Podkreśla, jakby to ująć, poziom zacietrzewienia ludu smoleńskiego i antysmoleńskiego. Zresztą to na nim osadzony jest sens opka i chyba konstrukcja dźwiga cieżar roli.
pozdrawiam

I po co to było?

Fajne i na czasie, ale jak dla mnie troszkę zbyt 'regionalne'. No bo rozumiem, że ten akurat resetujacy swiat bóg, to był bóg chrzescijan, czy może nawet wręcz katolików, tak? Zatem zresetował co? Polskę i Polakow? Czy może 'ukarał' cały świat za kilku popaprańców, jak sugeruje ostatnie zdanie... 
 

Krótkie, mocne i celne. Dobry shorcik.

Pozdrawiam.

Całkiem niezłe, ale fajniej by wyszło jakbyś dał jakieś opisy poczynań komputerowych i nieco inne zakończenie, bo, jak słusznie zauważył Ibastro, trudno, by Herr Gott karał cały świat za Bronisławów Krzyżownickich...

Mnie też się podobało. Dobry szorciak :) Pozdrawiam

"Wszyscy jesteśmy zwierzętami, które chcą przejść na drugą stronę ulicy, tylko coś, czego nie zauważyliśmy, rozjeżdża nas w połowie drogi." - Philip K. Dick

Przyjemny short.

No, proszę, mamy szort o rocznicy smoleńskiej. Greneralnie dobrze, choc idąc torem, który wyznaczył Ibastro zastanawia pewna rzecz, mianowicie: konflikty zbrojne. II w. ś. czy nie tak dawno wojna w Jugosławii i Irak a obecnie Libia. Bóg nie nacisnął guziczka, kiedy następowały masowe mordy, a uczynił to z powodu pochodu. Nie ruszyły go stosy trupów kobiet i dzieci, a przejął się słoikiem wypełnionym kałem. Stawia to Twórcę w nieco dziwnym świetle:). Pozdrawiam

Mastiff

Bohdan, macie rację, oczywiście, ale ten szort miał właśnie ukazać głupotę i bezsens tych kłótni o krzyż itp. itd, a motyw, że ponosi za to karę cały świat, uderza mocniej, bo to jak w wojsku, wiesz, zrobisz cos głupiego, bedziesz pompował przez pół dnia, to po Tobie spłynie, ale jak już przez Ciebie będzie pompować cała kompania? To na pewno się zastanowisz dwa razy zanim odpyskujesz panu pułkownikowi. O to mniej więcej chodziło.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Rozumiem, tak to własnie odebrałem. Pomijając fakt boskiej interwencji, wkurwia mnie ta cała jazda z krzyżem i banda debili. która ciągle próbuje coś tam uzyskać z pomocą wydarzeń w Smoleńsku. To świadczy odpowiednio o tej grupie ludzi... ale coż począć. Trzeba czekać, aż im przejdzie, bo kiedyś chyba przejdzie!?:)

Mastiff

O dobre szorty trudno, a ten jest bardzo dobry.

Niezły shorcik szczególnie pointa

bardzo fajne:)
chciałem coś napisać mądrego, ale moi przedmówcy mnie ubiegli, więc głupio zamilkne.
pozdrowionka 

Heh, smutne to i prawdziwe. Właśnie rozważam, gdzie się ewakuować 10 kwietnia, żeby ocaleć przed pogromem, bo spodziewam się właśnie czegoś takiego jak to, o czym piszesz. Ale skoro ma być reset, to chyba zostanę w domu i poczekam ze stoickiem spokojem na reset :P

Bohdan Greneralnie dobrze, choc idąc torem, który wyznaczył Ibastro zastanawia pewna rzecz, mianowicie: konflikty zbrojne. II w. ś. czy nie tak dawno wojna w Jugosławii i Irak a obecnie Libia. Bóg nie nacisnął guziczka, kiedy następowały masowe mordy, a uczynił to z powodu pochodu. Nie ruszyły go stosy trupów kobiet i dzieci, a przejął się słoikiem wypełnionym kałem. Stawia to Twórcę w nieco dziwnym świetle:).

Może to właśnie była owa kropla, która przelała pełną wody beczkę? ;)

A tak poza tym, dla mnie 10 kwietnia będzie zwykłym dniem, który zamierzam jakoś przyjemnie spędzić (przy jakimś fajnym filmie na przykład). Katastrofy smoleńskiej nie mam najmniejszego zamiaru rozpamiętywać.

To jest możliwe, oczywiście. Mam do tego dnia podobne podejście do Twojego. Pozdrawiam

Mastiff

jak dla mnie super, celnie i na temat, wszystko jest na swoim miejscu, żaden element nie jest zbędny :) podoba mi się :)
a między 7 a 13 kwietnia (tak mniej więcej) dla własnego zdrowia psychicznego nie zamierzam włączać telewizora :P

it's time for war, it's time for blood, it's time for TEA

Moja cierpliwość skończyła się jeszcze w zeszłym roku, tak ok. 13 kwietnia, kiedy w TV usłyszałam wywiad Pospieszalskiego z jakimś kolesiem, twierdzącym (absolutnie serio), że Juliusz Słowacki przepowiedział katastrofę smoleńską w swoim wierszu "Pośród niesnasek Pan Bóg uderza w ogromny dzwon...". Reset, reset, reset!!!

hahaha i jeszcze raz reset :D Juliusz Słowacki pod koniec życia twierdził też, że w poprzednim wcieleniu był pachnącym groszkiem (albo zielonym, nie pamiętam).

it's time for war, it's time for blood, it's time for TEA

jak dla mnie cholernie dobre:) śmiałem się jak przeczytałem(i w trakcie czytania) a potem sobie pomyślałem, że to co napisałeś to nic innego jak rzeczywistość(paranoja?)... Fas wydaje mi się, że na tym naszym polskim podwórku to nie raz jeszcze będziesz mógł garściami czerpać i inspirację odnajdywać. Nie taką fantastykę nam napiszą nasi dobrzy/źli przyjaciele...

ode mnie 6

pozdrawiam

http://tatanafroncie.wordpress.com/

Kiedy byłem młody, jadąc koło muzeum lat szkolnych Stefana Żeromskiego w Kielcach, widziałem napis na ścianie "Bóg nie ogląda TV". Utkwiło mi to w pamięci i dlatego ten shorcik wydał się dziwaczny. Choć niazauważony cud i ostatnie zdanie bardzo mi się podobało ;)

"A Wy? Co dzisiaj robicie?"  - Dobre :)
@Selena - wszystko, byleby nie myśleć o X kwietnia.

"Wszyscy jesteśmy zwierzętami, które chcą przejść na drugą stronę ulicy, tylko coś, czego nie zauważyliśmy, rozjeżdża nas w połowie drogi." - Philip K. Dick

O, short akuratny! Wprawdzie, reset przydałby się częściej, gdyby obserwator przyglądał się uważniej bezmyślności ludzkiej.
Selena - to nawet nie demotywuje, ale rozbawia. Wszak urodziny ma się raz w roku :)

Ja mam kaca, jak zwykle po sobocie. I to mnie zajmuje (znaczy - leczenie), a nie jakieś dyrdymały:).

Mastiff

 Przede wszystkim to bardzo ładnie, że poświęciłeś tragedii swój utworek :).
Mam małą koncepcję:
Do pierwszej wypowiedzi dodałbym pytajnik :). Jak dla mnie podkreśliłoby to rozczarowanie Pana Boga.
Chociaż Pan, jako świetny krytyk wiedział pewnie co robi. Tak więc i tak ok :).
Podoba mi się wtrącenie określenia "dantejskie sceny" :).
Opisy są takie proste. Właśnie to tak ubarwia tę opowiastkę.
Pokazują tę złą stronę ludzi.
",bez cienia żalu wcisnął przycisk "reset""
Co do tego to mam koncepcję, by napisać to może po kropce :).
Zrobić z tego oddzielne zdanie :).
Reset? Sam kiedyś wyobrażałem sobie tak koniec świata :D.

Utwór jest bardzo fajny. Krótki i lekki :). Ucieszyłem się, że miałem okazję dostać od Ciebie opinię :).

"Boże, widzisz i nie grzmisz" No i w końcu zagrzmiał :) Ciekawy tekst, który przyjemnie się czyta.

Krótkie, acz dosadne. I do tego... Na Górze jest internet :P Dałabym 5, ale nie mogę

Nowa Fantastyka