- Opowiadanie: Naviedzony - Kamień (drabble)

Kamień (drabble)

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Kamień (drabble)

Kamień

– Najpierw ty – odezwała się złodziejka nazywana Mgłą.

Zamaskowana postać cisnęła na stół wydobyte spośród zwojów płaszcza zawiniątko. Brzęk złota zwiastował dostatnie życie.

– Masz Kamień? Tutaj? – spytał niecierpliwie odsunięty od tronu Książę.

Na stole, zamiast zawiniątka, pojawił się worek. Kamień, gwarantujący posiadaczowi boską legitymizację, mógł nawet z żebraka uczynić władcę.

– Jesteś niesamowita… Powinnaś pracować dla samego Imperatora. Myślałaś o tym?

– Tak… – szepnęła Mgła – I zrobiłam to.

Niespodziewanie Książę został pochwycony. Do karczmy wkroczył Imperator i wręczył skłonionej Mgle wypchany monetami mieszek.

– Odejdź Mgło. Jesteś czysta w świetle prawa.

Mgła opuściła karczmę z uśmiechem. Dwie sakiewki pełne złota obciążały jej pas.

Koniec

Komentarze

Witajcie!
"Kamień" to literacka miniaturka nastawiona na przekazanie maksymalnej zawartości fabularnej w zaledwie stu słowach. Może i nie jest głęboka, ale mam nadzieję, że każdy, kto spędzi nad nią te pół minuty swojego życia zrobi to z przyjemnością.
Pozdrawiam
Naviedzony

Wiesz, zrobiłem to i poświęciłem pół minuty. No i... rzeczywiście nie jest głęboka:). Pozdrawiam

Mastiff

Przeczytanie tego tekstu zajęło faktycznie pół minutki, więc ani mnie przez ten czas nie zmęczył, a i przyjemności jakiejś straszliwej nie sprawił.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Im krótszy tekst, tym szybciej pojawiają się komentarze. ;) Jak zostało to powiedziane: "Lepiej budzić zainteresowanie i zbierać baty niż nie budzić go w ogóle".

"Lepiej budzić zainteresowanie i zbierać baty niż nie budzić go w ogóle". - No nie wiem, ale skoro tak sądzisz...

"- Najpierw Ty - odezwała się złodziejka nazywana Mgłą." - Czemu napisane dużą literą?

Ogólnie mam zdanie podobne do poprzedników. Większej przyjemności z tego tekstu nie wyciągnąłem. Zresztą cieżko w ogóle cokolwiek powiedzieć o kilku zdaniach.

Pozdrawiam


Odnoszę wrażenie, że nie wyraziłem się dostatecznie jasno lub nie zostałem dobrze zrozumiany. Nie piszę, że dobrze jest być forumowym trollem i otrzymać rangę "attention whore". Chodziło mi o to, że każdemu zdarzają się teksty słabsze i wtedy powienien zostać sprawiedliwie potraktowany surowymi komentarzami. To nie tragedia. Tragedią natomiast, dla każdego, kto stara się dzielić z innymi płodami swego umysłu, jest totalny brak zauważenia.

"cieżko w ogóle cokolwiek powiedzieć o kilku zdaniach". Taka jest idea drabble'a, maksimum treści w minimalnej objętości.

Ale konstruktywną i zapewne słuszną krytykę przyjmuję oczywiście. :) Następnym razem będzie lepiej.

Pozdrawiam
Naviedzony

Możliwe, że i ja nie wyraziłem się właściwie. Zgadzam się, że totalny brak zauważenia tekstu to tragedia, ale sądzę, że dobry tekst znajdzie swoich czytelników. To opowiadanko nie jest złe, wcale tego nie powiedziałem, tylko chodzi o to, że w ogóle niewiele mogę o nim powiedzieć. Ani dobrego, ani złego.

Pozdrawiam

Ja dodam na marginesie, że historia uczy, iż nawet opka bez komenta pod nimi zostawały spiórkowane.

A co do drabla. Nie jest oparty na jakimś specjalnym pomyśle, a moim zdaniem właśnie do tego służą krótkie formy. Dlatego jest nijaki. A scena - ot scenka, nic ciekawego.

Jedyne zastrzeżenie mam do fragmentu: "- Najpierw Ty" - zaimek powinien być małą literą, jako że nie jest to list :)
Tekst krótki, więc przeczytałem szybko. Podobało mi się i uważam, że byłby to dobry początek dla czegoś dłuższego. :)

Oczywiście z zaimkiem macie rację. Poprawiłem!
a.k.j. - zdaję sobie z tego sprawę, że ilość komentarzy nie wpływa na ocenę tekstu przez Lożę. Jednakże opowiadania pisane są, by ktoś je czytał, a komentarze są zazwyczaj odzwierciedleniem zainteresowania.
Aniol - dziękuję. :)

Pozdrawiam
Naviedzony

Do poczytania, ale nic więcej. Jak na drabble to zdecydowanie zabrakło jakiegoś bardziej intrygującego pomysłu lub mocniejszej puenty.

Pozdrawiam.

Mgła opuściła karczmę z uśmiechem. Dwie sakiewki pełne złota obciążały jej pas.
A co z kamieniem? Imperator go zabrał? Dziewczyna sprzedała TAKI artefakt za dwie sakiewki złota?

Najwyraźniej nie miała wyboru, gdyż Imperator wraz ze swoimi sługami czekał za drzwiami. Pewnie sam jej go dał aby przyłapać nieszczęsnego księcia na gorącym uczynku. A kamień zapewne został zabrany przez władcę, lecz nie jest o tym wspomniane gdyż Mgła sama domyślała się losów artefaktu i nie interesowało jej to gdyż był poza jej zasięgiem.
Porusza wyobraźnię, przynajmniej moją, zgodnie z zamierzeniem. ;)

Popieram Kostrzewa, drabble'a świetnie stymulują wyobraźnię. Kto wie czy ta krótka scenka nie zainspiruje kogoś do napisania pięciotomowej sagi?

Dziękuję, nie myślałem, że ktoś tu jeszcze zajrzy po tak długim czasie! :)

Nie robi większego wrażenia jako samoistna całość. Myślę, że brzmiałoby lepiej jako zakończenie powieści czyli rozwiązanie intrygi, na które czytelnik czekał przez dłuższy czas. Wówczas wzbudzałoby emocje. W tej chwili to tylko scenka. Czytelnik wie, o co chodzi, ale pozostaje kompletnie niezaangażowany.

Dzięki i za te słowa. To tylko taki eksperyment, bo na tym portalu po raz pierwszy spotkałem się z ideą drabble'a. Wiesz, byłem ciekaw, jak dużo fabuły można upchnąć w stu słowach. ;)

Nowa Fantastyka