- Opowiadanie: enakin - masakra w domu pielgrzyma

masakra w domu pielgrzyma

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

masakra w domu pielgrzyma

mieli spotkać się w sobotę lecz

czworo przyjechało już w piątek

nie był on trzynasty

 

puste gołe piętra

nie licząc księżyca szkła i fajek

za oknem krzyż welcome to bieszczady

 

las jeszcze zielony

i my jeszcze młodzi choć wrzesień

zabawmy się może tu straszy

 

ja będę charlie wysoko na stole

widziałaś ten piękny nóż

daj się w nim przejrzeć

 

gaśnie światło

co to za dźwięk

nie bój się mam czosnek

 

stary to ty weź nie wygłupiaj się

a jeśli ktoś nas podgląda

ała

 

pusty goły dom

już świta

 

puk puk kto ma ten pieprzony klucz

korytarz lepki karmazyn

na dłoniach

 

halo, policja?

 

 

 

 

Koniec

Komentarze

Pytanie kontrolne: jak brzmi nazwa tego działu? Poezja? Czy może jednak nie?

Achika, nie drażnij trolla :)

"Wszyscy jesteśmy zwierzętami, które chcą przejść na drugą stronę ulicy, tylko coś, czego nie zauważyliśmy, rozjeżdża nas w połowie drogi." - Philip K. Dick

masz rację, nic tu po mnie, pozdrawiam ;)

Wiecie co mi to przypomina? Tekst z Disco Polo Magic Maker :P

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

no cóż, każdy ma własne skojarzenia ;))

Nowa Fantastyka