Tekst Bardjaskra, krótka rozmowa na cmentarzu na temat megafonów oraz listopadowe święto natchnęły mnie do napisania szorcika.
Tekst Bardjaskra, krótka rozmowa na cmentarzu na temat megafonów oraz listopadowe święto natchnęły mnie do napisania szorcika.
Chwilę po północy, w przestrzeni oddzielonej od naszej ledwie cienką koronką życiowej esencji, cmentarne megafony aktywowały się w czerni mroku.
– Panią Halinkę z sektora trzeciego uprasza się o przestrzeganie harmonogramu straszenia. Pani sektor działa we wtorki. Proszę się uspokoić i przejść w stan medytacyjny.
Megafon zabłyszczał w mroku pretensją. A potem się rozgadał.
– Miejsce spotkań dawno rozdzielonych kochanków dzisiaj wyjątkowo wyznaczono w alei grobów zbiorowych. Proszę nie blokować przejścia i nie emanować miłością. Trzymamy się swoich przestrzeni.
– Wiadomości z zaświatów dzisiaj w wydaniu specjalnym po zachodzie księżyca. Proszę nie regulować odbiorników, szumy są naturalne.
– Dla świeżo przybyłych spotkanie orientacyjne w godzinach szarej niemocy.
– Przypomina się o planowanym poranku integracyjnym, jutro tuż przed świtem.
– Straszący tej nocy proszeni są o wyjątkowo szkaradne manifestacje. Przypomina się: nie chcemy, by ludzie polubili naszą strefę komfortowego trwania. Zezwala się jedynie na krótkie odwiedziny, które nie zakłócą wrażliwych emanacji energetycznych naszych mieszkańców.
– Uprasza się o skuteczne odstraszanie, wprowadzanie atmosfery przygnębienia, nudy i szarości. Bardzo dziękujemy za współpracę i pilnowanie grafiku przerażających emisji.
– Panią Halinkę ponownie prosimy o udanie się na spoczynek w swoim sektorze.
Rozległ się niepokojący stuk.
– Uprasza się o nieniszczenie wrażliwych części nagłośnienia. Ciskanie kamieniami zużywa kosmiczne ilości energii, co może skutkować późniejszym marazmem.
Stukot nasilił się.
– Uprasza się… upra… trzst. Trzst.
Zapadła cisza. Mrok ogarniający cmentarz wypełnił się ulgą, którą można było wyczuć nawet przez cienką koronkę życiowej energii zawieszoną między światami.
Hej. Fajne. Nawet cmentarz rządzi się swoimi prawami, lecz jak widać, chaos panuje i tam. Powinni pomyśleć nad wymianą nagłośnienia, bo to już swoje wysłużyło i przekaz nie do każdego trafia. Teraz wiem, skąd te dziwne odgłosy i energia mnie przenikająca, kiedy stoję pośród grobów – to nie tylko duchy…
Oj Halina, Halina! Nie wyciągasz wniosków z popełnionych błędów, całkiem jak wcześniej;P
Klimatyczne i ładne.
Perspektywa w sumie miła, nie nudziłby się człowiek, tfu duch.
"...poniżej wszelkiego poziomu"
Cmentarz, duchy, humor – otrzymałem wszystkie i to w bardzo przyjemnej formie, klimatyczne.
Chwilę po północy, w przestrzeni oddzielonej od naszej ledwie cienką koronką życiowej esencji, cmentarne megafony aktywują się w czerni nocy.
Zastanowiłbym się tylko nad tym zdaniem, jako że jest pierwsze. Być może taki był cel, ale mi ten rym północy-nocy nie pasuje w rytmie zdania, może “nocnej czerni”?
Pozdrawiam!
Hej :D taka to była inspiracja. Super tekst – zabawny i klimatyczny. Mój syn boi się megafonów, zawsze jak przechodzimy obok dworca, to patrzy na nie… Jakby podejrzliwie:D. Klikam i pozdrawiam :) P.S. Najstarszy syn ;).
"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."
Jolu, dobre połączenie, bo humor nie prostacki. Przyjemnie pomyśleć, że może nie być nudnie, a jeżeli by był nadmiar, to można kamieniem… :)
Cześć, JolkaK. Klimatyczny, dobrze napisany szorcik. (Proszę nie blokować przejścia i nie emanować miłością), to mnie rozbawiło. Pozdrawiam. Zmierzam do klikarni.
Zatem nie ma szans na wieczny odpoczynek. Muszę dopilnować, żeby mnie pochowali w wygodnych butach :D
Bardzo przyjemny szort. Temat właściwie ponury, ale przedstawiony zabawnie i z wdziękiem.
Tygrysica, dzięki za odwiedziny! Szort krótki, a chciałam pokazać tak dużo, nie przechodząc do dłuższej formy, więc dobrze, że zadziałało. Nagłośnienie nie wymieniane od wieków, więc wiesz, jak to jest! :)
Ambush, Halinka za życia nie była zbyt uległą osobą, zawsze robiła wszystko po swojemu. :D Na nudę nie ma tam miejsca! Dzięki za odwiedziny!
beeeecki, ile ty masz tych “e”! W zdaniu faktycznie rym i rytm, zaraz zajrzę i się zajmę! Dzięki!
Bardjaskier, inspiracje są najlepsze! A ile lat ma syn? Bo mój z kolei boi się grzybów… :) Dzięki za klika!
Koala75, tak trzeba umieć się bronić przed cudzą nachalnością, nawet w zaświatach. :) Dzięki za miłą wizytę!
Hesket, dzięki za odwiedziny i klika! Cieszę się bardzo, że się podobało!
Czeke, tak buty, i pamiętaj też o paru kamlotach na męczące megafony. :) Dzięki za wizytę! :)
Pozdrawiam wszystkich cieplutko w ten wietrzny wieczór! Coś tam jęczy za oknem… :)
A ma 5 lat :) Ale włączyło mu się to rok temu.
"On jest dziwnym wirtuozem – Na organach ludzkich gra Budząc zachwyt albo grozę, Myli się, lecz bal wciąż trwa. Powiedz, kogo obchodzi gra, Z której żywy nie wychodzi nigdy nikt? Tam nic nie ma! To złudzenia! Na sobie testujemy Każdą prawdę i mit."
Och, to maleńki, jest duża nadzieja, że megafony oswoi po swojemu! :) Mój już dorosły, i to już podchodzi pod fobię – co tylko świadczy o tym, że każdy ma swoje osobiste demony i nic nikomu do tego. :D Pozdrowienia dla synka! :)
Hej, JolkaK. Interesujący szort, wprowadzający trochę humoru w tym specyficznym okresie.
Aż się uśmiechnąłem, gdy po przeczytaniu apelu o właściwym straszeniu przypomniała mi się animacja “Potwory i spółka” (choć dotyczy innego aspektu straszenia).
Pozdrawiam :-)
Czasami chodzę sobie na cmentarz i z nimi rozmawiam. Nie odpowiadają, ale to nie ma znaczenia.
Podsumowując taki CSS. Cmentarny Short ze Smakiem.
Podobało się.
No na takim cmentarzu mogą mnie pochować. Dobry szorcik, myślę nawet z potencjałem na coś więcej, bo masz tu zarys niby prostego, a jednak ciekawego świata.
Pozdrawiam.
Sen jest dobry, ale książki są lepsze
Pomysł, choć nie świeży, całkiem spoko, ale oprócz niego nie ma tu niczego więcej. A przynajmniej ja nie znajduję tu niczego więcej poza przedstawieniem w lekki i zabawny sposób tego, co w różnych wersjach widywałem/czytywałem już wiele razy wcześniej.
Pozdrawiam serdecznie
Q
Known some call is air am
Bardzo oryginalny i zabawny tekst.
Najbardziej spodobał mi się pomysł na poranek integracyjny :) Brzmi bardzo zachęcająco :)
Pozdrawiam.
Hej wszystkim!
MichałAnioł, tak, “Potwory i spółka” to dobry odnośnik, choć bajkowy, to jednak o straszeniu. :) Cieszę się, że uśmiech się pojawił! Dzięki za wizytę!
MichałBronisław, no też chodzę i rozmawiam, gdzieś tam, w myślach. Zapamiętam dobry skrót, CSS! Dzięki wielkie za wizytę i komentarz! :)
Młody Pisarz, ooo, dziękuję, skoro takie miejsce Ci odpowiada, to tylko się cieszyć! To nawet nie jest historyjka, tylko scenka, ale skoro widzisz potencjał, to bardzo się raduję! :) Dziękuję za odwiedziny!
Outta Sewer, bardzo trudno napisać o czymś, o czym nikt inny nigdy jeszcze nie pisał, nie uważasz? Ale rozumiem, co masz na myśli. Miało być lekko i zabawnie, miał się nieco odczarować smutny zwykle świat, więc skoro się udało, to dobrze! Jeśli nie znalazłeś, między wierszami, całego małego świata, to szkoda, ale też nie miałam tu żadnych wielkich ambicji, więc spoko. Zdaję sobie sprawę, że to tylko mała scenka, ale taki właściwie był zamiar. Dziękuję Ci za odwiedziny i szczery komentarz, doceniam i również pozdrawiam serdecznie!
Sajmon15, cieszę się bardzo, że się spodobał! Dziękuję Ci bardzo za wizytę! Zapraszam na przyszłoroczny poranek integracyjny, będzie fajnie! :)
Dzień dobry,
fajnie się rozprawiłaś z cmentarną ciszą! Z pełnym delikatnych emanacji energii humorem. I dajesz nadzieję, że poza naszym codziennym życiem pozagrobowym istnieje coś jeszcze. Podobało mi się, bardzo. In short we trust!
“Kiedy ludzie mówią ci, że coś jest nie tak albo im się nie podoba, prawie zawsze mają rację. Kiedy mówią ci, co dokładnie według nich jest źle i jak to naprawić, prawie zawsze się mylą”. Neil Gaiman
Hej, Jolko!
Sympatyczny, pełen nienachalnego humoru tekst. Uśmiechnęło przy kawie :)
Jak opisał mnie pewien zacny Bard: "Szyszkowy Czempion Nieskończoności – lord lata, imperator szortów, najwspanialsza portalowa Szyszunia"
Chwilę po północy, w przestrzeni oddzielonej od naszej ledwie cienką koronką życiowej esencji, cmentarne megafony aktywowały się w czerni mroku.
Megafony nocy XD ale serio, te metafory ustawiają ton. Byle został taki, a nie przeskoczył na inne tory dwa zdania dalej :)
prosi się
Zwykle mówimy (urzędnicy mówią): uprasza się.
Megafon zabłyszczał w mroku pretensją.
Czy błyszczenie ma formę dokonaną? I czy tak właśnie ona wygląda?
nie chcemy by
Nie chcemy, by.
nie zakłócą delikatnych emanacji
Hmmm, no, kurczę. No :P
prosi się o spoczynek
Nie można prosić o spoczynek, ale o udanie się na spoczynek jak najbardziej.
Jakie to słodziuchne ^^ rozkoszne i kochane i różne inne synonimy. I tyle :)
Miało być lekko i zabawnie, miał się nieco odczarować smutny zwykle świat, więc skoro się udało, to dobrze!
Nie wszystkie łzy są złe… ale do tych dobrych zaliczają się też łzy wyciśnięte przez śmiech ;)
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
bardzo trudno napisać o czymś, o czym nikt inny nigdy jeszcze nie pisał, nie uważasz?
Ależ owszem, racja. Tylko w takim przypadku prędzej łykam podany pomysł, jeśli jest opakowany w sposób, jakiego jeszcze nie widziałem :)
Pozdrawiam serdecznie
Q
Known some call is air am
Hej Andyql, no cieszę się bardzo, że się podobało! Bardzo nie chciałam dodawać smutku do i tak już melancholijnych świąt, szukałam nieco życia na cmentarzu! :D :D Dzięki za miły komentarz!
cezary_cezary, no przy kawie to człowiek nie potrzebuje dodatków, żeby się uśmiechać! :) Ale fajnie, że zadziałało.
Hello, Tarnino Szlachetna! :)
prosi się
Zwykle mówimy (urzędnicy mówią): uprasza się.
Już poprawiam!
Megafon zabłyszczał w mroku pretensją.
Czy błyszczenie ma formę dokonaną? I czy tak właśnie ona wygląda?
“Za Słownikiem Języka Polskiego PWN:
zabłyszczeć
1. «zajaśnieć blaskiem lub odbitym światłem»
2. «wyróżnić się czymś i wywołać uznanie»
Autentyczne przykłady użycia w Korpusie
…byłam młodą dziewczyną, waren sie nicht eine Aufseherin? Oczy jej zabłyszczały“
No więc, tego, jest!
nie zakłócą delikatnych emanacji
Hmmm, no, kurczę. No :P
Czy dobrze rozumiem/domyślam się, że chodzi o niepożądane w niektórych kręgach słowo “delikatnych”? W takim razie zmieniam…
Tam kamienie latają w niecnych zamiarach rzucane, a Ty piszesz, że słodziuchne? Hm… no dobra.
Przyznaję, że to lekka scenka inspirowana krótką rozmową na temat megafonów na cmentarzu i nie ma tu innych ukrytych ambicji. Te megafony naprawdę tam stoją, a przecież pogrzeby i msze mają swoje własne nagłośnienie zwykle… To dziwne, że one tam są…
Bardzo dziękuję za odwiedziny, jak zwykle wnikliwe!
Outta Sewer, masz najzupełniejszą rację, rozumiem, co masz na myśli! Dla mnie megafony na cmentarzu były czymś nowym, odkrytym, ale rozumiem, że czytelnik mógł już takie klimaty czytać nieraz, (np.Ty :)) i wówczas to nic nowego. Dzięki za podzielenie się! :) Następnym razem lepiej opakuję, a może nawet postaram się dobudować fabułę i wyjść poza scenkę rodzajową!
Szalenie zabawnie przedstawienie sprawy i aktu wandalizmu, całkiem dla mnie zrozumiałego, choć jestem jeszcze po tej stronie. ;)
Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.
Przyznam się szczerze, nie zrozumiałem konceptu :D Może jest późno, albo dawno nie byłem na cmentarzu, ale skąd megafony?
przy kawie to człowiek nie potrzebuje dodatków, żeby się uśmiechać! :)
Ciastko w kształcie serduszka. I co? :)
Hello, Tarnino Szlachetna! :)
Ho, ho, ho :)
No więc, tego, jest!
… OoO człowiek uczy się całe życie…
Czy dobrze rozumiem/domyślam się, że chodzi o niepożądane w niektórych kręgach słowo “delikatnych”? W takim razie zmieniam…
Jeju, ludzie, no. Słowo samo w sobie niewinne jako ta lelija, tylko wpychane bez sensu wszędzie. I traci znaczenie.
Tam kamienie latają w niecnych zamiarach rzucane, a Ty piszesz, że słodziuchne? Hm… no dobra.
Słodziuchne :)
Te megafony naprawdę tam stoją, a przecież pogrzeby i msze mają swoje własne nagłośnienie zwykle… To dziwne, że one tam są…
Ale już wiadomo, po co ;)
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Tarnino, mam w związku z tym nowy tytuł: “Megafony z tamtej strony”
Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.
Fajny szorcik. Cmentarny i o duchach, a jednak z humorem. I okazuje się, że czasem warto zmarnować kosmiczne ilości energii.
Babska logika rządzi!
Dziękuję, Finklo, za odwiedziny i przeznaczenie pewnych ilości energii na komentarz i klika! Cieszę się, że się podobał! :)
Sympatyczne. Dobrze się czytało. Zastanawiam się tylko, czyj głos było słychać przez megafon :)
Whatever jingles your bells.
dogsdumpling, może to duchy wszystkich megafonów, które wreszcie dorwały się do władzy, zamiast wciąż tylko przekazywać czyjeś polecenia, jak to w naszym świecie się dzieje. :) Dzięki, że wpadłeś! :)
Cmentarze działają na mnie przyciągająco, ale bez lokowania się tam na dłużej ;)
Fajne, zabawne, na wieczorek po pracy dla oddechu w sam raz :)
Zabawne. :)
Show us what you've got when the motherf...cking beat drops...
Zgrabne, zabawne, klimatyczne i kliknięte :p
Kto wie? >;
Muszę przyznać, że mnie wcale nie rozbawiło. Wizja życia pozagrobowego owładniętego przaśną biurokracją wydaje mi się raczej przygnębiająca niż zabawna. Społeczność duchów w obrębie cmentarza to ograny motyw, w dodatku obciążony tą okropną implikacją, że traci się (lub ma bardzo utrudniony) kontakt z bliskimi pochowanymi gdzie indziej. Nie przejmuj się zanadto, bo moje poczucie humoru często odstaje od normy, ale pomyślałem, że i taką opinię przecież warto poznać.
Językowo w porządku. Dziękuję za podzielenie się tekstem i życzę mnóstwa weny!
Jedyne, co nasuwa mi się po przeczytaniu (albo może, nie jedyne, a pierwsze), to: sympatyczne. Spójny, klimatycznie napisany shorciak.
Marok, dziękuję bardzo za komentarz, cmentarze (bez lokowania! :)) są dziwne, takie oderwane, albo właśnie przyklejone, nie wiem, ale dziwne… :)
SNDWLKR, no i dobrze! :)
skryty, dzięki wielkie! Klik z wdzięcznością przyjęty! :)
Ślimak Zagłady, dziękuję za komentarz, oczywiście, że warto poznać każdą opinię, ale implikację o rozdzieleniu w innym świecie skontruję ogólnoświatową siecią megafonową, która zajmuje się między innymi łączeniem tych rozłączonych. :) Generalnie rozumiem i szanuję Twoje podejście, masz jak najbardziej do niego prawo i dobrze, że się podzieliłeś! :) A poczucie humoru to rzecz bardzo indywidualna i już! :)
Canulas, dziękuję za odwiedziny i miły komentarz! Jak to szorciak – dużo więcej niż nastrój w nim nie ma. :)
Bardzo fajny tekst. Podoba mi się wprowadzenie prostych rozwiązań… nawet pomiędzy światami.
Nova, dziękuję! Taki krótki tekst wymaga prostoty, ale często się nie udaje, więc bardzo się cieszę, że tutaj to wyszło!