- Opowiadanie: AP - L1

L1

Dyżurni:

brak

Biblioteka:

Finkla, Użytkownicy

Oceny

L1

Pewien bot piszący na stronie Fantastyki

Chciał spróbować sił na polu liryki.

Brak tematu i metafory.

Wyśmieją go potwory!

Olśnienie! Ratunkiem są limeryki.

Koniec

Komentarze

Spoko, tylko co ma do tego punkt libracyjny L1? ;)

Known some call is air am

Outta Sewer, dzięki.

 

co ma do tego punkt libracyjny L1? ;)

Nic. Miało być bez tytułu, ale edytor domagał się czegokolwiek. L1 – limeryk nr 1.

Ostatecznie zmieniłem to na “bez tytułu”.

Ok, rozumiem :) Choć mógłbyś nawiązać tytułami oraz treścią do punktów Legrange’a, wprowadzając nieco science do fiction ;) A L1 było lepsze od „bez tytułu”.

Known some call is air am

No tak, Outta Sewer. Tak siedzę i patrzę na ten tytuł “bez tytułu” i masz rację. L1 jest lepsze.

 

Treść jest, jaka jest, i jej nie zmienię. Dla mnie już to, że bot czegoś chce, jest science fiction. A same punkty Legrange’a mogą być fajnym, nomen omen, punktem wyjściowym do zbudowania ciekawej historii.

Sympatyczne :)

Przynoszę radość :)

No i dobrze, że jest jak jest. Chodziło mi o to, że punktów Lagrange’a jest więcej, więc możesz w kolejnym, czyli L2, napisać coś w ten deseń ;) No, już więcej się nie wtrącam :)

Known some call is air am

Zaraz tam potwory… foch.

Twoje dzieło mnie uśmiechnęło;)

Lożanka bezprenumeratowa

Wprawdzie nie spełniasz wszystkich wymagań dla limeryku, ale co tam, podobało mi się. Jest pomysł, jest fantastyka. W kilkudziesięciu słowach. Można?

Babska logika rządzi!

Outta Sewer, wtrącaj się, ile wlezie. Nie załapałem od razu, a pomysł fajny. Ale ten limeryk traktowałem jako jednorazowy żart – mój wkład w dyskusję, która się wywiązała po pojawieniu się ostatnio na tym forum kilku wierszy.

Ambush, dzięki.

Finkla, dzięki. Chciałem, by spełniał wymogi, ale za Chiny ludowe nie mogłem się połapać, na czym polegają zestroje akcentowe.

Sama tego nie wiem, ale słyszałam, że tam jeszcze powinna ze dwa razy pojawić się nazwa geograficzna.

Babska logika rządzi!

Anet, dziekuję.

Finkla, też mi to gdzieś mignęło, ale teraz próbowałem odszukać tę zasadę i nie znalazłem.

Zabawnie i nietypowo wliczyłeś się do grona tutejszych Poetów. :))

Pozdrawiam. :)

Pecunia non olet

bruce, to raczej jednorazowy wybryk.

 

Dzięki i pozdrawiam.

bruce, to raczej jednorazowy wybryk.

Dzięki i pozdrawiam.

 

Aleee… tam, czemu? Poezja wciąga. :)) Pozdro. :)

Pecunia non olet

Przyjemna próba, uśmiechnąłem się całkiem ślimaczo!

Brak tematu i metafory.

Właśnie komuś tłumaczyłem, że sensowny wiersz nie musi być oparty na metaforach i nie warto ich wpychać na siłę bez dobrego pomysłu.

Sama tego nie wiem, ale słyszałam, że tam jeszcze powinna ze dwa razy pojawić się nazwa geograficzna.

Klasyczne limeryki mają nazwę geograficzną w klauzuli (zamknięciu) pierwszego wersu, a w bardzo klasycznych (prawie już niepowstających) ta sama nazwa powraca na końcu. Myślę, że w nowoczesnym limeryku jak najbardziej można dopuścić zamiast tego nazwę lokalizującą coś w Internecie.

Fantastyki – liryki – limeryki

Właściwie nie należy rymować ze sobą wyrazów niezgodnie akcentowanych (tutaj: na trzecią i drugą sylabę od końca). Przyznam jednak, że chociażby Mickiewiczowi przydarzyło się “kazał do siebie ze wsi przychodzić muzyce, przy której i basetla była, i kozice”.

Chciałem, by spełniał wymogi, ale za Chiny ludowe nie mogłem się połapać, na czym polegają zestroje akcentowe.

Typowy limeryk rzeczywiście powinien być sylabotoniczny, czyli mieć konstrukcję opartą o zestroje akcentowe. Zestrój akcentowy to po prostu układ sylab akcentowanych i nieakcentowanych tworzący stabilny rytm. Najczęstszym rytmem dla limeryków jest anapest, znany popularnie jako “ta-da-DAM!” – każda trzecia sylaba jest akcentowana. Przy tym dwa środkowe wersy winny być krótsze, najczęściej o jeden zestrój.

 

Bot piszący na portal NF

chciał w poezji się poczuć jak szef.

Brak metafor, tematu,

jest zupełnie bez atu,

lecz limeryk rozgrzeje mu krew.

Dzięki, Ślimaku, za miłe słowa. Podbudowało mnie Twoje usprawiedliwienie nieudolnego doboru rymów. Przeróbka mojego limeryku, wyjaśniająca, czym są zestroje akcentowe, jest majstersztykiem.

 

Pozdrawiam

Fajne :)

chalbarczyk, dziękuję.

 

 

Pewnie się cieszy Anonim, autor “Wierszy na NF”, że nie ukryłeś się, jak on, a może zazdrości. Jak widać, więcej jest takich, których ucieszył Twój limeryk L1. Ja też się do nich zaliczam. Powodzenia. Pozdrawiam.

 

Koalo, dzięki za miłe słowa.

 

Co do “Wierszy na NF”, to autor, o ile wiem, jest znany. Ujawnił się w jednym z komentarzy.

Nowa Fantastyka