- Opowiadanie: Koala75 - Królewskie wyjaśnienie

Królewskie wyjaśnienie

Po świątecznych smakowitościach sucharek w opakowaniu drabbla. 

Oceny

Królewskie wyjaśnienie

Mantikora miała depresję. Czuła się niedoceniana, a na dodatek nikt jej nie lubił. Postanowiła porozmawiać z najbardziej szanowanym niemagicznym zwierzęciem. Wszystkie stworzenia uciekały na jej widok. Wreszcie od starej sowy usłyszała, że królem zwierząt jest lew. Trochę się natrudziła, zanim go znalazła, gdy drzemał otoczony licznym haremem.

– Czy możesz mi wyjaśnić lwie, dlaczego mnie tak nie cenią, a ciebie podziwiają ludzie i zwierzęta? Mam ciało lwa, jak ty. Futro moje jest lśniące i gęste. Mam skrzydła i mogę latać, a ty nie możesz. Nawet jestem od ciebie silniejsza.

Lew otworzył jedno oko i wymruczał:

 –  Bo ty masz PR do dupy.

Koniec

Komentarze

surprise Koalo75, jak mogłeś tę moralizatorską, piękną opowieść tak zakończyć?!

Pozdrawiam. :)

Pecunia non olet

Bruce, w oryginale, który mnie zainspirował, zakończenie było bardziej dosadne. :)

Domyślam się. :))

Jakoś tak cały czas podczas czytania miałam w pamięci stary dowcip o żabie, która podczas liczenia zwierząt przez lwa i podzielenia ich na dwie grupy: mądre i piękne, nie mogła się rozdwoić, a tak bardzo chciała. :))

Pecunia non olet

#teammantikora 

Dobrze, że za PR mantikory wziął się fachowiec.

Już jest lepiej –>patrz funclub OG

A to dopiero początek.

Lożanka bezprenumeratowa

Misiu, nad wyraz celnie ująłeś problem mantikory! ;D

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Bruce, chyba nie chcesz powiedzieć, że mój drabble jest… jak ta żaba? To by mi groziło bąbelkami i odlotem. :)

Strażniczko, niestety nie zrozumiałem aluzji.

Łowuszko, może daj link, bo google pokazuje mi dziwne strony.

Reg, to chyba lew, nie ja. :)

Strażniczka kibicuje mantikorze, więc jej popularność rośnie.

Dlatego pozwoliłam sobie na nazwanie jej ( OG, a nie mantikory) fanką bohaterki opka.

Ufff… wyjaśniłam?;)

Lożanka bezprenumeratowa

Misiu, nie ma tutaj aluzji. Jest tak, jak piszę Ambush – kibicuję mantikorze ;) 

Reg, to chyba lew, nie ja. :)

Nie, Misiu, lew by tego nie napisał, bo pisać nie umie. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Reg tyle czasu na NF i jeszcze nie wiesz, że lwy piszą?!;)

Lożanka bezprenumeratowa

Łowuszko & Steażniczko. dzięki Wam będę wiedział, co oznacza # przed słowem. I że jestem niedzisiejszy. :D

Reg, przyznaję się, że napisałem ja, ale to lew znał przyczynę i celnie podsumował.

Reg tyle czasu na NF i jeszcze nie wiesz, że lwy piszą?!;)

Ambush, nieprawda, nie piszą. Lwy wymrukują, jak zauważył Miś. ;)

 

edycja

Misiu, bądź uprzejmy nie umniejszać własnych zasług. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Pax, jak napisała Bruce w swoim drabblu. :)

O, z tym się zgodzę, bo wiem, ze Bruce umie pisać. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Bruce, chyba nie chcesz powiedzieć, że mój drabble jest… jak ta żaba? To by mi groziło bąbelkami i odlotem. :)

 

Ależ wręcz przeciwnie! 

 

O, dziękuję. heart

Pecunia non olet

Misiu, posada piarowca mantikory jest jak dla Ciebie. Trochę trudu i dzięki Tobie wszyscy ją pokochamy.

Bruce, śmiechu nigdy za wiele. :)

Adamie, z całą pewnością nie nadaję się ani na piarowca, ani na pijara. :D

Bruce, śmiechu nigdy za wiele. :)

 

Zgadzam się. Jak wiesz, on mnie ratuje. :) 

Pecunia non olet

Rozkoszne, tylko "swoim" przy haremie bym wywaliła i dała gdzieś jakieś sensowne słówko dla zachowania liczby

http://altronapoleone.home.blog

Sympatyczne, #teammantikora ;)

 

Ale mam uwagę do pierwszego zdania, bo zawiesiłam się na nim na czas ze trzy razy dłuższy, niż potrzeba, żeby przeczytać całego drabble’a. A nawet dłużej, bo od jakiejś pół godziny próbuję ująć w komentarzu, czemu moje poczucie językowej estetyki poskręcało się jak helisa.

No bo tak:

Mantikora miała depresję, wiedziała, że nie jest lubiana, ale uważała, że jest niedoceniana.

Przepraszam, pojadę trochę brutalnie, ale to zdanie jest po prostu brzydkie. Po pierwsze: dwa razy “że” i “jest”. W tak krótkiej formie to się od razu rzuca w oczy i kłuje, ach, jak kłuje. Do tego trzy różne czasowniki. Poza tym: dla mnie to zdanie nie tworzy logicznego ciągu przyczynowo-skutkowego. Nie wiem, może gdyby zrobić z tego dwa osobne zdania, odbiór byłby inny, na przykład:

Mantikora miała depresję. Wiedziała, że nie jest lubiana, ale uważała, że inni jej nie doceniają.

 

Nie znam się, brakuje mi wiedzy, żeby to dokładnie przeanalizować i słownictwa, żeby określić, co mi nie zagrało, więc mogę jedynie podzielić się subiektywnym odczuciem laika. Sorki :(

three goblins in a trench coat pretending to be a human

 

Szkoda, że matikorom zawsze wiatr w oczy wieje. Fajny pomysł, #teammantikora :-)

Z pierwszym zdaniem, coś jest na rzeczy, zgodziłabym się z gravel. Też się nie znam, więc się wypowiem. ;-) Najbardziej chyba kłuje wiedziała – uważała, chyba bym spróbowała swoim zwyczajem ściągnąć i skrócić. 

 

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Bystrooka, zmieniłem “swoim” na “licznym”, w końcu to król. :)

Gravel, podzieliłem pierwsze zdanie, zgodnie z Twoją sugestią i zmieniłem drugie “że” na “iż”. Chcąc zachować drabbla, lepiej nie umiem. :(

Ja oczywiście też #teamMantikora ;)

 

http://altronapoleone.home.blog

Mantikora ulubionym zwierzątkiem domowym na NF!

Działy PR czekają na Koalę!

Lożanka bezprenumeratowa

Mantikora miała depresję. Wiedziała, że nie jest lubiana, ale uważała, iż jest niedoceniana.(13 wyrazów)

 

Zdanie zgrzyta, bo w trybiki wlazł jej łącznik „ale”, zarezerwowany dla zdań o treści przeciwstawnej. Byłby OK w takim brzmieniu:

Wiedziała, że nie jest lubiana, ale uważała, że nie musi się tym przejmować.

nie jest lubiana →  powinna się tym przejmować ← ale ma to w nosie i się nie przejmuje

 

 Zdanie oryginalne informuje jednak, że nieboraczka miała depresję + nie była lubiana + czuła się niedoceniana.

Te fatalne „przypadłości” – wszystkie trzy – łączą się ze sobą, więc potrzebujesz zdania łącznego, nie z „ale” lecz z „i” lub “a”.

Mantikora miała depresję. Uważała, że jest niedoceniona i wiedziała, że nikt jej nie lubi. (14 wyrazów)

Mantikora miała depresję. Czuła się nielubiana i uważała, że nie jest należycie doceniana. (13 wyrazów)

Mantikora miała depresję. Czuła się niedoceniana, a na dodatek nikt jej nie lubił. (13 wyrazów)

Mantikora miała depresję. Wiedziała, że nikt jej nie lubi i czuła się niedoceniona. (13 wyrazów)

Mantikora miała depresję. Wiedziała, że nikt jej nie lubi i mało kto docenia.(13 wyrazów)

Lub coś w tym guście. Limit wyrazów, więc specjalnie poszaleć nie można. Wg mnie trzecia propozycja brzmi najgodziwiej. 

A drabbelek  fajny. Mantikor ci u nas dostatek, a wszystko przez ten czarny PR winkOj, pomorek!

 

 

Dzięki, w_baskerville, za ujęcie w słowa tego, czego ja nie potrafiłam ;)

three goblins in a trench coat pretending to be a human

Smokini&Bystrooka, mantikora jest wdzięczna, że jej team zyskał takie członkinie. :)

Łowuszko, mantikory zamiast psów i kotów, czy może razem, w ramach terapii przeciw depresji?

W_baskerville&Gravel, dzięki za pomoc. Biegnę misiowym galopkiem zrobić zmianę na trzecią propozycję. yes

 

 

w_baskerville – miło widzieć wnikliwego redaktora, mam jednak wrażenie, że to zdanie znaczy minimalnie co innego i stąd istotnie niefortunne użycie “ale”.

 

Mam mianowicie wrażenie (Misiu, popraw mnie w razie czego), że zdanie

Wiedziała, że nie jest lubiana, ale uważała, iż jest niedoceniana.

“semantycznie” rozwija się mniej więcj tak (wskazuje na to również zakończenie z pijarem):

Wiedziała, że ludzie jej nie lubią, ona sama uważała jednak, iż nielubienie bierze się z niewiedzy i wynikającego z niej niedocenienia. → gdyby ludzie ją poznali, to by ją polubili

Tzn. że nie są to łączące się przypadłości, ale nielubienie wynika z niedocenienia i nieszczęsny spójnik ma nam to sugerować.

 

Ale możliwe, że to nadinterpretacja ;)

http://altronapoleone.home.blog

Bystrooka, jakkolwiek chętnie się uczę, zaczynam dochodzić do przekonania, że będę musiał skończyć z drabblami, skoro można w nich wpaść w takie pułapki, usiłując zmieścić się w stu słowach. Z drugiej strony patrząc, na tym polega czar zabawy w drabble.

Koalo75, nie rezygnuj. Inspirujesz, pouczasz, urozmaicasz “Opowiadaniozbiór”. smiley

Pecunia non olet

Misiu, ale to jest drobiazg, Twoje drabble są cudowne, a wszyscy uczymy się w takich dyskusjach precyzji w wyrażaniu myśli! Bo ja np. przeskoczyłam nad “ale”, dopisawszy sobie przedstawioną powyżej interpretację samopoczucia mantikory. Ona sprawiła, że “ale” nie wydało mi się błędem, a jedynie skrótem myślowym.

http://altronapoleone.home.blog

Misiu, misiaj zdrowo. Mantykor się nie bój.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Dobre, uśmiechnęło mi się :) Choć pewnie PR mantikory określiłabym jednym słowem ;)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Oj, bo ludzie przywiązują zbyt dużą wagę do PR.

Gdyby ktoś znalazł żywą mantikorę, to na pewno stałaby się gatunkiem chronionym i znalazła licznych fanów.

Babska logika rządzi!

Zgadzam się, Drakaino, że twoja opcja toku rozumowania mantikory ma swoje uzasadnienie, ale limit stu słów to zeriba, w obręb której nic się więcej upchać nie da –  stąd moja ekwilibrystyka słowna i mozolna arytmetyka – jak doliczyć do trzynastu i nie machnąć się w dodawaniu. (Do matematyki mam łeb tępy jak karp.)

 

Misiu, uważam, że  mantikorze należy się drabbelek, korygujący autorytatywną acz błędną opinię leniwego lwa. Gdyby raczył szerzej otworzyć zaspane ślepia, to może dostrzegłby faktyczną przyczynę niedoceniania jej przez tak zwany ogół. Bo to nie PR mantikora ma kiepski, ale grzywkę totalnie do … czterech gwiazdek! No, ludzie! Gdzie z taką fryzurą! Plus te polichawe bokobrody.  Fryzjer + barber i po depresji. (Twoje drabble są odjazdowe).

 

dzięki, za ujęcie w słowa tego, czego ja nie potrafiłam” 

Gravel – nie są ci potrzebne takie umiejętności. Masz wrodzonego „czuja”, własny styl, wyobraźnię i bardzo sprawnie działającą autokontrolę. Twoje opowiadania  zawsze robią na mnie duże wrażenie. Nie komentuję, ale czytam. 

Miłe Dziewczyny, jestem pod takim wrażeniem Waszych komentarzy, że słów mi brak. heart zwielokrotnione, żeby starczyło dla każdej i szczęścia w 2023 roku.

AdamieKB, jedyny mężczyzno w tym gronie, tak późnych imieninowych życzeń chyba nie miałeś, wszystkiego najlepszego.

Fajne, acz kiedyś chyba słyszałem coś podobnego o rozmowie szczura i chomika 

;)

 

 

MPJ, dlatego napisałem w przedmowie, że to sucharek w drabblowym opakowaniu.

#muremzamantikorą. Zaśmiałem się, może mantikora potrzebuje specjalisty od PR? Pozdrawiam

Kto wie? >;

Skryty, na NF chyba mantikora nie potrzebuje PRu, ale poza… pewnie dobrego. :) 

Chyba, szeptanka lepsza niż PR. :D

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Smokini, pewnie możesz mieć rację. W końcu każdy ma znajomych. :D

Że mantikora ma Power Rating do dupy? E, to chyba nie to ;)

Known some call is air am

 

Gif bez związku, za to śmieszny :)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Tarnino. mimo mojej pamięci, jak o złotej rybki, przypominam sobie oglądanie z dziećmi “Porwania Baltazara Gąbki”. :D

Outto, unikam skrótów właśnie dlatego. Pewnie należało napisać pijar zamiast PR? :D

Tarnino, nie jestem aż takim głąbem, żeby nie odróżniać pijara od piarowca. Obaj wprawdzie mówią do owiec, ale raczej do innych i co innego. Zażartowałem do Outty, widać nieudolnie. (L)

Dlaczemu nieudolnie? Widziałem już niejednokrotnie "pijarowca" w korespondencji firmowej więc mnie taki zapis nie dziwi :) A skróty są fajne, na przykład takie HP – Hyde Park, Harry Potter, Health Points, hurtownia przemysłowa, heteronormatywny płaskoziemca i tak dalej ;)

Known some call is air am

przypominam sobie oglądanie z dziećmi “Porwania Baltazara Gąbki”

Tam dopiero było fantastyki – bez liku! :))

Pecunia non olet

Jeszcze Hewlett Packard… A po odwróceniu sprzętu – dy. ;-)

Babska logika rządzi!

Misiu puszysty, przecież ja też sobie dworuję.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Tarnino, warto było pojęczeć, żeby dostać taki gif. :)

Finkloyes

Bruce, to były piękne dni. :)

Outto, nie zazdroszczę zatem rozgryzania skrótów w firmowej korespondencji. :)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Tarnino, it’s a super idea. Bless you!

Bruce, to były piękne dni. :)

Wszystko, co kojarzymy z młodością, jest takie. :)

I super. :)

Pecunia non olet

Bruceyes

Wiesz, Misiu, najważniejsze, aby tego nie zapomnieć. Póki jest to w nas, jest w porzo. :)

Pecunia non olet

Kosmos to bazgranina byle jakich wielokropków!

Minden, to jest cudne. Dzięki.

Bruce, wprawdzie moja pamięć jest głównie operacyjna, ale wspomnienia są gdzieś głęboko zapisane na małym dysku zabezpieczonym przed kasowaniem.

Bruce, wprawdzie moja pamięć jest głównie operacyjna, ale wspomnienia są gdzieś głęboko zapisane na małym dysku zabezpieczonym przed kasowaniem.

Mam dokładnie tak samo i liczę na to, że kasowanie tego miejsca na dysku nigdy nie nastąpi. :)

Pecunia non olet

Nowa Fantastyka