- Opowiadanie: Koala75 - Przemiana

Przemiana

Oceny

Przemiana

Muszę wyjść na spacer, niezależnie od pogody, daleko od ludzi. Obawiam się, że dojdzie do mojej przemiany. Czuję, jak kości zaczynają rosnąć, ścięgna rozciągać, mięśnie puchnąć. Zmieniają się smak i węch. Jeszcze panuję nad tym, ale mogę nie wytrzymać i uwolnię bestię.

Za ścianą od miesiąca prowadzą remont ciężkim sprzętem.

Koniec

Komentarze

Zwięźlej się już chyba nie da a i tak pomyślałem nie tylko o przemianie w wilkołaka, ale i o tym, czy to może aby nie przez przypadek historia o dojrzewania… Puenta tym lepiej więc wybrzmiewa. 

Jestem tu od niedawna, więc dopiero przekonuję się, jak jesteś dobry w bardzo krótkich formach. Twoje poczucie humoru bardzo mi się podoba.

Pozdrawiam!

Sąsiad wprowadzał się do domu ścianę obok. Remontował długo, bo dom był opuszczony przez dwa lata, a i standard niezbyt dobry. Przyznam, Misiu, Ci rację :P Wiertarki to zuo!

To chyba nawet nie ma 100 słów?

 

 

Faktycznie, można zmienić się w bestię. Auuuu!

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Za ścianą od miesiąca prowadzą remont ciężkim sprzętem.

;-) Spoko wodza, jeszcze kilka miesięcy i przywykniesz. Albo przemienisz się na stałe.

„Poszukiwanie prawdy, która, choćby najgorsza, mogłaby tłumaczyć jakiś sens czy choćby konsekwencję w tym, czego jesteśmy świadkami wokół siebie, przynosi jedyną możliwą odpowiedź: że samo poszukiwanie jest, lub może stać się, ową prawdą.” J.Kaczmarski

Skąd ja to znam…

Szanowny Zanaisie, nie wszystkie wiertarki są złem wcielonym. Rzeczonym złem są tylko wiertarki udarowe, te o najprostszej konstrukcji, gdy zęby na koronkach już praktycznie przestały istnieć. Minutowy ryk nowej udarówki podczas wiercenia pod kołek ósemkę można zbyć wzruszeniem ramion, ale półgodzinne rzężenie zużytych do imentu koronek to dopiero doprowadza do szału…

Nie mniej szanowny Misiu, pilnuj tej bestii, która się wykluwa – co prawda można słać paczki żywnościowe, regularne spacery zapewnione i tak dalej, ale kto by nam wtedy takie drable pisał? :-)

Adamie, docelowo założyłem, że rozmawiamy o udarówkach. Te normalne nie są jakieś problematyczne. Niestety, sąsiad miał naprawdę duży remont…

Idź i zrób z nimi porządek!;)

Lożanka bezprenumeratowa

Oj, życiowy dribelek…

Babska logika rządzi!

Łowuszko, codziennie żywię się rano nadzieją, że skończyli wiercenia lub żłobienia pod przewody.

Zanaisie & Adamie, nie wiem jakich wiertarek używają, ale na pewno z udarem (czasem bez ale z gwizdem). Można ogłuchnąć, a myśleć się nie da.

Krarze, nie jest wykluczone, że to może jeszcze potrwać, bo przenieśli się z łazienki do pokoju i sądząc z przemieszczającego się odgłosu może żłobią koryta pod przewody w ścianie nośnej (płyta betonowa). Najgorsze, że wloką się z tym.

Irko, jeszcze panuję nad przemianą. Boję się czym mógłbym się stać.

Maldi, fajnie, że doceniłeś moją próbę nie zdradzenia od początku, o co chodzi.

Zanaisie, to ma dokładnie 50 słów. 

Finklo, rzeczywiście życiowy, bo żeby przeżyć, musiałem się komuś pożalić.

Misiu drogi, tragedia to nie jest gdy sąsiad wierci u siebie, tylko gdy Ty musisz wiercić i remontować własne lokum. I nie ma wtedy opcji na żadną bestię, która może z Ciebie wyleźć, bo nawet bestia nie ma wówczas już siły :)

Known some call is air am

Outto, jednak trzeba rozmawiać. Spojrzenie na problem z innej strony pomaga. Dzięki :)

Fajniusie :) Życiowe.

It's ok not to.

Ups, remonty u siebie i za ścianą podłą rzeczą są. Niekiedy konieczne. Mam nadzieję, że już po wszystkim, znaczy skończyły się wiercenia, wyburzania itd. itp.

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Pierożku, życie w tym hałasie zainspirowało.

Smokini, nie wiem, co się stało, ale wczoraj i dzisiaj była cisza za ścianą. Aż boję się myśleć, że to może koniec. Może z innego sąsiada uwolniła się bestia?

xd

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Jeszcze jest cisza. :D

Właśnie skończyły się szczęśliwe chwile. Znowu zaczęło się wiercenie. :(

smiley Słuchawki naszej firmy skutecznie odetną Ciebie od dźwięków otoczenia. Dostępne również z funkcją zagłuszania dźwięków otoczenia. smiley  

laugh Nie macie golemów do wypożyczenia? Z dostawą? A może pilota zakłócającego pracę wiertarek przez ścianę? Chociaż to jeszcze przedłużyłoby prace. :(

smiley  Rozdzielnia SN, tam możesz wyłączyć zasilanie pojedynczych budynków, albo i grupy budynków. A do zasilania telewizora wystarczy (na krótko!) UPS.  smiley

laughyeslaugh

Misiu, wytrzymasz.

Remont mojego mieszkania trwał niemal pół roku. Sąsiedzi przeżyli i nawet nie pytali kiedy koniec. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Ja właśnie robię remont lauby, znaczy wiatrołapu, i już mi sił brakuje. Żeby toto dociepic od gruntu skułem półmetrową wylewkę, położyłem spieniony polistyren, zbrojenie i zrobiłem nową wylewkę. Teraz jest jazda z kartongipsami, elektryką i drzwiami, potem kafelki, beton architektoniczny, lamele, ledy i co jeszcze moja małżonka wymyśli. Tak więc trzymaj się, bo już czuję jak mi się uchwyt luzuje i powoli odpuszczam, a nawet rymuję ;)

Known some call is air am

Aj, musiałem przeczytać komentarze i się zastanowić, żeby zrozumieć puentę. Nie wiem, czy to moja wina, czy może warto by dodać coś do tekstu? Np. jakieś zdanie na końcu pierwszego akapitu, w stylu “Ten ryk jest nie do zniesienia”.

Nie można dodać, bo naruszy się limit. Podejrzewam, że nie miałeś przyjemności przeżywania przeciągającego się remontu za ścianą w bloku z wielkiej płyty.

Pierwsze zdanie to moje motto życiowe. 

Pozdrawiam!

Oby nie było koniecznością ratowania się przed przemianą. :)

Oj, bardzo rozumiem.

http://altronapoleone.home.blog

Bystrooka, znaczy, musiałaś mieć ‘przyjemność’. Znowu się łudzę, że skończyli, bo od soboty cisza. Może pozostanę niegroźnym koalą.

Nowa Fantastyka