- Opowiadanie: Idillamary - Książka w częściach "Byle do wakacji" rozdział siódmy, ostatni- "Pożegnanie"

Książka w częściach "Byle do wakacji" rozdział siódmy, ostatni- "Pożegnanie"

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Książka w częściach "Byle do wakacji" rozdział siódmy, ostatni- "Pożegnanie"

Czwórka przyjaciół siedziała nad brzegiem kąpieliska które odkryła Ola. Pod osłoną drzew mogli powspominać mile spędzone chwile. Wakacje się jeszcze nie skończyły ale Michał i Piotrek zmuszeni byli wyjechać wcześniej niż powinni. Ostatni dzień chcieli spożytkować w słonecznym gaju nad błękitem jeziorka. Ostatnie wygłupy, ostatnie żarty… Góry były piękną przygodą… Góry najtrudniej opuścić…

Następnego dnia Piotrek i Michał odjechali swoją wielką ciężarówką, machając na pożegnanie przyjaciółkom. Największym powodem żalu był fakt iż nie zobaczą się z Jabłońskimi ani w gimnazjum ani na ulicy. Okazało się, że muszą się wyprowadzić z powodów finansowych. Jednak obiecali, że co roku będą przyjeżdżali w rodzinne strony i przyrzekli, że ich przyjaźń przetrwa na zawsze…

Dziewczynki pozostały same, mając przed sobą ostatnie dwa tygodnie w Beskidach. I co tu robić… Jednak kilka dni później problem się rozwiązał. Do babci przyjechała Asia– kuzynka Kamili– rozpoczynając tym samym nową wakacyjną przygodę…

 

 

 

Koniec

Koniec

Komentarze

Następnego dnia Piotrek i Michał odjechali swoją wielką ciężarówką, machając na pożegnanie przyjaciółką.

Nie wiem, ale jakoś mi to dziwnie brzmi :)

Pozdrawiam

Racja... zaraz to poprawię... PRZYJACIÓŁKOM. thanks!

Pozdrawiam

Wielokropki to zło. Autorom się wydaje, że dzięki temu uzyskują jakieś nacechowanie emocjonalne, a tu guzik prawda. Zrezygnuj z wielokropków.

Wielkokropki mi się podobają i nie zrezygnuję z nich przez czyjeś widzimisię! :P

Wielokropki są w porządku, ale Ty ich nadużywasz, przez co traci Twój tekst - no ale jak chcesz. Jeśli nie zarzucisz pisania, za kilka lat ci przejdzie to upodobanie. Chcesz pisać dobrze, akceptuj rady, zamiast mówić, że to "czyjeś widzimisię". O wielokropkach czytałam już wiele razy i zapewniam Cię, że nie jest to zdanie jedynie Agrestu.

Mam nadzieję, że nie zostanę posądzona o nabijanie sobie postów, ale najpierw chciałam wtrącić się do rozmowy o wielokropkach, a dopiero potem tak mnie tknęło, żeby skomentować całość ;)
"kąpieliska które odkryła Ola" - jest taka reguła, że z reguły słowa "które, który, która" poprzedza przecinek
"nie skończyły ale Michał" - przed "ale" przecinek
"Ostatni dzień chcieli spożytkować" - A Ty jak spożytkujesz dni? Proponuję zmianę na "spędzić". Dalej masz jeszcze dwa razy słowo "ostatni", więc miło by było, gdybyś użyła synonimu ;)
"Góry były piękną przygodą... Góry najtrudniej opuścić..." - powtórzenie (przy ostatnie wygłupy... to jeszcze miało melodię i rytm, i brzmiało nieźle, ale co za dużo, to niezdrowo)
"Jabłońskimi ani w gimnazjum ani na ulicy" - skoro powtarzasz "ani" to przydałyby się przecinki
A tak w ogóle to nie sądzisz, że 7 linijek tekstu to dość skąpo, by nazywać to rozdziałem? ;) No nie wiem, niewiele na Ciebie miłych słów spadło, patrzyłam na poprzednie rozdziały, ale przyznam się szczerze, czytałam po łebkach, bo mnie błędy odstraszyły. To jest na tyle krótkie, że odważyłam się skomentować. Widać, że wczułaś się w ten kawałek, chociaż uczynić go dłuższym o kilka zdań by nie zaszkodziło. Zdarza Ci się gdzieniegdzie ładnie (w subiektywnej opinii, oczywiście) wyczuć słowa. To zdanie "ostatnie wygłupy, ostatnie żarty" - napisałabym Ci, że jest świetne, ale boję się, że zaczniesz takiej konstrukcji nadużywać (też kiedyś zaczynałam pisać, wiem jak to jest) więc ograniczę się do sztywnego "brzmi dobrze" ;)
Tylko przecinki gryzą i podszczypują, a na większość nie ma usprawiedliwienia, bo gdybyś przeczytała tekst kilka razy, sama byś je wyłapała.

Nowa Fantastyka