- Opowiadanie: Vacter - Zadanie domowe czyli homework on page...

Zadanie domowe czyli homework on page...

Oceny

Zadanie domowe czyli homework on page...

Wróciłem ze szkoły nieco wcześniej, po drodze kupiłem Kaczora Donalda. Wszedłem do mieszkania, ale nagle czasopismo wyleciało mi z ręki, zderzyło się ze ścianą i opadło na ziemię otwierając się na stronie z dowcipami. Wprost z toalety dostrzegłem wzrok ojca skryty w cieniu kaptura.

 – Powtórz słówko have…

 – Hef – powiedziałem i poczułem, jak jakiś podmuch powietrza spycha mnie na drzwi. Opadłem na ziemię, zostawiając smugę krwi.

 – Powtórz słówko have… – zabrzmiał głos ojca nieco mocniej.

 – Haewf krzyknąłem i jakaś moc ścisnęła mnie nagle za gardło.

 – Powtórz…

 – hæv – wydyszałem mimo ścisku, plując jasną krwią.

Mdlejąc, usłyszałem szum spływającej wody i wyszeptane słówko hæf

Koniec

Komentarze

Mój stary jest fanatykiem angielskiego. Całe mieszkanie zawalone słownikami? ;)

Ach, Kaczory Donaldy, zapomniałam już, jak kiedyś się to kupowało, razem z Przyjaciółmi z Zielonego Lasu…

Morał drabble’a: pamiętajcie, dzieci, poprawna wymowa chroni życie!

deviantart.com/sil-vah

Przyjaciele z Zielonego Lasu, tam były fajne naklejki – wielorazowe.

Have też można wymawiać wiele razy…

 

Wymowa to ważna rzecz. Warto wyjść poza there are (czytane jak napisane). Czy język może być nadal piękny jeśli zostanie wydobyty z człowieka przemocą?

– Hef – powiedziałem i poczułem jak jakiś podmuch powietrza spycha mnie na drzwi. Opadłem na ziemię, zostawiając smugę krwi. → przecinek po poczułem.

 – Haewf krzyknąłem i poczułem jak coś ściska mnie za gardło. → – Haewf! – krzyknąłem i poczułem, jak…

W bardzo krótkim tekście powtarzasz tę samą konstrukcję składniową: czynność paszczowa + poczułem, jak…

 Powtórz… – dlaczego nie jako kwestia dialogowa?

 – hæv – wypuściłem mimo ścisku plując jasną krwią. – dlaczego haev małą literą? Wypuściłem to nie najlepszy synonim słowa powiedzieć; brakuje przecinka przed imiesłowem.

 

Pomysł był, wykonanie takie sobie. Gdyby poświęcić temu tekścikowi nieco więcej czasu, mógłby z niego wyjść ciekawy horror ;-)

 

It's ok not to.

Dzięki za rady. Słusznie wskazałeś niedopatrzenia. hæv jest pisane małą, ponieważ H ma inne brzmienie (a przynajmniej niemal identyczny znak). Nie wiedziałem jak zapisać wymowę fonetyczną w takiej sytuacji, natomiast zmiana litery na H byłaby błędem – przypomina ʜ. Nie jestem specjalistą od fonetyki, ale miałem tutaj wątpliwość i ręka mi drżała.

 

Zmodyfikowałem dodatkowo ostatnie zdanie.

Hmmm. Nie zrozumiałam, co ma do tego szum fali. Czy to dziwnie pisane haev ma jakieś magiczne znaczenie?

Babska logika rządzi!

Miś przeczytał horror, bo drabble i ma mieszane uczucia. 

Hmmm. Nie zrozumiałam, co ma do tego szum fali. Czy to dziwnie pisane haev ma jakieś magiczne znaczenie?

Wywaliłem morze, niepotrzebnie tutaj się pojawiło. Co do pisowni wyrazów. To jest trochę eksperymentalne podejście. Chodzi o pożądane brzmienie wyrazu, ale to trzeba słyszeć żeby miało sens i teoretycznie zapis wymowy służy ułatwieniu odbioru (chociaż tutaj jest jedynym punktem zaczepienia).

 

Miś przeczytał horror, bo drabble i ma mieszane uczucia. 

Mam nadzieję, że nie odbije się to na jego zdrowiu zbyt mocno :)

Bo się zastanawiałam, czy może chłopak przypadkiem otworzył jakiś portal albo wezwał kelpie…

Babska logika rządzi!

Przy brzmieniu tego słowa wypowiedzianego zgodnie z oczekiwaniem ojca, nie zdziwiłbym się, jakby otworzył się jakiś portal. Chociażby stary Liverpool, w którym pływałyby skradzione wątroby w basenie.

Albo jeszcze ojciec, który tak zalał się tak, że zyskał ksywkę Liverpool. To już moje spekulacje. Portal mógłby się jakiś otworzyć :).

Liczyłem na więcej (horroru). 

Mi to się skojarzyło tylko z odmień być, stąd trudno było mi zachować powagę sytuacji i tak, horroru tu nie dostrzegłem.

Maciekzolnowski, Near-Death: To jest horror jak straszny film, ja bym to inaczej z chęcią oznaczył, jednak mam do wyboru tylko “horror, fantastyka oraz inne”. Nie jest to najbogatszy zakres kategorii :)

Obawiam się, Vacterze, że Twoja twórczość do mnie nie trafia. :(

 

cza­so­pi­smo wy­le­cia­ło mi z ręki, zde­rzy­ło się za ścia­ną… –> W jaki sposób czasopismo znalazło się za ścianą i z czym tam się zderzyło?

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Hehe, zawsze jak mam wątpliwości daję inne. Tak, gatunkowo nie mamy tutaj rewelacji :P

regulatorzy: Drabble to krótka forma, którą choć trenuję, to traktuję ją dość lekko. Natomiast mam spisanych sporo projektów, które być może tutaj trafią jeśli zostaną ukończone. Wtedy zdecydujesz czy skreślisz mnie na krzyż w kratce czy poziomo na ksywce :). Jeśli ktoś Cię zmusza do czytania mnie, mrugnij, przyjdę z pomocą!

 

Błąd już poprawiam. Jest to kolejne niedopatrzenie.

Vacterze, jestem już w tym wieku, że nikt do niczego zmusić mnie nie może, ale dziękuję za chęć niesienia pomocy. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Choć forum mnie hartuje, to mam jeszcze jakieś ludzkie odczucia. Zanim ktoś nawie mnie strasznym bucem, cieszę się chwilą :)

Mrugnęła! Reg na końcu mrugnęła! ;-)

Babska logika rządzi!

Nie powiem, żebym zrozumiała, choć byłam ofiarą treningu wymowy angielskiej ;)

 

Wprost z toalety dostrzegłem wzrok ojca skryty w cieniu kaptura.

Z tym zdaniem jest coś bardzo, ale to bardzo nie w porządku. A nawet w sumie kilka rzeczy.

http://altronapoleone.home.blog

Vacterze, a skąd przyszło Ci do głowy, że ktoś mógłby nazwać Cię strasznym bucem??? Wiem, że masz wiele ludzkich odczuć i właśnie za to Ci podziękowałam. :)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Dzień Świra jest tu dobrym tropem skojarzeniowym. Właściwie, to chodzi praktycznie o to samo ;)

deviantart.com/sil-vah

Drakaina: Bez głosu chyba nie da się tego dobrze odegrać. To wymagałoby sztuki teatralnej, a ja leniwie jakieś drabble zaserwowałem jak rybkę odmrożoną z marketu. Zdanie, o którym piszesz wzbudziło moje wątpliwości, ale nie byłem pewien, czy taki opis jest na pewno nielegalny.

Regulatorzy: Czasem tak jest, że ktoś wydaje się ludzki, a potem patrzy na nas krzywo z jakiegoś ekranu i go nie poznajemy. Może będę jakimś lukeiamyourfather, więc otwieram tutaj margines błędu.

Silva: Tego się nie da uniknąć. Tak było właśnie, a przy tym ludziom się wydawało, że na zachodzie jest tylko dobrze.

 

Dzięki za komentarze ;)

 

Finkla… masz rację, ale kto to czyni, kto tak postępuje, że zmusza!?

 

Cześć!

 

Śmieszne, przypomina nieco scenę z filmu Dzień świra.

Poprawnie napisane, choć grozy nie poczułem zaspecjalnie… Zabrakło też taga humor. Nie skumałem problemu z wymową, ale widać i have ma swoje smaczki i wymagania.

 

Pozdrawiam!

„Poszukiwanie prawdy, która, choćby najgorsza, mogłaby tłumaczyć jakiś sens czy choćby konsekwencję w tym, czego jesteśmy świadkami wokół siebie, przynosi jedyną możliwą odpowiedź: że samo poszukiwanie jest, lub może stać się, ową prawdą.” J.Kaczmarski

Cześć Krar85,

Dopisałem humor, w samym tekście przecież mamy dowcip wręcz dosłownie.

Ja to chyba jakiś gupi jestem, bo ani to dla mnie straszne, ani śmieszne, a najbardziej przypomina mi jakąś patusiarnię. Motyw ojca katującego dzieciaka, bo ten źle wymawia słowo po angielsku. I czemu ten ojciec jest w toalecie, ma kaptur? Nope, nie kumam i nie podoba mi się ten drabel.

Known some call is air am

Serio nikomu nie skojarzyło się z Imperatorem ze SW? :D Gość ma kaptur, jest sadystą, w dodatku za pomocą mocy odpycha syna na drzwi, a potem jeszcze stosuje duszenie. No typowy Sith. Tylko ten Kaczor Donald nie pasuje, zbyt ziemski, ale z drugiej strony otworzył się na dowcipach. Może jakiś przewrotny humor w tym jest.

 

Ciężko zostawić tutaj komentarz na bieżąco, bo takie to krótkie i w sumie nie załapałam, co chciałeś pokazać oprócz przemocy domowej za słabą znajomość angielskiego. 

Outta Sewer: Ja tam jestem w stanie się zgodzić nawet. Te tagi dla drabbli są dla mnie zmorą i chętnie bym ich nie używał (nawet dla lepszych drabbli). Poza tym konkretnym drabblem, ciekawi mnie, czy istnieje jakiś horror, który nie przedstawia “patusiarni”? :) Chyba te o duchach tylko, które straszą w domach nobilitowanych rodów.

 

Ananke: Myślę, że błędem tego drabble jest nadmiar znaczeń, a już samo have w fonetycznej wersji jeśli nie jest zrozumiane przez czytelnika, to reszta tekstu może polec dość łatwo.

Spod kaptura powinien wyjrzeć John Lennon, brodzący w Liverpoolu jako ów imperator ;)

Vacter, a od kiedy John Lennon ma super moce? Czy ja o czymś nie wiem? 

 

Co do zrozumienia znaczeń to tak, na mnie nie licz, ja przy angielskim wymiękam.

Ananke: Też miał swoją małą żółtą gwiazdę śmierci. Nie jestem fanatykiem SW (ale nic nie mówię, bo pewnie próbuję coś wyprzeć z pamięci), od razu się przyznam, ale jak oglądałem trylogię to z marszu szukałem wersji bez nadmiaru CGI oglądając porównania na YT.

Nowa Fantastyka