- Opowiadanie: OldGuard - Nigeryjski książę

Nigeryjski książę

Czyściłam dziś pocztę i tak mnie natchnęło.

 

Pojawia się przekleństwo, czujcie się ostrzeżeni, jeśli kogoś razi taki język ^^

Oceny

Nigeryjski książę

Z ciężkim sercem klikam ikonę poczty internetowej. Ten sam schemat powtarza się od miesięcy: pobudka, kawa, biurko i komputer.

Z początku wysyłałem tylko kilka e-maili dziennie, bo byłem przekonany, że w ciągu tygodnia, najwyżej dwóch, pozbędę się całego bogactwa – nie dało mi szczęścia, ale może spełniłoby marzenia kogoś innego. Taki był mój cel.

Pierwsze kilkanaście e-maili pozostało bez odpowiedzi, zwiększyłem więc ich liczbę. Kilkadziesiąt dziennie, potem kilkaset, a później straciłem rachubę. Zero reakcji.

Klikam więc tę cholerną pocztę, jak co dzień, ale tym razem czeka na mnie niespodzianka. Odpowiedź. Ręce mi drżą z podekscytowania, gdy ją otwieram.

 

Spamer. Spierdalaj frajerze!

Koniec

Komentarze

Rozumiem, że elementem fantastyki jest istnienie owego księcia ;D Sympatyczne!

deviantart.com/sil-vah

Sympatyczne i dobrze napisane. Wreszcie coś o mnie.

Nieskończony

Fajne, uśmiechnęło ;-) No i fantastyka pełną gębą :>

It's ok not to.

Oj, niełatwo jest pozbyć się bogactwa. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

 

Niech napisze do mnie… ;)

Ale fajne. Bogactwo szczęścia nie daje. :D

Gdzieś, już to słyszałem, ale ładnie napisałeś. 

Sen jest dobry, ale książki są lepsze

Silva,

 

miejsce księcia zajmują ostatnio jacyś bankierzy ^^

 

Wszechświat,

 

oj tam, to tylko drabble, a wiele książek o Tobie napisano

 

dogsdumpling,

 

równie fantastyczne jest to, że nikt nie chce pieniędzy spadających z nieba

 

regulatorzy,

 

krupierzy w kasynach mogliby się nie zgodzić ;) ale fakt, książę ma problem

 

M.G.Zanadra,

 

hah, też bym jakąś sumkę przytuliła

 

Koala75,

 

podobno nie daje, ale podobno lepiej płakać w Ferrari

 

Młody pisarz,

 

a to przyznam, że nie spotkałam się z podobnym tekstem, ale pewnie masz racje. Może być więcej takich sfrustrowanych książąt ^^

Całkiem ok, hehe. Ja to miałem na opak. Dostałem maila od niby Rosjanki ze zdjęciem, nie weryfikowałem, ale domyślam się że z neta i wiadomość, że chce się zemną umówić i uciec z kraju, tylko, że na bilet nie ma xD Ludzie mają dobre pomysły, uwielbiam takie maile.

OldGuard

Wydałabym nam książki… heart Skontaktuj mnie z nim…

 

Near-Death

Ja miałam adoratora z Algierii, ale nie wiem, czy chodziło o względy finansowe, czy religijne…

OMG kusiło mnie od zawsze, żeby klikać w te maile, ale bałam się, że to jakiś PODSTĘP! A tu się okazuje, że to rozdawnictwo pierwsza klasa. Mój Książę, obiecuję poprawę! <3

 

Uśmiechło, huehuehuehue :D :D

She was with me. She did all those things and so many more, things I would never tell anyone, and she never even loved me. Now that’s love.

M.G Zanadra – w takim razie nawet nie wiesz, że straciłaś szansę życia. Z nową szansą na dobry byt. W moim przypadku ten ktoś był dość sprytny. Nie dał fotki takiej instagramowej modelki z photoshopem, a taki naturalny selfiak. Ja wtedy sobie myślę, czy znalazły się takie simpy co odpisywały i wpłaciły, bo im większa liczba maili tym prawdopodobienstwo rośnie, haha, beka. Zapewne się trafiły.

ND,

 

i miłość życia przeszła obok nosa :(

 

M.G.Zanadra,

 

ok, następny razem, jak napiszę, to dam mu Twoje namiary :D ale poproszę drobny % za pośrednictwo ;)

 

DHBW,

 

a widzisz, a mogłabyś teraz pić drinki z palemką gdzieś na Malediwach i wachlować się pieniędzmi ^^

Bardzo sympatyczny i zacny drabelek :)

 

ND, trzeba było odpisać, że jesteś nigeryjskim księciem i jak prześle ci sto dolarów, to nie dość, że wyślesz jej na bilet, to jeszcze podzielisz się połową królestwa XD

Fajny pomysł i zgrabne wykonanie. yes

Do mnie pisał dyrektor FBI oraz królowa Jordanii i też nic…Fajny drabbelek :)

http://altronapoleone.home.blog

Haha, Silver w punkt, aż smiechłem :D Tylko o ile pamiętam w tej wiadomości ta "Pani z Rosji" chciała jeszcze moje zdjęcia. Gorzej jakby chciała też zdjęcia tego królestwa! Ale i tak nie mogę na myśl, że ktoś mógł podsyłać. Nowy temat na netflix. Skoro bywali "oszuści z tindera", co laski wysyłały kasę jakiemuś randomowemu gościowi, a potem płakały, że to oszust, to tym bardziej nie zdziwi mnie, że ludzie nabierają się na postaci z powyższego drabbla czy "Rosjanki". To jest hit sezonu xD

Heh, fajne :) Do mnie nigdy żaden książę, rosjanka, królowa czy dyrektor nie pisali. Tylko spamerzy mi środki na potencję próbują wcisnąć ;)

Known some call is air am

Tylko spamerzy mi środki na potencję próbują wcisnąć ;)

Nieruchomości w górach, oferty zrobienia firmie strony internetowej, leki, hore curki (i synki), ODBIERZ NAGRODĘ ZA ANKIETĘ!!!111 i mój ulubiony: amerykański bankier mojego tragicznie zmarłego imiennika, który strasznie potrzebuje spadkobiercy, żeby się podzielić wielką forsą XD

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Tarnina

 

Nieruchomości w górach, oferty zrobienia firmie strony internetowej, leki, hore curki (i synki), ODBIERZ NAGRODĘ ZA ANKIETĘ!!!111 i mój ulubiony: amerykański bankier mojego tragicznie zmarłego imiennika, który strasznie potrzebuje spadkobiercy, żeby się podzielić wielką forsą XD

W coś ty kliknęła? surprise

Nie, Tarnino, nie wiem dlaczego dostaję reklamy tych środków na potencję.

Known some call is air am

W coś ty kliknęła? surprise

Nie mam pojęcia! cool

Nie, Tarnino, nie wiem dlaczego dostaję reklamy tych środków na potencję.

A ja nie wiem, dlaczego dostaję reklamy psich dietetyków…

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

amerykański bankier mojego tragicznie zmarłego imiennika, który strasznie potrzebuje spadkobiercy, żeby się podzielić wielką forsą XD

OMG xD Co za łoś uwierzyłby, że w Ameryce żyje ktoś nazywający się “Tarnina”! xD

 

Jakie ludzie mają pomysły, no normalnie gały wychodzą. xD

 

Ja dostaję zachęty z sexshopów… I na potencję chyba też mi się zdarzyło. xD

She was with me. She did all those things and so many more, things I would never tell anyone, and she never even loved me. Now that’s love.

Hah, dzięki za komentarze, moje ulubione to FBI i tragicznie zmarły imiennik ^^

 

OMG xD Co za łoś uwierzyłby, że w Ameryce żyje ktoś nazywający się “Tarnina”! xD

LOL xD

 

 

Sympatyczne, w sam raz do porannej kawy :)

 

Kosmos to bazgranina byle jakich wielokropków!

Dlaczego książę do mnie nigdy nie napisał? :’( Zawsze tylko fotowoltaika…

,,Nie jestem szalony. Mama mnie zbadała."

Może pisze do Ciebie książę fotowoltaiki?

Known some call is air am

Do mnie fotowoltaika tylko dzwoni. Czasami, gdy chciałam być miła, prowadziłam uprzejmą rozmowę. Przestałam, gdy okazało się, że to bot ^^

Bardzo dobre. Szeroko się uśmiechnąłem. Przekonałaś mnie, na następny mail od najdżirian prinsa odpiszę od razu!

"- Zniszczyliśmy coś swoją obecnością - powiedział Bernard - być może czyiś świat." V. Woolf

fmsduval,

 

hah, teraz jest już wielu chętnych, więc chyba nie będzie tak łatwo ^^

;-) Propagujesz zaglądanie do spamu, powiadasz ;-)

„Poszukiwanie prawdy, która, choćby najgorsza, mogłaby tłumaczyć jakiś sens czy choćby konsekwencję w tym, czego jesteśmy świadkami wokół siebie, przynosi jedyną możliwą odpowiedź: że samo poszukiwanie jest, lub może stać się, ową prawdą.” J.Kaczmarski

Tatko właśnie dostał, że ma wpłacić bitcoiny, bo pokażą jego gołe fotki w Internecie XD

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

krar85,

 

jasne, spam to najciekawszy folder :P

 

Tarnina,

 

hah i pomysł na kolejnego drabbla gotowy xD Ale to może innym razem ^^

Może pisze do Ciebie książę fotowoltaiki?

Fotowoltaika brzmi w sumie jak nazwa jakiejś wyspy na Pacyfiku, więc jest to całkiem możliwe…

,,Nie jestem szalony. Mama mnie zbadała."

Aloha!

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Fajny koncept, ale czy nigeryjski książe, to nie przypadkiem numer z lat 90ych? Śmieszniej byłoby z bitcoin’ami, NFT, religią albo innym współczesnym scamem, ale to tylko moje zdanie. Może za bardzo lubię komplikować proste i dobre żarty xD

Victoria 92, ale co Ty masz do NFT? o.O Co jest złego w elektronicznych trampkach za 6.000 funtów? Dziwne. frown

Ty to lepiej nie klikaj na te maile od naszego księcia.

She was with me. She did all those things and so many more, things I would never tell anyone, and she never even loved me. Now that’s love.

Właśnie o to chodzi, że nie za bardzo jest na co klikać, bo spam mailowy to pieśń lat minionych i naciągacze zdążyli wyewoluować w bardziej chytre formy. 

Czy ja wiem? Dość regularnie dostaję maile informujące, że mają moje krępujące nagrania… A ja nawet nie mam kamerki :( xD

She was with me. She did all those things and so many more, things I would never tell anyone, and she never even loved me. Now that’s love.

DHBW – ale może oni mają :(

"- Zniszczyliśmy coś swoją obecnością - powiedział Bernard - być może czyiś świat." V. Woolf

Ach, czyli te wrony, które siadają mi na parapecie… sad

She was with me. She did all those things and so many more, things I would never tell anyone, and she never even loved me. Now that’s love.

Dość regularnie dostaję maile informujące, że mają moje krępujące nagrania… A ja nawet nie mam kamerki :( xD

O, to, to.

Ach, czyli te wrony, które siadają mi na parapecie… sad

Gołębie. To muszą być gołębie.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Ach, czyli te wrony, które siadają mi na parapecie…

Nie wrony, ale drony. ;)

 

Mój sąsiad ma drona, którym często lata nad lokalnymi działkami. Kiedyś robiłem z siostrą urodziny jej córki na tarasie. Taras jest osłonięty drzewami, tujami itp. Wieczorem dostałem od sąsiada SMSa, z zapytaniem czy chcę film z imprezy. Rzeczywiście, coś latało nam gdzieś nad głowami.

W każdym razie film był bardzo dobrej jakości i fajnie było zobaczyć jak wyglądamy z perspektywy lotu ptaka…

 

P.S. W łazience mamy okna połaciowe. indecision

kronos.maximus

 

Wieczorem dostałem od sąsiada SMSa, z zapytaniem czy chcę film z imprezy.

Może to była groźba?

Może to była groźba?

Nie, to spoko facet, miał dobre intencje. laugh Tylko czasem nie ma wyczucia.

Nie wrony, ale drony. ;)

Wrony-drony, ewidentnie, no. :( Gołębi u mnie w miasteczku raczej nie ma. ;)

 

Wieczorem dostałem od sąsiada SMSa, z zapytaniem czy chcę film z imprezy.

Eee… Mega CREEPY o.O

 

P.S. W łazience mamy okna połaciowe. indecision

Yyy… Załatw sobie jakieś rolety xD

She was with me. She did all those things and so many more, things I would never tell anyone, and she never even loved me. Now that’s love.

Biedny książę… Biedni adwokaci dysponujący fortuną po zmarłym… Biedni zwycięzcy loterii, którzy nie mają się z kim podzielić… Biedni nigeryjscy astronauci, którzy nie mogą wrócić na ziemię… Biedni amerykańscy żołnierze, którzy nie mogą wywieźć znalezionych skarbów z Afganistanu… Niby bogaci, a jednak wszyscy tacy biedni…

Nie, to spoko facet, miał dobre intencje.

Niby bogaci, a jednak wszyscy tacy biedni…

Prawda?

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Jakie ciekawe historie wychodzą ^^

 

Victoria92

 

Fajny koncept, ale czy nigeryjski książe, to nie przypadkiem numer z lat 90ych?

Nawet jeśli (chociaż tego typu prosty spam dalej mi się zdarza) to koncepty lat 90. bardzo lubię ^^ Jestem ich tworem xD

Nawet, jeśli – to co w tym złego? Za dobry żart nadal płacimy tynfa, a nie (tfu!) euro.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Wesołe, uśmiechnęło. Acz od d… strony ten bohater podchodzi do problemu.

Jak też dostawałam spam o potencji. Moja dziewczyna miała być zachwycona.

Babska logika rządzi!

koncepty lat 90. bardzo lubię ^^ Jestem ich tworem xD

<ÓMIERA>

 

Acz od d… strony ten bohater podchodzi do problemu.

Jak to? Co Ty byś zrobiła na jego miejscu? Jest bezradny! sad

 

Tynf?! Omg, pierwsze słyszę! Niezwykle interesujące. <notuje w notesiku> devil

She was with me. She did all those things and so many more, things I would never tell anyone, and she never even loved me. Now that’s love.

Idiom: dobry żart tynfa wart. Naprawdę nie słyszałaś? surprise

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Nope. xD

She was with me. She did all those things and so many more, things I would never tell anyone, and she never even loved me. Now that’s love.

Odczuwam izolację społeczną. Wcale nie dlatego, że siedzę w domu z bólem brzucha i szyję, bo nie mogę pisać.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Jak to? Co Ty byś zrobiła na jego miejscu? Jest bezradny! sad

Wpłaciłabym na konto jakiejś organizacji charytatywnej. Albo lepiej wielu organizacji.

Babska logika rządzi!

Jej. Oldguard, czy znasz to uczucie, kiedy ktoś pisze w taki sposób, że trafia do czytelnika tak mocno personalnie?

Ja teraz tak się czuję po przeczytaniu, bo bohater jest mi pośrednio znany.

To wujek mojego kolegi z pracy. Napisał mu to w mailu.

Nadzieje chyba się spełniają, skoro jest ich coraz mniej.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

100 słów i tyle komentarzy ^^ 

 

dobry żart tynfa wart

Hah, to z moimi sucharami nigdy nie dorobię się bogactwa xD

 

Sagitt,

 

co za niesamowity przypadek :P to kolega z pracy odziedziczy fortunę, jeśli nikt inny jej nie przyjmie ;)

to z moimi sucharami nigdy nie dorobię się bogactwa xD

Grosz do grosza i będzie kokosza :D

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Jajko do jajka i będzie Kajka :)

Ziarnko do ziarnka i będą dwa ziarnka xD

Sympatyczne i zabawne. Zaskoczyło mnie i rozbawiło. Że zaczytuję Anet: “Fajne”.

ninedin.home.blog

Paradoks stosu XD

jeśli stos monet to bogactwo, a dziś znalazłam w kieszeni starych dżinsów zapomnianą złotówkę, to jestem bogata? xD 

 

ninedin

 

dzięki! cieszę się :D

jeśli stos monet to bogactwo, a dziś znalazłam w kieszeni starych dżinsów zapomnianą złotówkę, to jestem bogata? xD 

Jeszcze nie :)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Nowa Fantastyka