- Opowiadanie: Jeremia - Usłyszę cię, zanim choćby szepniesz

Usłyszę cię, zanim choćby szepniesz

Wesołe jest życie tajnej acz niskobudżetowej stenotypistki.

Oceny

Usłyszę cię, zanim choćby szepniesz

Niezły numer z niego był, żonę puścił w skarpetkach. Choć nie powinnam narzekać, dzięki temu do robienia transkryptów nagrań z podsłuchów wzięła tanią studentkę, która wyolbrzymiła jak szybko potrafi pisać.

Ale kochankę trudno mi obwiniać, polubiłam jej głos, jej poczucie humoru, jej przenikliwość. Sama chciałabym być taka za parę lat. Wreszcie mogę ją sobie wyobrazić, zaczął głośno chwalić jej ciało. Jest wysoka, ma czarne oczy, jak ja… Tatuaże. Ma dokładnie takie, na które zbieram w tej robocie.

Idzie wysłać totolotka, ze śmiechem mówi numery. Pocę się, patrzę na ekran z zapisem. Też wyślę, główna wygrana wystarczy na dwie. Na dwie?

Koniec

Komentarze

Miś przeczytał. lubi drabble. Dobre końcowe pytanie.

Hmmm. Nie zrozumiałam. Nie wiem nawet, która jest narratorem, po co byłej żonie stenotypistka, jak zostały kochankami, skąd pewność, że numery są coś warte…

Babska logika rządzi!

Dobra, czyli przedobrzyłam.

Stenotypistka do spisywania nagrań z podsłuchów do sprawy rozwodowej. Popyt jest spory, jak się zakręcić dość łatwo znaleźć taką półlegalną robotę. Wiem co mówię hah.

Kochanka jest tego męża, wypadło zdanie bo było za dużo słów, ale było, że mąż zostawił żonę dla bogatszej. I właśnie puentą miała być taka domniemana przez studentkę stenotypistkę pętla czasowa, że kochanka jest jej (studentki) wersją z przyszłości, która wróciła, by podać numery do totka swojej młodszej wersji, i na tym ma młodsza się wzbogacić, by za ileś lat cudzy mąż dla niej żonę rzucił.

 

Życie to bajka braci Grimm w oryginale.

No tak, te tatuaże coś sugerowały, ale sporo pozostało w domyśle.

Babska logika rządzi!

Za dużo zostało w domyśle, bo zrozumiałem dopiero po przeczytaniu komentarzy. Podejrzewałem, że kochanka i stenotypistka mają ze soba coś wspólnego, ale za mało tego, żeby wyszedł pełen obraz motywu jak z “Paycheck” :)

Known some call is air am

Też zrozumiałam dopiero po przeczytaniu komentarza. Po przeczytaniu zakończenia pomyślałam sobie, że stenotypistka jest po prostu lesbijką i zaczyna fantazjować o kochance męża klientki.

 

Wreszcie mogę ją sobie wyobrazić, zaczął głośno chwalić jej ciało. Jest wysoka, ma czarne oczy, jak ja…

 

Który mężczyzna, chwaląc ciało/wygląd kobiety, mówi o jej wzroście?

It's ok not to.

Który mężczyzna, chwaląc ciało/wygląd kobiety, mówi o jej wzroście?

Ktoś bardzo wysoki :)

Known some call is air am

@_@ Dlaczego?

It's ok not to.

Bo jeśli jest wysoki i ona też, to się nie musi łamać jak scyzoryk, żeby ją pocałować na przykład ;)

Takiemu Shaqowi lepiej byłoby pocałować chyba Amazon Eve :)

Known some call is air am

Ale w tekście jest mowa o tym, że on chwali jej ciało, a nie, że odpowiada mu jej wzrost. Trudno jest mi sobie wyobrazić sytuację, w której on do niej mówi: jesteś piękna i wysoka :P Choć z drugiej strony, może się i da, tylko wtedy kontekstu mało…

It's ok not to.

Trochę szkoda, że drabble stał się zrozumiały dopiero po lekturze komentarza Autorki.  

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Zaintrygował mnie. Przez kilka minut rozkminiałem, o co w nim chodzi i sprawiało mi to frajdę. Domyśliłem się, że musi tam być zabawa z czasem, ale już co konkretnie, to dopiero po wyjaśnianiach autorki. 

 A szkoda, bo jakbyś przemyciła tam kilka słów, to wyszłaby perełka.

 

dzięki temu do robienia transkryptów nagrań z podsłuchów wzięła tanią studentkę, która wyolbrzymiła jak szybko potrafi pisać.

To zdanie nieco kuleje, można by kilka słów z niego poświęcić ;)

"Wolność polega na tym, że możemy czynić wszystko, co nie przynosi szkody bliźniemu naszemu". Paryż, 1789 r.

Też nie zrozumiałam bez komentarza, ergo może pomysł był na drubbla (200 słów), a nie drabbla.

 

A że brr nie znoszę tatuaży, to niestety nie polubiłam głównej bohaterki :P

 

która wyolbrzymiła[+,] jak szybko potrafi pisać.

http://altronapoleone.home.blog

Nowa Fantastyka