- Opowiadanie: Mroczny Chors - Kościej

Kościej

Opowiadanie jest autorską interpretacją ruskiej baśni o Kościeju. Istota jest zaczerpnięta z mitologii słowiańskiej.

Dyżurni:

joseheim, beryl, vyzart

Oceny

Kościej

Biezdar poczuł zimny dreszcz, kiedy z drzew wyłonił się Kościej. Czarny szkielet okrywała szara peleryna pełna leśnych narośli.

– Zgodnie z umową masz tu ją przyprowadzić. Wtedy pomogę ci się pozbyć Dalestryja, ale jeżeli zawiedziesz, to przepadniesz razem z twoją wybranką.

– Nie musisz ciągle grozić Kościeju, jutro o tej samej porze dostaniesz swoją dziewuszkę.

Czarownik wyciągnął groźnie swoją trupią rękę, po czym zwiewnie zaczął się cofać. Rzucił jeszcze raz słowa przypomnienia i znikł całkowicie. Biezdar odetchnął z ulgą. Wiedział, że ma nóż na gardle, nie mógł jednak znieść, że jego ukochana Damroka wpadnie w objęcia śmiertelnego wroga. W zamian za pozbycie się konkurenta obiecał księciu ciemności przyprowadzić młodą dziewczynę o imieniu Niestanka. Nie było to łatwe zadanie z uwagi na jej brata Dargorada, który stale miał ją na oku.

Wojownikiem targały wątpliwości. Nie żywił nienawiści do Niestanki, a jednak obiecał ją oddać złowrogiemu potworowi. Z drugiej strony miał w tym własny interes. Potrzebował mocy zła, żeby pokonać swoich wrogów. Strapiony przemyśleniami dotarł w końcu do swojej osady. Jak zawsze było tłoczno, dzieci harcowały i śpiewały ludowe pieśni. Wbił włócznię przed własną chatą i wszedł do środka, kiedy oczy przyzwyczaiły się do mroku, ku swojemu zdziwieniu ujrzał Damrokę.

– Nie powinnaś tu przychodzić.

– Jestem tylko na chwilę, mam dla ciebie ważną wiadomość. Dalestryj poprosił ojca o moją rękę i otrzymał jego błogosławieństwo. Nie musisz się już o mnie starać. Zbyt długo zwlekałeś.

Biezdar boleśnie zacisnął zęby. Złość na jego twarzy zasłaniała ciemność, więc Damroka nie mogła jej zobaczyć.

– Kochasz go?

– Nie mam nic do powiedzenia, a nie zamierzam czekać w nieskończoność na męża.

– Idź stąd, bo zhańbisz i siebie, i mnie.

Damroka pospiesznie wyszła, wiedziała czym grożą takie potajemne schadzki. Nie mogła przypuszczać, jak bardzo jej słowa uraziły dumę Biezdara.

*

Dargorad i jego brat Dalestryj wracali z udanego polowania. Nieśli na swoich plecach dwa ubite jelenie. Słońce świeciło w pełni, wzniosło się na same wyżyny nieboskłonu. Zdziwili się, kiedy Damroka do nich przybiegła. Poczekali, aż złapie dech.

– Niestanka zbierała swoim zwyczajem kwiaty na łące, podszedł do niej Biezdar, rozmawiali przez chwilę, po czym wasza siostra poszła do czarnego lasu pełnego złych istot. Pewnie nakłamał jej, że znajdzie tam unikatowe rośliny. Biegnijcie…

Dargorad pierwszy otrzeźwiał, rzucił swoją zdobycz i pobiegł czym prędzej we wskazane miejsce. Miał nadzieję, że nie jest za późno. Kiedy dobiegł na skraj lasu, ukazała mu się dramatyczna scena.

Wysoki na dwa metry, rosły szkielet oplótł swoimi długimi kośćmi całe ciało Niestanki. Unosząc się lekko nad ziemią, próbował zaciągnąć ją do lasu. Zanim udało się zagrodzić mu drogę, zniknął wraz ze swoją zdobyczą.  

Dalestryj zobaczył swojego zapłakanego brata klęczącego na trawie, domyślił się, że przybyli za późno.

– Przeszyj moje serce włócznią, zawiodłem pamięć mojego ojca, który teraz przewraca się w grobie.

– I ty moją przebij.

Podnieśli swoje włócznie i w jednym momencie przebili sobie nawzajem serca. Tak spełniła się obietnica Kościeja i Biezdar nie mając konkurencji ożenił się z Damroką. O Niestance słuch zaginął.

Koniec

Komentarze

Cześć,

 

po kolei;

 

– Zgodnie z umową masz tu ją przyprowadzić. Wtedy pomogę ci się pozbyć Dalestryja, ale jeżeli zawiedziesz, to przepadniesz razem z twoją wybranką.

Zaczynasz infodumpem, a to nie wróży dobrze. 

 

Rzucił jeszcze raz słowa przypomnienia i znikł całkowicie. Biezdar odetchnął z ulgą. Wiedział, że ma nóż na gardle, nie mógł jednak znieść, że jego ukochana Damroka wpadnie w objęcia śmiertelnego wroga. W zamian za pozbycie się konkurenta obiecał księciu ciemności przyprowadzić młodą dziewczynę o imieniu Niestanka. Nie było to łatwe zadanie z uwagi na jej brata Dargorada, który stale miał ją na oku.

W krótkim fragmencie masz nagromadzonych postaci, które będzie trudno spamiętać

 

Całe to opowiadanie (wgl zmień oznaczenie na szort, bo opowiadania na tym portalu zaczynają się od 10k zzs) to bardziej streszczenie jakiejś większej historii. 

 

Stylistycznie nie jest źle, ale historia nie porwała, bo to suche przedstawienie wydarzeń. 

 

Pozdrawiam

OG

Cześć,

Za łatwo się poddali, te włócznie jak dla mnie wjechały za szybko, mogliby coś powalczyć :P

Dziękuję Manau456, cenna uwaga, moim celem było przedstawienie mitu w zwięzłej formie. Siły mroku w tym wypadku były dużo silniejsze od dobra. Kościeja jest bardzo trudno zabić i potrzebne są na to wymyślne sposoby, nie da się tego zrobić na przykład włócznią. Może przemyślę to następnym razem. Jeszcze raz bardzo dziękuję za opinię.

Hej, Autorze!

Tutaj czwartkowy dyżurny.

 

Czarownik wyciągnął groźnie swoją trupią rękę, po czym zwiewnie zaczął się cofać. Rzucił jeszcze raz słowa przypomnienia i znikł całkowicie. Biezdar odetchnął z ulgą. Wiedział, że ma nóż na gardle, nie mógł jednak znieść, że jego ukochana Damroka wpadnie w objęcia śmiertelnego wroga. W zamian za pozbycie się konkurenta obiecał księciu ciemności przyprowadzić młodą dziewczynę o imieniu Niestanka. Nie było to łatwe zadanie z uwagi na jej brata Dargorada, który stale miał ją na oku.

Tak jak OldGuard wspomniała: za dużo informacji na tak krótki fragment.

 

Wbił włócznię przed własną chatą i wszedł do środka, kiedy oczy przyzwyczaiły się do mroku, ku swojemu zdziwieniu ujrzał Damrokę.

Podzieliłbym to na dwa zdania, tj.:

Wbił włócznię przed własną chatą i wszedł do środka. Kiedy oczy przyzwyczaiły się do mroku, ku swojemu zdziwieniu ujrzał Damrokę.

 

Napisane sprawnie, chociaż znalazłoby się pewnie kilka błędów interpunkcyjnych (jednak mistrzem interpunkcji nie jestem, więc nie będę ich wskazywał w obawie, że wprowadzę Ciebie w błąd).

Bardzo dużo informacji w bardzo krótkim czasie. Podobne imiona niektórych postaci także powodowały lekki mętlik w głowie, przez co nie czytało się tak płynnie, jak można było. Niemniej językowo jest okej.

Gdyby tekst był trochę dłuższy, to może dałoby się rozłożyć nieco lepiej informacje w tekście. Jakiś potencjał jest.

 

Pozdrawiam!

Quidquid Latine dictum sit, altum videtur.

Hej, czyta się dobrze, choć historia nie jest szczególnie porywająca. Odbiór jest jednak jak najbardziej pozytywny. :)

 

Z uwag:

– Idź stąd, bo zhańbisz i siebie i mnie.

Powinno być z przecinkiem: i siebie, i mnie.

– Niestanka zbierała swoim zwyczajem kwiaty na łące, podszedł do niej Biezdar, rozmawiali przez chwilę, po czym wasza siostra poszła na do czarnego lasu pełnego złych istot.

…poszła na do czarnego lasu… – zbędne na.

 

Pozdrawiam i czekam na więcej, b.

Bardzo dziękuję BarbarianCatapharct i benin za uwagi pozwalające poprawić tekst.

 

Przeczytałem i nie porwało mnie, z kilku powodów:

– tekst można byłoby rozbudować, bo tutaj wydaje się, że to streszczenie informacji

– duża ilość bohaterów jak na taką długość

– mówienie czytelnikowi – dawanie lekkostrawnej narracji “ukazała mu się dramatyczna scena” (zamiast tego, by czytelnicy sami czuli powagę sytuacji i domyślali się konsekwencji). 

Nadzieje chyba się spełniają, skoro jest ich coraz mniej.

Hej, hej,

 

czytało się nienajgorzej, dość płynnie ;) Do popracowania, jeżeli chodzi o logikę opowieści – dlaczego Biezdar plami swój honor konszachtami ze złem, dlaczego Niestanka tak łatwo godzi się pójść do zakazanego lasu, dlaczego Dalgorad i Dalestryj od razu po zniknięciu dziewczyny się przebili włóczniami, dlaczeo Biezdar, pomimo swego występku (który został przecież odnotowany) mógł dalej żyć i pojąć za żonę swoją wybrankę?

 

Nie zaszkodziłoby także dodać trochę więcej info o miejscu akcji, charakterystyce społecznej ludności czy też charakterze zła reprezentowanego przez tytułowego Kościeja. A skoro już przy Kościeju jesteśmy, to kiepski to pomysł na tytuł, tym bardziej, że opowiadanie nie traktuje o nim prawie w ogóle, a raczej o miłosnych historiach.

 

Pozdro!

Che mi sento di morir

Nowa Fantastyka