- Opowiadanie: Golodh - Walka o Władze (18+ bo jest sex)

Walka o Władze (18+ bo jest sex)

Napisałem to dziś wieczór i było bardzo szybko. Mam nadzieję że sie spodoba bo jest bardzo dobre. Morze napisze jeszcze drugą cześć i niedługo wrzucę. Myślałem żeby zrobić poprawki ale chciałem już dziś sie pochwalić.

Elo!

 

PS jak coś to mam już ponad 18 lat i widziałem dużo krwi i sexu więc mogę to pisać

 

 

PSS mówię bo mnie wyzywali na Watpadzie

 

PSSS macie jakiś dziwny portal bo wam poprawia sie a jestem epwien że sie pisze sie

 

PSSSS zmieniłem fragment na szort bo chociaż to fragment to fragment nie może sie dostać do Biblioteki (apteki, sry, wciąż mnie to bawi xDDD)

 

PSSSSS W jednym z komentarzy dałem drugą cześć, polecam gorąco i zimno też!!!

Dyżurni:

Finkla, joseheim, beryl

Oceny

Walka o Władze (18+ bo jest sex)

Prolog

Wybuchła wojna po tym jak kur Robert zabił poprzedniego kura Tywina i nikomu nie powiedział że to on zabił. I sam został kurem. Ale i tak sie wszyscy zezłościli i postanowili go zabić i pomóc synowi Tywina Jamiemu. I zebrał on duże wojska i pokonał ich w bitwie nad Bursztynowym Brodem który tak nazwano od żółtych jak bursztyn mózgów zmarłych ludzi.

Ale przed królestwem czaiło się wiele niebezpieczeństw. Na lewo zbierali se piraci ze Spelige a na prawo jechały konie i ich panowie i panie co ich Monstertrakami nazwali bo lubili pić Monsterki. I do tego doszła inwazja zombiaków z góry i intrygi Littletoła.

A w tym wszystkim musiał się odnaleźć młody sierota chłopak i przyszły kur Jamie.

Jamie I

Po polu maszerowały lwy, tygrysy i jastrzębie. Przed chwilą wcześniej pokonali kura Roberta i jego złowieszczych pomagierów. Idąc tak, w końcu do szli i stanęli pod zamkiem w którym kur Robert którego Jamie nazywał Robercikiem się skrył.

Książę Jamie był tego dnia bardzo pracowity i dużo trenował. Z rana wziął swojego giermka i go pokonał. Po południu zabrał swoich dwóch gwardzistów i ich pokonał. Pod wieczór wziął czterech gwardzistów i też go pokonał a jednemu z nich rozwalił przypadkiem łeb i umarł (ale przeprosił). To był dobry trening.

Jednakowoż zmęczył się książę Jamie treningiem i po konaniem gwardzistów i śmierdziało mu spod pach od potu więc poszedł się umyć. Poszedł coś zjadł i pomógł rozpalić ognisko na którym piekli kiełbaski. Bo tak sie robiło w wojsku.

Potem znalazł ładną dziewkę i uprawiali sex bo tak też się robi w wojsku.

I jak siedział pod ogniskiem a na niebie świecił Księżyc to postanowił pogadać z kurem Robertem.

– Elo Robercik. – zawołał w stronę murów.

– Część!

– Pogadamy?

– Spoko – Odparł kur i wychylił sie za mur.

– To ja powinienem być kurem. Mój tata był kurem więc i ja jestem, kurem Ośmiu Królestw opiekunem: delty Diraca i gór Wu-Ci-Han, panem Bajarów i Mojarów oraz protektorem Nowego Miasta.

– Taki z ciebie kurem Ośmiu Królestw opiekun: delty Diraca i gór Wu-Ci-Han, panem Bajarów i Mojarów oraz protektor Nowego Miasta jak ze mnie z koziej dupy trąba.

– Zegnij kolano. Bo inaczej wedrzemy sie do miasta i zabijemy ci dzieci i potem je zgwałcimy.

– Nie strasz nie strasz bo się zesrasz.

I tak skończyła sie ich rozmowa a że Robercik nie chciał dalej poddać to Jamie nakazał odraza zaatakować zamek.

Walka była bardzo klawa i lało się dużo czerwonej kiwi. Atak poprowadzili w samo południe jelenie pod wodzą ser Eddarda jelenia a za nimi poszli tygrysy ser Varysa Silnego i Seksownego. Niebo przecięły szczały i zabiły wielu ludzi Robercika. Potem weszli na mury i zabili dużo Czarnych mieczami jak się mówiło na ludzi kura Roberta bo byli czarni jak popiół po ziewnięciu smoka. A potem weszli i zajęli wszystkie budynki i wierzę i donżon a, cześć wojska wymordowali i potem zgwałcili dzieci kura tak jak obiecał Jamie.

Jamie i jego jastrzębie wbiegli do wielkiej Sali bo tam czekał na niego Robercik. Kur zasiadł na tronie i paczył na wszystko z podwyższenia które było wyżej. Oparł głowę o rękę którą oparł o naramiennik żelaznego krzesiwa na którym siedział. I patrzył z oczami pełnymi determinacji i wrogości. Z toporem na brzuchu w rękach. Gotowy by stoczyć z Jamiem jego ostatni bój.

– Zegnij kolano! – Zawołał Jamie.

– Eee.. – Zawahał się Robercik. – Nie.

– To giń.

– Czekajcie!

To zawołała jakaś kobieta w niebieskim stroju jak niebo za dnia. W rękach trzymała kule a, na tej kuli było dużo obrazków i malunków przedstawiających wodną królową-boginię Wodziankę. Na ramionach nosiła długi płaszcz a, do tego ubrała średniowieczne spodnie.

Wiedźma Melikasandre.

– Jeśli teraz go zabijesz to królowa-bogini Wodzianka cie przeklnie. – zawołała wiedźma Melikasandre.

– och – Przestraszył się Jamie ale od razu sie zreflektował i dodał – ale ja nie wieże w królową-boginię Wodziankę.

– Och – Zawołała Melikasandre i upadła na ziemie bo Jamie przeszył jej ciało mieczem i sie zaśmiał. Hahaha. Na twarzy została jej ta sama zmartwiona twarz.

– NIEEEE!!! – Zawołał kur Robercik. – ZABIJĘ CIĘ. JAK PSA. JAK KURA. JAK TWOJEGO TATUŚKA I MAMUŚKĘ!!!

– A więc to ty ją zabiłeś. – zawołał Jamie. Mimo że zachował kamienną twarz to bardzo się zezłościł, i zaczerwienił, na twarzy. Wyciął miecz,

– A JA! – Oznajmił kur Robercik spokojnym głosem. – A POTEM JE ZGWAŁCIŁEM I SIĘ ŚMIAŁEM. O TAK: HAHAHAHAHA!!!

– Ty zbóju! – Zawołał Jamie. – To ja.. Eee.. Morze zabije cie.

– A SPRÓBUJ – Oznajmił znowu spokojnie Robercik i mocniej przytrzymał swój młot który wcześniej miał na brzuchu.

Robercik uderzył Jamiego swoją pałą i go zabolało. Podniósł swój miecz i też uderzył Robercika i też go zabolało ale mniej bo miał lżejszą zbroję.

– PRZEROBIĘ CIE NA SZASZŁYKI Z LWA!!! – Zawołał Robercik robiąc przy tym bardzo sprytną grę słowną bo Jamie miał herb lwa.

Starli się znowu i tym razem to Robercik najpierw uderzył Robercika, a potem Jamie mu oddał i wszystkich bolało. Kumple wojownicy Jamiego chcieli mu pomóc ale Jamie kazał im stać.

– Załatwię to sam – Powiedział i zaryczał bo dostał w oko. Czerwona krew polała się po podłodze jak keczup.

Bum! Bach! Bam! Łubudu! Walka była bardzo groźna i nie wiadomo było kto wygra. Do momentu w którym wygrał kur Robert. Rzucił się na Jamiego i rzucił go na ziemię. Aż wylała się krew.

– HAHAHA! – Zaśmiał się Robercik. – HAHAHA!

I wtedy Jamie przypomniał sobie słowa mamuśki.

– Uwierz w siebie. – mówiła w jego wspomnieniach. – I zawsze wygrasz.

I wtedy wziął się i spróbował podnieść ale Robercik przytulił go do ziemi. I wtedy Robercik podniósł miecz który nie był jego ale w ferworze walki zabrał go Jamiemu i uniósł żeby zadać mu ostateczny cios.

I wtedy poślizgnął sie na skórce od banana.

Upadł na ziemie i uderzył o nią głowę aż mu pękła i bryznęła krew. I z dech.

Przyjaciele Jamiego i Robercika wyłupili na to oczy i szybko pomogli pomóc Jamiemu wstać.

– Wszystko ok? – Spytał któryś.

– Chyba. – jąknął Jamie. Był bardzo emocjonalny. – Chyba zostałem kurem Ośmiu Królestw opiekunem: delty Diraca i gór Wu-Ci-Han, panem Bajarów i Mojarów oraz protektorem Nowego Miasta.

Spojrzał jeszcze na bezładne ciało Robercika i powiedział:

– Ostrzegałem. Hehe.

– Tak – Potwierdził Littletoe dawny przyboczny kura Robercika który teraz został przybocznym kura Jamiego i wydawał się nawet miły. Nosił kaptur i krył się w mroku nigdy nie pokazując swojej twarzy bo był bardzo mroczny. – To była dobra walka. A ja będę ci służył. – powiedział i padł na kolana.

I wszyscy co byli w Sali też padli i zawołali:

– Niech żyje kur. Niech żyje kur.

– Hura – Zawołał uciskany chłop.

– Hura – Zawołała jeszcze bardziej uciskana i zgwałcona chłopka.

– Spokojnie – Odpowiedział nowy kur roztropnie myśląc o przeszłości i wystudził na stroje. – To jeszcze nie koniec. Stary kur Robercik ma jeszcze dużo dawnych ludzi z których żaden do mnie nie dołączy. Wszyscy mi złorzeczą i są złośliwi i niemili. Poza tym Robercik ma dużo żonę i dzieci których nie zgwałciliśmy i oni będą walczyć. I nie możemy zapominać o piratach ze Spelige i konnych najeźdźcach Monstertraków. I jeszcze te zombiaki o których jeszcze nie wiemy. Mamy wiec co robić – powiedział raz jeszcze i uniósł w górę kufel. – Za nowego kura! Czyli mnie! I za przeszłość i przyszłość!

I wszyscy unieśli kufel i zawołali:

– hura! Hura! Hura!

– Niech żyje kur!

I taka to była historia.

Koniec

Komentarze

jak coś to trochę poprawiłem bo było dużo błędów

Слава Україні!

Brawo GOLODH SUPER OPOWIADANIE!!! POWINIENEŚ BYĆ JUŻ WIELKIM PISARZEM!!! JESTEŚ TAK DOBRY JAK G.RR. MARTIN! Zgłaszam do piórka i do apteki biblioteki (taki żar)

Pozrawiam, Hdolog!!!

Слава Україні!

Wysoko rozwiesiłeś porzeczkę… Ja nie wiem czy umiem tak dobrze potrafić na pisać okop o rzeczach ważnych i zajmującyh o, bochaterach i smoczyńcach, o uściskanych dziwkach i walecznych chłopach i, o tych wszyskich innych rzeczach o których pisze w tWoim fragmnencie.

 

Po polu maszerowały lwy, tygrysy i jastrzębie.

To zdanie mnie zahwyciło, i urzekneło, maszerujonce jaszczempie som super!!!

 

– Hura – Zawołała jeszcze bardziej uciskana i zgwałcona chłopka.

 

Padłem, zdechł em, i zaśmiechnołem sie gromko że, mnie mama i tata usłyszeli i teraz mam szlaban na konkuter bo wzieli mi laptoka bo przeczytali twoje okop i zobaczyli że tam, jest sex i przenoc i teraz przez ciebie nie bede mug grać przez miesionc w majnkrafta, ale warto bylo, bo to dobra chistoria jest, tak dobra że, nawet tata sie zaśmiał i mam go walneła. Dzisiaj tata musi spać na westalce, hehe

Known some call is air am

To powiadanie jest na poziomie 11 latka i nie wieże ze sam je napisałeś.

Za dobrze som przestawione wszystkie tła historyczne i postacie tak żeby były bardziej realistyczne niż zwykłe postacie i tła historyczne.

Ale po za tym wszytko ok, podobało mi się rozegranie walki na miecze.

 

Pozdrawiam. Z

 

Robercik uderzył Jamiego swoją pałą i go zabolało. Podniósł swój miecz i też uderzył Robercika i też go zabolało ale mniej bo miał lżejszą zbroję.

XD

/ᐠ。ꞈ。ᐟ\

Mocne wejście w konkurs. Na szczególną uwagę zasługują piraci ze Spelige, maszerujące jastrzębie. Nowe, imponujące, działające na wyobraźnię. Świetnie wykorzystany motyw lwa i ta gra słowna do niego… 

Czytałem wiele świetnych tekstów, ale laureatów prestiżowych nagród odróżnia od Ciebie to, że próbują jakoś kręcić i gmatwać, by pewne kwestie nie były oczywiste. Ty nie boisz się nazywać rzeczy wprost, tak jak tutaj:

Ro­ber­cik ude­rzył Ja­mie­go swoją pałą i go za­bo­la­ło. 

 

Upadł na zie­mie i ude­rzył o nią głowę aż mu pękła i bry­znę­ła krew. I z dech.

 

– Nie strasz nie strasz bo się ze­srasz.

Dużo zwrotów akcji, tekst jest przesiąknięty napięciem i emocjami bohaterów, prawie tak bardzo, jak krwią.

Także ogólnie jestem bardzo zadowolony z lektury i czekam na rozwój Twojego pisarstwa. Trzymam kciuki.

 

PS. Czytałem Twój tekst wieczorem i:

…Mój tata był kurem więc i ja je­stem, kurem Ośmiu Kure*tw

Co?!

A, królestw. xD

Nadzieje chyba się spełniają, skoro jest ich coraz mniej.

Elo!

Dzięki za rozczytanie. Całą noc nie mogłem spać ale musiałem bo mama mi kazała i po szedłem. Ale i tak nie mogłem bo nie mogłem czekać na Wasze komentarze!!!

I ciesze sie że sie spodobało bo wcześniej czytałem dużo Homara żeby wyszło ok. I chyba napisze coś jeszcze kiedyś na pewno!!!

 

Otto Serwer

No, z jastrzębiami to też wierze że to super pomysł! Przykro mi że twoja mama ci dała karę ale fajnie że tacie sie spodobało! A jak ci sie skończy kara to możemy zagrać razem w majnkrafta.

Żal

Ale ja naprawde mam 18 lat plus! A nie 11. 11 ma mój brat ale w ogóle nie paczył. A tło rzeczywiście minutami dopracowałem.

Rabbit

Powiem że długo myślałem nad tą grą słowną i ciesze sie że Ci sie spodobała. A co do stylu to taki właśnie jestem oryginalny *mem z okularami słonecznymi*

 

PS. Czytałem Twój tekst wieczorem i:

…Mój tata był kurem więc i ja jestem, kurem Ośmiu Kure*tw

Co?!

A, królestw. xD

xD A tego akurat nie przewidziałem :P

 

 

Слава Україні!

Usiane to perłami jak ciasto rodzynkami. Trząsłem się czytając. Ze śmiechu. 

Hej Golodhu!

Niesamowite, obrazoburcze, ponadczasowe!

Cały czas kibicowałam Jamiemu bo on był powinien kurem zostać, a nie Robercik, bo sobie ukradł tron bezprawnie i potem tam siedział. I szkoda mi tylko niestety tych dzieci Robercika bo nie będą miały łatwo, ale też jakoś bardzo ciężko też nie, bo to są k*rewskie dzieci jednak.

Jedyne, co mi lekko przeszkadzało, to odrobina parodii. Wydawało mi się, że czasami tekst wykracza poza grafomanię i staje się praodiom. Tak, ot było śmieszne, bo się śmiałam, ale chyba nie grafomańskie jednak, tak mi się wydaje teraz.

Dziękuję za lekturę!

:)

Слава Україні!

I zapraszam do mnie, też mam o wojownikach.

Kurde, za dużo komentarzy i nie nadążam.

Gruszka

Też bardzo kibicowałem Jamiemu bo Robercik to nie kur tylko knur. Ale nie wiem czy w następnej cześć i nie (SPOJLER) umrze bo Littletoe planuje bardzo złe zabójstwo.

Może momentami zeszło w par odę (z to skórką od banana) ale wydaje mi sie że reszte pisałem na prawdę ;)

 

Jesiotr

A więc kolejny konkurs! Na pewno spojrze ale może wieczorem bo nie wiem czy zdążę przed szkołą.

Слава Україні!

Galot, proszę przeczytaj koniecznie spodoba cię się bo jest o wojownikach.

Łosiot, Twoja subtelna reklama w pełni mnie przekonała! Zajrzę potem, ale chodzi, że później, a nie tym potem po bieganiu.

Nadzieje chyba się spełniają, skoro jest ich coraz mniej.

Zaiste bardzo zacne grafomańskie dzieło. Mnie to się najbardziej ten fragment był spodobał:

Książę Jamie był tego dnia bardzo pracowity i dużo trenował. Z rana wziął swojego giermka i go pokonał. Po południu zabrał swoich dwóch gwardzistów i ich pokonał. Pod wieczór wziął czterech gwardzistów i też go pokonał a jednemu z nich rozwalił przypadkiem łeb i umarł (ale przeprosił). To był dobry trening.

 

Radon jestem to słyszeć. Ten akurat fragment był wzorowany na prawdziwym fragmencie co mój ko legat napisał i trochę na drugim fragmencie co też mój ko legat napisał ale inny.

Слава Україні!

Za mało Littletoła :(

Planuję dać go więcej w następnym rozdziale który będzie o nim!

Слава Україні!

Według mnie bardzo fajne opowiadanie. Podobała mi się wartka akcja i krew i s*x.

Według mnie można bardzo fajny serial zrobić na podstawie tego bo to ma fajna treść i ma motywy też dobre.

Quidquid Latine dictum sit, altum videtur.

Młody Autorze Gołocie, powzięłam mniemanie i chyba jest ono dobrze uzasadnione, że w pisaniu Walki o władze posunąłeś się dalej niż Ci, co o takich walkach pisali i rozwinąłeś swój pomysł w opowieść naszpikowaną krwiami i przemocami, ale cóż – takie to były czasy i widać, że się dobrze przyłożyłeś żeby wszystko napisać detalicznie i z kretesem. Widać też, że nie oszczędzałeś na postaciach i ukazałeś ich w tak różnych sytuacjach i okolicznościach, że ja jako stara czytelniczka nie odczułam żeby byli przesyceni albo w nadmiarze i dlatego zainteresowanie towarzyszyło mi ustawicznie i aż do końca, który był wielki i bardzo zadowolony z lektury. ;D

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Gołodocie, 

 

to opowiadanie jest tak dobre że przypominają się stare dobre czasy i opowiadania, które się wtedy czytało. Obraz owa bitwa wiec łatwo wyobraziłam sobie jak walczyli. Naj bardziej podobało mi się to że wszystko mogło się zdarzyć – walczą, walczą, wydaje się że wszystko przesadzone i nagle bum – pojawia się skórka od banana – co bylo zaskakujące i to bardzo.

 

Ogólnie to bardzo fajne. 

Golodhzie, masz rację, edytor jest zepsuty w portalu, bo jak pisałam dobrze to też mi podkreślało.

Wciągająca heroic fantastyka z klawymi walkami. Kibicowałam walecznemu kurowi Jamiemu i się nie zawiodłam gdyż na końcu dopadł Robercika. (To nie jest spojler).

Strasznie spalone te kury, jak gwałcili wszystko co nie uciekało na drzewo.

Przepraszam, że szybka Wam nie wypisałem, ale byłem w szkole dla dorosłych (bo mam 18+ lat jak coś).

Barabarafakcie

Ciesze sie, że podobał ci sie sex, bo dużo wysiłku w łożyłem w jego pisanie.

A co do adaptacji to już pisałem do HBO i napisali że jest super i zrobią!! I nie muszę nawet pisać do końca bo mają doświadczenie w pisaniu dobrych zakończeń do powieści bez zakończenia.

Retorzy

Cieszę się, że zauważyłaś ile wysiłku wyłożyłem w oddaniu realizmu tamtych lat i zrobieniu wszystkich detali. I ciesze się że koniec też był ok bo moim zdaniem też był ok.

Oldcośtamcośtam

Tak, ta skórka od banana była bardzo fajna. Ale nie rozumiem od czego bardziej to naj?

ANNO

Nie.

Слава Україні!

Znaczy, napalone-się mi literówka zrobiła. Ja bym dodała +30 do tytułu.

ANNO, w kwasie myślałem żeby dać 60+ nawet bo wcześniej to mogą być za mali. Ale ja niestety nie mam 60+ ani 30+ bo mam tylko 18+ a to jest mniej niż 30+ i 60+.

Слава Україні!

Cześć, Gholod!

Ja też jestem pisażem wpadnij do mnie jak coś napisze…… dam CI ZNać hehehe………… fajne to……. bałem sie o Jamie’jego że nie da rady ale dał……….. walka była super była……….. dynamo! Gryzłem paznokcie bo sie bałem ale nie było tak strasznie bo przecież został knurem!…….. całe szczęście……. hehehe……..wpadnij do mnie też………. hehehe………… jak już coś napisze…………

Nie zabijamy piesków w opowiadaniach. Nigdy.

Oczywiście Fiołku, wpadnę jak tylko coś napiszesz! I cieszę się, że się wyczułeś Jamiego i walkę, bo też tak pisałem walkę, żeby była super. Elo!

Слава Україні!

Grafomania wybuchła. Czytam, szlocham i nie mogę się oderwać. Nawet w trakcie obowiązków zawodowych zerknęłam. Jesteście porąbani i chyba będę musiała dołączyć. Dla mnie bogini– Wodzianka wygrywa.

Lożanka bezprenumeratowa

Smuci mnie Ambush że szlochasz. Bo to znaczy że byłaś smutna a ja chciałem żeby tekst był wesoły i filozoficzny. A poza tym Wodzianka nie wygrywa bo wygrał kur Jamie który nie wierzy w Wodziankę.

 

Chciałem też powiedzieć że napisałem już drugi rozdział ale jeszcze gammuje mi je kolega co jest zjarany wiec wrzucę dopiero za kilka dni ale będzie jeszcze więcej niż dotąd i będzie lepiej i Littletoe też będzie spiskował.

 

EDIT: Ale właśnie mi napisał, że jest zajebiste to morze wpuszczę szybciej.

Слава Україні!

To nie był szloch smutku;P

Lożanka bezprenumeratowa

A to dobrze!!

Слава Україні!

Gołodocie, "Naj" to zwykła litròwka z mojej strony, nie wracaj uwagi

elo ale jaja jamie jest bardzo odważny że nie zagiął kolana przed robercikiem na pewno jest sexi i przystojny

spoko opko, najleprze fragmęty:

Walka była bardzo klawa i lało się dużo czerwonej kiwi.

– A JA! – Oznajmił kur Robercik spokojnym głosem.

I wtedy poślizgnął sie na skórce od banana.

pozdrawiam

Elo Sonato cieszę się że przyszłaś i przeczytałaś. Też myślę że Jamie jest sexi i nawet zrobiłem rysunek może chcesz zobaczyć?

Слава Україні!

O bogowię Gołoto, ależ ty masz talęt! Wygląda jak muj taki wujek, ale wujek zamiast miecza ma flaszkę, ale super Ci wyszło!!!1!1!

Dziękuję dużo to malowałem byłem. Ale ty jeż opisowe opisy robisz, bo Aż sobie tą flaszkę Wy obraziłem.

Слава Україні!

Żory za błędy ale piszę z telefonu mamy bo swój zostawiłem w dpmu.

Слава Україні!

Całkieem fajny opisy walki o władzem, z wieloma obrotami akcji, które były zaskakujące. Sporo językowych perełek i wogule bardzo dobre wykonanie. Sie mi podobało :)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Część Irka BLues, cieszę sie, że Ci sie podoba!!!

Слава Україні!

Cześć 2

Tak sie podekscytowałem że sukces odniosłem że dopisałem kontynuacje tak jak obiecałem. Podobno dobry pisarz sie nie rozwija (albo zwija) wiec postanowiłem sie nie rozwijać i spytałem wydawce o pomoc. I podobno nie tylko krew sie dobrze sprzedaje ale też sex i intrygi wiec dopisałem wiecej sexu i intryg. Dlatego przedstawiam wam rozdział drugi pod nazwą “Intrygi Littletoła” czyli po polsku “W trygach litego Thora” (bo r czyta sie po angielsku jako ł i to sprawdziłem (a nawet spławdziłem xD.)

 

Bob I

Littletoe krył z ukrycia w piwnicy.

Mało osób wiedziało, że Littletoe tak naprawdę miał na imię Bob, a ci co wiedzieli to dawno umarli. Littletoe o to zadbał. Nawet Littletoe zapomniał, że miał na imię Bob. W tych czasach, gdy kur Robert miał na imię Robert, czego skrótem był Bob, niebezpiecznie było mieć na imię Bob.

Dlatego Littletoe krył w ciemności. Czasem, gdy musiał wyjść na zewnątrz na Słońce to krył z cienia swojego kaptura, który zawsze nosił na swojej głowie, żeby mieć cień, bo lubić kryć z cienia. Zazwyczaj jednak krył z ciemności.

– Przystojny ten kur Jamie.

To powiedziała Melikasandre. Stała obok i razem z Littletołem patrzyła z góry na dziedziniec na, którym kur Jamie trenował i się mocno spocił.

– Przystojny – Zgodził się Littletoe zamyślając sie nieco.

– Miałeś dobry plan – Powiedziała Melikasandre. – Z tym żeby postawić kukłę zamiast mnie gdy miasto Robercika zdobędzie Jamie. Dzięki temu możemy przejąć władzę bo nie będzie wiedział że ja to ja.

Littletoe pokiwał w zamyśleniu głową. – Napijesz się może wody? – spytał Melikasandre, wyciągając zza pazuchy szklankę wody. – Musisz być spragniona.

– A racja! – odpowiedziała Melikasandre i wzięła szklankę mokrej wody bo rzeczywiście była spragniona i zaspokoiła swoje pragnienie.

Littletoe popatrzył z zamyśleniem na plac i w myślach zaczął szybko liczyć. Dwie kilomile i pięć gigastai na femtosekundę przy wietrze wiejącym pod kątem 400 stopni pod kątem prostym do równoległej normalnej do pięciościanu… Liczył tak bardzo dobrze i szybko bo był bardzo dobrym liczydłem. W tym tępie dojechałbym do Summerfell w pięć i pół minuty.

I nagle Melikasandre wypuściła z rąk szklankę pełną wody, która upadłą na ziemię i się rozbiła na 1000000 kawałeczków.

– C-co. – wyjąkała ale tak niewyraźnie, bo sie zaczynała dusić. – Dla czemu?

– Hihihi – Zaśmiał się Littletoe, a żeby jeszcze dodać dramatu zaśmiał sie jeszcze głośniej: HIHIHIHI!!!

Melikasandre z przerażeniem przewróciła źrenicami w swych błękitnych powiekach.

– Tak Melikasandre. – oznajmił Littletoe. – Zatrułem ci wodę bo chciałem żebyś umarła. Teraz nikt nie przeszkodzi mi w przejęciu władzy nad Ośmioma Królestwami. Bo ja nikogo nie dziele władzą. Hihihihi.

Melikasandre umarła i kaszlnęła krwią jakby dmuchawa na wietrze. Jej ciało zgniło i obróciło się w zgniłą zieleninę.

Littletoe uśmiechnął się pod nosem i zrobił bicz fejs bo był bardzo złośliwy. Wygrał. Teraz wystarczyło wyeliminować tego kura Jamiego.

– Littletoe! – Zawołał Jamie, na tyle cicho żeby nikt inny ich nie usłyszał. – Słyszałem wieści od posłańca.

– I co?

– Twój zabójca nie zabił syna kura Robercika.

– Jak to? – Littletoe wygiął łuk brwiowy bo był bardzo dobrym aktorem i kiedyś grał w filmie.

– Miał test. Pozytywny.

– Na korona świrusa?

– Nie. Na prawo jazdy. I chciał sobie od razu trochę pojeździć, dlatego nie zabił.

– Kurde fajka – udał zaskoczenie Littletoe. W istocie jednak nie był wcale zaskoczony. Wiedział że zabójca, którego nasłali na syna kura Robercika, będzie miał test i będzie chciał sobie pojeździć. Wszystko przewidział, czego nie mógł pojąć maleńki móżdżek nowego kura Jamiego. – I co teraz?

Jamie był bardzo spocony bo trenował. Otarł czoło z potu i zrobił to bardzo sensownie.

– Wyślę nowego człowieka. Mam już jednego na oku.

– Wiedziałem że mnie nie zawieziesz Littletoe. Jesteś bohaterem na, którego zasługujemy a, którego nie chcemy.

– dziękuję kuru Jamie. To wielki zaszczyt usłyszeć takie słowa.

Oj kuru Jamie. Pomyślał chytrze Littletoe. Ugniesz przede mną kolano i to ja zostanę kurem. A ty umrzesz jak poprzedni kur. Hihihi.

Przewrócił się na pięcie w kierunku i zwrocie do trupa Melikasandre i obciął jej włosy. Następnie zrobił z nich perukę i założył. Przewrócił się znowu na pięcie i zawołał do kura Jamiego.

– Kuru Jamie! – Zawołał Littletoe w przebraniu. – Jesteś bardzo przystojny i męski.

– Kim jesteś piękną niewiasto z, którą chciałbym uprawiać sex? – Spytał sexownie Jamie.

– Cersei jeleń. – Odparł Littletoe w przebraniu.

Littletoe wiedział że Cersei nic nie powie, że nie jest Cersei. Dzień wcześniej sam zabił Cersei i ją zgwałcił i wykąpał w jej krwi, żeby nie powiedziała że nie jest Cersei.

– Ach Cersei jeleń? – Powiedział Jamie. – Zostaniesz moją żoną.

– Ok.

I szybko Jamie i Littletoe w przebraniu Cersei wzięli ślub i uprawiali sex. I gdy tak go uprawiali szybko i namiętnie aż Littletołowi w przebraniu Cersei prawie nie spadła peruka. nagle przeszkodził im posłaniec z wieściami który nadbiegł z północy.

– Panie kuru Jamie, elo! Od zachodu o zachodzie słońca zaatakowali piraci i kamraci ze Spelige.

I wtedy równocześnie nadbiegł posłaniec ze wschodu.

– Panie. Ze wschodu nadchodzą konie i Monstertraki, które piją monsterki.

I wtedy dobiegł trzeci z posłańców z południa.

– Panie. Od północy nadchodzą zombiaki o, których wcześniej nie wiedzieliśmy ale zjadają ludzkie mózgi i śledziony.

– O w zupę –Zawołał Jamie. – W takim razie ruszamy na wojnę. Cersei. – zwrócił się do Littletoła w przebraniu Cersei. – Zawołaj Littletoła. Pojedzie z nami.

– Eee.. – zawahał się Littletoe w przebraniu Cersei.

– Dasz radę! Przecież nie jesteś Littletołem w przebraniu Cersei którą zabiłeś. Hahaha.

– Hihihi – zaśmiał się Littletoe w przebraniu Cersei. W głębi duszy jednak nie śmiał się tak bo zrozumiał, że jest w czarnej dupie trąba.

Слава Україні!

Wypiął*

Слава Україні!

Podziw się ze mnie wylewa, bo jestem go pełna dla Ciebie – Gołocie, że tak natychmiast niemal napisałeś dalszego ciąga i wyposażyłeś go w multum akcji, skutkiem czego dzieje się w nim tak wiele, że aż się mi w głowie zakręciło od wypadków, śmierdzi, krwi i otrucia. Ale to chyba też z zachwytu nad Twoim talentem co masz go w sobie choć jeszcze młodego wieku jesteś. Niech Ci się tedy ten talent rozwija jak długa łabędzia szyja, zawłaszcza że jeszcze popisałeś się talentem do lustracji na załączonym obrazku!

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Cieszę się rektorzy, że tak podziwiasz mój podziw i mojego ciąga i śmierdzi i intryg które zrobiłem i mojego młodego wieku i talentu jak szyja. Mogę ci nawet pokazać drugą ilustrację co ją zrobiłem tylko wstawię zaraza, bo muszę znaleźć. Mam nadzieję, że teraz udasz się do kawiarni.

Слава Україні!

To jest Littletoła auto portret. Jest taki mhroczny, bo ma kaptur.

Слава Україні!

Gołociu, Twoja druga lustracja jest mocno pomroczna a przez to wyraźnie widać, że Littletoła widać w kapturze. I tylko nie wiem jak to jest, że auto portret nie ma ani kółek, ani kierownicy, ani nawet auta nie widać…? Czy to wszystko może przeze ten kaptur…?

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Tak

Слава Україні!

Nie powinieneś pisać takich konstrukcji dla czychających na władzę, żeby ją siłom odebrać od tych co ją sprawiają, bo może niekturzy potrafią czytać i pociągną za wnioski.

Jest to ryzyko ale nie aż tak bo to sie działo w średniowieczu w Ośmiu Królestwach a jego naprawdę nie ma

Слава Україні!

Bum! Bach! Bam! Łubudu! Walka była bardzo groźna i nie wiadomo było kto wygra. Do momentu w którym wygrał kur Robert

Już dawno nie czuem takiej ekscytacji podczas walki, a czytaem wiele ksionżek! Gratuluje kunsztu! Zaraz przeczytam drugom część i też ocenie, bo to moja ulubiona ksionżka teraz!

 

Druga czeńść jeszcze lepsza! Czekam na trzeciom, bo mam nadzieje, że napiszesz trzeciom! Akcja goni akcie!

Właśnie zabierałam się żeby napisać komentarz, że świetne opko i duża akcji i krwi i śmierdzi, ale za mało sekzu. I wtedy zobaczyłam, że dopisałeś drugą część, gdzie jest dużo sekzu i już nie wiem, co napisać. 

Dżeki, też mi sie podoba. Trzeciego rozdziału nie wiem czy napisze bo już sprzedałem prawa do serialu. Morze coś wymyśle ale teraz nie mam pomysłu. Chyba że coś o księżniczce Monstertraków która obudzi jakieś smoki albo wiwerny albo coś ale jeszcze nie wiem jak ją nazwać.

Слава Україні!

Dzięki ośmiornico też uważam że było za mało seksu i teraz jest więcej więc morze napisz że było super?

Слава Україні!

Było super, ale w sumie mogło być więcej sekzu ze smokami.

Tak sex ze smokiem byłby bardzo sexi

Слава Україні!

Niby wszystko wspaniale, ale nie jestem przekonany. Zabrakło mi w Twoim dziele czegoś nad czym bym się zadumał. Wiesz, żebym zrobił: “rany, jakie to mądre”, zamknął kartę i włączył coś głupiego na Youtubie. No i może nadużywasz słowa “kur”, zastanów się na tym.

Lubię kiedy od razu widać, że tekst jest solidnie przebetowany. Moje ulubione fragmenty to chyba będą:

Mimo że zachował kamienną twarz to bardzo się zezłościł, i zaczerwienił, na twarzy.

– PRZEROBIĘ CIE NA SZASZŁYKI Z LWA!!! – Zawołał Robercik robiąc przy tym bardzo sprytną grę słowną bo Jamie miał herb lwa.

Łukasz

Palaio myślę że nie czytałeś uważnie bo w mojej powieści jest dużo przesłań i posłań na przykład że nie można być knurem jak Robercik tylko trzeba być dobrym i miłym kurem jak Jamie albo żeby dobrze machać mieczem bo można umrzeć. A kur rzeczywiście jest dużo ale dzięki temu wszyscy wiedzą co sie dzieje i o co chodzi ale rozumiem i sie zastanowię dziękuję.

Lukenie tak jak wspominałem mój kolega jak był zjarany i mówił że zajebiste wiec widać że było solidnie betowane!

Слава Україні!

Masz rację, GOLODOCIE, może i nie czytałem uważnie, bo miałem odpalony filmik na Youtubie. Ale to Ty jesteś pisarzem i Twoja w tym głowa, że bym go wyłączył czytając!!!

Rozumiem pomyślę pozdrawiam!!!

Слава Україні!

Joł ziomuś, super testa napisałeś. Az sam a nie wiem czy to pierw sza cześć lepsza czy druga. Boi walka jest w porzo i sex fajny. To huba trzeba przelatać, żaby satysfakcja była pełnia.

I tylko masz 1 błąda – jak gdzieś żądzy kur, to to się nazywa kurestwo i nie morze być inaczej.

Babska logika rządzi!

Elo też tak myślałem ale World 2004 mi podkreśla nie wiem czemu :/

Слава Україні!

Pewnie ma skop any siłownik.

Babska logika rządzi!

Jest to morze Litwę

Слава Україні!

Hej, elo

Opis pojedynku między kurami i niedoszłymi kurami był, kurka, zarąbisty. Natomiast nie podobało mi się, że Robercik tak głośno krzyczy, bo mi głośniki piszczały, i ucieszyłem się jak go jamie ubił do nieżywotności.

Myślę, że ta historia ma potencję na kontynuację co najmniej w siedem książek, ale obyś je skończył przed osiemdziesiątką!

3ym się

Kurka, nie myślałem że bój kur morze być taki super (dobra pomyślałem ale nie aż tak) Cieszę sie i zapraszam na następne części i przepraszam że krzyczał ale to knur i musiał. Siedem książek nie wiem czy zdążę ale może z pięcioma sie wyrobię. Dziękuję i elo!

Слава Україні!

O rety, już wiemy, kto dokończy za Martina brakujące tomy…

Och a wiec spostrzegłeś inspiracje

Слава Україні!

myślałem że nie jest to aż tak widoczne. Widać że jesteś oczy tamy

Слава Україні!

Ja przepraszam, ale gdzie jest kurowa. Segsizm jakiś.

ninedin.home.blog

To specjalnie nie napisałem bo chciałem być tak rzeczywisty jak sie da.

Слава Україні!

Aha, no chyba rze tak. No to w sumie 10/10

ninedin.home.blog

:)

Слава Україні!

Fiu fiu, zazdroszczem talętu literackiego oraz artystycznego (portrety bochaterów godne zawiśnięcia w muzeum czy innej piramidzie). Porządam następnych części i zapytuję – czy można oczekiwać więcej piersi i smoków bo na razie troche mało?

,,Nie jestem szalony. Mama mnie zbadała."

Dziękuje. I tak trzecia cześć będzie ze smokami piersiami albo innymi mitycznymi potworami jeszcze nie zdecydowałem. Chciałem w sumie opisać walke smoków i zombiaków bo to byłoby epickie ale jeszcze myślę.

Слава Україні!

Dżizas, a jeszcze tydzień temu nie było tekstów… Ale konkurencja! Czytam pierwszy tekst od dołu a poprzeczka już tak nisko (a gramy w limbo) ;) Dzieło wybitne, gratki Panie Kolego :)

Dziękuję panie Timonie

Слава Україні!

Dobry i śmieszn, teks, na razie na drugim miejcu z tych coczytaem, bo opowianiade Szatany lepjsze.

"Nie wiem skąd tak wielu psychologów wie, co należy, a czego nie należy robić. Takie zalecenia wynikają z konkretnych systemów wartości, nie z wiedzy. Nauka nie udziela odpowiedzi na pytania, co należy, a czego nie należy robić" - dr Tomasz Witkowski

Szczególnie że nici innego nie czytałeś XD LOL HWDP SWAG

Слава Україні!

Ładne opko. Dużo krwi i walki. Lubie takie. Fajnie że, Dżejmi wygral bo był bardzo, dzielny. I mam nadzieję ze innych też pokona i wygra. PZODRAIMW

Oj, prze wybacz bjkjakcitam, nie zobaczyłem twojego komentarza albo zapomniałem nie pamiętam. W każdym razie dziękuję i cieszę sie że ci sie podoba Dżejmi dzielny bo mi też sie podoba i taki miał być. I miałem go zabić w rozdziale 6 ale chyba tak go lubię, ze zabije w 8, zobaczę. Ale nie czytaj tego bo to spojler. Dziękuje i jeż pozdrawiam

Слава Україні!

Hejka!

Czekałam na to opowiadanie. Naprawdę. Bo czytałam przemowę po komentarzu Ambush, ale jak zaczęłam komentować Grafomanię to uderzyłam od końca, średnio ogarniając (chyba z tego wrażenia), jak to czytać.

 

Myślałemżeby zrobić poprawki ale chciałem już dziś sie pochwalić.

heart

 

PS jak coś to mam już ponad 18 lat i widziałem dużo krwi i sexu więc mogę to pisać

Jesteś boski! XD

 

PSS mówię bo mnie wyzywali na Watpadzie

Naprawdę napisz komedię :D

 

PSSS macie jakiś dziwny portal bo wam poprawia sie a jestem epwien że sie pisze się

Golodhu, Ty powinieneś być komikiem. :D

 

I w ogóle czemu ktoś dał Ci ocenę 5, a nie 6? Jak tak można?! Ja jeszcze nie czytałam opka, ale już zgłaszam sprzeciw, bo po takiej przemowie to powinno się dać 6 bez znajomości treści, po prostu widać, że się chłopak starał i widział dużo krwi i sexu, no to za to należy się 6 od każdego!

 

Bursztynowym Brodem który tak nazwano od żółtych jak bursztyn mózgów zmarłych ludzi.

heart

 

Ale przed królestwem czaiło się wiele niebezpieczeństw.

No co Ty nie powiesz, niebezpieczeństwa przed królestwem? XD

 

I do tego doszła inwazja zombiaków z góry i intrygi Littletoła.

Kupujesz mnie zombiakami!

 

A w tym wszystkim musiał się odnaleźć młody sierota chłopak i przyszły kur Jamie.

Jamie, biedny młody sierota, to tak często jest sierota, nie?

 

z nich rozwalił przypadkiem łeb i umarł (ale przeprosił). To był dobry trening.

To był dobry pokaz grafomanii, ale (!) trochę idziesz w zbyt mocny humor i bawisz mało grafomańsko. No wiesz, jest za dobrze, żeby było zbyt źle.

 

Potem znalazł ładną dziewkę i uprawiali sex bo tak też się robi w wojsku.

Ale co to, nie ma opisów sexu?! Tak nie można!

 

Za to walka kiwiawia jak się patrzy, streszczenia grafomańskie, brawo!

 

Na twarzy została jej ta sama zmartwiona twarz.

XD

 

Mimo że zachował kamienną twarz to bardzo się zezłościł, i zaczerwienił, na twarzy. Wyciął miecz,

Piękne heart

 

Czerwona krew polała się po podłodze jak keczup.

Mistrzowska grafomania. :D

 

Upadł na ziemie i uderzył o nią głowę aż mu pękła i bryznęła krew. I z dech.

Co nowe zdanie to lepsze! Dajesz mi nadzieję w tej grafomańskiej wędrówce. :D

 

Brawo GOLODH SUPER OPOWIADANIE!!! POWINIENEŚ BYĆ JUŻ WIELKIM PISARZEM!!! JESTEŚ TAK DOBRY JAK G.RR. MARTIN! Zgłaszam do piórka i do apteki biblioteki (taki żar)

Pozrawiam, Hdolog!!!

:D

 

No to tego… kur zapiał… czy po prostu hura, umarł kur, niech żyje kur…!

 

Część II

Ej, ej, za mało grafomański początek!

 

Czasem, gdy musiał wyjść na zewnątrz na Słońce to krył z cienia swojego kaptura, który zawsze nosił na swojej głowie, żeby mieć cień, bo lubić kryć z cienia.

Ale tu już wracasz na dobre tory! Trochę tam później przynudzasz nie wiadomo o czym, ale to jest świetne:

 

I nagle Melikasandre wypuściła z rąk szklankę pełną wody, która upadłą na ziemię i się rozbiła na 1000000 kawałeczków.

XD

 

– Tak Melikasandre. – oznajmił Littletoe. – Zatrułem ci wodę bo chciałem żebyś umarła.

Dobreeee!

 

Dalej to już nie wiem, co tam się wydarzyło, serio, dużo przebieranek i skąd ta Cersei? XD Ale jest sex, więc spoko, tylko czemu od razu ślub. :D Na koniec ataki ze wszystkich stron, no to powinna być część trzecia. :D

 

Pozdrowionka,

Bananke

 

Czekałam na to opowiadanie. Naprawdę. Bo czytałam przemowę po komentarzu Ambush, ale jak zaczęłam komentować Grafomanię to uderzyłam od końca, średnio ogarniając (chyba z tego wrażenia), jak to czytać.

Tu płot świst jest bo to na prawdę tak było.

I w ogóle czemu ktoś dał Ci ocenę 5, a nie 6? Jak tak można?! Ja jeszcze nie czytałam opka, ale już zgłaszam sprzeciw, bo po takiej przemowie to powinno się dać 6 bez znajomości treści, po prostu widać, że się chłopak starał i widział dużo krwi i sexu, no to za to należy się 6 od każdego!

eż tak uważam!!! Wszystko autentycznie i prawdziwe napisałem z własnego świadczenia!!

No co Ty nie powiesz, niebezpieczeństwa przed królestwem? XD

A nawet za!

(to żart jak coś)

Kupujesz mnie zombiakami!

Przepraszam ale nie wiem czy mnie stać żeby coś kupić bo rodzice mi zabrali kieszonkowe też

To był dobry pokaz grafomanii, ale (!) trochę idziesz w zbyt mocny humor i bawisz mało grafomańsko. No wiesz, jest za dobrze, żeby było zbyt źle.

A tak ktoś chyba nawet tak mówił i trochę tak jest ale nie wiem ważne że się podoba i śmieszy!!!:)

Ale tu już wracasz na dobre tory! Trochę tam później przynudzasz nie wiadomo o czym, ale to jest świetne:

Bo ja czytałem opowiadania tu na portalu i chyba wyszło że jak są nudne to są dobre i dostają te tam Piórka więc ,postanowiłem że też będę tak pisał

 

 

 

A tak całkiem poważnie – dzięki za wizytę, Ananke, poprawiłaś mi humor w ten nieco paskudny poranek xD Komedię, jak przyrzekłem, piszę i w tym roku wleci na portal, może nie w tym miesiącu, ale spróbuję zdążyć na październik:P

 

Слава Україні!

eż tak uważam!!! Wszystko autentycznie i prawdziwe napisałem z własnego świadczenia!!

No własnie czułam to doświadczenie jak przebijało się normalnie przez tekst!!!

 

(to żart jak coś)

Jejku no dzięki że mi powiedziałeś, bo bym się nie domyśliła, jesteś taki życzliwy brakuje taich ludzi w Internecie, bo tak to spotyka się samych nieżywlicyh co hej tują i nawet jak piszesz super to ci zaraz napisza, ze czemu bledy , a bledy każdy może robic, a nie każdy ma czas poprawiaC JAK ma lekcje i jest zmeczony.

 

Przepraszam ale nie wiem czy mnie stać żeby coś kupić bo rodzice mi zabrali kieszonkowe też

To ja życzliwie powiem, ze to było takie cos jak metaamfora, ze tak kupujesz na niby w myślach bez płacenia pieniędzmi ani kartą ani blikiem.

 

Bo ja czytałem opowiadania tu na portalu i chyba wyszło że jak są nudne to są dobre i dostają te tam Piórka więc ,postanowiłem że też będę tak pisał

I to był szczał w 10, bo ludzią z komciów się podobało za te przynudzanie wlasnie, ale chyba się uwzieli na ciebie jacys inni niezyczliwi, bo nie dali ci piórka, to jest skandal i spisek TMA albo KRA.

 

Pozsdrawionka,

Bananke

 

P.S.

Ej, Ty pierwszy mi humor poprawiłeś opowiadaniem. :D

A na komedię czekam. heart

widać że przykładałeś się na lekcjach hisorii bo inaczej nie dał byś rady napisać tak fajnego opowiadania ogólnie to mi się wszystko podobało. strasznie kibicowałem jamiemu żeby nie zegnoł tego kolana przed robercikiem, a robercik to mnie po prostu denerwował okropnie i jeszcze się poddać niechciał :< ogólnie to jak gra o tron albo inny król pierścienia i mam nadzieję że jak napiszesz kolejne części to będzie na netflixie bo to naprawdę dobre opowiadanie. 

dziekuję!!! widać że, umiesz his torę że, zaważyłeś że, moja his, tora jest histeryczna. Tak czytałem też grę o tron i pierścienie władzy też więc widzę że, widzisz inspirację dobrze.

1 raz p: pozdrawiam

Слава Україні!

Nowa Fantastyka