- Opowiadanie: papierowa - Szepty Mgły

Szepty Mgły

Chciałam się podzielić jednym z moich pierwszych opowiadań. Kilka miesięcy temu koło mojego domu było dosyć mglisto i tak naszło mnie, by napisać opowiadanie o szepczącej bajki mgle :). 

Kiedyś może rozbuduję to opowiadanie do większych rozmiarów, ale myślę, że takie króciutkie opowiadanie na początek tutaj wystarczy. 

 

Mam nadzieję, że się spodoba, a sama jestem nastawiona na krytykę błędów gramatycznych czy stylistycznych :D. 

Dyżurni:

regulatorzy, homar, syf.

Oceny

Szepty Mgły

Mała dziewczynka siedziała po środku pokoju i bawiła się figurkami smoków. W jej małej główce smoki były obrońcami księżniczek, walecznymi rycerzami, którzy strzegli królestwa i swojego króla.

– Gayko – powiedziała babcia, otwierając drzwi pokoju dziewczynki. – czas już spać.

– Nie chcę – powiedziała dziewczynka. – Chce dalej bawić się w królestwo.

– Jeśli chcesz, babuleńka opowie ci bajkę o smoczym księciu.

Dziewczynka ożywiła się. Jej piegowaty nosek nie był już pomarszczony od grymasu, a brązowe oczka ciekawsko obserwowały babcię.

– Tylko musisz się położyć do łóżeczka. Weź ze sobą smoka Leona, też będzie słuchał bajki – dodała.

Swoimi malutkimi rączkami złapała maskotkę i w podskokach podbiegła do swojego księżniczkowego łóżeczka.

Babcia podpierając się laską weszła do pokoju. Przykryła wnuczkę kołdrą i usiadła na skraju łóżeczka, uważając na baldachim. Wzięła głębszy oddech i zaczęła swoją bajkę.

– Dawno, dawno temu, w krainie pełnej magii, mieszkał smoczy król ze swoją Elfią królową. Oba narody żyły w zgodzie, dbając o swoje królestwo i pobliski las snów. Chociaż tak od siebie różni, szanowali się i pomagali sobie wzajemnie. Pewnego dnia, królowa urodziła syna. Mały książę rósł zdrowo, a poddani jego rodziców uwielbiali małego księcia. Ale nie wszyscy byli zadowoleni z obfitości i spokoju krainy sennego lasu. Zły król chciał zniszczyć szczęście i radość goszczące w sercach mieszkańców. Zaatakował krainę sennego lasu i porwał małego księcia. Król z królową tęsknili za swoim synem i rozpaczliwie próbowali go znaleźć. Nawet najwytrawniejsi smoczy wojowie nie potrafili go wytropić. Nikt nie wiedział, gdzie zły król uwięził chłopca.

Gdy smutek i nadzieja opuściła królestwo, do bram zamku smoczego króla i elfiej królowej zapukała leśna wróżka wraz ze swoim jaszczurzym przyjacielem na ramieniu. Obiecała odnaleźć małego księcia i przyprowadzić go do rodziców. W sercu elfiej królowej powróciła nadzieja, że odzyska swoje dziecko.

Leśna wróżka szukała chłopca wszędzie, ale także nie mogła go znaleźć. Aż któregoś dnia dotarła do zamku złego króla. Pod przykryciem nocy weszła do środka. Chodząc korytarzami usłyszała szloch małego chłopca. Gdy otworzyła drzwi, rozpoznała księcia sennej krainy. "Nie płacz", powiedziała. " Zaprowadzę cię do rodziców". Chłopiec otarł łzę i podszedł do wróżki.

Wychodząc z zamku złego króla, chłopiec zapytał: "dlaczego nikt nas nie goni?". "Uśpiłam ich." Uśmiechnęła się. "Gdy się obudzą, ty będziesz już ze swoimi rodzicami".

Jak obiecała, tak zrobiła. Gdy nastał świt, w zamku złego króla zrobiło się zamieszanie. W pokoju, w którym był mały książę, była tylko kartka z notatką: “mgły szepczą, mgły słyszą. Mgły na wołanie o pomoc odpowiedzą. “

Król smoków i elfia królowa ucieszyli się na widok swojego syna. Młodą wróżkę uczynili swoim doradcą i przyjacielem sennej krainy. A mały książę już nigdy nie został rozdzielony z rodzicami.

– Babciu? – zapytała dziewczynka. – Czy tą bajkę opowiedziała ci leśna wróżka z szepczącej mgły?

– Tak Gayko.

– A możesz poprosić ją, by znalazła mamusię i poprosiła ją o powrót? Na pewno będzie wiedziała, gdzie ją znaleźć.

Staruszka uśmiechnęła się smutno do wnuczki. Minął rok odkąd we mgle zniknęła jej córka. Zawsze mówiła wnuczce, że mama poszła szukać dla niej nowych bajek na dobranoc, a mgła szepcząc przekazuje je, żeby mogła potem je opowiedzieć dziewczynce.

– A może gdy podrośniesz, sama ją o to zapytasz? – Uśmiechnęła się. – Może wróżka, taka sama jak z bajki o małym księciu, pomoże ci odnaleźć mamę podczas twojej przygody?

– Tak! – Ożywiła się dziewczynka.

– Ale musisz być grzeczna i słuchać babuleńki i papy. Wróżka nie pokaże się niegrzecznej Gayce. – Pogłaskała dziewczynkę po policzku – A teraz śpij. Musisz odpocząć. Leon też musi nabrać sił.

Dziewczynka naciągnęła kołdrę mocniej i przytuliła maskotkę smoka. Smok zerknął w stronę staruszki. Błysk w jego oku oznaczał, że dziewczynka kiedyś wyruszy w swoją podróż, daleko poza szepczące mgły.

Babcia zgasiła światło i przymknęła drzwi. Popatrzyła na wiszące na ścianie zdjęcie swojej córki. Uśmiechnęła się i kuśtykając poszła do kuchni.

Na łąkach zbierała się mgła. Szeptała. Szeptała kolejną bajkę dla śpiącej dziewczynki. Nim dorośnie i sama, wraz z mgłą, wyszepcze własną bajkę, będzie jej szeptać opowieści z sennej krainy.

Koniec

Komentarze

Dzień doberek, witamy! 

Nie potrafię oprzeć się wrażeniu, że tę historię pisał ktoś bardzo młody, chyba że się mylę :) 

Na wstępie wspomnę, że tutaj bardzo często w komentarzach wytykamy sobie różne błędy i w każdym momencie możesz je poprawić, używając opcji edycji opowiadania. Wtedy przyszli czytelnicy będą mieli nieco łatwiej. 

Ze spraw formalnych powiem, że teksty poniżej 10 tysięcy znaków są uznawane tu jako “szort”, więc to również możesz zmienić.

 

Zacznę może od tych technikaliów:

 

– Gayko, – powiedziała babcia, otwierając drzwi pokoju dziewczynki. – czas już spać.

→ – Gayko – powiedziała babcia, otwierając drzwi pokoju dziewczynki – czas już spać. 

 

– Nie chcę. – powiedziała dziewczynka. – Chce dalej bawić się w królestwo.

→ – Nie chcę – powiedziała dziewczynka. – Chcę dalej bawić się w królestwo.

 

Ogólnie podlinkuję Ci poradnik co do dialogów, bo one tutaj nam szwankują: 

 

https://www.fantastyka.pl/hydepark/pokaz/12794

 

→ Myślę, że nieco może pomóc. 

 

– Tylko musisz się położyć do łóżeczka. Weź ze sobą smoka Leona, też będzie słuchał bajki. – dodała.

→ Bez kropki po “bajki”. 

 

Swoimi malutkimi rączkami złapała maskotkę i w podskokach podbiegła do swojego księżniczkowego łóżeczka.

→ Trochę dużo w tym tekście zdrobnień. Zakładam, że taka konwencja, ale żeby aż tyle ;)? 

 

Chociaż tak od siebie różni, szanowali się nawzajem i pomagali sobie wzajemnie.

→ A może by tak:

Chociaż tak od siebie różni, szanowali się i pomagali sobie wzajemnie. 

Bo po co się powtarzać. 

 

Ale nie wszyscy byli zadowoleni z obfitości i spokoju krainy sennego lasu. Zły król chciał zniszczyć szczęście i radość goszczące w sercach mieszkańców.

→ Mam pewien problemik, bo od tej pory opowiadasz akcję od nowego akapitu, a wcześniej opowiadała ją babcia w dialogu – to nieco dezorientuje. 

 

W pokoju, w którym był mały książę, była tylko kartka z notatką: 'mgły szepczą, mgły słyszą. Mgły na wołanie o pomoc odpowiedzą. '

-> A tutaj chyba miał być cudzysłów. 

 

– Babciu. – zapytała dziewczynka.

→ – Babciu? – zapytała dziewczynka.

 

– A może gdy podrośniesz, sama ją o to zapytasz? – uśmiechnęła się.

→ – A może gdy podrośniesz, sama ją o to zapytasz? – Uśmiechnęła się. 

 

Poradnik do dialogów już podlinkowałem.

Powiem tylko, że część od kiedy babcia opowiada historię małej dziewczynce zacząłbym od nowego fragmentu na przykład oddzielonego gwiazdkami – przynajmniej ja bym tak zrobił, a o co chodzi? O coś takiego:

Babcia podpierając się laską weszła do pokoju. Przykryła wnuczkę kołdrą i usiadła na skraju łóżeczka, uważając na baldachim. Wzięła głębszy oddech i zaczęła swoją bajkę.

***

I właśnie po tym fragmencie dodałbym gwiazdki, które oddzielają opowiastkę babci od tego co dzieje się tu i teraz. I gdy babcia kończy swoją opowieść, ponownie oddzielił to gwiazdkami. 

 → *** 

 

Hmmm, a co do fabuły – trochę smutna ta opowiastka. Co samo w sobie oczywiście nie jest złe, skoro taki scenariusz się napatoczył. Bajki jak widać nie zawsze znajdą swoje odzwierciedlenie w realnym życiu. I taki motyw jest dość ciekawy, jaki tu zawarłaś. Pytanie tylko co dokładnie stało się z mamą bohaterki? Jest tajemnicza mgła, ale reszty możemy tylko się domyślać. 

I wracając do technikaliów – nie zniechęcaj się kiedy przyjdą tu inni, takie wredoty jak ja i będą Ci wyrzucać popełnione błędy. Dużo jeszcze pracy przed Tobą, ale pamiętaj, że wszelkie porady tutaj zawarte są dla dobra autora i jeśli się zastosujesz to w przyszłości zaprocentują :) 

 

 

Do góry głowa, co by się nie działo, wiedz, że każdą walkę możesz wygrać tu przez K.O - Chada

@NearDeath Dziękuję za uwagi :). Część już poprawiłam, nad resztą za chwilę popracuję. Przejrzę tylko poradnik z dialogami. 

No akurat jestem osobą starszą, przyznam się tylko, że dawno niczego nie pisałam. 

 

Zdradzę tylko, że wątek zaginionej matki głównej bohaterki ma związek z szepczącą mgłą. 

Dodam tylko, że cenne uwagi pod tym tekstem – ale także i innymi, które będę dodawać – pomogą mi w rozwinięciu szorta powyżej. Mam nadzieję, że nie tylko w opowiadanie, ale także w coś większego. 

 

 

Pośrodku piszemy razem.

Swoimi malutkimi rączkami złapała maskotkę i w podskokach podbiegła do swojego księżniczkowego łóżeczka.

W zasadzie nikt nie łapie rzeczy cudzymi rękami.

Całą opowieść babci należałoby jakoś wydzielić. może do odrębnego rozdziału, albo kursywą, bo są tam dialogi, akapity i trudno zorientować się co, kto mówi.

 

– Dawno, dawno temu, w krainie pełnej magii, mieszkał smoczy król ze swoją Elfią królową. Oba narody żyły w zgodzie, dbając o swoje królestwo i pobliski las snów. Chociaż tak od siebie różni, szanowali się i pomagali sobie wzajemnie. Pewnego dnia, królowa urodziła syna. Mały książę rósł zdrowo, a poddani jego rodziców uwielbiali małego księcia.

Elfia z małej.

Jakie narody? Nie napisałaś tego.

I na końcu masło maślane.

 

Traktuję to opowiadanie jako bajkę dla dzieci i w tej kategorii jest ładne. Jednak wolałabym dowiedzieć się co stało się z mamą dziewczyznki.

Lożanka bezprenumeratowa

No akurat jestem osobą starszą, przyznam się tylko, że dawno niczego nie pisałam. 

→ No to czas to zmienić i odrdzewić pióro! :) 

A wiek to mi tak naszedł po samej fabule tekstu – dopiero później przeczytałem przedmowę. Bo wiadomo – można być i osobą starszą i opublikować coś, co się napisało dawno temu. 

 

Mam nadzieję, że nie tylko w opowiadanie, ale także w coś większego. 

→ Sky is the limit :) 

Mam tylko cichą nadzieję, że jak coś większego się trafi, to dostanę to z autografem! 

 

 

 

 

Do góry głowa, co by się nie działo, wiedz, że każdą walkę możesz wygrać tu przez K.O - Chada

@Ambush Opowiadanie napisałam dawno i w tamtym momencie uważałam, że jest dobrze poprawione, ale dziękuję za uwagi i na pewno poprawie to, co trzeba :) (Nawet teraz to robię, tylko w osobnym pliku). 

 

Mam zamiar rozpisać szorta na opowiadanie, więc będzie informacja, co stało się z mamą dziewczynki. 

 

@NearDeath Odrdzewię na pewno :). Mam pewną koncepcję na rozpisanie tego w opowiadanie, a jak uda się w coś większego, to będę pamiętać! 

Misiowi się podobało. Na ogół nie widzi technicznych braków, gdy zajmuje go treść, więc i tym razem nie zwracał na nie uwagi. Są na portalu mądrzejsi i zawsze życzliwie zwracają uwagę na niedociągnięcia. Słuchaj ich rad i będzie super.

Aha, miś chyba w tytule nie pisałby z dużej litery Mgły lecz z małej.

Co prawda z bajek wyrosłam wieki temu, ale tę przeczytałam bez przykrości, choć wolałabym, aby wykonanie było lepsze, bo przyszło mi wielokrotnie potykać się na błędach, usterkach i różnych niezgrabnościach.

Mam nadzieję, Papierowa, że Twoje przyszłe opowiadania będą znacznie ciekawsze i zdecydowanie lepiej napisane. :)

 

Mała dziew­czyn­ka sie­dzia­ła po środ­ku po­ko­ju i ba­wi­ła się fi­gur­ka­mi smo­ków. W jej małej głów­ce… → Powtórzenie. Co się stało ze środkiem pokoju, skoro po nim siedziała dziewczynka? Zbędne dopowiedzenie – główka jest mała z definicji.

Proponuję: Mała dziew­czyn­ka sie­dzia­ła pośrod­ku po­ko­ju i ba­wi­ła się fi­gur­ka­mi smo­ków. W jej głów­ce

 

– Gayko – po­wie­dzia­ła bab­cia, otwie­ra­jąc drzwi po­ko­ju dziew­czyn­ki.czas już spać. → Wiemy, do czyjego pokoju weszła babcia, wiec wystarczy: – Gayko – po­wie­dzia­ła bab­cia, otwie­ra­jąc drzwi po­ko­ju – czas już spać. Lub: – Gayko – po­wie­dzia­ła bab­cia, otwie­ra­jąc drzwi po­ko­ju. – Czas już spać.

Tu znajdziesz wskazówki, jak zapisywać dialogi.

 

– Jeśli chcesz, ba­bu­leń­ka opo­wie ci bajkę o smo­czym księ­ciu. → Czy babcia na pewno mówi o sobie babuleńka? Czy nie wystarczy babcia lub babunia?

 

Swo­imi ma­lut­ki­mi rącz­ka­mi zła­pa­ła ma­skot­kę i w pod­sko­kach pod­bie­gła do swo­je­go księż­nicz­ko­we­go łó­żecz­ka. → Zbędne zaimki – czy złapałaby coś cudzymi rączkami, czy podbiegłaby do cudzego łóżeczka?

Zbędne dopowiedzenia – czy mogła złapać maskotkę inaczej, nie rączkami? Rączki są malutkie z definicji.

Proponuję: Chwyciła ma­skot­kę i w pod­sko­kach pod­bie­gła do księż­nicz­ko­we­go łó­żecz­ka.

 

smo­czy król ze swoją Elfią kró­lo­wą. → …smo­czy król ze swoją elfią kró­lo­wą.

 

Mały ksią­żę rósł zdro­wo, a pod­da­ni jego ro­dzi­ców uwiel­bia­li ma­łe­go księ­cia. → Powtórzenie. Wiemy, czyimi poddanymi byli mieszkańcy królestwa.

Wystarczy: Mały ksią­żę rósł zdro­wo, a pod­da­ni uwiel­bia­li go.

 

i spo­ko­ju kra­iny sen­ne­go lasu. → Jeśli tak nazywało się królestwo, to chyba: …i spo­ko­ju Kra­iny Sen­ne­go Lasu.

 

Za­ata­ko­wał kra­inę sen­ne­go lasu i po­rwał→ Za­ata­ko­wał Kra­inę Sen­ne­go Lasu i po­rwał

 

Gdy smu­tek i na­dzie­ja opu­ści­ła kró­le­stwo, do bram zamku smo­cze­go króla i el­fiej kró­lo­wej za­pu­ka­ła leśna wróż­ka… → Nie bardzo chce mi się wierzyć, że smutek opuścił królestwo.

Proponuję: Gdy wszystkich opu­ści­ła nadzieja i zapanował wielki smutek, do bram królewskiego zamku za­pu­ka­ła leśna wróż­ka

 

W sercu el­fiej kró­lo­wej po­wró­ci­ła na­dzie­ja, że od­zy­ska swoje dziec­ko.Do serca el­fiej kró­lo­wej po­wró­ci­ła na­dzie­ja, że od­zy­ska dziec­ko/ synka. Lub: W sercu el­fiej kró­lo­wej zrodziła się na­dzie­ja, że od­zy­ska dziec­ko/ synka.

 

Pod przy­kry­ciem nocy we­szła do środ­ka. Cho­dząc ko­ry­ta­rza­mi→ Pod osłoną nocy we­szła do środ­ka. Gdy przemierzała korytarze

 

chło­piec za­py­tał: "dla­cze­go nikt nas nie goni?". → …chło­piec za­py­tał: Dla­cze­go nikt nas nie goni?".

 

"Uśpi­łam ich." → Uśpi­łam ich”.

Kropkę stawiamy po zamknięciu cudzysłowu.

 

W po­ko­ju, w któ­rym był mały ksią­żę, była tylko kart­ka… → Lekki objaw byłozy.

Proponuję: W po­ko­ju, w któ­rym był/ przebywał/ mieszkał mały ksią­żę, leżała tylko kart­ka…

 

“mgły szep­czą, mgły sły­szą. Mgły na wo­ła­nie o pomoc od­po­wie­dzą. “ → Mgły szep­czą, mgły sły­szą. Mgły na wo­ła­nie o pomoc od­po­wie­dzą”.

 

Król smo­ków i elfia kró­lo­wa ucie­szy­li się na widok swo­je­go syna. → Ucieszyli się, moim zdaniem, nie oddaje pełni radości rodziców z odzyskanego dziecka.

 

Młodą wróż­kę uczy­ni­li swoim do­rad­cąprzy­ja­cie­lem sen­nej kra­iny.Młodą wróż­kę uczy­ni­li swoją do­rad­czynią i przy­ja­ciółka Sen­nej Kra­iny.

 

– Czy bajkę opo­wie­dzia­ła ci… → – Czy bajkę opo­wie­dzia­ła ci

Choć zdaję sobie sprawę, że dziecko nie musi mówić poprawnie.

 

– Ale mu­sisz być grzecz­na i słu­chać ba­bu­leń­ki i papy. → Znowu babuleńka i jeszcze na dodatek papa – czy to konieczne?

 

Dziew­czyn­ka na­cią­gnę­ła koł­drę moc­niej i→ Dziew­czyn­ka mocniej na­cią­gnę­ła koł­drę i

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Całkiem przyjemne opowiadanie, pojawiło się kilka powtórzeń, które odbierają nieco swobodę czytania, ale poza tym to miły szorcik :3

 

Pozdrawiam!

Quidquid Latine dictum sit, altum videtur.

Bajkowe i oniryczne, nawet trochę nostalgiczne i smutne. Jednak jakoś specjalnie mnie nie poruszyło. Opowieść, a raczej bajka, babuleńki jest strasznie naiwna, ale dobra, niech ci będzie, odbiorcą docelowym jest dziecko, co nawet ujdzie. Problem w tym, że odbiorcą całej tej historii, wraz z zawartą w niej bajką na dobranoc, już niekoniecznie musi być dziecko, a to jest problem.

Opowiadanie napisane nie najgorzej, choć jest trochę do podszlifowania. Dziwi mnie też, że utrzymujesz kontakt z czytelnikami, a poprawek (na przykład tych sugerowanych przez Reg) do tekstu nie naniosłaś. Oczywiście nie musisz, to Twoje opowiadanie i wygląda tak jak Ty chcesz, ale tutaj – na NF – w dobrym tonie jest poprawić przynajmniej literówki i błędy stylistyczne.

 

Pozdrawiam serdecznie :)

Q

Known some call is air am

@OuttaSewer Cześć. Dzięki za opinię, nie było mnie przez pewien czas tutaj z powodów osobistyxh, także nie miałam kiedy w "kleić" naniesionych poprawek przez @regulatorzy, ale obiecuję poprawę i nasienie ich w tym tygodniu :). Te przyczyny osobiste to strikte problemy techniczne, niestety mój komputer się zbuntował… @regulatorzy dziękuję za uwagi. Napewno je naniosę i poprawię tekst w tym tygodniu :). Niestety, tak jak wspomniałam rozmówcy wyżej, złośliwość rzeczy martwych i mnie w końcu dopadła.

Bardzo proszę, Papierowa. Mam nadzieję, że bunt komputera został opanowany i teraz służy Ci bez zastrzeżeń. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Sympatyczna bajka, końcówka nawet satysfakcjonująca. Nad czym warto jeszcze pracować, to definitywnie elementy techniczne. Reg oraz NearDeath wskazali najważniejsze błędy, od siebie wrzucam pomocne linki:

Dialogi – mini poradnik Nazgula: http://www.fantastyka.pl/hydepark/pokaz/12794

Dialogi – klasyczny poradnik Mortycjana: http://www.fantastyka.pl/hydepark/pokaz/2112

Podstawowe porady portalowe Selene: http://www.fantastyka.pl/hydepark/pokaz/4550

Coś o betowaniu autorstwa PsychoFisha: Betuj bliźniego swego jak siebie samego

Temat, gdzie można pytać się o problemy językowe:

http://www.fantastyka.pl/hydepark/pokaz/19850

Temat, gdzie można szukać specjalistów do “riserczu” na wybrany temat:

http://www.fantastyka.pl/hydepark/pokaz/17133 

Poradnik łowców komentarzy autorstwa Finkli, czyli co robić, by być komentowanym i przez to zbierać duży większy “feedback”: http://www.fantastyka.pl/publicystyka/pokaz/66842676 

Poradnik Issandera, jak dostać się do Biblioteki ;)

https://www.fantastyka.pl/publicystyka/pokaz/66842782 

Opis funkcjonowania portalu i tutejszych obyczajów autorstwa Drakainy:

https://www.fantastyka.pl/publicystyka/pokaz/66842842 

Powodzenia!

Won't somebody tell me, answer if you can; I want someone to tell me, what is the soul of a man?

Nowa Fantastyka