- Opowiadanie: FuriousPillow47 - Zdjęcie

Zdjęcie

Dyżurni:

regulatorzy, adamkb, homar, vyzart

Oceny

Zdjęcie

Nie było nikogo w domu; zdjęcie było wyjątkowo wyeksponowane, przypominając o swojej obecności; od rana widział w lustrze kogoś innego – to tylko niektóre z powodów dla których aktualnie pozwolił sobie na siedzenie w kącie z czymkolwiek co miało procenty. Przez parę chwil wpatrywał się to na półpełną szklankę, to na szafkę koło łóżka. (Wydawała się pusta.) Na podłodze obok niej, wśród odłamków szkła, leżała odwrócona ramka do zdjęć. Glupi wypadek. (Zrzucenie zdjęcia, czy jej śmierć?) Ruszył się z miejsca i zaczął zbierać kawałki; zegar zabił o godzinę później niż się spodziewał. Parę odłamków wbijało się w jego rękę, zostawiając czerwone ślady. (Uważał, żeby nie robić tego specjalnie.) Co by powiedziała, jakby zobaczyła go teraz? Że zachowuje się zbyt sentymentalnie? On by się wtedy tylko zaśmiał. (Martwi nie mówią.)

Koniec

Komentarze

Czołem.

Obawiam się, że ja, jako czytelnik, zostałem przeceniony. Niekoniecznie skojarzenia zbudowane na wiedzy i doświadczeniu autora są tożsame ze skojarzeniami czytelnika. I tu mamy klops.

Podam przykład.

zegar zabił o godzinę później niż się spodziewał.

W pierwszym odruchu chciałem zasugerować: “zegar wybił godzinę później…” Po czym, myślę sobie, że to może celowe, bo to zegar dokonał morderstwa. 

Sumując, za dużo pytań bez odpowiedzi.

W przedmowie pytasz: Jak wyszło?

Cóż, moim zdaniem wyszło fatalnie – nie wiem, co miałaś nadzieję opowiedzieć, w dodatku brakło fantastyki. :(

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Hej,

Rozumiem, ze niektóre fragmenty mogą być mylące i niejasno opisywane. Moim błędem tutaj było to,  jak przez niechęć do książek, gdzie czytelnik jest prowadzony za rączkę, uznałam, że dobrze jest dać mu kilka zdań, żeby sam wymyślił o co chodzi. Oprócz tego jest jeszcze mój problem z prawidłowym sformułowaniem, tego, co chcę przekazać (rzeczywiście, powinno być „wybił” a nie “zabił”). Jeśli chodzi o ten zegar, to miałam tu na myśli, że siedział na podłodze już tak długo, że zdążyła minąć godzina. Może ujmę to jeszcze inaczej. A co z 

od rana widział w lustrze kogoś innego (…)

Oraz

(Uważał, żeby nie robić tego specjalnie.)

Mam wrażenie, że one również są niejasne. Czy mam je zamienić? A jakby miał pan ocenić całokształt, co by to było? 

 

Cześć! ;)

Lubię zagmatwane i niejasne historię, a tutaj jest jedna wielka zagadka, którą, moim zdaniem, ciężko rozszyfrować. Może gdyby opowieść nie była szortem tylko czymś dłuższym wyglądałoby to lepiej.

Pozdrawiam serdecznie ;)

A jakby miał pan ocenić całokształt, co by to było? 

Na pana trzeba mieć wygląd i pieniądze. To raz. 

A dwa

Żaden pan, czy pani, nie napisze tego za Ciebie. Podpowiadanie w stylu “tak bym to napisał” czyni tylko krzywdę autorowi.

Niemniej, mam propozycję. 

Napisz tą historię, ale szerzej. Tak do 4-6 tys. znaków. A w międzyczasie czytaj teksty na forum i… skup się na komentarzach. Szybko podłapiesz co i jak. Jestem pewien.

No, ja poprę Pana MeneTekelFaresa w całej rozciągłości jego wcale nie tak rozciągniętych komentarzy. Napisz coś dłuższego, niż scenkę na niespełna tysiąc znaków, daj tekstowi pooddychać :)

Pozdrawiam serdecznie

Q

Known some call is air am

Nie rozumiem tych wtrąceń w nawiasach… nie wyjasniają za wiele, lepsiej to zostawił=ć w formie zdania prostego.

 

Trochę mało fantastyczne. 

Niech twe słowa będą poparte czynem.

Nowa Fantastyka