- Opowiadanie: Drozd - Po złoto

Po złoto

Dyżurni:

Finkla, bohdan, adamkb

Oceny

Po złoto

Dzień dobry, Państwu! Jakże miło mi Państwa powitać w tym jakże pięknym i słonecznym dniu. Proszę Państwa. Już niedługo będziemy świadkami pasjonującego wyścigu. Proszę pamiętać, że to jedna z najbardziej prestiżowych imprez tego typu na świecie. Rangą dorównuje jej jedynie ta prastara, odwieczna w Puszczy Białowieskiej. Ale u nas, już dziś kolejny bieg w tym roku, a pamiętają państwo jakie emocje towarzyszyły nam poprzednim razem. Tak! To było niesamowite! A dzisiaj na linii startu kotłują się równie niesamowici uczestnicy. W ich ruchach widać zniecierpliwienie i strach. Każdy z nich chciałby wygrać ten jakże prestiżowy wyścig. Niestety zwycięzca może być tylko jeden. A już niedługo dowiemy się kto nim zostanie! Osobiście mam swojego faworyta. Wierzę, że Państwo mają swoich. Już niedługo wszystko będzie jasne.

Dzisiejszym gościem honorowym, seniorem i zarazem złotym medalistą biegu, który odbył się setki lat temu jest Hevea. Zapisał się on na kartach historii. Przez stulecia jego niesamowity finisz był w szeptach wszystkich. I to właśnie on, ustępujący mistrz, rozpocznie dzisiejszy wyścig.

Proszę Państwa! Co za emocje! Już nie mogę się doczekać. Stresuję się chyba bardziej niż nasi zawodnicy! Atmosfera wokół jest podniosła. Szum głosów przewala się nad koronami widzów. Mobilizuje zawodników! Tak! Ta chwila się zbliża!

Zawodnicy są już w blokach. Czekają tylko na sygnał. Za chwilę. Może już za niecały rok Hevea da sygnał. Opuści jedno ze swoich ramion. I wtedy, w blasku przedzierającego się słońca wszyscy wystartują. To teraz! Zaraz!

I poszli! Na początku wszyscy razem! Równym tempem! Po lewej jakby trochę szybciej Bertholletia, ale i Swietenia nie wygląda na wyczerpaną. Tak! Zdecydowanie nie! To dopiero początek wyścigu. Minęły zaledwie lata. Wszyscy pną się do przodu. W górę! Do słońca! Proszę Państwa powoli zaczyna formować się czołówka. Tak! Teraz widać dokładnie. Na prowadzenie wysunęła się Ceiba. Później Bertholletia i tą wspaniałą trójcę zamyka Swietenia. Reszta już się nie liczy. Zostali z tyłu.

Obserwujmy dokładnie tych zawodników! Pamiętajcie Państwo, że w każdej chwili może się wszystko zdarzyć. Od startu minęła zaledwie dekada. To nawet nie półmetek! Co za niesamowity bieg! Tyle emocji! Proszę zostać z nami! Będę komentował to niesamowite wydarzenie do samego końca.

Ależ proszę Państwa! Co za niesamowity manewr! Bertholletia wysunęła się na prowadzenie! Zaczyna uciekać swoim rywalom! Cóż za niesamowity czas! Już w drugiej dekadzie osiągnęła półmetek! Dawno nie oglądałem tak niesamowitego maratonu!

Wydaje się, że inni nie mają już szans jej dogonić. Cóż, zwycięzca może być tylko jeden, a reszcie pozostanie żyć w cieniu mistrzyni. Oczywiście do kolejnego biegu, wtedy spróbują swoich sił ponownie, może wtedy to będzie właśnie ich pięć lat.

Tak! Wydaje się, że Bertholletii nikt już nie zagrozi. Co za bieg! Proszę Państwa. Cóż za niesamowity bieg!

Koniec

Komentarze

Emocje nieco rozłożone w czasie, ale napięcie jest!;)

Nadużywasz słowa niesamowity. Spróbuj je pozamieniać na inne.

Lożanka bezprenumeratowa

Cześć, Droździe!

 

Komentarz dyżurny :)

Kilka uwag:

Tekst jest niewyjustowany (a początek nawet wyśrodkowany) – łatwo to zmienić w jego edycji.

Rangą dorównuje jej jedynie ta prastara, odwieczna w Puszczy Białowieskiej.

Czy po “odwieczna” czegoś nie zabrakło? np. “gonitwa”?

Dzień dobry, Państwu! Jakże miło mi Państwa powitać w tym jakże pięknym i słonecznym dniu. Proszę Państwa.

Państwówka się zrobiła ;)

I to o czym wspomniała Ambush:

Tak! To było niesamowite! A dzisiaj na linii startu kotłują się równie niesamowici uczestnicy.

Co za niesamowity bieg! Tyle emocji! Proszę zostać z nami! Będę komentował to niesamowite wydarzenie do samego końca.

Ależ proszę Państwa! Co za niesamowity manewr! Bertholletia wysunęła się na prowadzenie! Zaczyna uciekać swoim rywalom! Cóż za niesamowity czas! Już w drugiej dekadzie osiągnęła półmetek! Dawno nie oglądałem tak niesamowitego maratonu!

Natomiast co do samego tekstu…

Za pierwszym razem nie chwyciłem. Dopiero jak zacząłem nazwy wrzucać w wyszukiwarkę to ogarnąłem. No i… No właśnie co? Rośliny ścigają się wzrastając coraz wyżej. Ok, zwycięzca dostaje słońce, którego zabraknie przegranym – choć to nie zawsze przekreśla życiowe szanse innych roślin. Mam po prostu wrażenie, że to tekst napisany jako wprawka, bo nie chwytam sensu, jaki chciałeś w nim zawrzeć.

A druga uwaga będzie tyczyła się samego sposobu wypowiadania się komentatora. Jestem zagorzałym fanem sportu i niejednego komentatora już wysłuchałem. Kolejka do telewizyjnego stołka komentatorskiego jest długa – nie bez powodu siadają tam najlepsi. Twój komentator przy nich brzmi jak szóstoklasista, który komentatora udaje. Wybacz – to mocna ocena, ale trafiłeś akurat na takiego czytelnika ;) utarło się, że komentator mówi często “Proszę państwa”. Nie. Gość, który cały czas powtarza takie stwierdzenie byłby nudny i wkurzałby mnie nieziemsko. Polecam np. przesłuchać jak Zimoch komentował mecz Widzew – Broendby – zwróć uwagę jak ma rozbudowane słownictwo, jak składa zdania, jakie szczegóły wplata w wypowiedzi. A miej na uwadze, że gość siedzi na stadionie i komentuje historyczne wydarzenie, gdzie emocje sięgają zenitu. Ty masz nielimitowany czas, żeby poskładać tekst, a jednak wciąż używasz podobnych sformułowań, nie ma wirtuozerii, podczas gdy Zimochowe “Panie Turek, niech pan tu kończy to spotkanie” to klasyka, coś co zapada w pamięć nie mniej niż samo wydarzenie sportowe. Polecam też posłuchać np. takich komentatorów jak Mateusz Borek, albo zagranicznych. Osobiście lubię sobie przypominać niektóre wydarzenia sportowe, ale z konkretnym komentarzem – tym bardziej jeśli ma się świadomość, że ich wypowiedzi to spontan i kupa emocji. To jest trudniejsze niż się wydaje i znacznie trudniejsze niż “Proszę państwa, niesamowita sprawa”.

 

Pozdrawiam!

Nie zabijamy piesków w opowiadaniach. Nigdy.

Witaj.

Widząc tytuł, miałam skojarzenie z historyczną “gorączką złota”; atmosfera podobna, choć o całkiem inny wyścig “po złoto” tutaj chodzi. :)

“Państwa” piszesz raz małą, raz wielką literą. 

Jak wspomniała Ambush, słowo “niesamowity” trzeba w wielu miejscach pozastępować innym.

Mam wrażenie, że tekst jest urwany, zawieszony i czeka na dokończenie.

 

 

Pozdrawiam. :)

 

Pecunia non olet

Bez szczególnych wrażeń, niestety. No, może poza tym, że tekst prezentuje się dość niechlujnie. Przeczytałam i pewnie niebawem o wszystkim zapomnę.

 

Dzień dobry, Pań­stwu! Jakże miło mi Pań­stwa po­wi­tać w tym→ Dzień dobry pań­stwu! Jakże miło mi pań­stwa po­wi­tać w tym

Formy grzecznościowe piszemy wielką literą, kiedy zwracamy się do kogoś listownie. Ten błąd pojawia się w tekście kilkakrotnie.

 

wspa­nia­łą trój­cę za­my­ka Swie­te­nia. → … wspa­nia­łą trój­cę za­my­ka Swie­te­nia.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Przyjemna historyjka, zmusiła mnie do zastanowienia. Podpisuję się pod poprzednimi komentarzami, nadużycie “niesamowite” razi, w końcówce zwłaszcza, gdy słowo powtarza się co dwa zdania. Językowi komentatora brak żywych emocji, posługuje się on niemal wyłącznie bardzo sztampowymi wyrażeniami. Podsumowując: fajny pomysł na lekkiego szorta, niestety słabo językowo. Należałoby pobawić się nieco z synonimami oraz wstawić kilka nieszablonowych wyrażeń, które mogą się wyrwać pod wpływem silnych emocji – takich, które może nie brzmią pięknie, są nielogiczne lub śmiesznie – a byłoby o wiele lepiej.

Cześć!

 

Pomysł na wyścig drzew ciekawy, ale moim zdaniem nie najlepiej zrealizowany. Zabrakło tu “drzewatości”, nie ma opisu gałązek, rozwijających się liści, a zamiast tego komentator ciągle powtarza, że wyścig jest niesamowity. Czytelnik jednak tego nie widzi, bo nie ma żadnych konkretów.

Miałeś ciekawy pomysł, czytając Twój tekst wyobraziłam sobie uczestników wyścigu jako leśne bóstwa. Moim zdaniem, relacja komentatora byłaby dobrym początkiem i zakończeniem dłuższego opowiadania. Zabrakło mi rozwinięcia tej historii, która w obecnej odsłonie również przyciąga uwagę czytelnika, lecz wydaje się nieco hermetyczna. Dopiero po przeczytaniu komentarza Krokusa dowiedziałam się, że chodzi o drzewa.

Podsumowując, wybrałeś dobry kierunek, ale pomysł warto rozwinąć.

Jest pomysł, ale do dobrego szorta jeszcze brakuje.

Przede wszystkim forma techniczna. Na koniec podam linki, które pomogą to oszlifować.

Jednak pod tą warstwą kryje się inteligentny opis. Brakuje większego opanowania języka, by określenie (jak to wymagają szorty) były precyzyjniej dobrane, by w niewielkiej ilości słów przenieść maksimum treści.

A tu obiecane linki:

Dialogi – mini poradnik Nazgula: http://www.fantastyka.pl/hydepark/pokaz/12794

Dialogi – klasyczny poradnik Mortycjana: http://www.fantastyka.pl/hydepark/pokaz/2112

Podstawowe porady portalowe Selene: http://www.fantastyka.pl/hydepark/pokaz/4550

Coś o betowaniu autorstwa PsychoFisha: Betuj bliźniego swego jak siebie samego

Temat, gdzie można pytać się o problemy językowe:

http://www.fantastyka.pl/hydepark/pokaz/19850

Temat, gdzie można szukać specjalistów do “riserczu” na wybrany temat:

http://www.fantastyka.pl/hydepark/pokaz/17133 

Poradnik łowców komentarzy autorstwa Finkli, czyli co robić, by być komentowanym i przez to zbierać duży większy “feedback”: http://www.fantastyka.pl/publicystyka/pokaz/66842676 

Poradnik Issandera, jak dostać się do Biblioteki ;)

https://www.fantastyka.pl/publicystyka/pokaz/66842782 

Opis funkcjonowania portalu i tutejszych obyczajów autorstwa Drakainy:

https://www.fantastyka.pl/publicystyka/pokaz/66842842 

Trenuj i pisz dalej, a będzie dobrze :)

Won't somebody tell me, answer if you can; I want someone to tell me, what is the soul of a man?

Interesujący pomysł na pokazanie leśnego epizodu. Ale w rzeczywistości to nie sportowy bieg, tylko walka o życie.

Dzień dobry, Państwu!

Ty, twój, pan, państwo itp. w dialogach piszemy małą literą. W listach dużą.

Babska logika rządzi!

Nowa Fantastyka