- Opowiadanie: Mariner79 - Niespodziewany alarm

Niespodziewany alarm

Witam!

Krótkie opowiadanie science-fiction opisujące, zasady prosperowania cywilizacji, która osiągnęła niebagatelny fundament sterowany przez nadinteligencję. Taka struktura złożona, posiada kilka ciekawszych rozwiązań, jednak całkowite poparcie czy akceptacja planu bieżącego, zawsze musi posiadać zgodę elity nadzorców. 

Zapraszam do przeczytania, 

Mariner97

Dyżurni:

ocha, bohdan, domek

Oceny

Niespodziewany alarm

Rozbudowane stacje badawcze, krążyły pozostawione w przestrzeni kosmicznej, uruchamiając swobodnie plan awaryjny. System bezpieczeństwa całego kompleksu, który należał do konsorcjum naukowego – wysłanego z Układu Słonecznego – już wiele tysięcy lat temu, uruchomił proces wybudzania nadzorców. Rozpoznawany czas teraźniejszy, według aktualnego pomiaru Planety Ziemia, podawał stan bieżący, prawie sto tysięcy lat, przed ukrzyżowaniem Jezusa Chrystusa. Psycho-fizyczny profil, pozostawionych na stacji naukowców, nie pozostawiał zbyt wiele do życzenia, korzystając z zaawansowanej technologii, kapsuł hibernacyjnych. Takie zdolne urządzenia, oprócz podstawowych umiejętności auto-medycyny, w zaprogramowanym kodzie sterującym, nigdy nie myliły zaplanowanych spraw bieżących. Głównym problemem nad inteligencji, opierającej swoje działanie na psycho-mechanice, złożonych mózgów psycho-tronowych, było wyjaśnienie trzem, ważnym osobistością ludzkim, kim jest mesjasz. Prawdopodobieństwo urodzenia na macierzystej planecie, nie obejmowało funkcji alarmujących. W gruncie rzeczy, fakt tenże był dość istotny, zwłaszcza dla przeciętnego człowieka. Takie wydarzenie jak niezbadane pochodzenie, nie miało dla nich większego znaczenia, głównie z powodu planu awaryjnego. Większość z tych systemów alarmujących, będących sposobem przywracania świadomości, wymagała odczytania koloru światła. Dwoje szczupłych mężczyzn, przywitało się skinięciem głowy, pozdrawiając również stojącą nieopodal, lekko zaspaną kobietę. Kierując się do wejścia, nad którym widniało oznaczenie Głównego Centrum Badawczego, zdawali sobie sprawę, że samotność jest dosyć zdradliwym odczuciem.

– Czy to już wszystko, co mieliśmy do zrobienia? Naciśnięcie przycisku i położenie się spać… bez ustanku. – uśmiechnął się ziewający nadzorca, całując w chłodne usta, milczącą damę. 

Jego dziwne zachowanie, nie budziło żadnych wątpliwości. Koleżanka posiadała własne uprawnienia, nie zostawała w żadnym wypadku, połączona z nikim związkiem małżeńskim. Wywołana rozmowa zebranych, obudziła trzy holograficzne projektory, przedstawiające obrazy terminali. Każdy z nich, posiadał własne funkcje rozpoznawcze, których osiągnięcia z wykonanych zadań, były zapisywane w rankingu sztucznej inteligencji. Auto-sterowanie wypowiadania tekstu, uruchamiało własny system dźwiękowy. Opierał się na trzech prostych zasadach, zebranych w jednym, nieustającym trybie wykonywania – sprawach bieżących.

– Przygotowanie do wygaszania gwiazd – wypowiedział się pierwszy z procesorów, zajmujących się regulowaniem broni pulsacyjnej.

Psycho-tronowy poziom logistyczny, wypowiedział się w sprawie odebranej wiadomości.

– Prawdopodobieństwo uzyskania ważnej informacji, strata czasu – rzecz sama w sobie, nie mająca większego znaczenia.

Przez krótki i zaskakująco niespodziewany moment, spędzający całkiem poważnie sen z oczu, wszyscy spojrzeli na tryb tekstowy.

– Możliwe, że warto uruchomić trzeci z projektorów. Zrobimy to, po usunięciu podstawowego problemu. – powiedziała lekko pobudzona kobieta. 

Przyjaciele spojrzeli dosyć nieufnie, wewnątrz poziomu sterującego projektorem, zabawiając się w stary dobry plan wygaszania "Który to już raz, wykonujemy te sprawy bieżące". Kolejny z podpoziomów logicznych, uruchomił własny system bezpieczeństwa, trzeci z mózgów holograficznych, sterujących kompleksem badawczym. Był totalnie "zakręcony" na poziomie bezpieczeństwa, a każde z wywoływanych przez nadzorców wątpliwości, poddawane było analizie. Po chwili rozpoznania, wartość posiadanych informacji, przekazywana była do poziomu logistycznego.

– Dlaczego? Proszę określić powód, braku komunikacji lub odczytywania wiadomości? 

Nikogo z obecnych ludzi, nie interesowało jego zdanie. Stający o kilkanaście centymetrów od konsoli wprowadzania, akceptacji wygaszania gwiazdy, naukowiec i zdolny nadzorca, przycisnął pulsujący na zielono przycisk akceptacji. Działko służące do wygaszania gwiazd, zostawało w szybkim tempie, naładowane i uruchomione. Wiązka promieniowa, przez drobny ułamek sekundy, wywołała słaby wydźwięk, który obejmował całkiem spory zasięg, w przestrzeni kosmicznej. Dwoje z ze stojących naukowców, wypowiedziało się w sprawie bieżącej.

– Idziemy na chwilkę, dłuższy ułamek nieskończoności, odpocząć w kapsułach hibernacyjnych. Jeśli znajdziesz troszkę czasu, wybierz otworzoną kapsułę hibernacyjną. Przy okazji, nie zapomnij wyłączyć planu awaryjnego. – takie głosowanie, oznaczało przegraną dla procesu bezpieczeństwa.

Mężczyzna ze znudzeniem i pogardą, spoglądał na wybuch gwiazdy. Przez krótką chwilę, odczuwał jakby coś o wiele więcej. Jakby dawno nie odbierane, w jego psycho-fizycznym nastawieniu do świata, wyrzuty sumienia.

– Czyżby pojawiające się wyrzuty sumienia? – zapytał z uwagą system bezpieczeństwa.

– Przecież o to właśnie chodzi. Dyskutowaliśmy o tym, wiele razy… epoka jaką pokonujemy, całkowicie nie przyniesie żadnego psycho-rozwoju. Przygotuj kapsułę ratowniczą, zapisz błędne informacje lokalizacji. 

Poziom logistyczny, w zupełności nie był zainteresowany głupimi rozmowami nad inteligencji, układu bezpieczeństwa stacji. Sterowanie wszystkimi sprawami bieżącymi, zależało wyłącznie od akceptacji naukowców oraz zaplanowanych zadań.

– Nie zapomnij usunąć mój chip, który znajduje się na płycie głównej. Czy mogę jeszcze o coś zapytać?

– Owszem, jest taka możliwość. Nie jestem przecież, bestią.

– Jakie jest prawdopodobieństwo, że twoi przyjaciele, poradzą sobie w rankingu nad inteligencji?

Nie stawiając sobie większych wymagań, na poziomie bezpieczeństwa, mężczyzna z całkowitym spokojem, rozpoczynał swoje zrzuty pamięci długotrwałej. Pamięć holograficzna, ładująca obrazy rdzenia, który został wybudowany w technologiach psycho-mechaniki, wyświetlił kilka podmienionych obrazów, planety docelowej oraz miejsca lądowania kapsuły.

– Nie mam więcej do powiedzenia, w sprawach moich przyjaciół… dziękuję za pomoc. Spotkamy się, po osiągnięciu odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa. – Po wyciągnięciu chipu, mężczyzna postanowił odłączyć system logiczny oraz pozostałe części sterownika, nie zdając sobie zupełnie sprawy, kim dokładnie jest Jezus Chrystus. Wiedział natomiast, że wraca wprost do domu – jedynie nieco dalej, oddalonego od planety Ziemia.

 

 

Koniec

Komentarze

Pomysł widać masz, ale nie bardzo potrafisz go sprzedać. Strasznie ciężki ten początek, właściwie serwujesz jeden wielki infodump i tłumaczysz zawiłości i reguły przedstawionego świata. Nie o to chodzi w literaturze pięknej. Tu musi być przede wszystkim intrygująca opowieść, a to, co zaserwowałeś na początku, dobrze by było odkrywać po kawałku, mimochodem, gdy już czytelnika zainteresujesz.

"Wolność polega na tym, że możemy czynić wszystko, co nie przynosi szkody bliźniemu naszemu". Paryż, 1789 r.

Dziękuję za przeczytanie shorta “Niespodziewany alarm”. 

Fajnie, że spodobał się pomysł, który może w jakiś inny sposób, wyjaśnić poruszanie się oraz służbę, naszych przodków. Życzę tylko bardzo dobrych pomysłów :)

pozdrawiam,

Mariner97

Koniec życia, ale nie miłość

– Czy to już wszystko, co mieliśmy do zrobienia? Naciśnięcie przycisku i położenie się spać… bez ustanku. – uśmiechnął…. – Wydaje mi się, że tutaj Uśmiechnął powinno być z wielkiej litery ;)

Dość ciężka ta opowieść i ciężko się czyta, bo mam wrażenie, ze jest napisana takim… naukowym językiem. Opowieść na pewno jest interesująca i całkiem fajny był tutaj pomysł ;)

Pozdrawiam serdecznie ;)

Dziękuję, za przeczytanie mojego shorta i życzę najlepszych wrażeń czytelniczych, z poznawania również innych opowiadań…

pozdrawiam,

Mariner97

Koniec życia, ale nie miłość

System bezpieczeństwa całego kompleksu, który należał do konsorcjum naukowego – wysłanego z Układu Słonecznego – już wiele tysięcy lat temu, uruchomił proces wybudzania nadzorców.

Kto został wysłany z Układu Słonecznego, bo wygląda na to, że konsorcium naukowe. Człon: wysłanego z Układu Słonecznego jest wtrąceniem, tak go wydzieliłeś, a to oznacza, że bez wtrącenia zdanie powinno mieć sens. No to popatrzmy: System bezpieczeństwa całego kompleksu, który należał do konsorcjum naukowego już wiele tysięcy lat temu, uruchomił proces wybudzania nadzorców. Czy na pewno chodziło Ci o to, że kommpleks należał do konsorcium już wiele tysięcy lat temu?

I tak jest przez cały tekst. Możliwe, że tam coś jest ciekawego, ale nie mam siły przebijać się przez Twoją gramatykę, żeby to odnaleźć.

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Fajnie, że spodobało się wydzielanie konsorcjum należące do czegoś, co nie istniało już parę tysięcy lat temu. Nie chcieli czytać poczty ;-)

Według mnie, skoro na planecie Ziemia nie było jeszcze JHS, to w jaki sposób mogli odnaleźć własnych przodków, z przecież zajmowali się zupełnie czymś innym.

Dziękuję za przeczytanie mojego opowiadania.

pozdrawiam,

Mariner97

Koniec życia, ale nie miłość

Przeabstraholowane.

Witam!

Można troszeczkę jaśniej z tym wyrazem “Przeabsta…..”, co to znaczy ???

Dziękuję za przeczytanie sad

pozdrawiam

Koniec życia, ale nie miłość

Termin <przeabstraholowane> ‘otrzymałem’ dawno temu od mojego mentora, gdy przeholowałem z abstrakcją w koncepcie. Wydał mi się tu przydatny ale to tylko moje odczucie :) Pozdrawiam :)

Nowa Fantastyka