- Opowiadanie: rprz - Gwiezdny tryptyk

Gwiezdny tryptyk

Nie czekając na Prima Aprilis, wrzucam. Próbowałem liczyć akcenty i stopy, ale będąc blisko potknięcia i wywrotki odpuściłem, więc nie wiem, czy moje (pot)(ut)wory są zgodne ze sztuką. No trudno – przedstawiam trzy limeryki z jednego i pół uniwersum, w bonusie – pierwszy wierszyk z (prostym) rebusem :)

Dyżurni:

brak

Oceny

Gwiezdny tryptyk

Samotny wódz z kraju Mongolii

Kiedy myślał, że już nie wydoli

Zajął się przemytem

Ptactwem i karbonitem

W przerwach starocie zbierając do woli

 

Pewien malarz z Pustynnej Planety

 Taki fiks miał (na szczęście? niestety?)

 Tatuował swe ciało

 I planetę całą.

 Teraz zwą ją Tatooine, o rety!

 

Jeden Darth z Waderów

Szukał w sklepie woderów

Gdy ich nie kupił

Sprzedawcę ukatrupił

Za brak wiary i towarów

**********************

Poza konkursem – przyszło mi teraz do głowy i to chyba nie do końca limeryk – brak nazwy miejsca ;)

 

 Góral ruszył w podróż dookoła Świata

Nie strzygł, nie golił się przez całe lata

I żuł gumę

Rozumiem

Czemu teraz zwą go Chew-baca

 

Koniec

Komentarze

Lepiej w bazie Hoth imponderabilia odmrażać

niż sprzedaż detaliczną na Gwieździe Śmierci wdrażać!

 

 

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Nie wystarczy szefa sentyment, 

Trzeba mieć asortyment…

Witaj.

Ogromnie mi się podobają, prześmieszne i z arcyciekawymi zakończeniami. :)

Wielkie brawa!

Pozdrawiam. 

Pecunia non olet

bruce dziękuję bardzo smiley

Najlepszy drugi :)

 

Kto spróbuje, choćby żartem,

Skląć malarza od psubratów,

Mocno stuknę go gokartem

Koło Twierdzy Czterech Światów.

 

Total recognition is cliché; total surprise is alienating.

Bardzo fajne limeryki :D więcej nie napiszę, bo się nie znam:-)

Olciatka bardzo dziękuję i cieszę się, że się podobały

Nieco wydłużyłem początkowe linijki (taki zresztą był pierwotny zamysł) i dorzuciłem coś poza konkursem.

Darth bez woderów mnie rozwalił;)

Lożanka bezprenumeratowa

Można mnie pociąć jak pieczeń świąteczną,

słowa sprzeciwu nie zgłoszę!

Zabijcie mą lubą, porwijcie też dzieci-

śmiało! Pięknie was proszę!

Lecz wiedzcie wszyscy, że jakem cierpliwy,

mogę wam zadać katusze!

Za niepokojący brak wiary,

bezbożne łajdaki,

was wszystkich uduszę!

Nawrócił się Vader, porządku nie zmienił,

poślizgnął na prostej, dotarł do pielmieni. ;-)

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Jeej, jako fance SW te limeryki sprawiły mi wiele radości! Ten o Tatooine w mojej opinii jest najlepszy. Pozakonkursowy też smakowity. Dziękuję za lekturę <3

deviantart.com/sil-vah

Na Tatooine bez asortymentu

Jabba szybko cię rozwierci.

Lepiej już bez dokumentów

Kiwać Sitha w Gwieździe Śmierci ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Jak ja nie lubię SW, damn… Ale ten o Chewbace jest zabawny, bo uwielbiam granie słowami i znaczeniami :)

Known some call is air am

PsychoFish

Jak odmrozisz imponderabilia, 

Przyjdziesz do nas po tekstylia

Darth

Ps. U nas też Covid, więc w maskach

 Proszę przychodzić, jeśli łaska

 

laughyes

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Lepiej uciekać wiecznie, jak zając,

Niż czytać te wiersze, filmu nie znając.

 

No, nie skumałam – ostatnio jakiś tam odcinek SW oglądałam… w dzieciństwie? Było jeszcze coś dla beki, podczas imprezki, po rosyjsku.

Babska logika rządzi!

Finkla W tym o Tatooine miałem nadzieję, że gra słów będzie zabawna nawet dla nie-fanów SW… Pozostałe – zgadzam się, bez choćby pobieżnej znajomości uniwersum i bohaterów ciężko wyłapać wszystkie smaczki (mam nadzieję, że nie tylko wg mnie są tam takowe) a czasem i sens smiley 

Ale ja nawet nie wiem, jak wygląda ta planeta, ani dlaczego tak się nazywa. Tak bez znajomości uniwersum, to skumałam żarcik o bacy.

Babska logika rządzi!

Finkla prawdę mówiąc, to ja też nie mam zielonego pojęcia, dlaczego nazywa się Tatooine (choć może psychofani winkSW, do których się nie zaliczam, wiedzą). Pomyślałem, że to dlatego, że jest wytat(oo)(uo)wana przez owego malarza laugh W filmie była po prostu pustynią bez śladu tatuaży ani choćby figur z Nazca sad Zatem to mój oryginalny wkład do SW i liczę, że zostanie uwzględniony w kolejnym prequelu…

Gdy do Taatoine, pustynnego miasteczka w Tunezyi,

Nowa Nadzieja dotarła z worem jajek niespodzianek,

Wykluły się z nich smoki niewidoki, mieszkańcy

Uciekli, a był tylko film na taśmie celuloidowej.

 

Ja tam bardzo lubię SW. :-) Pomysł z tatuażami mi się spodobał. :-)

 

Dalej próbuję w limeryki-nielimeryki.  Proszę nie krzyczeć, zbyt donośnie. ^^

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Teraz rozumiem już z bacy przygód suplementu,

czemu holiday special zawiera więcej tego elementu,

widocznie Rodów, Gutów, Gąsieniców i Bachledów całe zastępy

przeniosły się w Kashyyyku dzikie ostępy

 

Ale i tak lepiej w kółko oglądać holiday speciale

niźli startrekowe seriale ;-)

 

 

entropia nigdy nie maleje

Fajne :)

Przynoszę radość :)

Trudno mi zebrać po lekturze myśli,

Bo nie wiem, skąd Twoje pomysły wypryśli…

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

regulatorzy

Lepiej czasem nie wiedzieć

Niż w głowie autora siedzieć…

 

Mam nadzieję, że myśli niezebranie

Jakością wierszy wywołane laugh

Jim

Jako żem niewielki fan

Kashyyku nie pamiętam

 

Jednak wiele można się dowiedzieć,

Jak nad komentarzami posiedzieć…

Lepiej czasem nie wiedzieć

Niż w głowie autora siedzieć…

Niechaj więc głowa każdego autora

Wolna pozostanie od sublokatora.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

rprz

na nauki nigdy za późno nie bywa,

nie pora więc na jakąś wymówkę

leć szybko sprawdzić gwiezdną bacówkę,

gdzie Chewbaki cała rodzinka przebywa!

 

 

regulatorzy

A co autor ma zrobić, gdy z jakiejś przyczyny

w głowie mu siedzą gwiazdy, smoki i w opresji dziewczyny?

Gdy złoczyńców mrowie

i cały bohaterów zastęp

harmider robi w głowie

którą tak ludnie zasiedlają?

Gdy coraz głośniej o do świata dostęp

i literacki byt – się dopominają?

Jakież na to są drakwije, jakie leki,

gdy z bezsennej złości już bolą powieki?

 

entropia nigdy nie maleje

Jimie

 

Nigdy ja podobnych problemów nie miałam.

Gdy spać mi się chciało, kładłam się i spałam.

Żadne mi postaci w głowie nie mąciły,

Gdy snu pora przyszła, same odchodziły.

Przykro mi więc czytać, że cierpisz bezsennie,

I że z tej przyczyny czujesz się wręcz dennie.

Czy driakiew by pomogła, może jakiś lek…

Nie wiem,  nie jestem lekarzem, jestem tylko Reg.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Mimo, żeś nie lekarzem

dzięki za słowa otuchy Twe

może w końcu zasnę gdy myśli me

przestaną nawiedzać piękne du…

… duchy

entropia nigdy nie maleje

;D

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

 

http://altronapoleone.home.blog

O, a więc tu się ukrywasz mistrzu Obi-Nap Oleone!

 

entropia nigdy nie maleje

Jim:

 

Kto powie, że startreki ciule

Tego szybko w transporter zapakuję

I pogłaszczę fazerem czule

a potem Bat’lethem rozpruję

 

XD

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Bonaparte z mieczem, 

Wellingtona zmieciem !

Nowa Fantastyka