- Opowiadanie: Salvado - Pragnienie

Pragnienie

Oceny

Pragnienie

Noc była nad wyraz spokojna. Przy szpitalnym oknie stał mężczyzna. Przez szybę, po której spływały pojedyncze krople deszczu podziwiał próżnię. Cisza. Jedynie kojąca muza szeleszczących liści. Spokój wprowadzał go w równowagę, stoicyzm umysłu. Żył chwilą. Przyglądał się pustce, wymarzonej samotności.

– Cóż za rozkosz – wyszeptał w eter. 

Następnie skupił wzrok na swoim odbiciu w lustrze obok. Uśmiechnął się szeroko. Po krótkiej chwili spojrzał na własne dłonie. Bordowa krew ściekała z nich na zimną podłogę. Wszyscy na oddziale nie żyli. Mężczyzna wyciągnął notes i odhaczył jeden z punktów.

– “Ludzie ze szpitala”, są!

W taki sposób skończył kolejne zadanie… z jego dziennika introwertyka.

Koniec

Komentarze

Hmmm. Nie zrozumiałam. Znaczy, bohater zamordował wszystkich, tak?

Jakie znaczenie ma jego introwertyzm?

Babska logika rządzi!

Może rzeczywiście można tego w stu procentach nie zrozumiec. Trochę psychozy. Introwertyk nie chce rozmawiac z ludzmi, woli swoje towarzystwo, nie chce nawiazywac znajomosci. Więc doslownie postanawai byc sam i zabija. Troszke, ale bardzo delikatnie odbiega to od rzeczywistego introwertyzmu, ale zarys jest

Ale w zasadzie poprawie koncówke. Moze bedzie bardziej zrozumiala

Hejka! 

100 % introwertyk, który nie lubi ludzi – to musiało się tak skończyć xD 

Tak najpierw nie wiedziałem, czemu szpital i w ogóle, ale skoro to jeden dzień z życia tego bohatera, to można domyśleć się, że były różne lokacje. 

Też zrozumiałem ten tekst, jak to, co piszesz w wyjaśnieniu, jednak psychoza tu w żaden sposób nie została poruszona. Ale to drabble, to nie będę się czepiał. 

 

Do góry głowa, co by się nie działo, wiedz, że każdą walkę możesz wygrać tu przez K.O - Chada

Hej, sama jestem introwertykiem, ale jeszcze nikogo nie zabiłam. To najpierw trzeba wyjść z domu i się spotkać z ludźmi…

Babska logika rządzi!

Hahaha, oj Finklo ;D 

Jakbyś była zmuszona z nimi przebywać przymusowo (w tekście mamy szpital), to pewnie sytuacja wyglądałaby inaczej. Ja to wiem, a to “jeszcze” w Twoim komentarzu… 

Do góry głowa, co by się nie działo, wiedz, że każdą walkę możesz wygrać tu przez K.O - Chada

Człowiek zmuszony do przebywania w szpitalu może mieć problem z intensywną aktywnością fizyczną.

Babska logika rządzi!

Może mieć, ale w pewnym momencie, gdy poczuje się lepiej, może dojść do takich sytuacji jak powyżej. A nasz introwertyczny bohater, poczuje się jeszcze lepiej, jak do takich sytuacji dojdzie.

( ͡ʘ ͜ʖ ͡ʘ)

Do góry głowa, co by się nie działo, wiedz, że każdą walkę możesz wygrać tu przez K.O - Chada

Nie pojęłam, czemu bohater mordował, ale lektura komentarzy rzuciła pewne światło na sprawę.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Nawet spoko :)

Known some call is air am

Dokładanie o to mi chodziło to co mówi Near. Nasz bohater jedbak się zmusil i wyszedl do ludzi, zeby raz na zawsze z nimi skończyc i nie musieć do nich wychodzic wiecej ;) (przerpaszam za pisownie, ale pisze na telefonie w pracy ;))

Nowa Fantastyka