- Opowiadanie: darek71 - Paradoks

Paradoks

Dyżurni:

ocha, bohdan, domek

Biblioteka:

Nevaz

Oceny

Paradoks

 

Spacerowałem właśnie głównym deptakiem Kielc, czyli tak zwaną „sienkiewką”, kiedy zaczepiła mnie Cyganka. Starowinka obiecała, że pokaże mi przyszłość, jakiej inni mogliby mi tylko pozazdrościć. Poradziłem jej, żeby poszukała innego frajera i zadowolony z własnej asertywności wszedłem do najbliższej bramy. Moja radość nie trwała długo. Uświadomiłem sobie obecność tajemnej siły, która kazała mi wejść do podziemi budynku. Nieprzyzwyczajony do mroku nie zauważyłem, kto dał mi solidnie w czerep. Gdy ocknąłem się, stała nade mną Cyganka. Ta sama, której usługami pogardziłem. Nie miałem dobrych przeczuć.

– Każdy z nas chciałby być piękny, ale niewiele osób wie, jak żmudny i czasochłonny jest to proces. Warto posiąść ową tajemnicę, żeby brylować w towarzystwie oraz zyskać honorowe miejsce przy stole na ważnych imprezach. Co skutkuje możliwością nieograniczonego jedzenia przekąsek bez oglądania się na konkurencyjne dłonie i układy pokarmowe – powiedziała Romka.

– Conchita Martinez – wykrztusiłem kompletnie bez sensu.

Kobieta spojrzała na mnie podejrzliwie, ale po chwili wróciła do przemowy.

– Zacznijmy od początku. Najpierw musi być idea. I jeżeli ktoś zapragnie naprawdę szczerze, aby zostać pięknym, a ma przy okazji czyste serce, jest w stanie zmaterializować swe marzenia. Wtedy właśnie powstaje Uroda – małe, urocze dziewczę o blond włosach i wąskiej talii. Nierzadko bywa połknięta przez zwierzę – najczęściej dorodną żabę. W konsekwencji siedzi biedaczka, gdzieś w środku organizmu żywiciela pośredniego i czeka na okazję, aby wyrwać się do lepszego świata i obdarzyć kogoś idealnym pięknem.

– Nie widzę związku – wtrąciłem i ucieszyłem się jednocześnie, albowiem mój poobijany czerep zaczął w końcu normalnie pracować.

– To oczywiste. Jesteś paskudny niczym polip w nosie trolla. Tylko ja mogę ci pomóc.

Tego było za wiele. Mój mózg nie sprostał wyzwaniu i zawiesił się w trybie natychmiastowym. Przyjąłem, że to reakcja obronna organizmu nienawykłego do tak wysokiego stężenia absurdu.

Kubeł zimnej wody sprawił, że szybko wróciłem do rzeczywistości. Uparta kobieta odstawiła wiadro i kontynuowała wykład.

– Nieszczęsna panienka doświadcza ciągłych transformacji ze względu na działanie soków żołądkowych zwierzęcia. Co prowadzi nierzadko do pomieszania zmysłów. Laotańscy naukowcy udowodnili niezbicie, że Urody z takim defektem odpowiadają za wiele okropieństw współczesnego świata – z disco polo oraz kasami fiskalnymi na czele…

Blond piękność, która rozwija się prawidłowo, wnika w układ nerwowy płaza i wykorzystuje go do własnych celów. Łatwo rozpoznać zakażonego osobnika, ponieważ przemieszcza się na dwóch kończynach, konsumuje wyłącznie owady i unika damskiego towarzystwa. W międzyczasie nasza bohaterka szuka okazji, by jak najszybciej zwabić w pobliże żywiciela posiadacza odpowiedniego szczepu drobnoustrojów. To właśnie one odpowiadają za końcowy etap dojrzewania.

Romka zamilkła i otworzyła wieko ogromnego kufra, dobywając z jego wnętrza dorodną żabę. Akurat w chwili, kiedy po raz kolejny odzyskałem pełną kontrolę nad zmysłami. Wtedy dotarło do mnie, co za chwilę nastąpi.

– Uroda w ciele płaza hipnotyzuje ofiarę i składa na jej ustach gorący pocałunek. Przymusowy pretendent do wdzięków płaza może nie dysponować wspomnianymi wyżej mikroorganizmami. Co wtedy? Dziewczyna szuka następnego delikwenta, aż do skutku. Co nierzadko trwa latami i dlatego tak niewielu mężczyzn jest naprawdę przystojnych – podsumowała Cyganka.

– Zapewne wkrótce zostanę poddany próbie – powiedziałem cicho, śmiertelnie przerażony.

Nie wierzyłem już w odzyskanie wolności.

– Nie inaczej – wykumkała żaba i wsadziła swój długi, wilgotny jęzor w moje gardło.

Nie mam zielonego pojęcia, co stało się później w podziemiach, ale moje życie zmieniło się diametralnie. Porzuciłem pracę w szkole i zająłem się modelingiem. Mam mnóstwo szmalu, a najpiękniejsze kobiety globu błagają o choćby jedną noc w moich ramionach. Wciąż zastanawiam się, co stałoby się z moim życiem, gdybym nie zachował się jak zwykły cham?

 

Koniec

Komentarze

Cześć Darek,

Przyjemny szort, ale nie wszystko zrozumiałem. O co chodzi z Conchitą Martinez? To raz. Dwa, do czego Uroda potrzebuje specyficznej flory bakteryjnej? 

 

Ze szczegółów wyłapałem:

w środku organizmu nosiciela pośredniego

Zapewne masz na myśli żywiciela pośredniego

by jak najszybciej zwabić w pobliże nosiciela pośredniego posiadacza odpowiedniego szczepu drobnoustrojów…

Tu by wypadało zmienić szyk zdania bo jest mało zrozumiałe.

 

Poza tym nic nie rzuca mi się w oczy na tyle, żeby przeszkadzać w lekturze.

 

Dzięki za komentarz. Uwagi uwzględniłem. 

Dobre, rozbawiłeś mnie na noc! :-) Wyobraźnia nie zna granic, ni kordonów. Podobało mi się, zabawne i z uśmiechem wskoczę do łóżka, życząc rzeczonemu bohaterowi dalszych przygód.  xd

niewiele osób wie(+,)  jak żmudny i czasochłonny jest to proces.

Chyba od “Nieszczęsna panienka… dojrzewania” mamy dalej opowieść Cyganki, więc należy się ten znak oznaczający dialog. ;-)

 

A skąd ona nagle ten kufer wyczarowała, hi, hi. :-)

Edytka: Zedytowałam, bo chyba zaspoilerowałam.

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Kufer należy do standardowego wyposażenia wróżbitki, opiekunki zaczarowanych płazów itd. 

Pozdrawiam serdecznie.

:DDD

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Co za Paradoks!

Nie ma Pewnego Apacza, pojawiła się nieznana Cyganka, Uroda mieszka w żabie, sensu trudno się dopatrzeć, a czyta się świetnie. ;D

 

Spa­ce­ro­wa­łem wła­śnie głów­nym dep­ta­kiem Kielc czyli tzw. „sien­kiew­ką”… –> Spa­ce­ro­wa­łem wła­śnie głów­nym dep­ta­kiem Kielc, czyli tak zwaną Sienkiewką

Nie używamy skrótów.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Jejciu, czy Cyganka zagości już na stałe?

Resztę komentarza w zasadzie mogę ściągnąć od Reg. Od siebie dodam tylko, że tytuł Ci się faktycznie udał :)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Przyznam, że to dosyć stary tekst. Musiałem go trochę podszlifować. Na szczęście moje wysiłki nie poszły na darmo i jest bez sensu.

O tak, Darku, Twoje wysiłki okazały się szalenie skuteczne.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Reg, czynię to wyłącznie dla dobra przyszłych pokoleń.

Co nie przeszkadza Ci cieszyć się uznaniem współczesnych.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Jakże trafna konstatacja.

Fajne, zabawne :) Wykręciło mi trochę umysł na drugą stronę, kiedy próbowałem poskładać do logicznej kupy te wszystkie elementy ;)

Wtedy właśnie powstaje Uroda

Prawie jak Tradycja z Misia :)

 

Pozdrawiam!

Che mi sento di morir

Ostrożnie z umysłem. Wywrócony na dugą stronę może odmówić posługi. 

Pozdrawiam i mam nadzieję, że pandemia zapomniała o użytkownikach i redaktorach portalu.

Hmm. Co by się stało, gdyby nie zachował się jak cham? Ale w którym momencie tak się zachował?

Rozmawiając z Cyganką? Wtedy nic by się nie zmieniło – kobita nie zrezygnowałaby tylko dlatego, że obiekt zachował się grzecznie.

Ale może on tę żabę połknął, uroda przeszła na niego (w niego) i stąd zmiany w życiu?

Nie wiem, która opcja wchodzi w grę. Pierwsza jest nieciekawa, druga za słabo zasygnalizowana.

Wiem, że gdyby ktoś mnie władował jęzor w gardło, to bym się porzygała. Ciekawe, co na to Uroda uwięziona w żabie. ;-)

Babska logika rządzi!

Wiem, że gdyby ktoś mnie władował jęzor w gardło, to bym się porzygała.

Che mi sento di morir

Co kto lubi.

That’s physiological, IMO. ;-)

Babska logika rządzi!

Było, nie było niezręczna sytuacja, wręcz tragiczna. No bo osoba się zabiera za pakowanie języka w gardło, w jej przekonaniu to jest, no nie wiem, romantyczne, seksowne. I nie mam dobrego wyjścia z tej sytuacji. Chyba tylko złe i gorsze ;)

Che mi sento di morir

Ja mam leciutki odruch wymiotny od grzebania w uchu, co dopiero mówić o gardle… Pewnie dlatego nie jestem ani trochę romantyczna. :-)

Babska logika rządzi!

Czyli romans z laryngologiem odpada. Z pewnością będą zawiedzeni.

Nie sądzę. ;-)

Babska logika rządzi!

Pewnie dlatego nie jestem ani trochę romantyczna. :-)

Nie zauważyłem :P

 

Nie sądzę. ;-)

W sensie nie skreślasz laryngologów jako obiektów pożądania, czy nie sądzisz, że byliby zawiedzeni, że jednak ich skreślasz?

Che mi sento di morir

Nie sądzę, że byliby zawiedzeni, bo to nie ja ich skreślam, tylko oni mnie. :-)

Babska logika rządzi!

Może życie ich skreśliło, tragiczny los, który nakazuje im wtłaczać codziennie kończyny w uszy, gardła, nosy…

Che mi sento di morir

Azali laryngolog ma fatum zapisane w genach? Nieświadomy, że jest zwykła igraszką bogów, a może zbyt strachliwy, aby spojrzeć parkom prosto w oczy.

Mojeż to fatum nieszczęsnym pismem skreślone. Laryngologów się uświadomi w razie potrzeby. Aliści dotąd takowa nie nastała. ;-)

Prosto w oczy to niekoniecznie, ale przed spojrzeniem w ucho pewnie by się taki laryngolog nie wzbraniał. ;-)

Babska logika rządzi!

W ucho, oko, nie wzbraniałabym się, ale w gardło – cholernie nieprzyjemne. 

I aby potrzeba nie nastała. ;-)

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

darku71, Finklo zaiste, toć on nie okulista, żeby parkom w oczy patrzeć laugh

 

 

Che mi sento di morir

Lepiej w oczy zerkać niż inne obszary organizmu niepokoić.

No i tym razem mi się nie podobało. Nie wiem, czy to nie przez brak Apacza :/ Ale nie, serio, to nie porwało mnie ani nie rozbawiło, oprócz jednego zdania, które zapadnie mi w pamięć:

 

Laotańscy naukowcy udowodnili niezbicie, że Urody z takim defektem odpowiadają za wiele okropieństw współczesnego świata – z muzyką disco polo oraz stringami dla puszystych psów na czele…

Stringi dla puszystych psów :D Czy chodzi o puszystość futra, czy eufemistyczną puszystość związaną z wagą?

 

Pozdrawiam

Q

Known some call is air am

Niepotrzebnie się obcyngalalem poprawnością. Będzie korekta.

Cześć :)

Fajnie opowiadanie. Czyta się przyjemnie, natężenie absurdu w sam raz. 

Laotańscy naukowcy udowodnili niezbicie, że Urody z takim defektem odpowiadają za wiele okropieństw współczesnego świata – z disco polo oraz kasami fiskalnymi na czele…

Ten fragment wymiata :D

Jedyne co, to nie rozumiem skąd wzięła się Conchita Martinez.

Kubeł zimnej wody sprawił, że szybko wróciłem do rzeczywistości.

A to zdanie trochę wybija z rytmu. Kto wylał mu ten kubeł wody na głowę? Przecież gdyby był tam ktoś oprócz cyganki, to główny bohater by to chyba zauważył? A wcześniej nic nie było tym  wspomniane.

Pozdrawiam :)

Witam serdecznie, Oluta,

dlaczego Conchita Martinez? Bo fajnie brzmi – inaczej tego nie potrafię wytłumaczyć. Pozdrawiam w trudnym czasie.

Ojej :D

 

A mnie znów dyżur przywiał w opary absurdu :D 

Trudno mi powiedzieć, które z dwóch opowiadań podobało mi się bardziej (było mniej absurdalne) :P 

Nie bardzo rozumiem, czemu Cyganka w ogóle dała bohaterowi jakikolwiek wybór (chyba że to pytanie na początku to był jakiś wybór pozorny… nie wiem).

Ale tak jak u Apacza znalazłam wspólny mianownik w postaci bałaganu, tak tutaj trafnie podsumowałeś moje przeżycia:

Tego było za wiele. Mój mózg nie sprostał wyzwaniu i zawiesił się w trybie natychmiastowym. Przyjąłem, że to reakcja obronna organizmu nienawykłego do tak wysokiego stężenia absurdu.

;)

 

No doooobra, może nie nienawidzę absurdu, ale jednak czysta proza to jest to ;) A może Czysta Proza???

OMG skaziłeś mnie :O

 

Warsztatowo ok :)

Problem w tym, że dla mnie czysta proza stanowi zagadkę. I to taką, której nie chcę zgadnąć. 

Do mnie chyba po prostu Apacz nie trafiał, bo czytałem o nim raz czy dwa i miałem mieszane odczucia, a Romka bardzo do mnie przemawia.

Właściwie każdy kolejny przeskok mi się podobał – może się nie uśmiechałem, ale po kolei aprobowałem je w myślach.

Czytałeś może kiedyś Pielewina?

Mogło być gorzej, ale mogło być i znacznie lepiej - Gandalf Szary, Hobbit, czyli tam i z powrotem, Rdz IV, Górą i dołem

Wygląda na to, że cały czas żyłam w błędnym przekonaniu, że pocałowanie żaby zmienia ją w księcia. 

Tak było w czasach bez powszechnej oświaty. Teraz nie można ludziom wciskać kitu.

 

Całkiem przewrotne :)

Слава Україні!

ale i pouczające – przynajmniej taką mam nadzieję

Tak, sądzę że też :)

Слава Україні!

Nowa Fantastyka