- Opowiadanie: LanaVallen - "Magia-mona" już jutro w twoim kramie!

"Magia-mona" już jutro w twoim kramie!

Mój pierwszy drabble. Myślałam, że nigdy nie uda mi się go napisać, a jednak. Nie jest dobry, ale wiecie – i tak jest to duże osiągnięcie dla mnie ;D

Piszcie, co myślicie! 

Oceny

"Magia-mona" już jutro w twoim kramie!

Mistrz Formalin potrzebował inspiracji. Oddał więc zapas żabiego skrzeku za wydane z drugiej ręki czasopismo „Magia-mona”. Uważał je za, doprawdy, szmirowate, ale czasem trzeba ocenić fachowym okiem, co tak fascynuje innych.

– Zakupuję go do celów naukowych – rzekł z wyższością.

W domu, zasłoniwszy wcześniej szczelnie okna, przewracał z niejakim przejęciem kolejne kartki, prychając, ale i znajdując w tym pewną przyjemność (do czego się nie przyznawał).

W którymś momencie natrafił na artykuł: „Jak skutecznie odejść od męża?” Jego niby martwa żona patrzyła z kartek szmatławca, uśmiechając się z poczuciem tryumfu.  

– A to franca…

Zanotował, żeby następnym razem wbić osinowy kołek trochę głębiej.  

Koniec

Komentarze

Cześć!

Krótkie, śmieszne, niezłe. Jak dla mnie naprawdę niezłe, jak na tak krótką formę. Wystarczająco sugestywnie zarysowujesz postacie i wystarcza miejsca na motywy humorystyczne.

Błędów się nie dopatrzyłem, ale w kwestii ich wykrywania jestem laikiem.

Pozdrawiam!

„Poszukiwanie prawdy, która, choćby najgorsza, mogłaby tłumaczyć jakiś sens czy choćby konsekwencję w tym, czego jesteśmy świadkami wokół siebie, przynosi jedyną możliwą odpowiedź: że samo poszukiwanie jest, lub może stać się, ową prawdą.” J.Kaczmarski

Hahaha dobre, uśmiałam się :) Śmiało możesz pisać kolejne drabble!

Końcówka zaskakująca, podwójnie twistowata, udana :)

 

Uważał je za doprawdy szmirowate, ale czasem trzeba ocenić fachowym okiem (+,) co tak fascynuje innych.

W domu, zasłoniwszy wcześniej szczelnie okna, przewracał z niejakim przejęciem kolejne kartki, prychając, ale i znajdując w tym niejaką przyjemność (do czego się nie przyznawał).

(czy to celowe powtórzenie?)

 

Zanotował, żeby następnym razem wbić osiowy kołek trochę głębiej.

Hmmm…. A nie osinowy czasem :P?

 

Dobra robota, podobało mi się!

W domu, zasłoniwszy wcześniej szczelnie okna, przewracał z niejakim przejęciem kolejne kartki, prychając, ale i znajdując w tym niejaką przyjemność (do czego się nie przyznawał).

Zbytnia niejakość (nie mylić z nijakością ;))

 

Zanotował, żeby następnym razem wbić osiowy kołek trochę głębiej.  

Czy to ma coś wspólnego z państwami osi?

 

A drabbelek sympatyczny. Końcówka zaskoczyła – przynajmniej mnie :)

 

PS. Skąd nazwa “Magia – mona”? Teraz nie będę mógł spać, tylko rozkmniniać od czego to się wzięło.

 

Known some call is air am

Outta – stawiasz mi colę, stop!

Heh :)

Jak będę w Łodzi, to bądź pewna, że postawię :)

Known some call is air am

za wydane z drugiej ręki czasopismo

Z drugiej ręki?

Uważał je za doprawdy szmirowate, ale czasem trzeba ocenić fachowym okiem co tak fascynuje innych.

Uważał je za, doprawdy, szmirowate, ale czasem trzeba ocenić fachowym okiem, co tak fascynuje innych. W pierwszym zdaniu podrzędnym może też być: Uważał je, doprawdy, za szmirowate.

osiowy kołek

Kołek z osi, znaczy się?

 

Jasne, proste, ciut przegadane (choć drabble). Nie jest źle. (To moja najszybsza recenzja ^^)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Rzeczywiście zakupił do celów naukowych:-) dobre. Pozdrawiam

Dziękuję wam za odwiedziny :)

 

Iluzja, super, że cię rozbawiło! Początkowo końcówka miała być inna (dużo mniej śmieszna i trudna do zmieszczenia w drabble), ale jak to zwykle u mnie bywa – pomysł przyszedł nagle :)

Co do osinowego kołka… Wstyd jak nie wiem XD

 

Outta, no pewnie, że ma coś wspólnego. Państwa osi i ich kołki są skuteczne (ale jak widać nie do końca). A tak serio to czuję się jak debil :P “Magia-mona” niestety wzięło się jedynie z odmętów mojej wyobraźni.

 

Dzięki, Tarnino. Przegadany drabble? Więc nawet to umiem przegadać? O matko… Fajnie, że wbiłaś sobie u mnie rekord ;)

 

Też pozdrawiam, Olciatka! A mistrz sztuki czarodziejskiej nigdy nie kłamie! 

Nie wysyłaj krasnoluda do roboty dla elfa!

:D 

 

Państwa osi i ich kołki są skuteczne (ale jak widać nie do końca).

→ dzięki bogom! :P 

 

“Magia-mona” niestety wzięło się jedynie z odmętów mojej wyobraźni.

→ jedynie? toż to jest źródło, z którego wszyscy czerpiemy z radością ;) 

 

 Poza tym, że cele naukowe, do czego Mistrzu szukał inspiracji? 

 

Pozdrawiam! :) 

 

jedynie? toż to jest źródło, z którego wszyscy czerpiemy z radością ;) 

Nie wiem jak Ty, Koi, ale ja z odmętów wyobraźni Lany nie czerpię ;)

 

A tak serio to czuję się jak debil

A dlaczemu? Wpadki zdarzają się każdemu. Nawet autokorekcie. A może przede wszystkim autokorekcie :)

 

Pozdrawiam serdecznie

Q

Known some call is air am

Zachwyca mnie umiejętność zamknięcia historii w kilku zdaniach. A jeszcze bardziej umiejętność oddania klimatu w tych kilku zdaniach. Tobie się to udało.

Jest zabawnie, jest przewrotnie, jest właściwie wszystko, co w dobrym humorystycznym drabblu być powinno. 

"Odpowiedz najpierw na jedno ważne pytanie: czy umysł istnieje?" - Golodh, "Najlepsze teksty na podryw, edycja 2023"

Koimeoda, jest czarodziejem alchemikiem, więc pewnie potrzebował inspiracji do eksperymentów. Chociaż “Magia-mona” to szmatławiec, więc może szukał sposobów na udane zaloty (niestety).

 

Gekikara, dzięki! Ktoś mi kiedyś napisał, żebym próbowała krótszych form. Co jednak dziwne: napisanie tego drabbla okazało się łatwiejsze niż szorta.  

Nie wysyłaj krasnoluda do roboty dla elfa!

Outta – no masz mnie :P chodziło o wyobraźnię in general, niekoniecznie Lanową – ale jeśli się podzieli, to czemu nie? Jak widać jest tam fajnie ;) 

Podobało mi się. Zazdroszczę wszystkim, którzy potrafią w drabble.

Bardzo fajne :) Przypomniałaś mi także słowo “franca” :D Dzięki! 

Che mi sento di morir

Forfiter to była franca! :D 

Zaiste! Oryginał najlepszy!

Che mi sento di morir

Ano, ale ja tam lubię wersję cezikową :D

 

Żeby wrócić do opka i Lana się tu nie pozłościła na spamerów: podoba mi się jeszcze imię Mistrza Formalina :P 

Przypomniałaś mi, że w szkole mieliśmy powiedzonko Nie wszystek zginę, mam formalinę <3 

 

To niezły klub inteligentów tam mieliście ;) A który szczebel edukacji to był?

Che mi sento di morir

LO. No trochę takie było krakowskie ąę, ale był ubaw. 

A słoiki z formaliną i wkładem w sali do biologii dalej pamiętam…

Bułkę przez bibułkę? :D

Che mi sento di morir

Ta, ale w praktyce najczęściej wygląda to dokładnie tak:

– Zakupuję go do celów naukowych – rzekł z wyższością

W domu, zasłoniwszy wcześniej szczelnie okna, przewracał z niejakim przejęciem kolejne kartki, prychając, ale i znajdując w tym pewną przyjemność (do czego się nie przyznawał).

 

W sumie to taki Mistrz Formalin mógłby chodzić do mojej szkoły (czy Ty widzisz jak ja się staram trzymać tekstu? :P)

czy Ty widzisz jak ja się staram trzymać tekstu? :P

heart

Che mi sento di morir

Fajny drabbelek z zaskakującą końcówką :)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Nie no rozmowy pod tekstem są zawsze fajne!

 

Dzięki oidrinIrka za wizytę :) 

Nie wysyłaj krasnoluda do roboty dla elfa!

No, jeśli Mistrz nie wiedział, jak trafić do kobiecego serca, to ja się nie dziwię, że żona chciała od niego odejść. ;-)

Sympatyczny drabelek.

Babska logika rządzi!

Finklo, zawsze mógł spróbować przez żołądek, hłe, hłe, hłe :D

Iluzjo! To od której strony on ten kołek wbijał?!

Babska logika rządzi!

No właśnie nie przez żołądek, bo nie trafił do serca ;) Ale zakładam, że gdyby chciał spróbować, to zacząłby od d*** strony :D

wbić osinowy kołek trochę głębiej.

A może to metafora?

 

Che mi sento di morir

Tym bardziej rozumiem kobietę.

Babska logika rządzi!

Quo vadis offtopie?

Known some call is air am

Fajne :-)

It's ok not to.

Quo vadis offtopie?

Zaczynam lubić szorty. 

 

A no i LanoVallen, skoro w przedmowie mówisz do nas: Piszcie, co myślicie! 

…to licz się, że potraktujemy to dosłownie ;D 

Zaczynam lubić szorty. 

Chyba już za zimno, Koi. Za rok :D

Che mi sento di morir

Eee rok, dla zimnolubnych przerwa to tak może grudzień-luty. Teraz jest pięknie! 

Cieszę się, że tak uważasz. Na pewno ładnie wyglądasz w szortach.

A kiedy kolejne opko wrzucisz tutaj? :P

Che mi sento di morir

Jak je dotnę. Do długości szortów nie ma szans. Ale może do jakiejś długości godnej portalu, na razie to suknia z trenem. (no i dziękuję :) 

Treny zostaw Kochanowskiemu :P

Che mi sento di morir

O, dobry pomysł, nie zmarnują się jak odetnę :P #zerowaste

Marność zostaw Sępowi-Szarzyńskiemu ;)

 

Che mi sento di morir

Bardzo zacna historyjka i aż dziw bierze, że zmieściłaś ją w stu słowach, ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Dzięki Finkla, dogsdumplingreg (też jestem zdziwiona ;))

 

I jeszcze osobno dzięki krar! Wybacz, że dopiero teraz, ale jakoś mi umknąłeś :( Również pozdrawiam!

Nie wysyłaj krasnoluda do roboty dla elfa!

Lano, ale wiesz, że jak już wydałaś premierowy numer “Magii-Mony” to teraz czekamy na kolejne ? 

LanaVallen, dzięki, wybaczam, ale nie zapominam! Żartuje oczywiście;-) I muszę zdecydowanie uważniej czytać teksty, bo widzę, że ciągle dużo rzeczy mi umyka.

Pozdrawiam i czekam na kolejne równie udane drabble!

„Poszukiwanie prawdy, która, choćby najgorsza, mogłaby tłumaczyć jakiś sens czy choćby konsekwencję w tym, czego jesteśmy świadkami wokół siebie, przynosi jedyną możliwą odpowiedź: że samo poszukiwanie jest, lub może stać się, ową prawdą.” J.Kaczmarski

^^ Jak na tak krótki tekst stężenie rozbawienia całkiem wysokie. Do prawie samego końca byłam raczej na nie, ale puenta uderzyła bez ostrzeżenia. Podobało mi się!

Katiuszo, cóż za ostrzał komentarzowy! Tyle opek dziś przeczytałaś, fajnie :)

Che mi sento di morir

No oby, Koi ;) Ale to tani szmatławiec, więc nie obiecuję, że jakość się utrzyma :P

 

Dzięki, Katiusza! Cieszę się ;) 

Nie wysyłaj krasnoluda do roboty dla elfa!

Ale to tani szmatławiec, więc nie obiecuję, że jakość się utrzyma :P

→ za to go lubimy. Nasz magiczny pudelek :,) 

Świetny drabbalek! Zupełnie się nie spodziewałam końcówki, ale tak przyjemnie zaskoczyła i rozśmieszyła. A to:

[…] następnym razem wbić osinowy kołek trochę głębiej.  

tak bardzo dało do myślenia ;)

Przyjemnie się czytało. Zabawne zakończenie :)

Dzięki kasjopejatales i Oluta! :D Cieszę się, że was rozśmieszyłam! 

Nie wysyłaj krasnoluda do roboty dla elfa!

Sympatyczny króciak. W dodatku dość sporo udało się zawrzeć w tak skromnej liczbie słów. Poczytałbym więcej. ;)

Samozwańczy Lotny Dyżurny-Partyzant; Nieoficjalny członek stowarzyszenia Malkontentów i Hipochondryków

Dzięki, CM! Bardzo miło mi to słyszeć. Niestety na drabble trzeba mieć konkretny pomysł, więc na pewno coś jeszcze będzie, ale nie wiem kiedy :) 

Nie wysyłaj krasnoluda do roboty dla elfa!

Nowa Fantastyka