- Opowiadanie: Realuc - Śpiąca laska i siedmiu krasnodupków

Śpiąca laska i siedmiu krasnodupków

Miałem napisać na ten konkurs coś poważnego. Niestety, brakło czasu. Dlatego nie dość, że po terminie, to jeszcze tylko drabbelek.

Nie dla młodych czytaczy.

Oceny

Śpiąca laska i siedmiu krasnodupków

– Ile za nią dasz? – zapytał księciunia Apsik, wycierając rękawem biały proszek spod nosa.

– Właśnie, ile dasz? – dopytał blondasa Wesołek, gasząc skręta w doniczce.

Przybysz rzucił pod nogi kufer i odchylił wieko.

– Trochę tego jest, ale czy za taką piękność wystarczy? – rozkminiał Niedopałek.

– To stanowczo za mało! – zaprotestował Skurwiałek.

– To cóż mam jeszcze dać!? – rozpaczał książę.

– Dorzucasz furę, telefon i dobijamy targu – rzekł Apsik.

Gdy książę wychodził z apartamentu krasnodupków, jeden z lokatorów, dotychczas śpiący, przebudził się nagle i wycharczał:

– Mamy nadzieję, że wychowanie cudzego, stosunkowo małych rozmiarów dziecka, nie sprawi ci problemu.

Drzwi się zatrzasnęły. Umowa była już przecież klepnięta.

Koniec

Komentarze

No nie xD Niszczysz wspomnienia z dzieciństwa! Tak się nie robi! xD To taka ładna baśń była…

Myślałem, że będzie ostrzej. Handel dziećmi niby ostro, ale słowa ostatniego krasnodupka (podejrzewam, że jego imię to Opiumista) trochę tę ostrość psują, bo gada o wychowaniu a nie o, bo ja wiem, prostytucji albo krojeniu na organy. Wiem, drastycznie by było, ale tego się właśnie spodziewałem.

 

Mamy nadzieje, że wychowanie cudzego

Litrówka ;)

Known some call is air am

Corrinn, przepraszam, co złego to nie ja :P

404, szkoda, że zawiodłem Twe oczekiwania… ale wiesz, nie każdy jest taki łasy na taką ostrość, nie chciałem więc przeginać ;)

Czasem dobrze przegiąć, żeby następnym razem móc odpowiedzieć na zarzut zbytniego łagodzenia fabuły odesłaniem do innego tekstu ;) A zawiodłem się, nie dlatego, że nie było ostrzej, ale dlatego, że w przedmowie napisałeś, że “nie dla młodych czytaczy”.

Pozdro :)

Q

Known some call is air am

Fajne :)

Przynoszę radość :)

Heh, zabawne, że jak przeczytałam imię “Apsik” to nagle zachciało mi się kichać :) Spoko drabbelek, a ile w nim postaci zmieściłeś! W drabblu to wyczyn! Tylko gdzie zamiana płci? :)

Odpisuję wszystkim z telefonu więc sorki, że będzie w jednym ciągu. 404, chciałem w przedmowie zaznaczyć, że nie jest to bajeczka, a wciąganie białego proszku chociażby kwalifikuję już jako 18+ :P ANET, cieszę się z Twej wizyty już drugi raz dzisiaj :D SONATO, dobrze, że nie zachciało Ci się czegoś innego :P Chciałem zmieścić wszystkich siedmiu kurdupli, ale robiłem co mogłem… a w konkursie trzeba było zamienić płeć? Myślałem, że zamiana mogła mieć miejsce na różnych płaszczyznach ;)

Uśmiechnęłam się. :) Fajny drabbelek.

 

:)

Hej

 

Współczuję księciu…

 

Poza tym bardzo przyjemne.

 

Pozdrawiam ;P

Pisz to co chciałbyś czytać, czytaj to o czym chcesz pisać

Oj tam od razu współczuję… jak królewna rzeczywiście taka wymarzona to książę jakoś dzieciaka może przetrawi ^^ Pozdrawiam również :)

Łomatko ;p

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

O, w mordę, aleś dał czadu :)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Pozamiatałeś, nie ma tu co zbierać. Mocne! XD

Nie przesadzajcie, zrezygnowałem z drastycznych scen :D Dzięki za komentarze dziewczyny :*

To teraz napisz coś z drastycznymi scenami ;)))

Przynoszę radość :)

Anet, nie spodziewałem się po Tobie takich upodobań :D Ale słowo się rzekło ;)

Drastyczne sceny to jest to. Też czekam na mięcho!

No, jestem trochę nienormalna ;)

Przynoszę radość :)

Mocne, szczególnie końcówka. Zdecydowanie nie bajka, ale podobało się, tylko księcia żal. :)

PS. Dołączam się do czekania.

Nie ma zmiany płci, więc w sumie, tak trochę nie na konkurs ;)

Drabbla nie kupuję, no i tyle ode mnie. 

Oidrin, Anet, ANDO, skoro lud pragnie krwi, krew dostanie! Tylko cierpliwości, jeśli łaska, bo grafik napięty :P DEIRDRIU, owszem, nie na konkurs, bo i po terminie. Podpiąłem tag bez zobowiązań, bo jak doczytałem, można. Poza tym nie wiedziałem, że zmiana płci jest niezbędnym kryterium. A do kupna zmuszać nikogo nie zamierzam ;) Widocznie gustujesz w innego rodzaju produktach.

Jak mogłeś oddać w ich ręce królewnę! Oj te niegrzeczne, jurne krasnoludki. Biednego księcia tak wydupcyć z kasy, telefonu i jeszcze fury, ale przynajmniej majtek mu nie zabrali.

I w sumie to nie takie dupki z tych krasnodupków, toć zachęciły protagonistę do iście heroicznego czynu: wychowywania nieswojego dziecka (a mogły zamiast tego spontanicznie skompletować mu zestaw “Aborcaj – zrób to sam” z domowych sprzętów czy coś takiego).

„Poszukiwanie prawdy, która, choćby najgorsza, mogłaby tłumaczyć jakiś sens czy choćby konsekwencję w tym, czego jesteśmy świadkami wokół siebie, przynosi jedyną możliwą odpowiedź: że samo poszukiwanie jest, lub może stać się, ową prawdą.” J.Kaczmarski

Krar, nie do końca zachęciły, gdyż książę dowiedział się po fakcie. Kupił kota w worku. Więc morał z tej bajki taki: zamiast handlować z pokurczami, lepiej kup se alpaki :)

Realucu, czy Ty aby nie pomyliłeś baśni? Bo ja tu widzę postaci z Królewny Śnieżki, nie ze Śpiącej królewny.

Ale drabelek całkiem niezły. ;D

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Nie do końca wiem, co by tu rzec, więc powiem: oryginalnie pozamiatane :D Ale było coś o krwi – to ja się podpinam do zbiorowego żądania mięcha i posoki! Było też o alpakach, więc czuję się tak trochę wywołana do odpowiedzi – niniejszym polecam alpaki, koniecznie sztuk kilka! Przyjemna wełna, fajnie się miętosi :P Chyba to by było tyle z ogłoszeń parafialnych, ave!

Spodziewaj się niespodziewanego

Reg, ale mi teraz namieszałaś w głowie :D Tak dawno to wszystko było, że wymieszało się jedno z drugim :P Ale, jakby nie patrzeć, jedna i druga miała twardy sen, a po drugie konkursowe hasło Z(a)miana do czegoś zobowiązuje ;D Wymieniły się światami przechodząc przez szafę z Narni ^^ NaNa, nie wiem czy posiadasz hodowlę alpak czy też masz jakieś inne z nimi doświadczenia, jednak potwierdzam: zwierzaki owe są spoko ;)

Rozumiem, Realucu, że Twoja Pani Wena natchnęła Cię tyloma baśniowymi pomysłami, że i postaci mogły się pomerdać. ;D

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Zawsze zachwyca mnie duża ilość przekazu przy użyciu małej ilości słów. Tutaj Ci się to zdecydowanie udało. :)

– Właśnie, ile dasz? – dopytał blondasa Wesołek, gasząc skręta w doniczce.

aż chciałoby się tutaj dodać zwrot per “kierowniku” ze strony Wesołka. ;)

Nadzieje chyba się spełniają, skoro jest ich coraz mniej.

Reg, dokładnie, pomerdały się królewny zdrowo :D Sagitt, słuszna uwaga! Jeno limit słów nie pozwala :(

Niezłe, niezłe. Szkoda, że nie opko, bo klimat twojego drabbelka podoba mi się najbardziej ze wszystkich zgłoszonych prac do tego konkursu. W końcu ktoś pojechał ostro po bandzie! 

 

Skurwiałek

XD

Nie wysyłaj krasnoluda do roboty dla elfa!

Realucu, hodowli nie mam, ale w trakcie studiów sobie w takowej najpierw zrobiłam praktyki, a obecnie czasem dorywczo dorabiam… Ale to prawie na jedno wychodzi xD

Spodziewaj się niespodziewanego

Lana, cieszę się, że tak Ci się spodobało :) Miało być opko w tym klimacie właśnie, w zasadzie zbudowane na tym samym motywie, ale brakło czasu :( NaNa, daj pomiętosić! :D

Cudne :D Nie dość, że handel ludźmi, siedmiu oprychów, szemrany książę co śpiącą nieletnią kupuje (cholera wie, po co) i do tego jeszcze gwałt podpadający pod nekrofilę (skoro to wieczny sen). No, czyli popaprane tak, że nawet blisko temu do oryginału ;) Choć akurat księżniczki to ci się pokićkały.

Jak to mówią… samo życie.

Kasjopeja, pokićkały, nie wiem jak to możliwe ale mleko się rozlało :P przynajmniej jest dodatkowa Z(A)MIANA :P MTF, true :)

Nie dam xD Ale generalnie są miętoszalne i przyjmują wizyty kurtuazyjne (a nawet na spacery chodzą), więc Cię mogę odpowiednio skierować, bo to pod Krakowem :P

A od alpak odbiegając (dość daleko) – tak czytam te komentarze po kolei i niewymownie raduje mnie fakt, że trafiłam na grupę równych mi popaprańców pod względem zamiłowania do wszelkich wykolejeń (tak mnie natchnął komentarz kasjopejatales do przemyśleń) xD

Spodziewaj się niespodziewanego

O, jak pod Krakowem to chyba wiem o jakim miejscu mówisz ;) Znajomi tam z dziećmi jeżdżą wyprowadzać właśnie aplaki na spacer :D a co do wykolejeń: ja się nawet nie spodziewałem że tu tyle miłośników hardcore fantasy :D

A fuj, paskudne krasnale! 

pytanie nr 1: czemu wszyscy mówią, że Ci się księżniczki pokićkały? Przecie Śnieżka też popadła w sen po zjedzeniu jabłka. 

pytanie nr 2 kasjo: skąd pomysł, że nieletnia? nie widzę tego w tekście haha :D Zaostrzacie bardziej niż autor :P 

Pewnie dlatego, Koimeodo, że w baśni o Śpiącej królewnie, a tę sugeruje tytuł drabbla, nie było żadnych krasnoludków krasnodupków. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Hard rządzi! \m/

Koimeodo, a na co komu letnia księżniczka? Jak szaleć, to szaleć!

Spodziewaj się niespodziewanego

Koimeoda

odpowiedź nr 1: w tytule jest śpiąca laska. Owszem, Śnieżka też spała, ale to nie do końca to samo. Coś jak ze świnką i świnką morską – niby nazwy podobne, ale jednak to nie to samo ;)

odpowiedź nr 2: w oryginale była nieletnia, więc zakładam, że to się nie zmieniło. Choć może zbyt dużo sobie wyobrażam ;) Zła podświadomość, zła. Do kąta!

Reg, oficjalnie nie było, ale kto tam wie co królewna między stronami robiła i z kim :P Koimeoda, hej! Laski się pomieszały, to już ustalone, autor nie ma zamiaru się bronić :D kasjo, co do tej nieletniości… jesteś bardziej zgorszona ode mnie :D Wcale o tym nie myślałem :p

Dobra, dobra – to po prostu jest ta sama Królewna/Laska w obu bajkach :P Raz gryzła jabłko, raz ukłuła się wrzecionem, pewnie jeszcze w między czasie była małą syrenką i gubiła pantofelki… 

Realuc – E tam, po prostu mam wysoką tolerancję co do fikcji literackiej ;)

Poza tym kiedyś oglądałam bardzo ciekawy program, w którym właśnie tematem były baśnie braci Grimm. Nie zgłębiałam specjalnie tematu, ale zwracano tam uwagę, że to, co oni pisali, było raczej bajkami/przypowieściami/opowiadaniami przeznaczonymi dla dorosłego czytelnika (nie stricte dzieci). Poruszały nie zawsze „ładne” tematy i właśnie między innymi tam zwrócono uwagę, że Śnieżka była bardzo młoda. A w momencie, w którym poznaje ją książę, jest (technicznie rzecz ujmując) martwa. Krasnoludki niosą jej trumnę, a księciunio i tak chce kupić od nich te zwłoki. Trochę creepy ;)

Każdy by gubił pantofelki, jakby miał rybi ogon… Mogła też gubić okruszki w lesie, tak bardziej za młodu :D

Spodziewaj się niespodziewanego

Kasjo – a tak, oryginalni Grimm są bardzo grim :P Dzieci, nekrofilia, odcinanie palców żeby się w panfotolek kopciuszka zmieścić, takie tam :P Disney nam ułagodził wszystko, dobrze, że przyszedł Realuc i przypomniał na czym zły świat baśni stoi xD 

 

Fajne, fajne :)

 

A tak w ogóle, to:

 

Che mi sento di morir

No chyba raczej tak:

Known some call is air am

O Wy konfidenci! Zadzwonie zaraz po Spejsona i się skończy! :P A tak w ogóle to oglądałem kiedyś coś w stylu: spiskowe teorie odnośnie bajek. I powiem Wam, że w nie jednej można znaleźć ukryte creepy rzeczy :o

A mnie się nie spodobało, bo:

*nie ma zamiany, chyba żeby za taką traktować zmieszanie bajek, ale chodziło o płeć. A płeć płcią jest i basta, każda. :-)

* krasnoludki, czemu nie zamienione w krasnoludzkie dziewczyny? A, czemu?

* księciunio Apsik, czemu nie jest kobitką? A , czemu? 

* panna Śnieżka czy Śpiąca królewna, czemu nie jest młodzieńcem? A, czemu? Można byłoby mu przydać dzieciarnię, która wyroiłaby się z garderoby.

 

W każdym razie mało zamiany, poleciałeś po kalkach. Ale poza tym ok. wink

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

W każdym razie mało zamiany, poleciałeś po kalkach. Ale poza tym ok. wink

No i pocieszyła na końcu heart A podobno ludzie tutaj bardzo krytykują wink

Che mi sento di morir

Asylum droga, rozumiem Twe rozczarowanie ale na wszystkie Twe pytania jest jedna odpowiedź:

Jeśli z krasnali zrobiłbym krasnalki a z poszkodowanej, śpiącej, młodzieńca, żeńska część forum rzuciłaby się na mnie chyba z pazurami devil

Przynajmniej tego się obawiałem :o

A konkursowy tag jest luźno wstawiony, jeśli ninedin stwierdzi, że z racji braku zmiany płci tekst nie zasługuje być pod owym tagiem, usunę ;)

Pozdrawiam!

Jeśli z krasnali zrobiłbym krasnalki a z poszkodowanej, śpiącej, młodzieńca, żeńska część forum rzuciłaby się na mnie chyba z pazurami

→ eeeee tam. Patrz co Oluta zrobiła z babami w swojej korpo 

 

No i jeśli byś zmienił płeć Śpiącej, to jednak twist na końcu by nie mógł zaistnieć. 

Nie wiem co zrobiła, zerknę później, ale jedno wiem: baba z babami może narobić co chce, ale chłop z babą to już gorzej :P

No i jeśli byś zmienił płeć Śpiącej, to jednak twist na końcu by nie mógł zaistnieć. 

O to to to, właśnie! Choć w sumie to fantastyka…

I mówisz to pod takim opkiem? :D Cóżeś z tą Śpiąca uczynił haha

A tak serio to się nie zgodzę, jeśli coś jest uzasadnione fabułą, to możesz zrobić złą babę, złego chłopa, wspaniałą babę, wspaniałego chłopa itd. Ja widzę bohaterów, jako jednostki. 

Realuc, wiem :DDD, dlatego tak żal mi że nie zaryzykowałeś. Zresztą zobaczylibyśmy – eksperyment. xd

 

Edit: Nie, nie usuwaj, omyłki są w cenie! :-)

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

O to to to, właśnie! Choć w sumie to fantastyka…

U mnie w opku mitologicznym bohaterka zachodzi w ciąże z morzem, więc… :D 

baba z babami może narobić co chce, ale chłop z babą to już gorzej :P

Panie kochany, najwięcej to może baba z chłopem zrobić laughPraktycznie wszystko, co chce.

Che mi sento di morir

A chłop z babą toże, BK wink

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Podbijam Asylum!

A najwięcej to mogą zrobić razem! :D 

:D

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Ja widzę bohaterów, jako jednostki.

Koi, zgadzam się w zupełności. Jednak w liczącym sto słów tekście nie byłoby łatwo stworzyć profile bohaterów ;)

Realuc, wiem :DDD, dlatego tak żal mi że nie zaryzykowałeś.

Asylum, może następnym razem szarpnę się na taki eksperyment :D Ale wcześniej zaszyję się gdzieś w bunkrze przeciwatomowym :D

U mnie w opku mitologicznym bohaterka zachodzi w ciąże z morzem, więc… :D 

Koi, no widzisz! Hm, czyli jednak morze jest onym a nie oną

Panie kochany, najwięcej to może baba z chłopem zrobić laughPraktycznie wszystko, co chce.

Bas, laugh

 

 

 

A najwięcej to mogą zrobić razem! :D 

Che mi sento di morir

O, z morzem powiadasz, mitologicznym, konotuję, aby przeczytać. Ale na pierwszą myśl to jakby kobieta z matką?wink 

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Czyli baba może z morzem, ale chłop z morzem już nie może?

Known some call is air am

Oj tak, tamto morze jest bardzo onym, ale w moim idealnym świecie morze i nie tylko morze może być sobie kimkolwiek sobie zamarzy. 

 

zgadzam się w zupełności. Jednak w liczącym sto słów tekście nie byłoby łatwo stworzyć profile bohaterów ;)

→ pełna zgoda, dlatego wszystko gra. Nie widziałam, żeby ktoś nawoływał do ratowania Śpiącej, (*poza tym co zgłaszali do prokuratury :P) nawet gorzej ją chcieli poturbować ;D

 

EDIT: Outta, oj bardzo może morze, trzymając się klimatów mitologicznych: ta Wenus skądś się w tej pianie wzięła :D

Asylum: zapraszam, będę zaszczycona <3 Ale czemu kobieta z matką? 

Toć napisane – bohaterka, morze, bardziej ocean to kolebka, żródło, ale to moje skojarzenia, więc, hi, hi. :-) Chłop z morzem jak najbardziej może morze, ale kto rodzi?

Edytka: O, To Twoje Koi, myślałam że Q, bo mi się ciagle te złote jaja na wodach Zapomnienia kołyszą. Zdaje mi się pięknym konceptem, ale trudnym też. :-)

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Bóg się rodzi. A morze jest ojcem. Także tego:P 

Bóg sie rodzi, noc trufle je

Known some call is air am

A jeden taki Francuz drona wysłał, co by śledzić jak noc to robi, że żeruje na jego terenie i zarobku go pozbawia. :-)

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

…Pan mentosów obnażony

O, widzę, że ciekawe rzeczy się dzieją ;)

Przynoszę radość :)

…kot na żony…

Che mi sento di morir

Anet, lepiej uciekaj, bo jeszcze będą Cię chcieli przekonać, że morze może, mimo że nie może :(

A tak w ogóle to dziś każdy z każdym i wszystko ze wszystkim może więc koniec dyskusji, basta, ariwedecziroma!

No właśnie, nie ma co gadać, trzeba brać się do roboty ;DDDD

Przynoszę radość :)

Czekajcie – jakie złote jaja na wodach zapomnienia… co? :D

Owocnej pracy :D

kot na żony obnażony, noc je trufle, Bóg rodzi mentosy… eee, chyba już odlatuje :D

Złote jaja na wodach zapomnienia brzmi co najmniej jak tytuł jakiegoś bestsellera :D

Złote jaja na wodach zapomnienia brzmi co najmniej jak tytuł jakiegoś bestsellera :D 

No właśnie! dlatego dopytuje gdzie to dzieło!

(Raz słyszałam: “I józef stalin, i józef stalin, ono pielęgnujeeeeee…!”)

@Koimeoda – to mój koncept który przepadł na etapie betowania i został zastąpiony innym ;)

Known some call is air am

:O to znak, że muszę Cię częściej betować, skoro tam takie jaja odchodzą! 

muszę Cię częściej betować

 

To tak się to teraz nazywa? :D

Che mi sento di morir

Maryja Panda, Maryja Panda, dzięciątko piaskuuuuje…

Che mi sento di morir

BK! Teraz rozumiem, czemu tak lubisz bety :D 

Jeny, nie wiem co Wy tam na tych betach robicie, ale ja żonaty jestem od dwóch tygodni więc boję się dołączyć…

No racja, były gratki na krzyk pudełku.Raz jeszcze 100 lat!

Pamiętaj, że to co w becie, pozostaje w becie ;) Więc, tego…

Che mi sento di morir

Chyba, że z Koi zrobicie sobie w Krakowie jakieś live beta :D

Che mi sento di morir

@Realuc, 2 tyg temu robiłam zdjęcia na ślubie, w Krakowie, hm… Zaczynam się zastanawiać czy nie jesteś moim klientem. Jak wyglądał Wasz fotograf, kobieta? :D

Bas, dzięki zatem raz jeszcze! I nie mów Pan takich rzeczy, bo ja wierny mąż jestem! Choć Koimeoda brzmi kusząco… :D

Koi, ślub był w Skawinie a fotograf facetem, więc szanse małe :D

Aj, widzisz, mieliśmy szansę się spotkać, a tu klops! 

Kusząco? Słyszałam na razie, że kojąco, ale niech będzie ;D Ty masz żonę, ja mam mężczyznę, dwójkę kocich dzieci i Lewego w piwnicy, więc wiesz, tłok będzie na tej becie ale zapraszam! 

Słyszałam na razie, że kojąco

Ehm… Zależy, co się koi ;)

Che mi sento di morir

Myślałam, że w moim przypadku już to ustaliliśmy :P 

Che mi sento di morir

Koi, jak się popieści to się zmieści i ten tego… :P Choć Lewego do bety nie chcę, czułbym się jakoś nieswojo…

A tak już całkiem na poważnie, może kiedyś gdzieś się spikniemy przypadkiem bądź też nie ;) I rozumiem, że jakbym potrzebował fotografa (a nie wykluczone, że w jakiejś niedalekiej przyszłości będę potrzebował) to można do Ciebie uderzać? :)

Jasne! :) Mnie bardzo łatwo spotkać przypadkiem, bo jeszcze przez chwilę pracuję w instytucji miejskiej, za ladą w obsłudze klienta, wiec połowę Krakusów znam, czy tego chcę czy nie :D 

Co do zdjęć – jak najbardziej, będzie mi bardzo miło :) [Dodam tylko, że ja naprawdę nie po to tu jestem, żeby robić sobie autoreklamę :x to z rozmów wynika, żem fotograf, żeby nie było że sobie perfidnie naganiam klientów!]

 

BK – neither, to Incepcja :> 

BK – neither, to Incepcja :> 

Hmmm… niepokojące ;) Choć raczej niemożliwe – bo kto, w jakim celu? Czyżby osławiony Lewy z piwnicy (notabene)? Przecież nie prosił mnie o klucz…

Che mi sento di morir

Koi, mam chyba podobną sytuację do Twojej. Też jeszcze jestem w pracy ,,u kogoś" a zamierzam powoli próbować otworzyć coś swojego. I właśnie będę potrzebował zdjęć do strony internetowej, facebooka i takie tam, ale to jeszcze nie dziś. Jak coś, wiem gdzie Cię szukać ;) (o ile będziesz zainteresowana sesją produktów, przedmiotów, otoczenia, bo może cykasz tylko ludzi) już tu nie spamuje i jak coś będę pisał priv.

Realuc – super :) ja bardziej “ludzki” fotograf jestem, to moja domena, ale nie widzę problemu z innym tematem, wszystko zależy o czym mówimy. Także jakby co, dawaj znać. No i przede wszystkim – trzymam kciuki za własny biznes! Sama jestem na tym etapie i się równocześnie jaram, co boję, ale to chyba normalne. 

BK – Z Incepcją to nigdy nie wiadomo kto i po co :O Trzeba spytać Outta kto nas hakuje, on jest specem od takich światów ;) a Lewy już dawno nie pod kluczem, chyba dobrze mu w tej mojej piwnicy, a skoro nie chce wyjść, to go nie wyganiam :P

Nie zapominajmy, kto twierdzi, że to incepcja oraz jaki jest jej temat… Ty się Outtą nie zasłaniaj :P

Che mi sento di morir

Bas, widzę że tak cię owy drabble urzekł, że do kolejki dałeś, aby móc przeczytać raz jeszcze :D

Wybitne dzieła mają przecież to do siebie, że po jakimś czasie możesz zupełnie inaczej je odbierać :P

Che mi sento di morir

Nie jestem na tyle duży żeby się można było mną zasłaniać :P

Known some call is air am

Powiedziałabym, że w Incepcji duże może być małe, małe duże, tam wszystko jest zmienne, ale może zostawmy to w tym miejscu xD 

Niezłe smiley. Dyskusja pod opkiem równie ciekawa smiley.

duże może być małe, małe duże

 

Che mi sento di morir

 

Monique.M, dzięki za komentarz ;) aż dziw, że chciało Ci się przez tę dyskusję brnąć :D Koi i Bas przekrzykują się kto co ma duże a kto co ma małe, ja natomiast napiszę personalnie do Outta: czekam na tekst o złotych jajach. Śniły mi się, człowieku..

Naciskacie. Więc chyba będę musiał. Ale najpierw konkursowe, potem zacznę myśleć o złotych jajach, choć jakiś pomysł się już klaruje ;)

Known some call is air am

Śniły mi się, człowieku..

→ przepraszamy Realuc za wieczorne zrycie bani ( chyba że to był miły sen :D )

 

Outta – naciskamy, nie mogę się zdecydować czy bardziej chcę wiedzieć czym są złote jaja, czy jednak wody zapomnienia. 

Rycie bani było zacne takoż późniejszy sen, więc mogę Wam być tylko dozgonnie wdzięczny wink

rzucił kufer pod nogi! to albo mały kufer, albo duże nogi…

 

nie no, jaja sobie robię XD

Precz z sygnaturkami.

Albo jedno i drugie ;)

Rycie bani było zacne takoż późniejszy sen, więc mogę Wam być tylko dozgonnie wdzięczny wink

→ polecam się <ukłon>

nie no, jaja sobie robię XD

→ i witamy kolejnego jajcarza! ;)

 

→ i witamy kolejnego jajcarza! ;)

 

Czyżby to była jakaś żaluzja?

Known some call is air am

a to jakiś klub dowcipnisiów się zawiązuje pod drabelkiem? :D

Precz z sygnaturkami.

Czyżby to była jakaś żaluzja?

→ zasłona dymna

 

@Niebieski_kosmito: piękny awatar, blue dragon! <3 

Niebieski_kosmito, rzekłabym, że tu się raczej rozwiązują różne rzeczy :P Zagadki, sznurówki, obyczaje… Takie tam xD O, podbijam, ślimak zaiste zacny!

Spodziewaj się niespodziewanego

Ja tam widzę jedno: żadne moje opko nie zdobyło tyle komentarzy. Wniosek? Narkotyki, nekrofilia, handlowanie zwłokami – to jest to, co się sprzedaje dO.ob No i paru popaprańców w jednym miejscu w tym samym czasie:D

Nie udawaj zdziwionego.

Lud łaknie krwi!

Igrzysk i chleba!

Z tym, że nie jesteśmy głodni ;)

Przynoszę radość :)

No i paru popaprańców w jednym miejscu w tym samym czasie:D

Ale mówisz o nas (komentujących) czy o krasnodupkach? ;)

Hm, w sumie jedno nie wyklucza drugiego…

Anet, mów za siebie, niektórzy są wiecznie głodni :P

Spodziewaj się niespodziewanego

Poczułam się wywołana do tablicy w każdym z powyższych komentarzy :x 

(@kasjo: o nas, o nas :P) 

O Was, o Was :D Oczywiście proszę aby odebrać to jako określenie nacechowane pozytywnie, inaczej: komplement :P

Oczywiście!

Spodziewaj się niespodziewanego

No raczej, Realuc! Nie przyszłaby mi do głowy inna interpretacja określenia mnie poparańcem, szczególnie wśród zacnego grona innych popaprańców :D 

No dyskusja taka, że aż sobie zadałem w pewnym momencie pytanie, pod jakim opkiem się toczy. Ale przynajmniej autor jest zaangażowany, więc ja czuję się rozgrzeszony.

Che mi sento di morir

pod jakim opkiem się toczy

→ pod tematycznie adekwatnym do dyskusji :D pod innym bym nie spamowała (aż tak) 

Na początku zabrakło mi śpiącej laski, dopiero po chwili dotarło do mnie, że to z nią księciunio wyszedł. Fajne :-)

It's ok not to.

Dogs, fajnie że wpadłaś i cieszę się, że fajne :-)

Pozdrawiam!

do.Ob

Hmmm. Pewnie jestem wyjątkowo poprana, bo najpierw zaczęłam się zastanawiać, czy aby kurduple nie przehandlowali Calineczki. Ale w końcu skumałam i stwierdzam, że zacny drabel.

Nie spodziewałam się stusłówków w tym konkursie.

Ale żeby natrzaskać setkę komentarzy beze mnie? Zanim ja w ogóle dotrę do opka? Nie lubię Was. ;-)

trzymając się klimatów mitologicznych: ta Wenus skądś się w tej pianie wzięła :D

Podobno z odciętych genitaliów Uranosa…

Babska logika rządzi!

No właśnie! Czyli mężczyzna może z morzem. Może nie w taki sposób w jaki by chciał, ale zapłodnił? Zapłodnił. Liczy się :P

No i się zaczyna od początku ta karuzela offtopu ;)

Known some call is air am

Skoro Finkla narzekała, że się karuzela kręci bez niej, to pora ją popchnąć ponownie. Homo ludens!

Chyba, że autor ma coś przeciwko, to milknę w powadze :x

No to po coście robili falstarty? ;-)

A skoro zaczynamy od początku, to:

– Jaka jest ulubiona kolęda niemowlaków?

– Dzisiaj w bet lejem.

– A rodziców?

– Cicha noc…

Babska logika rządzi!

Zamiast tego, co powinnam sobie wyobrazić, mój mózg mi powiedział, że ktoś dostaje srogie lanie w betach… 

ktoś dostaje srogie lanie w betach… 

No piękne skrzywienie już masz :D

 

A jak Finkla wpadła, to zaraz tu będzie dwieście komentarzy i nie będziemy wiedzieli, co z oczami zrobić. Na myśl o jednej naszej dyskusji do tej pory dostaję wypieków (bynajmniej nie cukierniczych).

Che mi sento di morir

Finklo, właśnie nie mogłem przestać się dziwić, że Cię tu tyle czasu nie było! Sen mi to z powiek wypędzało, zacząłem się już martwić a tu proszę, jesteś!

Ludu drogi, możecie sobie używać do woli, komentować bez limitu żadnego. Tak rzecze autor, łasy na Wasze cudowne komentarze!

Niedoczas, drogi Autorze…

Bas, gdzie mi tam do sadystycznych zapędów kobiety, co miała koić uda, a myśli o laniu. ;-)

Babska logika rządzi!

:D

Za pwn:

koić «wpływać łagodząco na kogoś lub na coś»

kojący «uśmierzający ból lub uspokajający»

… czyli najpierw musi być lanie, żeby potem było co koić :P 

 

No i nie mam porównania, bo nie wiem czego dotyczyła Wasza poprzednia dyskusja – bać się pytać? 

Może trzeba najpierw porządnie przylać, żeby mieć co koić :P

 

Poza tym to jest historia, było nie było, o krasnodupkach – a od czego mieliby takie tyłki czerwone, jeżeli nie od porządnego lania? <Unosi ręce w geście tryumfu, bo udało mu się nawiązać do komentowanego tekstu>

Che mi sento di morir

Bas, na chwałę wszystkich bogów, bądź błogosławiony na wieki za to, że jeszcze o krasnodupkach pamiętasz xD

Bez przesady, żeśmy zapomnieli u kogo w gościnie… ja tam pamiętam całą fabułę i nawet imiona postaci, apsik! 

Ech, sadyści i prymitywy… A co z bólem egzystencjalnym, Weltschmerzem itp.?

Ale uznaję argument o czerwonych zadkach. Krasnale małe, to i mogą kimać w becikach. To się zaczyna układać w jakąś całość. Myślicie, że to książę dołożył aneks do umowy?

 

Koimeodo, dyskusja toczyła się pod moim tekstem na konkurs erotyczny. W końcu tag “50 twarzy” zobowiązuje…

Babska logika rządzi!

Finklo, napisałaś tekst na konkurs erotyczny i ja go nie przeczytałem!? Jak mogłem tak żyć…

Koi, Tobie również chwała! :D

Realucu, to było dawno i nieprawda. A poza tym – mój tekst nic nie ugrał, więc pewnie było sporo lepszych opowiadań, godniejszych czytania.

Babska logika rządzi!

Hm, rzeczywiście, konkurs odbywał się rok przed moim przybyciem na portal, także wszystko jasne.

Ale tutaj nie miejsce na taką poważną gadkę!

Wymyślcie lepiej imiona dla brakujących krasnodupków:

– Apsik

– Wesołek

– Niedopałek

– Skurwiałek

– ?

– ?

– ?

Ech, sadyści i prymitywy… A co z bólem egzystencjalnym, Weltschmerzem itp.?

→ też znamy, znamy. Staram się praktykować kojenie na szeroką skalę. 

 

Koimeodo, dyskusja toczyła się pod moim tekstem na konkurs erotyczny. W końcu tag “50 twarzy” zobowiązuje…

→ człowiek grzecznie czyta teksty co na bieżąco wpadają i nie wie co traci z annałów historii. Dzięki za polecajkę, tag taki, że wypada do niego ekhm dojść i doczytać coście tam natworzyli :P 

 

Btw – zgłaszam, że tag “erotyka” dalej nie działa! Halo, policja, proszę przyjechać na NF. 

Koi, Realucu – tego się nie da odprzeczytać, jbc ;)

 

Staram się praktykować kojenie na szeroką skalę. 

Podziwu godna postawa, masz jakieś sprawdzone sposoby na łagodzenie bólu egzystencjalnego?

Che mi sento di morir

Wymyślcie lepiej imiona dla brakujących krasnodupków:

Opiumek, Odlotek, Cracksio, Literek – wybierz sobie. :-)

 

Koi, tutaj wiele rzeczy nie działa. Ale do erotyki to bym glin nie wzywała. Jeszcze przyślą obyczajówkę i się zrobi nudno. ;-)

Babska logika rządzi!

Opiumek, Odlotek, Cracksio, Literek – wybierz sobie. :-)

Pierwsze trzy gitara, ale czwartego nie kumam. Pewnie dlatego, że ze środków psychoaktywnych opuszczałem zajęcia :(

Ale do erotyki to bym glin nie wzywała.

Chyba, że chodzi o ciało, urabiane jak glina…

 

Che mi sento di morir

Realucu, może Półliterek Cię naprowadzi na właściwy trop. ;-)

Chyba, że chodzi o ciało, urabiane jak glina…

To golemy też biorą udział? W sumie… Czemu nie? Golemowi też należy się…

Babska logika rządzi!

Go Lemy!

 

Hasło wielbicieli autora Solaris i jego rodziny :D

 

A może “gołe my”? Czyżbyś, Finklo, rozbierała kogoś… słowem?

Che mi sento di morir

Reaulcu, a gdyby zamiast Literka był Półliterek albo Zerosiódemek? :P Ale ten ostatni to już nie brzmi… Edytka: o, ktoś mnie ubiegł! Ech, ta obsuwa we wczytywaniu świeżych komentarzy…

Spodziewaj się niespodziewanego

Rozbiera się wzrokiem. I sądziłam, że to mężczyźni w tym celują. ;-p

Babska logika rządzi!

A co z równouprawnieniem? XD

Spodziewaj się niespodziewanego

Realucu, może Półliterek Cię naprowadzi na właściwy trop. ;-)

Aaa, chyba że tak :D Ale jak w tym kontekście to już może konkretniej: Bimbrowniczek, Piwoszek, Łiskaczek, Spirytusek i takie tam :P

Czułość Golemów… Toż to dobry tytuł oraz materiał na pracę co najmniej naukową!

Podziwu godna postawa, masz jakieś sprawdzone sposoby na łagodzenie bólu egzystencjalnego?

→ BK, najczęściej podzielam. W wieloletniej praktyce kojacza dostrzegam dużą skuteczność takiej metody, nawet gdy problem jest nierozwiązywalny (jak to większość egzystencjalnych). :) 

 

Koi, tutaj wiele rzeczy nie działa. Ale do erotyki to bym glin nie wzywała. Jeszcze przyślą obyczajówkę i się zrobi nudno. ;-)

→ punkt dla Pani :D Szczególnie pod takim opkiem. Ale przez nie działający tag nie trafiłam do Waszych Greyów! 

 

@Realuc: Proszek zamiast Śpioszek, Niestałek zamiast Nieśmiałek, Fapcio zamiast Gapcio, Knurek zamiast Gburek, Konopek zamiast Wesołek, Sapsik zamiast Apsik… i utknęłam przy Mędrku :x 

 

EDIT: golemy :,) i ta glina <3 

Koi, całkiem nieźle! Ale nawet nie chcę pisać na głos, co kojarzy mi się z określeniem Fapcio cool

Nie pisz na glos, i tak to słyszę :D 

Fapcio zamiast Gapcio

Che mi sento di morir

Do Mędrka to mi się nasunął Wnętrek… Mało przyjemnie, ale oryginalnie, chyba xD

Spodziewaj się niespodziewanego

Piszcie na głos! Ja nie słyszę, tylko widzę tam zwykłego Facia.

Babska logika rządzi!

Mędrek => Jądrek

Babska logika rządzi!

Hahaha przepraszam za Fapcia, ale pasuje do ekipy Realuca jak nic!

 

Rozbiera się wzrokiem. I sądziłam, że to mężczyźni w tym celują. ;-p

→ tu chciałam zgłosić mały sprzeciw, ale… to może tylko ja.

 

“Jądrek, jam ran jaj twych niegodna całować!” :D

 

Edit: wielbiciele Sienkiewicza mi boczków przypieką :/ Nie mówcie Drakainie…

Che mi sento di morir

Hahaha przepraszam za Fapcia, ale pasuje do ekipy Realuca jak nic!

A kogo dokładnie zaliczasz do tej ekipy?

 

Che mi sento di morir

To Śnieżka gadała przez sen? ;-)

Babska logika rządzi!

Koi, równouprawnienie równouprawnieniem, ale uważam, że goła baba wygląda ładniej niż goły facet. No to po co go rozbierać?

Babska logika rządzi!

Znalazłabym kilka powodów, ale nie będę się sprzeczać, damskie ciało też ładne :) 

Jeny, nie nadążam za Wami… Koi, zrobiłaś mi dziś dzień tym Fapciem! :D I jeszcze facetów rozbiera wzrokiem! A miałem Cię za taką porządną Panią fotograf :P

Jak twoja praca polega na ciągłej obserwacji ludzi to tak to się kończy :D

No i teraz muszę bardzo uważać, żeby to nie wyszło, bo mi się klientela wykruszy. 

Proszę bardzo za Fapcia, możesz zrobić go bohaterem dalszej części Twojego opka :D 

Hah, to jak ja Cię zatrudnię na tę sesję o której wczoraj wspominaliśmy, to przyjdę w kombinezonie xD Choć w sumie nie wiem, jakie przebicie ma Twój wzrok… Z drugiej strony, po co coś ukrywać? Tylko co wtedy na to Lewandowski? xD Spoko, nie wydam Cię. A co do Fapcia bądź pewna, że gdzieś go z pewnością wepcham :p

goła baba wygląda ładniej niż goły facet.

IMO, zależy do baby i od faceta.

 

A trochę bardziej poważnie, to zastanawiam się, czy to nie jest jakaś forma nierówności płci – temat zbyt długi pewnie, żeby go tutaj ciągnąć ;) Poza tym, nie chcę wyjść na sztywniaka, jak jakiś golem.

Che mi sento di morir

Czyli golem ma zawsze sztywne wszystko?

A co do Fapcia bądź pewna, że gdzieś go z pewnością wepcham :p

Robi się coraz ciekawiej :D

Che mi sento di morir

No ba! Zwłaszcza wypalony golem.

Babska logika rządzi!

To smutne.

Che mi sento di morir

To zależy… ;-)

Babska logika rządzi!

 A trochę bardziej poważnie, to zastanawiam się, czy to nie jest jakaś forma nierówności płci – temat z zbyt długi pewnie, żeby go tutaj ciągnąć ;) Poza tym, nie chcę wyjść na sztywniaka, jak jakiś golem.

→ BK, myślę, że spokojnie możemy ciągnąć ten długi temat i nie bój się że wyjdziesz na sztywniaka, w tej dyskusji to już wszystko przejdzie :D

A tak serio: to rozwiń myśl, bo myślę, że się zgadzam ale w sumie chciałabym mieć pewność z czym :D 

 

@Realuc: iiiii…. tak się traci klientów haha spokojnie, nie jestem dziką kuguarzycą z rentgenem w oczach, co robi tak na wszystkich. Szanuję moich modeli :D 

 

Jak już o ciągnięciu mowa, to… drodzy czytelnicy i czytelniczki, drodzy Fapcie i drogie Fapaczki, autor idzie spać gdyż syn (ząbkuje) pobudkę robi o 5 rano 3 dzień z rzędu i kiedyś cokolwiek przespać trza. Jednakowoż, używajcie sobie dowoli, byle z umiarem, z wyczuciem i smakiem. Jak na poważnych fantastów przystało. Amen

Dobranoc i dużo cierpliwości do ząbków! :) 

byle z umiarem, z wyczuciem i smakiem

No i zabił piękny offtop. ;-)

Babska logika rządzi!

Eee, do 200 komentarzy zostało nam niewiele ;)

Można przejść na siedzącą w zalążku dyskusję o równouprawnieniu ciał męskich i damskich, toż to dopiero piękny temat – i z umiarem, i z wyczuciem, i smakiem. 

Pociągnę, zatem ten niełatwy temat.

 

Mam takie poczucie, że kobiety są często sprowadzane do ciała, w którym żyją, obarczane brzemieniem piękności i “wyglądania”. Od rodziny, przez środowisko, na szeroko rozumianej kulturze kończąc. Kobiece ciało już nawet nie jest produktem, jest wręcz kanałem sprzedaży produktów, bo jak coś pakujemy w seks, to jednak pakujemy to w kobiece ciało, a nie w męskie.

No i do tego konsumpcja: perfumy, makijaże, ciuchy, itd.

 

No, a facet? Wy mi powiedzcie, jacy są dzisiejsi faceci i z czym muszą się… mierzyć.

 

 

 

Che mi sento di morir

Zagubieni? Nie wiedzą, biedactwa, czy powinni być drwalami, czy metroseksualni, być samcem alfa czy odnaleźć swoją wewnętrzną animę i próbować sił w hafcie ludowym? Wieczorkami chadzać z partnerką na kursy tańca czy z kumplami z roboty na piwo?

Babska logika rządzi!

W kwestii kobiet, to o czym piszesz, jest dla mnie tak oczywiste, że nic więcej nie dodam. Temat stary jak świat i szeroki jak rzeka, ale zakładam, że o to chodzi, to taki wstęp – pokazujesz, że Ty widzisz problem złego traktowania ciała kobiet, i teraz ja jako kobieta, mam spojrzeć pod tym kątem w drugą stronę, si? 

 

Edit bo mi tu Finkla wyskoczyła w międzyczasie z komentarzem: wow, ciężko mi się zgodzić z takim podejściem. Znaczy… nie tak odbieram w ogóle pytanie BK. Przedstawiłaś to bardzo zero-jedynkowo i w ogóle jakoś tak z politowaniem, że albo hehe drwal, albo haft? I kobiety są poszkodowane ofiary, że im się stawia wymagania, a faceci już nie? Kobiety są “zgubione” przez społeczeństwo, a mężczyźni są “zagubieni” jakby z własnej winy? 

 

BK, skrótowo odpowiadam na pytanie, mogę rozwinąć z podaniem szczegółów: wg mnie mężczyznom współcześnie robi się bardzo duża krzywdę i parcie na ich cielesność i wymogi wobec ciała są nie mniejsze niż u kobiet. 

Bez alkoholu, to trudna rozmowa na takie tematy ;)

Finkla też ma trochę racji w swoich heheszkach. Ale najbardziej mi się podoba, co napisała wcześniej: wypalony golem. Nie wiem jak reszta facetów, ale ja często tak właśnie się czuję.

Che mi sento di morir

#MeToo ;)

 

A, nie, sorki, mój błąd. Przeczytałem “napalony”…

Known some call is air am

Dobra, koniec rozważań o smutnych frędzlach.

 

Tutaj jest opko Finkli, a kto ma silne nerwy, niech także zmierzy się z tym dziełem. Nie mówcie, że nie ostrzegałem :P

Che mi sento di morir

Ej nie no nie zostawiaj mnie tak :D nie wiem jak tego golema w tym kontekście rozumieć, poza tym, że smutno :( O to Ci chodziło z pytaniem? O dojrzenie problemów męskich, czy tylko ja to tak widzę? 

Uch, temat jest zbyt trudny jak na tę porę. Drwal i haft to tylko krańce spektrum. Ostatnio chyba społeczeństwa za szybko się zmieniają, żeby dało się do tego dostosować. Czy kobieta ma siedzieć w domu, pilnować ogniska i pięknie wyglądać? No, od dłuższego czasu raczej nie – większość kobiet, które znam, pracuje zawodowo. I trudno im ogarniać jednocześnie dom, zawozić dzieci na angielski, konie i spotkania chóru, pilnować ich jak oka w głowie (ach, ten niebezpieczny świat!), dbać o zdrowe odżywianie, więc od czasu do czasu widywać dietetyczkę… Nie uciągnie tego wszystkiego, ojciec dzieci musi pomóc. Czyli jakby rola jedynego żywiciela rodziny stawiającego czoło okrutnemu światu się zdezaktualizowała. Ale nie do końca wiadomo, co ma być w zamian.

A i kobiety czasami same nie wiedzą, czego oczekują. Bo niekiedy przydałby się drwal, a kiedy indziej partner, który na czas odbierze dzieci z przedszkola, zrobi rozsądne zakupy i będzie wiedział, jak wyprać spodenki zapaprane trawą i sosem pomidorowym.

Babska logika rządzi!

Nie do końca problemów. Bardziej chyba mi chodziło o poznanie Waszej perspektywy. Zresztą samo powiedzenie na głos “problemy współczesnych mężczyzn” ociera się o parodię. Bo przecież chłopaki nie płaczą, prawda?

Che mi sento di morir

Myślałam, że chodziło stricte o kwestię cielesności, o różne wymogi jakie współczesne społeczeństwo stawia wobec ciała kobiety i mężczyzny. Ja tu widzę taki wydestylowany temat z szerokiego spektrum rozmów o problemach płci, bo nie sposób o wszystkim na raz :) Jeśli rozszerzymy temat na role w społeczeństwie i rodzinie, to oczywiście, że robi się za długo. 

Nie pozostaje mi nic innego jak zaakceptować, że jest za późno i za trzeźwo na takie tematy ;) Ale powiem, że szkoda, bo ja bym chętnie posłuchała rozwinięcia na czym polega problem “wypalonego golema” – nawet już mamy na to fachowy termin. 

 

Edit: BK, czemu o parodię? 

Przyznam się, że miałam na myśli coś heheszkowatego – przed wypaleniem glina jest miękka.

Ale wyszło ciekawie, dwuznacznie, bogato w interpretacje.

Babska logika rządzi!

W Twoim komentarzu wiem, że to był czysty heheszek :) Chodziło mi później, chodziło o… a. 

Ja uwielbiam słuchać współczesnych mężczyzn mówiących o życiu, marzeniach i problemach współczesnych mężczyzn. Tylko rzadko chcą mówić. 

Dla mnie, cielesność jest jednym z aspektów, przypisane role to coś więcej – konkretna robota, czasem przyjemna, a czasem wbrew ale obligo, jeśli chodzi o dzieci. Tu dla mnie nie ma wymiksowywania się. 

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Najlepsza jest ta klamra! Czy ktoś ją widzi poza mną? :D

Doszliśmy do tego miejsca od przedwczorajszych rozważań o tym, co… chłop z babą może, a co nie może zrobić. 

Czyli znowu równość, albo i jej brak. Choć wniosków i opinii będzie pewnie tyle, co komentarzy, to samo zaistnienie ów dyskusji uważam za sukces. A cośmy się po drodze nacieszyli, to nasze :D

 

A jeszcze wszystko w majestacie tagu konkursowego “z(a)miana”, idealne miejsce na rozmowy na tematy płciowe <3 Myślę, że ninedin byłaby z nas dumna haha ( no, może nie z wszystkich wytworów naszej erowyobraźni, która wybiła erupcją w niektórych komentarzach, ale generalnie ;))

Dzień dobry ekipa!

Co prawda spodziewałem się dwustu komentarzy, ale i tak jestem z Was dumny! 

Koi, masz rację, klamra jest ładna :) I ja jestem niezwykle rad z dyskusji, jaką prowadziliśmy. I z tej na wesoło, i z tej mniej. Generalnie wniosek mam dość prosty choć równocześnie wielce mnie cieszący: Nawet tak krótki tekst, w zasadzie trochę na jaja, może pobudzić do tak szerokich rozkmin i heheszków. Między innymi za to uwielbiam ten portal i ludzi tutaj bytujących.

Szkoda, że jesteśmy tak rozstrzeleni (prócz mnie i Koi) po całej Polsce, bo kontynuowanie tej dysputy w tak zacnym gronie przy piwku byłoby dopełnieniem idealnym…

A tymczasem! Jeszcze dwa komentarze, żeby tak ładniej na okrągło było :D

Pierwszy z dwóch brakujących ;)

 

Ale żeby było w temacie:

 

Dzisiaj nie wiem czy przykleić sobie brodę, ściąć drzewo i strzelić kogoś w ryj, czy może lepiej będzie ulepić jakiś garnuszek, wyhaftować serduszka na bojówkach i upiec ciasteczka. Nie wiem czego oczekuje ode mnie ten niedobry i niezdecydowany świat. Chyba pójdę wyrąbać kilka serduszek na jakimś większym drzewie.

Known some call is air am

Koi – parodię, bo to są trochę takie problemy pierwszego świata, problemy białych mężczyzn z klasy średniej. Zresztą mężczyzna ma być twardy, kiedy mu życie boczków przypiecze on ma zacisnąć zęby, co najwyżej warknąć: Rakarz!

Proponuję jeszcze nazwę dla Finklowego terminu: syndrom wypalenia golemowego.

Che mi sento di morir

To ja trochę perfidnie zepsuję tę okrągłość i nadmienię, że ja też nie jestem tak do końca rozstrzelona, tylko nie przyznaję się do tego publicznie :P Choć, jakkolwiek o alpakach ze mną dyskutować można (w ogóle o wszystkim, co ma cztery nogi, albo dwie nogi i dwa skrzydła, albo cztery skrzydła i sześć nóg, albo płetwy… Albo w ogóle pozbawione jest jakichkolwiek kończyn), to do niektórych tematów chwilowo poczułam się trochę za mała. Jakoś zacniej mi słuchać/czytać, niż aktywnie uczestniczyć… Ale dyskusję pilnie śledzę i cieszę się jak Georgie z papierowego okręciku, że mnie tu przywiało!

Spodziewaj się niespodziewanego

Generalnie wniosek mam dość prosty choć równocześnie wielce mnie cieszący: Nawet tak krótki tekst, w zasadzie trochę na jaja, może pobudzić do tak szerokich rozkmin i heheszków. Między innymi za to uwielbiam ten portal i ludzi tutaj bytujących.

→ @Realuc, dokładnie tak! heart Mnie też bardzo cieszy fakt, że można i na śmieszno, i na poważnie. No i pretekstem może być wszystko, jak widać, nawet króciutki tekst ;D

 

@BK: nie zgodzę się, ale w tym chyba tkwi urok takich rozmów :) 

I zgadzam się z Realuc’iem (Realucem? Realukiem? jak to się odmienia? :D), że temat najlepiej byłoby ciągnąć przy piwku (*w moim przypadku przy kawie, bom niealkoholowa, za to mocno kofeinowa), bo w internetach mimo wszystko jest duża doza niejasności i nadinterpretacji. 

 

nadmienię, że ja też nie jestem tak do końca rozstrzelona, tylko nie przyznaję się do tego publicznie :P

@NaNa: żeś też dziołcha krakoska? :D Witaj! 

do niektórych tematów chwilowo poczułam się trochę za mała.

→ szanuję :) I fajnie, że się cieszysz :D

Przyszywanie krakowska z racji studiów, ale jednak, uszanowanko! I dziękuję :)

Spodziewaj się niespodziewanego

Koi, odmieniaj jak Ci wygodnie :P Ten dziwny nick powstał dawno temu (genezę pominę świadomie), i już od dawna chciałem zmienić na coś bardziej ,,przyswajalno-wymawialnego". Ale jakoś tak głupio zmieniać jak jesteś parę lat na portalu pod jednym :( A z tym alkoholem to mnie zaskoczyłaś. Nie pasuje mi to do Twego profilu, jaki mam w głowie :D Ale szanuję ;) Choć ja mam zupełnie odwrotnie. Kawa bardzo sporadycznie, raczej do towarzystwa niż z musu, za to po dobrym trunku lepiej chociażby skleja się zdania podczas pisania :P Mamy zatem już Krakowską trójcę ( z tego co kojarzę to jeszcze Drakaina i Ninedin są z Krk). Jak się kogoś jeszcze zwerbuje to można pomyśleć o jakimś spotkanku przy piwie i kawie ;)

Nie pasuje mi to do Twego profilu, jaki mam w głowie :D

→ bo gadam o seksie? :D oh boy, boje się pytać, co tam nieświadomie stworzyłam! Nie piję, nie palę, nie jem mięsa, mięsem rzucam, dodaj sobie do profilu haha 

 

Genezy nicków to prywatna sprawa, rozumiem jak najbardziej. Mój jak widzisz też stwarza problem w odmianach, co poskutkowało ciekawymi przeróbkami, na które bym sama nie wpadła. Ale podobają mi się, jest śmiesznie ;)

 

W Krakowie chyba nas więcej, ale Śląska i tak nie przebijamy, mam wrażenie, że tam to pół portalu siedzi :D

Może trzeba ogłosić jakiś nabór na krakowskich fantastów czy coś… Albo rozpuścić wici, co tu się wyprawia pod pewnym drabblem i niech się rekrutują sami! :D

Spodziewaj się niespodziewanego

Nie, Koi, nie chodzi o seks. Raczej o całokształt. Zwyczajnie wydajesz się mega ,,luźną babką" , w pełni pozytywnym znaczeniu tego określenia. I może mam głupie, steoretypowe myślenie, dlatego wydało mi się to dziwne. Palenie rzuciłem 3 miesiące temu po 10 latach, kawe rzuciłem, zostało mięcho i alkohol od czasu do czasu. Ale jakieś nałogi trzeba mieć, jak mi podpowiada do ucha Wesołek ;)

Oj, Wesołek dobrze gada, zbyt idealni ludzie są ciutkę podejrzani ;P A takie wrażenie o mnie może tylko cieszyć, więc bardzo dziękuję. Choć rozumiem myślenie stereotypowe, mnie tam do luzu alkohol nie potrzebny, chyba jestem naturalnie wystarczająco kopnięta :D

 

Nana: na pewno chcemy tu więcej ludzi? xD 

A jak Finkla wpadła, to zaraz tu będzie dwieście komentarzy i nie będziemy wiedzieli, co z oczami zrobić.

No. Dwie setki już pyknęliśmy. To teraz przyznawajcie się, co robicie z oczami! ;-)

Babska logika rządzi!

Koimeodo, ja tam nie wiem ¯\_('¬')_/¯ Ale Realuc coś wspominał, to nie wiem, czy wypada stawać okoniem przeciw gospodarzowi tego burdelu na kółkach :P Finklo, to zależy, z czyimi oczami… Jeśli chodzi o własne, to mrużę jak kot (wygląda, jakby wszystkich chciał zabić, ale w gruncie rzeczy nie ma złych zamiarów, czyli wszystko się zgadza), jeśli zaś o cudze, to zawsze intrygowało mnie (naturalnie czysto naukowo) zagadnienie praktycznego zastosowania słoja z formaliną O:)

Spodziewaj się niespodziewanego

Hmmm. Chyba zaczynam żałować, że spytałam…

Babska logika rządzi!

Są tacy co sobie tatuują gałki oczne. Jest taki bieda-raper Popek, który ma wytatuowane. Była jakaś laska, dla której ten koleś był idolem i też dała sobie oczy wytatuować i oślepła. Teraz jest podobno fanką Stevie Wondera.

Known some call is air am

Zawsze do usług :D

Spodziewaj się niespodziewanego

Przez oczy do duszy, czy jak to tam było ;)

Fajna historia na opko – trzymasz w słoiku oczy, bo przez nie masz wejście do dusz zmarłych <śmieje się barytonowym śmiechem mistrza zła>

Che mi sento di morir

Aż usłyszałam ten śmiech :') Ewentualnie można żywym wyłupywać oczy (sądzę, że jedno by wystarczyło) i poprzez nie kierować ich poczynaniami… Tylko w takim wypadku formalina raczej odpada – doskonale konserwuje, ale jest mocno szkodliwa, a to byłby efekt raczej niepożądany…

Spodziewaj się niespodziewanego

A może intensywnie patrzyć w oczy po prostu? Hmmm… Czy całe to wydłubywanie jest konieczne? Choć w ten sposób chyba robi się nieco za bardzo romantycznie ;)

Che mi sento di morir

Można, ale to takie oklepane :P Dłubać nikt nie każe, ale jak już wypłynęła ta formalina… :P

Spodziewaj się niespodziewanego

Jak już wydłubywać, to Odyn za swoje coś kupił…

Babska logika rządzi!

Ach, ten konsumpcjonizm :P

Che mi sento di morir

Czo tu się odpimpowao? O.o

Dzięki, Koimeodo (za każdym razem czekam, aż się wysypię na Twoim nicku), już wiem, co będę teraz śpiewać przez cały dzień, shananananananana… <3

Spodziewaj się niespodziewanego

@ NaNa Twój nick zobowiązuje ;)

Known some call is air am

Początek tego kawałka jest jednym z najlepszych w historii, IMO.

 

I mały żarcik na tę okazję:

Che mi sento di morir

A i owszem, OS, nie będę się sprzeczać, to musi być przeznaczenie :P BK, zacny żarcik xD A początków, środków i końców to Gunsi mają znacznie więcej wybitnych :D

Spodziewaj się niespodziewanego

Zaiste, mają :)

Che mi sento di morir

@Nana: służę, niech Cię niesie przez dzień dobra nuta. Rozumiem, że jak minę na ulicy szaloną studentkę skacząca do Gunsów, to Ty tak? :D 

A co do nicku – wysypuj się bez krępacji, nie będziesz pierwsza, ni ostatnia ;)

Owszem, tak xD I nie tylko do Gunsów :D Glany też zobowiązują, do nieco cięższych rytmów :P No, jak z Twoim błogosławieństwem, to się mogę wysypywać xD

Spodziewaj się niespodziewanego

Ach, ten konsumpcjonizm :P

On oddał ślepie za mądrość czy jakoś tak. Więc bardziej inwestycja niż konsumpcja. ;-)

Babska logika rządzi!

Ach, czyż nie ubieramy codziennie konsumpcji w szaty inwestycji? Mimo, że są to często “nowe szaty króla”.

 

A Odyn był… Odynem :P

Che mi sento di morir

A ubieramy?

Telewizor, pączki czy gry trudno w te szmatki przyodziać…

Babska logika rządzi!

A Wy jeszcze tutaj, łobuzy?

Intensywne dwa dni miałem i trochę ominąłem, widzę jednak, że niczym te golemy twardzi z Was komentatorzy :D

Konsumpcjonizm fuj.

@Realucu, najlepsze komentarze spod Twojego opka, każę sobie wytatuować :P

 

@Finklo, telewizor? Jakże to tak, oknu na świat odmawiać miana inwestycji? A pączki? Przecież to tradycyjne polskie jedzenie, inwestycja w ciało i polskich mikro przedsiębiorców wytwarzających te rarytasy. Że kaloryczne? Spalimy przed tv przy Chodakowskiej. No i gry na koniec, kwintesencja inwestycji, wiele tutaj można by się rozwodzić nad ich zaletami – rozwój refleksu, spostrzegawczości, kreatywności. Nie bez znaczenia są także umiejętności społeczne, które rozwijamy grając, no bo jak tu na bossa samemu?

Che mi sento di morir

No dobra, Bas – najwidoczniej Ty przebierasz zakupywane dobra w szatki inwestycji. Jestem pod wrażeniem inwencji. Ja po prostu kupuję żarcie i czasami coś z odzieży.

Babska logika rządzi!

Potrafię odwracać kota ogonem ;)

No, muszę się przyznać, że lubię również odzież. I buty :/

Che mi sento di morir

Ja tylko to, co niezbędne, reszta niech się goni z reklamami, która lepsza. ;-)

Tak, koniec gry, BK heart

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

A co tu tak cicho się zrobiło? Czyżby naprawdę game over? ;)

Che mi sento di morir

Bas, trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść :) A Ty zmień tą kolejkę na przeczytane, bo ten aspekt drażni mój perfekcjonizm i dokarmia moją nerwicę xD

Zmieniłem :P

Che mi sento di morir

Dziękuję <3

A czy jak wystawię gwiazdki to musi być parzysta, czy nieparzysta liczba, żeby nie drażniło nerwów? :D 

Koi, tylko 6 gwiazdek mnie nie drażni :D A tak serio to z tym akurat nie mam żadnych skrzywień ;P

Mówisz-masz! :D 

Edit: Twoje opko jest pierwszym portalowym (poza własnym ofc), które przeczytałam na głos mojemu mężczyźnie i stwierdził, że fajną patole tu mamy xD 

Haha, nie wiem czy się radować czy schować głowę w piach xD

Raduj, raduj, ba, dopytuje o ciąg dalszy i co z Fapciem, więc jakby nie masz wyboru – pisz. 

Poczytaj mu jeszcze komentarze ;)

Che mi sento di morir

Realucu, obie opcje naraz. xd

BK, no nie przesadzajmy, szkoda czasu i wyjaśnień, niech się kochają, lepiej. :-)

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

niech się kochają, lepiej. :-)

Dokładnie, Asylum!

Żeby Fapcio był bezrobotny ;)

Known some call is air am

Lubię Was.

Asylum heart

Che mi sento di morir

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Realuc, patrz co znalazłam :D 

Haha :D To dlatego zapadła w tak długi sen! Za dużo na raz wciągnęła skubana :P

Aaapsik! :D

 

Nowa Fantastyka