- Opowiadanie: konstypacja_umysłu - Oni

Oni

O Drabble po raz pierwszy przeczytałem tutaj, jakoś tydzień temu. Spodobała mi się koncepcja i postanowiłem spróbować sił w tej formie.

Oceny

Oni

Oni tu są. Obserwują mnie cały czas. Jestem w parku. Wciskam w chodnik niedopałek, wydychając resztki dymu. Czuję ich spojrzenia. Chociaż to bardziej tak, jakby mogli wniknąć w moje myśli. Czytają ze mnie jak z otwartej księgi.

Siedzę na ławce, rozglądam się wokół. Jem bułkę świadomy ich obecności. Menel z przetrąconą nogą wolno pcha wózek. Ilu ich jest? Kilku? Dziesiątki, setki, tysiąc? Co mogę zrobić, żeby to skończyć? Czy się w ogóle da? Przestać myśleć? Skupić umysł na jednej rzeczy, wyobrażać sobie ją stale. Stracić ich zainteresowanie. Dobrze więc. Bułka. Bułeczka. Pyszna bułeczka. Sami siebie nazywają czytelnikami. Ty to Oni.

Koniec

Komentarze

Przyznam, że przekazu nie zrozumiałem. Również główny bohater sprawia wrażenie schizofrenika albo kogoś opętanego manią prześladowczą, toteż nie wiem gdzie tu horror.

Swoją drogą, ciekawi mnie jak wygląda “paranoicznie zapadnięta twarz” oraz co to w ogóle znaczy. Czy mógłbyś rozwinąć?

"Nie wierz we wszystko, co myślisz."

Jakiś pomysł jest. Natomiast nie ma fantastyki.

Też nie wiem gdzie tu horror czy groza, bo jak rzekł gnoom, bohater ma coś na wzór mani prześladowczej. Taki antyspołeczny człek, który drży przed kontaktem z innymi ludźmi. Przynajmniej taką mam interpretację, zważywszy na ostatnie zdanie.

 

Ja to odebrałem jak przedpiścy.Koleś jest paranoikiem, uważającym, że ludzie gapią się na niego i go śledzą. Ostatnie zdanie “Ty to Oni” tylko pogłębia to wrażenie. Jeśli taki był Twój zamiar, to spoko. Ale całość, choć poprawna, specjalnie nie zaciekawiła. Ale drabble to trudna forma :)

 

Pozdrawiam serdecznie

Q :)

Known some call is air am

Właśnie tego się obawiałem, że zbyt delikatnie nakreśliłem sens opowiadania. Chodzi o to, że bohater zyskał świadomość tego, że jest postacią literacką a czytelnicy czytając śledzą jego myśli. Postaram się przekazać to bardziej dosadnie.

“paranoicznie zapadnięta twarz” do poprawki

Ok, pozmieniałem to trochę.

No teraz nieco jaśniej, choć dalej trudno by mi było ogarnąć, że to świadoma postać literacka :)

Known some call is air am

Hej

 

Zgadzam się z Realucgnoom. Brak horroru a nie wiem czy łamanie czwartej ściany można uznać za fantastykę.

 

Nie zgodzę się natomiast ze4 stwierdzeniem:

dalej trudno by mi było ogarnąć, że to świadoma postać literacka

Pomysł jest całkiem spoko ale ja bym pociągną go chociaż w szorta by lepiej to nakreślić i dłużej zwodzić czytelnika za nos.

 

Pozdrawiam.

Pisz to co chciałbyś czytać, czytaj to o czym chcesz pisać

OK, burzenie czwartej ściany nie jest nowym pomysłem, ale wciśnięcie całości w drabelek to już jakieś osiągnięcie.

Babska logika rządzi!

Może faktycznie nie jest to klasyczny horror. Niemniej jednak, stawiając się w sytuacji bohatera i zdając sobie sprawę ze swojego nieistnienia można się zaniepokoić :)

Rozwijanie tego w coś większego według mnie nie ma większego sensu. Pewnie dodatkowe 100 słów pomogłoby trochę lepiej naprowadzić czytelnika i zbudować klimat. Do czegoś większego trzeba by dorzucić wątków, żeby nie zanudzić czytelnika ;) Dlatego pomysł wydał mi się idealny do drabbla.

Nowa Fantastyka