- Opowiadanie: wach18 - Królewski błazen

Królewski błazen

Dyżurni:

ocha, bohdan, domek

Oceny

Królewski błazen

Pewien Król miał swego nadwornego błazna, który umilał mu dni swoimi powiedzonkami i żartami. Któregoś dnia król powierzył błaznowi swe berło, mówiąc:

 – Zatrzymaj je do czasu, aż znajdziesz kogoś głupszego od siebie. Wtedy będziesz mógł mu je podarować.

 Kilka lat później król poważnie zachorował.

 Czując zbliżającą się śmierć, przywołał błazna, do którego w gruncie rzeczy był bardzo przywiązany i powiedział:

 – Wyruszam w długą podróż.

 – Kiedy wrócisz? Za miesiąc?

 – Nie – odparł król. – Nie powrócę już nigdy.

 – A jakie przygotowania poczyniłeś przed tą wyprawą? – zapytał błazen.

 – Żadnych – brzmiała smutna odpowiedź.

 – Wyjeżdżasz na zawsze – powiedział błazen – i wcale się do tego nie przygotowałeś?

 Proszę, weź to berło. Znalazłem wreszcie głupszego ode mnie!

Koniec

Komentarze

Przycięłabym o te parę słów, by był drabble, bo teraz nie kwalifikuje się ani jako opowiadanie, a i na szort zbyt krótkie. W pierwszym zdaniu liczne zbędne powtórzenia: swego, swoimi, swe. Proponuję ciachnąć. A całość sympatyczna. Tego to się król nie spodziewał ;)

deviantart.com/sil-vah

Uśmiechnęło.

Pozdrawiam.

Mądre. Aczkolwiek pokuszę się o stwierdzenie, że do takiej podróży nie sposób się przygotować, a przynajmniej nie w pełni.

"Moim ulubionym piłkarzem jest Cristiano Ronaldo. On walczył w III wojnie światowej i zginął, a teraz gra w reprezentacji Polski". Antek, 6 l.

Do mnie akurat nie przemówiło, ale czytało się dobrze. Warto zmienić oznaczenie na Szort.

It's ok not to.

Hej.

 

Podtrzymuje zdanie Silva.

Zgadzam się z tobą Bolly, chociaż to zależy od człowieka. Niektórzy nigdy nie będą gotowi a inni szykują się i są gotowi. (a przynajmniej tak uważają)

Spodobało mi się.

 

Pozdrawiam.

Pisz to co chciałbyś czytać, czytaj to o czym chcesz pisać

(a przynajmniej tak uważają)

No właśnie – uważają. A jak przychodzi co do czego…

"Moim ulubionym piłkarzem jest Cristiano Ronaldo. On walczył w III wojnie światowej i zginął, a teraz gra w reprezentacji Polski". Antek, 6 l.

Skoro zachorował tak poważnie, że był świadomy zbliżającej się śmierci, w pewien sposób mógł się przygotować. Z drugiej strony, nigdy do końca nie można się do niej przygotować. I przecież przywołał błazna do siebie, by mu o tym powiedzieć i go uprzedzić, więc w jakiś sposób chciał się (i innych) do tego przygotować. Można więc dyskutować, a to raczej w wypadku takiego szorta z puentą dobrze :) 

Proponuję, żebyś zmienił oznaczenie na szort. Po pierwsze to jest szort, a po drugie, szort jest krótki, co zapewni Ci więcej czytelników :)

Fajne, choć wątpię, czy do śmierci da się rzeczywiście przygotować. Idealista z tego błazna ;)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Może nie wyjątkowo odkrywcze, ale zgadzam się, że mądre.

Mogło być gorzej, ale mogło być i znacznie lepiej - Gandalf Szary, Hobbit, czyli tam i z powrotem, Rdz IV, Górą i dołem

No cóż, szorcik, jak na mój gust, zaledwie taki sobie – ot, przeczytałam, ale pewnie niebawem uleci mi z pamięci.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Nowa Fantastyka