- Opowiadanie: Outta Sewer - Bluźniercze bzdury bajarza o łazankach Łazarza

Bluźniercze bzdury bajarza o łazankach Łazarza

Na specjalne życzenie zimowego wilka. Nuff said.

Oceny

Bluźniercze bzdury bajarza o łazankach Łazarza

– Ależ te łazanki pyszne! Godne samego Jehowy! – zachwycał się Łazarz, wiosłując łyżką w kopiastym rondlu.

– Nie jedz tak łapczywie, bo się udławisz! – napomniała go Marta.

– E, tam!

Chciał nabrać kolejną porcję przysmaku, lecz rondel okazał się pusty. Na dnie pojedynczy plasterek kiełbasy mrugnął do niego cyklopowym okiem z wnętrza trójkąta, utworzonego z kapuścianych nitek.

– Deus Ex Łazanka! – wykrzyknął i padł martwy.

Puk, puk.

Od strony drzwi rozległo się delikatnie pukanie.

– Kto tam? – zapytała Marta.

– Jezus. Przyszedłem do twojego brata.

– Niestety za późno, umarł przed momentem.

– Ja właśnie w tej sprawie. A poza tym, ojciec kazał pochwalić twoje, godne Jehowy, łazanki.

Koniec

Komentarze

Zabrakło Ci “e” w “bluźniercze”. Historyjka na swój sposób zabawna. ;-)

"Moim ulubionym piłkarzem jest Cristiano Ronaldo. On walczył w III wojnie światowej i zginął, a teraz gra w reprezentacji Polski". Antek, 6 l.

Zabrakło Ci “e” w “bluźniercze”. Historyjka na swój sposób zabawna. ;-)

Łazarz zeżarł, łakomczuch wstrętny.

Dziękuj z komentar ;)

Known some call is air am

Dobre, dobre :D Nic dziwnego, że ci xionc na kartkówce dawał punkty za tę historyjkę.

Piotr – tamta była inna, nie pamiętam już o co w niej chodziło, ale że wilk chciał, to napisałem nową :)

 

Dzięki za odwiedziny

Pozdrawiam

Q

Known some call is air am

Sympatyczne. Acz bez jakiegoś wielkiego zaskoczenia w końcówce.

Babska logika rządzi!

“Deus Ex Łazanka!”

 

:D

 

Fajne :)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

“upadł martwy.” –> może warto zamienić na “padł martwy”

 

“Puk, puk. Od strony drzwi rozległo się delikatnie pukanie.” → nie wiem, czy nie należy zapisywać inaczej fragmentów o dźwiękach (puk puk)

Herezja! Świetne! Deus Ex Łazanka…

„Poszukiwanie prawdy, która, choćby najgorsza, mogłaby tłumaczyć jakiś sens czy choćby konsekwencję w tym, czego jesteśmy świadkami wokół siebie, przynosi jedyną możliwą odpowiedź: że samo poszukiwanie jest, lub może stać się, ową prawdą.” J.Kaczmarski

Widzę tu nawiązanie do pewnej sceny z Kilera. Czy Łazarz nie próbował sobie wcześniej dosolić dania?

Twardzi ludzie żyli w tamtych czasach. Teraz by był płacz, krzyki, panika, a Marta mówi: sorki umarł przed chwilą XD

Przyjemne (może nie dla Łazarza, chociaż i tak dostał kolejną szansę), ale twist nie wybrzmiał :P

Dzięki, OG :)

Known some call is air am

Nowa Fantastyka