- Opowiadanie: wach18 - Byle do przodu

Byle do przodu

Dyżurni:

ocha, domek, syf.

Oceny

Byle do przodu

Pogranicza, Nowe Złotoryje

2120 rok

 

 

 

Jechał ponad siedemdziesiąt kilometrów na godzinę w swym zmodyfikowanym Hyundai'em model Vulture z sprzed dwudziestu jeden lat który kupił. Droga była i jest prosta i niedawno świeżo wymodelowana.

 

Docisnął pedał gazu po czym pojazd przyspieszył z dodatkowo osiemdziesiąt kilometrów na godzinę, choć był pierwszy na podium nie zamierzał poddawać się tak łatwo na laurach; od dwudziestu lat wygrywał wyścig za wyścigiem w L. F. W. R. czyli Legal Free World Races czyli Legalne Wolne Wyścigi Światowe a te to już siedemdziesiąte piąte i to już drugie odbywały się w dawnej Polsce.

 

Jeszcze nie zamierzał uruchamiać nitro podłączony do bieżni gazu. Spokojnie z dystansem i z rozwagą. Zbliżał się do Nowego Wrocławia po przez drogę SA4 niegdyś dawniej droga S3 i A4. Szybko ominął dawne Rakoszyce. Teraz to tylko jedna wielka, ogromna autostrada przemierzająca z zachodu na wschód z lekkim ukosem na południe docierając do Federacji Rosyjskiej w której wchodzi Ukraina przynajmniej ta wschodnia.

 

I po czterdziestu siedmiu minutach wcisnął przycisk uruchamiając nitro, lekko skręcił kierownicą najpierw w prawo a po piętnastu minutach skręcił w lewo. I do mety znajdującej się w Nowych Katowicach.

 

Kierowca z lekkim zarostem około czterodniowym z soczewkami dające efekt koloru oczu purpury był spokojnym, opanowanym człowiekiem. Wiek ukrywał pod maską biotonicznych maści a włosy przefarbował na młodzięczą modę czyli na pomarańczowo; choć już dawno był po sześdziesiątce.  

 

W końcu dojechał do mety. Piętnasta wygrana w L. F. W. R.

 

I teraz uczcić wygraną z kolegami piwko i pizza.

 

 

 

Koniec.

Koniec

Komentarze

Eee, ten tego… Nie wiem, autorze, czy to w pełni zamierzona grafomania, i czy ogrom błędów w tych paru zdaniach również był zamierzony, ale… nie rozumiem. Jeśli to na poważnie, nie rozumiem. Jeśli zamierzone dziwności, nie rozumiem tym bardziej. Koniec.

Realuc, nie jesteś sam w podejściu do tego “opowiadania”.

Język polski widząc to niestety płacze.

 

Droga była i jest prosta

Nie wiem po co ta informacja w czasie przeszłym i teraźniejszym.

 

po czym pojazd przyspieszył o dodatkowe osiemdziesiąt kilometrów na godzinę

nie zamierzał poddawać się tak łatwo na laurach. Od dwudziestu lat wygrywał wyścig za wyścigiem w L. F. W. R. czyli Legal Free World Races

Jeszcze nie zamierzał uruchamiać nitro podłączonego do bieżni gazu.

Spokojnie z dystansem i z rozwagą.

A można być niespokojnym i z dystansem?

 

Zbliżał się do Nowego Wrocławia po przez drogę SA4 niegdyś dawniej droga S3 i A4.

Co to za zwrot: “po przez drogę”?

 

Teraz to tylko jedna wielka, ogromna autostrada

Kłująca w oczy próba pokazania ogromu autostrady.

 

I po czterdziestu siedmiu minutach wcisnął przycisk uruchamiając nitro, lekko skręcił kierownicą najpierw w prawo a po piętnastu minutach skręcił w lewo.

Chodząca po oknie latem mucha ma w sobie więcej dramatyzmu. Wyleci czy nie wyleci? Nerwowo krąży po pokoju. Balkon pozostaje otwarty. Jej brak reakcji na to swoiste okno na świat powoduje we mnie niepokój. Czy będę musiał przerwać ulubiony serial by ją zgładzić? Wyleciała. Odetchnąłem pełną piersią. To trzeci raz w tym tygodniu.

 

Kierowca z lekkim zarostem około czterodniowym z soczewkami dające efekt koloru oczu purpury był spokojnym, opanowanym człowiekiem. Wiek ukrywał pod maską biotonicznych maści a włosy przefarbował na młodzięczą modę czyli na pomarańczowo; choć już dawno był po sześdziesiątce.  

Brak przecinków, nie młodzięczą tylko młodzieńczą, dającymi możliwość wyboru koloru oczu, po co znowu pisać, że był opanowany.

 

Staram się doszukiwać pozytywnych cech we wstawianych tutaj tworach w pierwszej kolejności ale tutaj nie ma ich wcale. Nie wiem o czym jest to historia, czy w ogóle jakaś głębsza istnieje. Bardzo dużo błędów w samym języku, brak konstrukcji opowiadania, elementy nie związane w żaden sposób z fabułą, brak dialogów, brak dokładnego przedstawienia postaci.

Co mnie najbardziej zastanawia to zupełny brak samokrytyki.

 

 

 

 

 

Nadzieje chyba się spełniają, skoro jest ich coraz mniej.

Hę? O co chodzi?

Przeczytałam i doszłam do wniosku, że Autor opanował alfabet i posiadł zdolność łączenia liter w słowa, natomiast umiejętność budowania zdań, niestety, jeszcze jest mu obca.

Cóż, czasami człowiek musi, inaczej się udusi…

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Tekst jest napisany źle. Dużo błędów różnego rodzaju – interpunkcyjne, ortograficzne, składniowe, słowa użyte niezgodnie ze znaczeniem. Wszystko to utrudnia skupienie się na treści.

Przykłady błędów:

 

Vulturesprzed – bez “z”

 

Docisnął pedał gazu po czym pojazd przyspieszył – przecinek po gazu

 

nie zamierzał poddawać się tak łatwo na laurach; – spocząć na laurach

 

autostrada przemierzająca – złe słowo

 

z soczewkami dające efekt – dającymi efekt

 

młodzięczą – młodzieńczą

It's ok not to.

Tak jakby autor nie znał języka polskiego. Dziwne.

Przynoszę radość :)

Nowa Fantastyka