- Opowiadanie: MaSkrol - [Walentynka] Sklepienie

[Walentynka] Sklepienie

Oceny

[Walentynka] Sklepienie

 Trzęsę się. Karty wylatują mi z drżących rąk i nie wiedzę już nieba. Domek dawno pieprznął.

MY BODY DOUSED IN ASH.

Jest tylko rdza. Czerwonopomarańczowy puch o zapachu zakrzepniętej krwi. Krzyki, nieporozumienia i pseudo terapeuci.

Nie widzę Cię!

Biegnę. Próbuję biec, uciec od przeznaczenia, od rdzy leżącej na moich barkach, której nie potrafię zmyć. Którą zignorowałem, pomimo Twoich ostrzeżeń.

AND IT’S HARD AT TIMES TO ASK,

IF YOU CAN SAVE MY HEART FOR LAST.

A kiedy upadłem, ktoś chwycił moje truchło i zarzucił je na plecy, chociaż niósł już worek wypełniony kamieniami.

I wśród tego zniszczonego świata, został moim sklepieniem.

Koniec

Komentarze

I see what you did here.

Dzięki. Naprawdę – dziękuję.

O.o ciekawe to, ładniutkie, cudniutkie, że się tak pokuszę o słodycz w komentarzu :)

Wiktorze,

heartheartheart

 

Aryo,

O.o ciekawe to, ładniutkie, cudniutkie, że się tak pokuszę o słodycz w komentarzu :)

^^

Jeszcze gdy chodziłem do podstawówki, to był tam taki Paweł, i ja jechałem na rowerze, i go spotkałem, i potem jeszcze pojechałem do biedronki na lody, i po drodze do domu wtedy jeszcze, już do domu pojechałem.

^^

Nigdy nie potrafię rozszyfrować, co się miało myśli :(

<umyka nieśmiało przed wzrokiem autora, bądź co bądź, udanego drabbla, jakby napisała coś niestosownego>

 

Nigdy nie potrafię rozszyfrować, co się miało myśli :(

Wyobraź sobie pod tym kreskę jak uśmiech. To jest takie wyrażenie zadowolenia, takie określenie skromnej reakcji, gdy ktoś cię komplementuje. Trochę uproszczone to ( ^◡^)

Jeszcze gdy chodziłem do podstawówki, to był tam taki Paweł, i ja jechałem na rowerze, i go spotkałem, i potem jeszcze pojechałem do biedronki na lody, i po drodze do domu wtedy jeszcze, już do domu pojechałem.

Mnie to się zawsze kojarzyło z podniesionymi brwiami, a te można unosić w różnym kontekście :P Twoja wersja zdecydowanie bardziej mi odpowiada :D

heart

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

laugh

Jeszcze gdy chodziłem do podstawówki, to był tam taki Paweł, i ja jechałem na rowerze, i go spotkałem, i potem jeszcze pojechałem do biedronki na lody, i po drodze do domu wtedy jeszcze, już do domu pojechałem.

Czy nie dało się uniknąć obcojęzycznych zdań? Nie znam angielskiego, więc chyba coś mi umyka. :(

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Fajne :)

Przynoszę radość :)

A kiedy upadłem, ktoś chwycił moje truchło i zarzucił je na plecy, chociaż niósł już worek wypełniony kamieniami.

Jeśli to nie jest romantyczne, to już nie wiem co jest. :D

Paper is dead without words; Ink idle without a poem; All the world dead without stories; /Nightwish/

Okazuje się, że nawet w krótkim tekście można zawrzeć treść z głębokim przesłaniem. Perełka chwytająca za serce.

Żeby tak bezwstydnie czytelników angielskim po pysku odkładać! XD

Idziesz do kąta! :-)

A poważnie: miłe!*

*To dla odmiany nie jest synonim słowa “fajne”. Taka ciekawostka dla ambitnych. ;-)

Samozwańczy Lotny Dyżurny-Partyzant; Nieoficjalny członek stowarzyszenia Malkontentów i Hipochondryków

Czy nie dało się uniknąć obcojęzycznych zdań? Nie znam angielskiego, więc chyba coś mi umyka. :(

Reg, przykro mi, musiałem. To jest tekst pewnej piosenki, której musiałem użyć. Możesz z łatwością wygooglować ;)

Fajne :)

Miło :)

Jeśli to nie jest romantyczne, to już nie wiem co jest. :D

Ja też nie wiem. Romantyczność jest względna i zależna od kontekstu. :D

Okazuje się, że nawet w krótkim tekście można zawrzeć treść z głębokim przesłaniem. Perełka chwytająca za serce.

Dziękuję heart

Żeby tak bezwstydnie czytelników angielskim po pysku odkładać! XD

Idziesz do kąta! :-)

Wybacz, ale musiałem. To jest tekst z pewnej piosenki, możesz łatwo wygooglować.

A poważnie: miłe!*

*To dla odmiany nie jest synonim słowa “fajne”. Taka ciekawostka dla ambitnych. ;-)

A dzięki, dzięki. A teraz idę dalej.

Jeszcze gdy chodziłem do podstawówki, to był tam taki Paweł, i ja jechałem na rowerze, i go spotkałem, i potem jeszcze pojechałem do biedronki na lody, i po drodze do domu wtedy jeszcze, już do domu pojechałem.

 

Przekład lengłydżu dla Reg (tak dosłowny, jak się dało):

 

MY BODY DOUSED IN ASH.

Moje ciało skąpane w popiele.

AND IT’S HARD AT TIMES TO ASK,

I czasem trudno mi pytać,

IF YOU CAN SAVE MY HEART FOR LAST.

czy moje serce odłożysz na koniec.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

czy moje serce odłożysz na koniec.

XD piękne 

Jeszcze gdy chodziłem do podstawówki, to był tam taki Paweł, i ja jechałem na rowerze, i go spotkałem, i potem jeszcze pojechałem do biedronki na lody, i po drodze do domu wtedy jeszcze, już do domu pojechałem.

No, urzekające :)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

No, urzekające :)

laugh

Jeszcze gdy chodziłem do podstawówki, to był tam taki Paweł, i ja jechałem na rowerze, i go spotkałem, i potem jeszcze pojechałem do biedronki na lody, i po drodze do domu wtedy jeszcze, już do domu pojechałem.

Dobre, ładne, magiczne :)

Dziękuję! :D

Jeszcze gdy chodziłem do podstawówki, to był tam taki Paweł, i ja jechałem na rowerze, i go spotkałem, i potem jeszcze pojechałem do biedronki na lody, i po drodze do domu wtedy jeszcze, już do domu pojechałem.

Dla Winniego, tylko od kogo? Adler?

Babska logika rządzi!

 

IF YOU CAN SAVE MY HEART FOR LAST.

czy moje serce odłożysz na koniec.

A nie – czy uratujesz moje serce, by trwało ?

"Nie wiem skąd tak wielu psychologów wie, co należy, a czego nie należy robić. Takie zalecenia wynikają z konkretnych systemów wartości, nie z wiedzy. Nauka nie udziela odpowiedzi na pytania, co należy, a czego nie należy robić" - dr Tomasz Witkowski

Nie. Wtedy by było “To last”. W tym kontekście chodzi o wisienkę na torcie, o creme de la creme, o ten ostatni wyliz talerza.

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Nie no, tak sobie luźno rzuciłem, z Panią Profesór Doktór Portalowej Anglistyki się nie będę sprzeczał.

"Nie wiem skąd tak wielu psychologów wie, co należy, a czego nie należy robić. Takie zalecenia wynikają z konkretnych systemów wartości, nie z wiedzy. Nauka nie udziela odpowiedzi na pytania, co należy, a czego nie należy robić" - dr Tomasz Witkowski

Bail, bo strzelę :P Rybeńka, która Bawiła się na Weselu Wielkich Przedwiecznych ma jednakowoż rację, patrz słownik. “Uratujesz moje serce, by trwało” jak na moje wyczucie brzmiałoby raczej jakoś tak: save my heart, so it can go on. Albo tam Tytanik :P

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

The judge ruled. Wyliz z talerza jest legalny. ;-)

"Świryb" (Bailout) | "Fisholof." (Cień Burzy) | "Wiesz, jesteś jak brud i zarazki dla malucha... niby syf, ale jak dzieciaka uodparnia... :D" (Emelkali)

Nie no spoko, jakoś tego po prostu nie czuję bez kontekstu, a, wbrew temu, co MaSkrol napisał, nie udało mi się wyguglować tego tekstu. Toss a link to your Bailout, oh Valley of Fanasts!

"Nie wiem skąd tak wielu psychologów wie, co należy, a czego nie należy robić. Takie zalecenia wynikają z konkretnych systemów wartości, nie z wiedzy. Nauka nie udziela odpowiedzi na pytania, co należy, a czego nie należy robić" - dr Tomasz Witkowski

Piosemka. Tekst.

Jeszcze gdy chodziłem do podstawówki, to był tam taki Paweł, i ja jechałem na rowerze, i go spotkałem, i potem jeszcze pojechałem do biedronki na lody, i po drodze do domu wtedy jeszcze, już do domu pojechałem.

Nie pomogło. Ach ta dzisiejsza twórczość muzyczna. Czy autor piosenki sam wiedział, co chce przekazać? O tempora, o mores, o pomidores. Dziadek Bail – out.

"Nie wiem skąd tak wielu psychologów wie, co należy, a czego nie należy robić. Takie zalecenia wynikają z konkretnych systemów wartości, nie z wiedzy. Nauka nie udziela odpowiedzi na pytania, co należy, a czego nie należy robić" - dr Tomasz Witkowski

Nowa Fantastyka