- Opowiadanie: maciekzolnowski - O psie, który jeździł koleją

O psie, który jeździł koleją

Oceny

O psie, który jeździł koleją

Na niewielkiej stacji siedzi pies nie byle jaki: dostojny, wielki i cały biały. Lampo, bo tak się nazywa, jest po prostu piękny. Czeka na swoje pięć minut sławy jako ten, co jeździł koleją. Był już we Włoszech, Austrii oraz Czechach. I teraz nagle znalazł się tu, w Baborowie, w Polsce powiatowej. Siedzi więc i czeka, a ja – razem z nim. Mijają tydzień i miesiąc, lecz żaden nawet najmniejszy pociąg nie nadciąga. W końcu umiera z tęsknoty za podróżami i upragnionym wehikułem, który nigdy go stąd nie zabierze. Jego zmumifikowane zwłoki na zawsze już pozostaną na nieczynnym od dwutysięcznego roku peronie.

Koniec

Komentarze

Smutne, ale też zastanawiam się, skąd Lampo wziął się w Baborowie, skoro pociągi nie jeździły tam od wielu lat? Tytuł jest dla mnie mało zrozumiały.

Maćku, możesz jeszcze zaszaleć i dopisać trzy słowa – w tej chwili jest ich tylko dziewięćdziesiąt siedem.

 

Na nie­wiel­kiej sta­cyj­ce sie­dzi pies… ―> Masło maślane – stacyjka jest niewielka z definicji.

 

na za­wsze po­zo­sta­ną na nie­czyn­nej od dwu­ty­sięcz­ne­go roku miej­sców­ce. ―> Czy w tym zdaniu nie powinno być: …na za­wsze po­zo­sta­ną na nie­czyn­nym od dwu­ty­sięcz­ne­go roku przystanku.

Za SJP PWN: miejscówka «dodatkowy bilet uprawniający do zajęcia określonego miejsca siedzącego w pociągu, autobusie itp.»

Czy w tym zdaniu nie powinno być: …na za­wsze po­zo­sta­ną na nie­czyn­nym od dwu­ty­sięcz­ne­go roku przystanku.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Ha, i tu mnie masz. W jaki sposób Lampo trafił do Baborowa i kiedy to było? Cóż… nie mam pojęcia. Poprawiłem to i owo, dobrze, że zauważyłaś brak trzech wyrazów. Dziękuję i pozdrawiam w duchu świątecznym! :-) 

Doszłam do wniosku, że Lampo trafił do Baborowa za pomocą magii i fantastyki. ;)

Cieszę się, że mogłam się przydać i pozdrawiam wzajemnie. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Fantastyczna podróż równie fantastycznego psa, jednym słowem. O tak, całkiem dobrze to sobie wykombinowałaś, he! :-) 

;D

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Kąśliwe żarciki z polskich kolei zawsze są dobre i fantastyczne niczym tory dla Pendolino.

Merci, o pendolino też już pisałem. Serdecznie pozdrawiam! :-)

Oj, nieładnie, tak pozwolić pieskowi zemrzeć, zamiast zabrać go w jakieś lepsze miejsce.

Babska logika rządzi!

Tak, nieładnie, Finkla, nieładnie. Dzięki za wizytę i pozdrawiam! :-)

 

Biedny piesek, który nie mógł jeździć koleją. ;)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

;) Oj, biedny, a my, użytkownicy PKP razem z nim. 

Nowa Fantastyka