- Opowiadanie: Mariner79 - Wieże w perłowych falach

Wieże w perłowych falach

Dyżurni:

ocha, domek, syf.

Oceny

Wieże w perłowych falach

"Wieże w perłowych falach"

 

Olbrzymie budowle, będące siedzibami pradawnych magów, zostały usunięte ze świata, który opuściliśmy. Jedynie niskie i dość rozległe kasztele zabudowały dawną, starożytną wiedzę, nazywaną dzisiaj przez badaczy jako magia. W odległych sferach światów, zakodowanych tajemniczymi kluczami, istniały nadawane informacje, ciągłe oraz o podobnym znaczeniu. Polegały głównie na tym, że w pewnym układzie gwiezdnym, profesura szuka znaczenia czarów i zaklęć, dawno pozostawionego w przeszłości świata.

 W pięknie przygotowanej bibliotece zostały zapalone trzy świecie, a ich wysokość wywoływała u odwiedzających gości zaciekawienie oraz skomplikowany do opisania wyraz zdziwienia na twarzy.

– Pewnie myślą, że nic o nich nie wiemy…

– Bo tak jest, o wielki arcymagu. Gdzie reszta naszych czarodziejów?

– Albo odsypiają wielką ucztę, albo… tkwią dalej przy biesiadzie. Przecież nie o to chodzi, głupcze…

– Jesteś bardzo nieuprzejmy, chodź wychowywaliśmy się przed odkryciem ich klucza do przejętych sfer-światów.

Arcymag Wilbur zastanowił się nad swoimi osiągnięciami.

– Niestety, mechanizm światów został stworzony przez Stwórcę, a niektórzy z naszych braci dalej sądzi, że to nasze dzieło.

– Ale przecież to my posiadamy tę wiedzę oraz pozostałe klucze do pradawnych teleportów. Jeżeli dawni wygrani dolecą do nowego układu gwiezdnego, wybudują jakieś miasto oraz zbudują cokolwiek innego to stawiam ci najlepsze piwo jakie znajdziemy. Wszechświat jest przecież nieskończony.

– Gdzie mogą teraz przebywać? – zapytał zdenerwowany pomocnik arcymaga.

– A co to za różnica… sfer zbudowanych przez Stwórcę Boga-ojca jest o wiele więcej. I właśnie, w jakiś sposób zdobyli technologię porozumiewania się…

 Arcymag przeszedł kilka razy przez drewnianą posadzkę, tłumiąc w sobie skrywane emocje. W pewnym momencie, chwycił za sztylet, na pół przecinając świece, które miały symbolizować potęgę władzy magów i arcymagów wszystkich wszech-sferach, dziełach oraz broni masowego zniszczenia.

– Więc skąd te informacje, do diabła… Odkrycie magii i czarów? Przecież to jakieś głupstwa.

– Pamiętaj o tym, że mimo tego opuścili nasze sfery, a Sam Stwórca nigdy nie rzuca słów na wiatr. Właśnie to, mogłoby świadczyć o zdobyciu samej technologii czarów.

– Dokładnie…

– Wiec, dlaczego klucze są pozamykane, ty głupcze. Przez nasze lenistwo nie wiemy nawet, do którego świata polecieli.

 Mag odwrócił się od mistrza, tając skrywaną niechęć wobec jego osoby, czy nawet pragnienie zemsty.

– Wiem, co chcesz uczynić. Lepiej zastanów się dwa razy, bo moje magiczne strzały zabijają nawet słonie.

– Słychać również pewne próby odczytywania pradawnych ksiąg. Starożytni rozpoczynają bunt, za dwa dni przybędą do naszych bram.

– Budzić tych ochlapusów, rozbijemy ich w proch.

– Jest tylko mały problem…

– Jaki?

– O panie, to nie w naszym świecie.

– I Stwórca na to pozwala?

– Nawet więcej… chcą przebudować naturalny stan planet, poznali czary wskrzeszania umarłych – wszyscy nieumarli odłączyli się od nas.

 Na twarzy arcymaga Wilbura pojawiła się oznaka strachu.

– Tym bardziej, budzić tych drani… niech się biorą do pracy.

– Niestety, wybudzanie będzie trochę trwało, może tysiąc lat?

– Jesteście beznadziejni… Zwołać zebranie arcy magów.

 

* * *

 

Na planecie, która mogłaby być naszym domem – dawnym domem, bądź wspólną siedzibą władzy, siedziała osoba płaci męskiej, która przyglądała się swojej znajomej.

– Miałem ostatnio pewien problem, wiesz?

– Ty Rysiek? Ty już od dziecka, masz swój własny świat. O co chodzi?

– Chodzę po lasach, ostatnio widuję dziwne gwiazdy, które układają się na podłożu planety. Przypominają ślady energi, której dawniej, nie mogliśmy odkryć. A w nocy pojawiają się sny oraz wizje, opowiadające o pradawnym teleporcie, który połączy wszelkie i znane nam planety wszechświatów równoległych.

– Pełno tego wszystkiego na świecie Rysiek, ale jakoś nie potrafimy ich uruchomić.

– Zgadza się, a gdybym ci powiedział, że na Ziemii znajdują się "Wrota czasoprzestrzeni" – a punktem przeniesienia są Ogrody Semiramidy?

– Będziemy mogli sterować czasem, zakrzywiać czasoprzestrzeń oraz sam wymiar?

– Właśnie… Złoto może być kluczem – Angdżelika spojrzała głęboko w oczy swojego przyjaciela, swojego najbardziej kochanego przyjaciela.

– Tajemnice, ale Stonehenge istnieje naprawdę, a złota mamy pod dostatkiem.

 

KONIEC

Koniec

Komentarze

Marinerze79, bądź uprzejmy zmienić oznaczenie na SZORT.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Kurcze, znowu nie rozumiem. :(

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

No cóż, Marinerze, nie mam pojęcia, o czym jest szort i nie mam pojęcia, co miałeś nadzieję opowiedzieć.

 

zostały zapalone trzy świecie… → Literówka.

 

chodź wychowywaliśmy się przed odkryciem… → …choć wychowywaliśmy się przed odkryciem

 

a niektórzy z naszych braci dalej sądzi, że to nasze dzieło. → …a niektórzy z naszych braci dalej sądzili, że to nasze dzieło.

 

gdybym ci powiedział, że na Ziemii znajdują się… → Literówka.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Mam wrażenie, Autorze, że próbowałeś umieścić maksimum treści w minimum formy i niestety wyszedł tekst dla czytelnika niezrozumiały. Zgubiłam się bardzo szybko. Jest jakiś świat, będący częścią czegoś ewidentnie większego, bohaterowie rozprawiający o innych bohaterach i światach, niestety nie wiem, do czego tak naprawdę ta rozmowa prowadzi i jak się ma zakończenie do wcześniejszego wątku (którego też niestety nie rozumiem).

It's ok not to.

No, ja też niewiele zrozumiałam. Gubię się już na poziomie zdania. Poniżej moje pytania do dwóch przykładowych.

W odległych sferach światów, zakodowanych tajemniczymi kluczami, istniały nadawane informacje, ciągłe oraz o podobnym znaczeniu.

Czym są sfery światów? Chodzi o planety, które mają swoje koncepcje sfer niebieskich jak u Arystotelesa? Czy personifikacje planet, które mają swoje towarzystwa (jak w sferach finansjery)? A może chodzi o matematyczną definicję sfery – powierzchnię kuli – czyli o powierzchnię planet? Jak cokolwiek z tego może być zakodowane? Zamknięte, żeby nikt niepowołany nie wszedł? Zaszyfrowane, bo to na przykład VR i mówimy o kodzie światów? “istniały nadawane informacje" to już zwrot bardzo niezręczny, wystarczy samo “nadawano informacje”, a jeszcze lepiej komunikaty. Czym są informacje ciągłe? Co to znaczy, że o podobnym znaczeniu – synonimy jak “hej” i “cześć” czy “samochód” i “car” czy równie (nie)ważne dla odbiorcy?

Arcymag przeszedł kilka razy przez drewnianą posadzkę, tłumiąc w sobie skrywane emocje.

Teoretycznie to by oznaczało, że przedostał się znad posadzki pod nią. I to kilka razy. Jakby był duchem skaczącym między piętrami. Jeśli emocje są skrywane, to chyba nie trzeba ich tłumić.

Gdzie Ogrody Semiramidy, a gdzie Stonehenge?

Tradycyjnie, przecinki szaleją.

Babska logika rządzi!

Nowa Fantastyka