- Opowiadanie: Irka_Luz - Zejście smoka

Zejście smoka

Ech...

Oceny

Zejście smoka

– Nudzi mi się – rzucił w przestrzeń.

Nikt mu nie odpowiedział, bo i nikogo nie było. Smok siedział na kupie złota i wzdychał raz po raz, puszczając nosem smużki dymu.

– Żeby jakiego rycerza przyniosło – rozmarzył się. – Albo trzeba by pannę porwać – deliberował głośno.

Przez chwilę wyobrażał to sobie.

– Eee, nie chce mi się – zdecydował w końcu.

Zaburczało mu w brzuchu.

„No, ale coś do żarcia to muszę skombinować” – pomyślał.

Wstał, machnął na próbę skrzydłami i zrezygnował.

„Później” – pomyślał.

 

Pod jaskinią smoka pojawił się rycerz.

– Wyzywam cię, przebrzydła gadzino! – krzyknął.

Odpowiedziała mu cisza. Dzielny wojownik przybył za późno. Smok zdechł z nudów.

Koniec

Komentarze

Fajny drabelek. Uśmiechnęło się na końcu i zaskoczyło. Nastawałam się, że rycerz będzie zeżarty, a przynajmniej lekko sponiewierany ;)

Sytuacyjne. Fajne:)

Logika zaprowadzi cię z punktu A do punktu B. Wyobraźnia zaprowadzi cię wszędzie. A.E.

Sympatyczne :) Hm, jak widać, nuda potrafi być zabójcza… ;)

 

Podobny obraz

Dzięki, dziewczyny. :)

ANDO, nawet gdyby rycerz zdążył, to i tak to byłaby łatwa piłka, bo znudzony smok nie byłby się w stanie ruszyć. ;)

Katiu, dzięki za smoka, tak mniej więcej teraz wyglądam. ;)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Sympatyczne, ale po pierwszej linijce już wiedziałam, jak to się skończy :D

Nir, bo ta historia nie mogła się inaczej skończyć. ;)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Owszem, nie mogła! Ale jakoś tak mnie ten portal przyzwyczaił, że jak widzę drabble, to myślę: o, będzie przekrętka na koniec. W sumie nie wiem, czy ten brak przekrętki nie okazał się najbardziej zaskakującą z możliwych przekrętek.

:)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Sympatyczne :)

Przynoszę radość :)

 Nieźle, Irko. ;)

Dałabym tytuł: Zejście smoka

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Ogólnie nie czytam drabbli, ale ten był całkiem zabawny ;D Szczerze mówiąc myślałem, że ten smok prędzej zdechnie z głodu, ale… no jednak z nudy ;p

Do góry głowa, co by się nie działo, wiedz, że każdą walkę możesz wygrać tu przez K.O - Chada

Anet, dzięki. :)

Reg, dobry pomysł. Już zmieniam. :)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Reg <3

A to ciekawe, bo początek drabbla był interesujący, a końcówka taka sobie, a powinno być odwrotnie :) To, że zdechł z głodu, nie było zaskakującą puentą. Może mi się nie spodobała ta puenta, bo właściwie dopiero na NF dowiedziałam się, co to drabble i teraz w sumie nie oceniam ich “naturalnie”, tylko wg definicji – a więc zaskakująca puenta musi być.

Fajne, uśmiechnęło :) Też jakiś czas temu miałem drabbelka ze smokiem w roli głównej, jednak mój skończył krztynę lepiej :P Ach, co ja bym oddał aby zamienić się z tym smokiem na jeden dzień. Tak mieć górę złota i nic nie musieć robić. Ale na jeden dzień, bo przesyt w każdą stronę kończy się jak w Twoim tekście!

Pozdrawiam :)

NearDeath, nie wnikajmy już co dokładnie było przyczyną śmierci. Nawet jeśli zdechł z głodu, to i tak praprzyczyną była nuda. ;)

 

Sonato, mam podobnie, wcześniej o drabblach nie słyszałam, a o zaskakującej puenci to dopiero teraz. :)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Realuc, fajnie że się uśmiechnęło. :) No, fakt, dłużej niż dzień się nie da. :)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Ech, Irko, przez chwilę poczułam się niemal współautorką. :)

Ale już mi przeszło…

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Reg, myślę, że spokojnie możesz się czuć współautorką wszystkich tekstów na tym portalu. :)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Reg, zgadzam się z Irką – tylko pewnie większości nie chciałabyś być ;)

Reg, myślę, że spokojnie możesz się czuć współautorką wszystkich tekstów na tym portalu. :)

Dziękuję Wam, Irko i Katio, ale nie mogę. Czochranie opowiadań nie ma nic wspólnego z współtworzeniem. No i wiele razy zdarzyło się tak, że kiedy skomentowałam i dodałam łapankę, autor natychmiast usuwał tekst. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Reg, Ty nie tylko czochrasz, ale przy okazji uczyć, a kumu się uczyć nie chce – samsobie winien. :)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Oj, nie będę nikogo krytykować, bo sama jestem specjalistką od niechlubnego “katiowania”, ale dzięki Twoim łapankom… mhm, jak dla mnie są bezcenne :) 

Dziękuję raz jeszcze i PSNP. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

smileyheartsmiley

:D

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Smok, zamiast się nudzić, powinien był, jak na przyzwoitego smoka przystało, kontemplować górę złota, na której leżał ;)

Ileż można, w końcu nawet złoto się znudzi. ;)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Zawsze wiedziałem, że przyjdzie kiedyś ten dzień i ta pora, kiedy zostanę czyjąś Muzą (uwaga na politpoprawne końcówki męskoosobowe – czyimś MUZEM! ):DDDDD

Nie, no, po co ja to powiedziałem, zapomniałem, idiota, że wyobraźnię mam: brodaty wielki facet w średnim wieku, z szadzią na łbie, obleczony w białe powłóczyste giezło, z harfą w jednym i wawrzynami w drugim ręku… Latający nad piszącą w natchnieniu Irką Luz w tę i nazad na linie…. Dodajmy – na solidnej linie. ;).

Buhahahahaha!!!!!

 

ps zrobiłaś mi dzień, dzięki :)

 

 

 

Zwrócić piórko Sowom i Skowronkom z Keplera!

Bardzo fajne :)

Biedny smok :(

http://altronapoleone.home.blog

Rybaku, no robiłeś za pana Wenę. To Twoje “Nie chce mi się” aż się prosiło o uwiecznienie. ;) Ale znudzona setnie to byłam jednak ja. :) Na szczęście dzisiaj zafundowałam sobie niezawodny lek przeiwko nudzie i już będę grzeczna. Tylko się nie dąsaj. ;)

 

Pięknykapcu, fajnie, że fajne. :)

 

Drakaino, no biedactwo. :(

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Niezłe! 

Nie piszę “fajne” w obawie o naruszenie praw autorskich. :)

Ten Twój króciak to chyba rodzaj jakiejś akcji: “Wielka zbiorowa nowofantastyczna improwizacja”. ;-)

Najpierw powstaje tekst pod wpływem SB.

Później powstaje ilustracja pod wpływem tekstu.

A na koniec Reg dorzuca genialny tytuł. :)

I pomyśleć, że to wszystko dotyczy drabble. :)

Samozwańczy Lotny Dyżurny-Partyzant; Nieoficjalny członek stowarzyszenia Malkontentów i Hipochondryków

Coś w tym jest. :)

I fajnie, że… niezłe. :)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Biedny smok. Nie dziwię się, że Drakaina tak sympatyzuje. ;-)

Drabelek sympatyczny.

Babska logika rządzi!

Niezłe, choć tyłka nie urywa. Spełnia jednak wszystkie wymogi porządnego drabbla.

Urocze i jakże życiowe heart Przeczytałabym moim facetom, ale nie chce im się słuchać :)

Reg, Ty nie tylko czochrasz, ale przy okazji uczyć, a kumu się uczyć nie chce – samsobie winien. :)

Święte słowa (a tak w ogóle, to trzeba zniszczyć Kartaginę).

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Finklo, dzięki. :) Też rozumiem Drakainę

 

Belhaj, dzięki, to porządny komplement za pierwszy w życiu drabbelek. :)

 

Tarnino, ech, ci faceci… ;)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Dzielny wojownik przybył za późno. Smok zdechł z nudów.

Ta końcóweczka mogłaby być lepsza, bo tu zbyt wiele łopatologii.

Niechby rycerz znalazł martwego smoka, a czytelnik sam doszedł do wniosku, jaka była przyczyna śmierci. 

"Wolność polega na tym, że możemy czynić wszystko, co nie przynosi szkody bliźniemu naszemu". Paryż, 1789 r.

Ale upchnij to w drabelka, luby Kreciku :)

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Ale upchnij to w drabelka, luby Kreciku :)

W tym cała sztuka :)

"Wolność polega na tym, że możemy czynić wszystko, co nie przynosi szkody bliźniemu naszemu". Paryż, 1789 r.

Chrościsko, pewnie masz rację, ale nie wymagaj zbyt wiele od znudzonego autora, opisującego równie znudzonego smoka. ;)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Hi,hi,hi… Zemsta smoka zza grobu! :D

 

Zwrócić piórko Sowom i Skowronkom z Keplera!

:D

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Jak w polskim filmie, nie?

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Którym?

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Dobre, ale pointa, moim zdaniem, jakaś taka średnia. Wolałbym bardziej zaskakującą.

Witaj, Piotrze, dzięki za wizytę. Cieszę się, że dobre, a pointa, cóż, następnym razem postaram się bardziej. ;)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Przeczytałem dawno, teraz wpadam skomentować, choć pewnie wszystko zostało powiedziane. Sympatyczne, zabawne. Spodobała mi się zmiana tytułu. Na początku chyba było: “Śmierć smoka”, o ile dobrze pamiętam? A teraz tytuł jest dobrym żartem sam w sobie. ;)

Tytuł zawdzięczam Reg ;) I prawdę powiedziawszy już nawet nie pamiętam, jaki sama nadałam ;)

Cieszę się, że się spodobało :)

Chciałabym w końcu przeczytać coś optymistycznego!

Dobry tytuł :) U Misia smok wszedł, u Ciebie zszedł. Obawiam się jednak, że w obu przypadkach gadzina jest ofiarą ;)

Known some call is air am

Outta mnie wyprzedził, ale Twój drabble wprawił mnie w dobry humor i będę pamiętał, gdy nie będę miał nic do zrobienia, żeby się nie nudzić. Smok nie miał dostępu do NF, a ja mam. :D

Nowa Fantastyka