- Opowiadanie: Kamil_Sumowski - Zjawa

Zjawa

Autorze! To opowiadanie ma status archiwalnego tekstu ze starej strony. Aby przywrócić go do głównego spisu, wystarczy dokonać edycji. Do tego czasu możliwość komentowania będzie wyłączona.

Oceny

Zjawa

Obudziłem się o 8:00 zaparzyłem herbatę i usiadłem z nią przy telewizorze.

-Cholera gdzie jest ten pilot ?

Powiedziałem po czym za czołem rozglądać się po pokoju w końcu go znalazłem leżał na kanapie zapewne nie za uwarzyłem go, w efekcie zmęczenia po wczorajszym dniu, nagle ktoś zapukał do mych drzwi.

-Ech,ani chwili spokoju

Wstałem i podszedłem do drzwi otworzyłem je i nikogo nie ujrzałem wyszedłem z mieszkania rozejrzałem się i bez zmian .

-No nie ale śmieszne normalnie boki zrywać

Powiedziałem po czym trzasnąłem drzwiami wszedłem do pokoju w którym czekała na mnie moja zapewne zimna już herbata no ale nic siadam włączam telewizor biorę kubek do ręki i słucham co tam w kraju jak zwykle ktoś zginął jak zwykle jest brzydka pogoda normalnie nie ma to jak Polskie realia.Kubek z wypitą herbatą postawiłem z powrotem na stół wyłączyłem telewizor po czym pilot rzuciłem na kanapę ubrałem się i wyszedłem na małe zakupy po drodze spotkałem mojego sąsiada zatrzymał mnie na chwile i zaczął swoją gadkę.

-Wie pan że do wszystkich drzwi w bloku zaczęto pukać a gdy się je otwierało w pobliżu nikogo nie było co po niektórym wydaję się że w naszym bloku jest zjawa

-A co po niektórym się wydaje że małolaty robią sobie jaja

-Niech pan sobie myśli co chcę ale jeśli zobaczy pan coś podejrzanego niech pan przyjdzie o 20:00 do piwnicy tam wszyscy się zbiorą by omówić tą sprawę

-Jest pan pewien że cały blok zmieści się do tej piwnicy ?

-Miejmy nadzieje,Do widzenia

-Do widzenia

Powariowali ci ludzie zjawa w blokach to przecież jakiś absurd wszedłem do sklepu i kupiłem chleb,masło oraz mleko po czym wróciłem do bloku.Dochodziła 20:00 więc poszedłem się myć,zamknąłem drzwi by nie było mi zimno po kąpieli stanąłem przed zaparowaną szybą i przetarłem ją ręką lecz para nie znikła.

-Co jest do cholery

Powiedziałem po czym ujrzałem krwawy napis śmierci ubrałem się i wybiegłem z mieszkania do piwnicy.

-Zjawa istnieje,chodźcie za mną

Wszyscy mieszkańcy wybiegli za mną z piwnicy gdy ujrzeli to co ja byli w szoku nagle światła zaczęły migać i pękły po czym pojawiła się zjawa w postaci straszliwej kobiety wszyscy pobiegli na duł z powrotem do piwnicy po czym jeden z nich zatrzasnął drzwi.

-Musimy iść z tym na policje

-Na policję ze sprawą dotyczącą zjawy,nie no gratuluje dedukcji

Nagle zjawa znów się pojawiła wyciągnęła nóż i zaczęła wszystkich wybijać w końcu mnie również podcięła gardło krwawienie zatamowałem jakąś szmatom lecz to nic nie dało zamknąłem oczy i czekałem na to co miało się stać.Gdy otworzyłem oczy zjawa zniknęła a na zegarku widniała godzina 8:00 ktoś zapukał do mych drzwi lecz po otwarciu nikogo nie zastałem za nimi postanowiłem na kilka dni pojechać do matki gdyż tym razem wiedziałem co morzę mnie spotkać w 66 bloku na alei 6.

Koniec

Komentarze

Przeczytane. 1. Jak w poniedziałek wrócisz do szkoły to ucz się pilnie i z polskiego nie uciekaj. 

No dobra dwa razy zawaliłem sprawę ale do trzech razy sztuka.

Proponuję, oprócz nieuciekania z lekcji polskiego, przeczytać jakieś książki i przyglądnąć się im od strony kompozycji. Brak tu całkiem interpunkcji (przecinki są NAPRAWDĘ potrzebne, a to, że nie wiesz gdzie je wstawić, nie tłumaczy ich BRAKU. A zdania wielokrotnie złożone, które ewidentnie kochasz, nie mogą bez nich finkcjonować). Mam nadzieję, że to twoje pierwsze opowiadanie... Niestety nie zasługuję, na nic innego, jak na 1. Proponuję duuużo pisać, jeszcze więcej czytać i bardzo uważać na lekcjach o gramatyce. A za jakiś czas powstanie coś, co będzie można ocenić wyżej. (Jakiś czas nie oznacza tygodnia, ani miesiąca. Pisanie, jak wszystko, trzeba szkolić latami).

Nie, nie zawaliłeś sprawy i żadne do trzech razy sztuka. Żeby napisać coś dobrego, trzeba stworzyć najpierw wiele "gniotów". Wierz mi, że wszyscy tutaj, tarzają się ze śmiechu czytając swoje pierwsze teksty. Znajdź kogoś, kto jest chętny przeczytać i powiedzieć co o tekście myśli (tylko szczerze!). A potem popraw według jego wskazówek. Daj opowiadaniu poleżeć (co najmniej 24 godziny) i sam przeczytaj raz jeszcze. Dopiero w tedy opublikuj i zobacz, co powiedzą.

Kamilu, to jest opowiadanie o niczym. Trzy czwarte tekstu stanowi wyliczanka typu wstałem, usiadłem, wziąłem, poszedłem. Akcja zajmuje mizerną resztę --- a przecież o zjawie, o powtarzaniu się tajemniczych zdarzeń i koszmarnym końcu chciałeś pisać, żeby nas postraszyć. Więc zwracaj uwagę na proporcje spraw mało istotnych do tych zasadniczych.
Może mi się tylko tak wydaje, ale w tym tekście jest mniej błędów. Znaczyłoby to, o ile mam rację, że starasz się. Oby tak dalej. No i nie przerażaj się stwierdzeniem Lady Madder. Mimo że jest prawdziwe.
Powodzenia i wytrwałości.

Napewno jest mniej błędów niż we wcześniejszym, ale...
Radziłbym nie spieszyć się z tym pisaniem. To nie jest żaden wyścig, nic się nie stanie jeżeli kolejny tekst wstawisz po tygodniu czy miesiącu, a nie jutro. Pomyśl. Napisz. Sprawdź, najlepiej kilka razy. Daj komuś do przejrzenia. Gdy uznasz, że jest gotowy - wstaw.

P.S. Ten kolos mnie zamordował:
Powiedziałem po czym trzasnąłem drzwiami wszedłem do pokoju w którym czekała na mnie moja zapewne zimna już herbata no ale nic siadam włączam telewizor biorę kubek do ręki i słucham co tam w kraju jak zwykle ktoś zginął jak zwykle jest brzydka pogoda normalnie nie ma to jak Polskie realia.

Ja odpadłam po trzech zdaniach. Ja wiem, że tekst krótki, ale są granice... Dalej tylko przejrzałam. Co mi się rzuciło w oczy, to napiszę:
Przecinki - raz. Dwa... buduj krótsze zdania, bardziej, bo ja wiem, logiczne? -> Wstałem i podszedłem do drzwi otworzyłem je i nikogo nie ujrzałem wyszedłem z mieszkania rozejrzałem się i bez zmian . To spokojnie można podzielić. Nie jestem żadną znawczynią, specjalistką, ale można było na przykład: Wstałem z ociąganiem i podszedłem do drzwi. Otworzyłem je - nikogo. Zrobiłem krok do przodu, rozejrzałem się po korytarzu. Ani żywej duszy. Nie jest to wzór genialny, ale ot, taki przykład.
tą sprawę - sprawę
co morzę - co może

Kamilu...mnie rażą błędy ortograficzne...Zakładam, że jesteś początkującym piszącym, więc tak sobie myślę :ćwicz, ćwicz i ćwicz, pod warunkiem ,że pisanie sprawia Ci niebywałą przyjemność. Jeśli w trakcie pisania, wyobrażasz sobie swoje sceny, wczuwasz się w nie, jeśli podczas pisania patrzysz na zdania, kombinujesz, poprawiasz, sprawdzasz synonimy, odwracasz sens zdania...i jeśli to sprawia Ci frajdę - pisz! Tak radzi laik w zakresie piśmiennictwa, ale zupełnie szczerze :)
Pozdrawiam!

Nie no ludzie, to będzie druga Masłowska! Drugi King! Tylko niech te nic nieznaczące błędy mu jakiś redaktor poprawi...

Tak, jestem podła.

niezgoda.b, jesteś podła.
Kamil, a ty pracuj albo z nauczycielem polskiego albo z kimś z rodziny czy opiekunów. Pomysł nawet spoko, ale warsztat bym oceniła na 1 !

@ Mortycjan & niezgoda.b
Nie rozumiem, czemu się wyżywacie na chłopaku, zamiast mu dać jakieś konkretne rady i napisać konstruktywną krytykę? Aż tak musicie podbudowywać własne ego? Sami nie jesteście Sapkowskimi, Kingami czy Komudami, więc się nie naśmiewajcie z kogoś, kto się dopiero UCZY.

Popieram Lady Madder, każdy kiedyś zaczynał i pisał rzeczy, które po kilku latach nie nadawały się do ponownego przeczytania ;) Taka mała podpowiedź: jeśli piszesz zdanie wielokrotnie złożone, każdy człon zawierający czasownik powinien być oddzielony przecinkiem.

Powiedziałem, po czym trzasnąłem drzwiami i wszedłem do pokoju, w którym czekała na mnie moja zapewne zimna już herbata. No ale nic... siadam, włączam telewizor, biorę kubek do ręki i słucham co tam w kraju. Jak zwykle ktoś zginął, jak zwykle jest brzydka pogoda - normalnie nie ma to jak Polskie realia.

Postaw czasami kropkę, użyj raz na jakiś czas spójników (np. "i"). Przecinki stawiamy między innymi przed: gdy, kiedy, po czym, a, ale, bo... Moja Żona jest bardzo dobra z gramatyki i już mnie nauczyła z tymi przecinkami ;).

Pozdrawiam i nie poddawaj się! Nawet jeśli inni plują jadem, pisz dalej, bo tylko wtedy się poprawisz. Czytaj dużo, zwracaj uwagę na to, jak pisarze budują zdania. Trzymam kciuki :).

@Seginho
Pełna zgoda !

@Seringho

Nie rozumiem, czemu się wyżywacie na chłopaku, zamiast mu dać jakieś konkretne rady i napisać konstruktywną krytykę?

Bo nikt mi za to nie płaci. Bo z chłopaka nie będzie żadnego pisarza/dziennikarza. Bo odzywa się na poziomie swoich tekstów. Bo za dzień/tydzień/miesiąc/ zapomni o pisaniu i będzie chciał, na ten przykład, robić gry. A potem być reżyserem. Mam wyliczać dalej? 

@ Mortycjan
To skoro nikt ci za to nie płaci, to po co się w ogóle tutaj udzielasz i psujesz atmosferę? Może spożytkuj ten czas na pisanie opowiadania/książki? ;). Na pewno nam wszystkim wyjdzie to na zdrowie...

Nie rozumiem takiego podejścia. Chyba po to tu jesteśmy, żeby czytać i krytykować NA POZIOMIE oraz MERYTORYCZNIE. Jeśli chłopak ma ochotę pisać, to jest tylko i wyłącznie jego sprawa i nic ci do tego. Rażą cię teksty Kamila? To ich nie czytaj ;). Nie widzę najmniejszego sensu w wylewaniu żółci w komentarzach.

@Seginho - dokładnie. Nikt tu nie jest z przymusu.

@ Katy
Wy, kobitki, chyba wszystkie jesteście zdrowo myślące i podchodzące do życia z dystansem :). *a po chwili* no może nie wszystkie...

@ Kamil
Nie rezygnuj z pisania i nie daj się zniechęcić. Znajdź kogoś, kto zechce przeczytać Twój tekst, nim wrzucisz go tutaj. To może być nawet nauczyciel/ka :).

@Seringho
Odpowiem troche inaczej niż Mortycjan.
Bo co miało zostać powiedziane, zostało powiedzane przez Lady Madder, AdamaKB, Tamila i RheiVanDao. Starczy?
Nie naśmiewam się z autora. Uważam, że robi przerażające błędy i NIE WYKAZUJE CHĘCI żeby to zmienić.
Poza tym, skoro nie widzisz podobieństwa między zdaniem zacytowanym np. przez Tamila, do Masłowskiej, a ogólnego pomysłu do jednego z gorszych opowiadań Kinga ("Spotkanie z diabłem" bodajże) to nie moja sprawa. Ja widzę. 

Fakt, że nie piszę (a przynajmniej nie umieszczam niczego na stronie fantastyki) nie oznacza, że nie umiem świadomie czytać.

Wykazuje chęci, bo w poprzedmi jego tekście były błędy ortograficzne, a ten jest przynajmniej sprawdzony.

Były błędy ortograficzne, dla pełnej uczciwości ;)

Ok, błędy interpunkcyjne niekoniecznie zaliczają się do błędów ortograficznych...

Serginho do Mortycjana: To skoro nikt ci za to nie płaci, to po co się w ogóle tutaj udzielasz i psujesz atmosferę? Może spożytkuj ten czas na pisanie opowiadania/książki? ;). Na pewno nam wszystkim wyjdzie to na zdrowie...

Sam miałem ochotę przyłożyć jeszcze dobitniej. Ale stonuję. Mi też nikt nie płaci, ale nie argumentuję na tym poziomie. Mamy zacząć zbiórkę na gustowny pomniczek poświęcającego się dla dobra literatury polskiej Jaśnie Pana?

Kamil przyznał otwarcie, przy poprzednim tekście, że jest dys-. Jasne, to cholernie utrudnia czytanie, ale czy nie można, czy tak trudno o dwa słowa wskazania, że trzeba z tym walczyć, i jak to robić? Może Mu się uda i mimo że pisarzem być może nie zostanie, nauczy się pisania takiego, żeby nikt się z niego nie wyśmiewał?
Nie bawię się w adwokata; razi mnie to i owo, po prostu.

@AdamKB
Popieram w 100% i osobiście uważam, że to wstyd... że taka osoba jak Mortycjan reprezentuje Lożę.

@niezgoda.b
O ile się nie mylę, błędy interpunkcyjne są błędami stylistycznymi, a nie ortograficznymi ;).

@Serginho niektótrzy rodzą się po prostu wkurzeni na cały świat (z opisów życiorysu Mortycjana by Mortycjan to właśnie wynika) i to nie przechodzi im nigdy, a bywa, że w niektórych okresach się nasila. Czasem diagnozuje się to jako ADHD. O ile nadmiar energii (i wkurzenia) spożytkowany zostaje na jakieś twórcze zajęcie, wszystko jest w porządku, ale kiedy obrywa się innym... sam "wkurzony" niekoniecznie musi to widzieć czy czuć, to co czują inni. Problem w tym, że argumenty w stylu "nikt mi za to nie płaci" brzmią dziecinnie. Można zawsze poszukać innego hobby, jeśli aktualne budzi tylko frustrację.

@Serginho
Bardzo nie lubię źródła, z którego teraz zacytuję, ale jak trzeba, to trzeba.

"Ortografia (z gr. ορθο- ortho- = "poprawny" i γραφος -grafos = "piszący") inaczej pisownia - zbiór zasad i norm regulujących sposób zapisu słów danego języka za pomocą liter alfabetu lub innych symboli. W skład zasad ortograficznych wchodzą również zasady dot. interpunkcji, natomiast typografia jest osobnym zagadnieniem."

Dziękuję za uwagę.

Owszem, przy odbiorze tekstu interpunkcja decyduje także o stylistyce.

  nie za uwarzyłem go - nie zauważyłem
jakąś szmatom - jakąś szmatą
 "wiedziałem co morzę mnie spotkać"- wiedziałem co może mnie spotkać
  na duł - na dół
To sobie popraw Kamilu. Poza tym, zobacz jaki odzew ma Twoje pisanie :). Jakie kontrowersje wywołało, zatem pisz, ćwicz jeśli Cię to pasjonuje. Pozdrawiam!

Ale stonuję. Mi też nikt nie płaci, ale nie argumentuję na tym poziomie. Mamy zacząć zbiórkę na gustowny pomniczek poświęcającego się dla dobra literatury polskiej Jaśnie Pana?

Tja. Proponuję, żebyście sobie jakoś ulżyli tą napinke, bo zaraz popękacie. 

 

Seringho napisał tak, jakbym miał zaraz wyłożyć warsztat z gramatyki, merytoryki, interpunkcji, ortografii, stylu, konstrukcji zdań, budowy napięcia, rytmu prozy i cholera wie czego jeszcze - komu? Dzieciakowi, który "zrobił wielkie postępy" bo raczył wkleić tekst do Worda i poprawić "te czerwone". Aż mam chęć spytać: popier... niczyło szanownych państwa? Przeciętny dziesięciolatek pisze lepiej i robi mniej błędów. Ta strona/forum to nie jest jakiś Inkubator Małego Pisarza. Chłopak pod względem pisarskim jest na dnie dna i trzy metry w mule. I jeśli myślicie, że w takim razie jedyna droga prowadzi do góry - to błąd. Jak podskoczy, to mu się to dno zarwie... A ja nie mam zamiaru się babrać w takiej piaskownicy.

 

Przeczytałem tu niemało dobrych tekstów, po których widać bylo, że autor ma predyspozycje do tej roboty, ale popełnia podstawowe błędy początkującego prozaika. Wystarczyło je tylko wskazać - zostały szybko naprawione i już rodzi się nadzieja na coś niezłego w przyszłości. Ten tekst nie ma pomysłu, nie ma stylu, ortografia i interpunkcja leżą - wszystko leży. Po co poświęcać na to jakikolwiek czas? Bo "chłopak wykazuje chęć"? No to mam pomysł - jedźcie sobie do Somalii czy innego takiego Afganistanu, jak tacy z was wielcy wolontariusze... a pożytek będzie większy niż tutaj...

 

"Bo nikt mi za to nie płaci" w ogóle nie było argumentem, tylko przeciętną odzywką - bo pod takim tekstem nawet nie chce mi się wysilać na sarkazm...

@agazaga

O, czyli nawet do Worda nie wkleił...

Mortycjan napisał:
1.  A ja nie mam zamiaru się babrać w takiej piaskownicy.
2. "Bo nikt mi za to nie płaci" w ogóle nie było argumentem, tylko przeciętną odzywką - bo pod takim tekstem nawet nie chce mi się wysilać na sarkazm...

1. Więc nie wchodź do takich piaskownic. Proste, skuteczne i pożyteczne dla wszystkich zainteresowanych.
2. Na odzywki trzeba czasami uważać. Kontekst sytuacyjny potrafi niewinny żart zamienić w minę przeciwpiechotną. No i nie wysilaj się, gdy Ci się nie chce. To szkodliwe dla zdrowia.

To ja chyba dla rozładowania napięcia...tutaj wkleję ten pastisz...:DD

@AdamKB

Mhm. Skąd mam wiedzieć, jaki jest tekst, zanim go przeczytam...?

Druga sprawa:

1. Wszyscy chcą mieć komentarze loży pod tekstami. "Żeby było widać, że czytają." Więc trzeba komentować.

2. Jak się człowiek wypowie źle, to od razu wielka napinka. Więc lepiej nie komentować.

Ja tu widzę pewien paradox...

Piszę komentarze proporcjonalne do opowiadania - jak tekst jest beznadziejny, to dostanie najwyżej jedno zdanie, nad którym się nie chce mi się za bardzo zastanawiać. Bo nie ma sensu. A to, że Coponiektórym zaczyna cieknąć po nogawce ze strachu jak zobaczą byle "wróć do szkoły i ucz sie pisać", to już nie moja wina.

Świat jest brutalny i Mortycjan jest brutalny. Czy to źle? To pierwsze na pewno, a drugie? Może lepiej być już przygotowanym na brutalność świata, niż żyć pod kloszem?

Hmmm, nikt nikomu nie każe "słodzić" na siłę. Uważam, że wszelka krytyka jest wielce pożądana. Byle była napisana w ludzki sposób. To, że świat jest brutalny, nie znaczy, że mamy dać się owej brutalność uwieść i ślepo wodzić za nos...z brutalnością należy walczyć...nawet, gdy mamy znikome szanse na wygraną. Ważne jest by być świadomym :), że jest wybór. Ale to tylko moje zdanie. I nie mam na myśli również "zbawiania świata w Afryce", jak przytoczono w innym poście, mam na myśli zwykłą kulturę wypowiedzi.
Dziękuję, pozdrawiam z :DD

@ agazgaga

Zgadzam się z Tobą całkowicie. To, co odróżnia ludzi dorosłych i dojrzałych od dzieci, to właśnie fakt, iż są świadomi swych słów (czynów) i potrafią się zachować :). Hejtingiem ciężko dać jakikolwiek dobry przykład młodym ludziom, ale widać Loża się rządzi własnymi prawami. A szkoda, bo spodziewałem się po tych ludziach czegoś więcej :/.

Serio, Mortycjan, zejdź na ziemię i nie udawaj, że jesteś mądrzejszy od internetu i wikipedii, bo co z Ciebie za krytyk? Nie zabijaj w ludziach ich pasji, jeśli Tobie się coś nie podoba. Każdy ma swój gust i skumaj to wreszcie! Nie jesteś Kaczyńskim Nowej Fantastyki :D. Ale Tobie najwyraźniej nie podoba się wszystko, bo gdzie bym nie zawitał, to w komentarzach przewija się "Przeczytałem, 2", "Przeczytałem, 3" i nic poza tym (tak, to uważam za lekceważenie). Skoro Ci się nie podobają teksty tutaj umieszczane, to graj w bierki albo układaj puzzle.

Uważam, że podchodzenie do niedoświadczonych userów, którzy coś tutaj publikują z kpiną i lekceważeniem jest poważnym problemem. To nie tylko niegrzeczne, ale i nieprofesjonalne. Myślę, że Redakcja NF powinna się bardziej interesować, jak ludzie wypowiadają się w komentarzach.

Serginho, postulujesz o powołanie regularnego cenzora? Bo nie wiem na czym miałoby polegać to większe zainteresowanie komentarzami;)

Po prawdzie to widziałam opowiadanie, które Mortycjan pochwalił - Nekrolog Tregarda.
Wyjątek potwierdzajacy regułę? ;)

@ Tamil
Właściwie to myślałem o czymś na kształt moderatora, który czytałby komentarze i dbał o dobrą atmosferę oraz kulturę wypowiedzi.

@ RheiDaoVan
Możliwe ;).

Po prawdzie to widziałam opowiadanie, które Mortycjan pochwalił - Nekrolog Tregarda.

Mortycjan pochwalił dużo opowiadań, tylko tego się naturalnie nie zauważa, bo nie można wtedy na Mortycjana się ponapinać... Kilka, które sobie akurat przypominam: 

Ręka - Fasoletti - http://www.fantastyka.pl/4,1775.html
Kacapska Wiśnia - S. Teżewski - http://www.fantastyka.pl/4,1883.html
Pamir - Dreammy - http://www.fantastyka.pl/4,1959.html
Bracia Mniejsci - S. Teżewski - http://www.fantastyka.pl/4,1954.html
Trudna Miłość Jelitowa - Sylwien - http://www.fantastyka.pl/4,2086.html
Huta im. Sławomira Mrożka - krisbaum - http://www.fantastyka.pl/4,1960.html

 

A teraz spójrzcie na średnią ocen opowiadań, które Zły Straszny Chamski Mortycjan pochwalił - wszystkie mają powyżej 4,5. Wyciągnijcie sobie z tego wnioski...

 

bo gdzie bym nie zawitał, to w komentarzach przewija się "Przeczytałem, 2", "Przeczytałem, 3" i nic poza tym (tak, to uważam za lekceważenie)

To akurat wyniknęło w toku dyskusji tutaj

Kurcze, aż się coś we mnie gotuje jak czytam takie wypowiedzi. Co się tak uwzięliście na Mortycjanie? Dlatego, że ma swoje zdanie i nie boi się go wyrazić? Dlatego, że nie jest lizusem i konformistą? Z Kamila, z całym szacunkiem, nie wyrośnie żaden pisarz. Nie posiada on ani ciekawych pomysłów (bo to są po prostu głupoty), ani podstawowych umiejętności pisania. Brak przecinków, brak kropek między zdaniami, błędy ortograficzne. To wprost przerażające. Jeszcze nigdy nie spotkałam osoby, która pisze "ci" zamiast "ć". Jakiekolwiek rady nie mają sensu, bo wylądują tak czy inaczej w próżni, a poklepywanie po plecach i pocieszanie przyniesie więcej strat niż korzyści, szczególnie dla samego autora. Pod poprzednim opowiadaniem też napisałam słowa pocieszenia, żeby ćwiczył, ale jak widzę w przeciągu paru dni kolejny tekst na tym samym poziomie, to śmiem twierdzić, że Autor w ogóle nie wyciąga wniosków z tego co się do niego pisze. Tekst zasługuje na 0, gdyby taka ocena była. Niestety taka jest prawda czy się to komuś podoba, czy nie i nie bądźmy obłudni!

A teksty o cenzorze pozostawię bez komentarza. Nie żyjemy w Chinach i nie potrzeba nam ograniczania wolności słowa...znowu.

Hm, moje pochwalił, tak ,tak, pamietam :)<---- (To nie żadna ironia, Mortycjan to wymagający gość i cieszę się, że moje wypociny mu spasiły). Co do jego komentarzy to cóż, nawet jeśli czasami nic nie wnoszą, a zwykle wnoszą, to chociaż poprawaiją mi humor jak je czytam. :P Co do powyższego opka, to faktycznie dno, dna... Pokuszę sie nawet o stwierdzenie, że gorsze niż pamietna "Klatwa Miecza" i "Wojna w sektorze Rox 23", czy jakoś tak, niejakiego Death Stara.

Zaufaj Allahowi, ale przywiąż swojego wielbłąda.

Nowa Fantastyka