- Opowiadanie: TyraelX - Strażnik ostatniej bariery

Strażnik ostatniej bariery

Oceny

Strażnik ostatniej bariery

 

„Nie… możesz… przejść!” – krzyczał szaman, wyraźnie artykułując każde słowo. Bestia, próbująca przełamać barierę światów, napierała wściekle masywnym cielskiem na pękającą zaporę. Starzec, jeden z ostatnich mistyków północy, uniósł drewniany kostur nad głowę, wykonał zamach i uderzył w podmokłe podłoże. Na moment zapadła absolutna cisza. Chwilę później gleba wokół zakorzenionej broni rytmicznie zadrżała – szaman starał się pobrać jak najwięcej energii z okolicznych drzew. Bestia nie czekała na rozwój wypadków – uniosła potężne łapska, ściągając w kierunku wroga trzy meteory. Tuż przed uderzeniem mędrzec wyzwolił w ostatecznym uderzeniu całą nagromadzoną energię. Wrota, demon i kilkadziesiąt tysięcy tunguskich drzew zostały zmiecione z powierzchni ziemi…

Koniec

Komentarze

Witaj!

 

Nie ruszyło, to ściągnięcie trzech meteorów jakieś takie przerysowane mi się wydało.

Poza tym temat jakby oklepany.

Jeśli nawiązujesz tu do jakiegoś realnego miejsca lub wydarzenia, to nie wyłapałem.

Zdaje się, że jest równo sto słów.

 

Pozdrawiam!

"Taki idealny wyluzowywacz do obiadu." NWM

Ciekawa wprawka. Sporo się dzieje w stu słowach…

Co razi:

– nadmiar przymiotników (masywnym cielskiem, pękającą zaporę, drewniany kostur, podmokłe podłoże, absolutna cisza itd.),

– nadmierna epickość (kumam, fantastyka, ale jak widzę: gleba wokół zakorzenionej broni rytmicznie zadrżała, to mi się heheszkać chce, zamiast patosem trącnąć),

– sens całości? Gandalf, tyle skumałem, ale wyciągnięty na powierzchnię, przemianowany i otoczony drzewami. Prawdopdobnie nawiązałes do jeszcze czegoś, ale tu zabrakło mi wiedzy, więc raczej sporo tracę. A jesli nie nawiązałeś, to mamy bitewkę z niewiadomymi.

Ale nawiązałeś, prawda? :)

Poza tym super, bo akcji tona!

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

No, TyraeluX, nareszcie wyjaśniłeś, co było powodem katastrofy tunguskiej! ;D

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

O, dzięki Regulatorzy :) :D Czegoś się dowiedziałem ;)

Czyli jeszcze wiedza w tekście zawarta :D

EDIT: A u Szklarskiego było, u Dukaja, u Lema… :)

"Pierwszy raz w życiu dałem się zabić we śnie. "

Bardzo proszę, Koiku.

Ano było, było… Cieszę się, że teraz wiesz więcej. ;D

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Nieźle napisane, z ciekawą puentą. Kolejny Twój udany drabel.

Ach, więc to tak było! A naukowcy kombinują i kombinują… ;-)

Fajny drabelek.

Babska logika rządzi!

@Mytrix – nawiązanie już ujawniła regulatorzy i Finkla. Dlatego te trzy meteory nie były przypadkowe (to jedna z teorii wyjaśniających katastrofę tunguską). Może teraz, gdy już znasz kulisy historii, drabbelek wyda ci się ciekawszy…? :)

 

@koik80 – regulatorzy mnie ubiegła z wyjaśnieniem nawiązania :) Dziękuję za obszerny komentarz. Nadmiar przymiotników: w surowym tekście było ich jeszcze więcej (113 słów w sumie przed przycięciem) – więc i tak dużo musiałem pousuwać. A czemu tyle? Żeby nadać drabblowi “mięsistości” ;) Ale wezmę to pod uwagę w kolejnych stusłówkach – zobaczymy, jaki będzie odbiór czytelników – osobiście trochę się boję, że tekst może ucierpieć na zbytniej “sterylności”.

Nadmierna epickość – poniekąd celowa – cały tekst to taka delikatna ironia (odniesienia do Gandalfa jako wyjaśnienie katastrofy tunguskiej poprzez “epicką bitwą demona i maga”) – może ironia nie do końca udana w takim razie :D

Nawiązania – już wiesz, co było moją inspiracją :D Dodatkowo napiszę, że starałem się zamieścić w drabblu jak najwięcej szczegółów naprowadzających na rozwiązanie zagadki (podmokłe tereny Tunguzi, drzewa, 3 meteory, chciałem jeszcze wpleść tymczasowy drugi biegun północny – odsyłam do wikipedii, hasło “katastrofa tunguska” – oraz noc polarną. Ale brakło miejsca na te dodatki, bo… “epicka akcja magiczna” :) ).

@regulatorzy – czy ty wszystko wiesz? :D

@belhaj – cieszę się, że znów trafiłem w Twoje gusta.

@Finkla – wiesz, z naukowcami to sprawa niełatwa. Oni w magię nie wierzą z urzędu, dlatego kombinują i kombinować będą. Ale może dzięki temu w końcu odkryją, jak pobierać energię (na skalę małej bomby atomowej) z okolicznych drzew… ;)

 

Dziękuję Wam wszystkim za lekturę i komentarze. Jeszcze tu wrócę ;)

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

Wiesz, “magia to po prostu nauka, której jeszcze nie rozumiemy”. Jeśli popatrzeć na to zjawisko jak na przepływ energii, to może i naukowcy łykną. ;-)

Babska logika rządzi!

Finkla – otóż to, otóż to…

Swoją drogą znam troszkę inną (i poszerzoną) wersję: “Wystarczająco zaawansowana technika może być uznana za magię. Wystarczająco zaawansowana inteligencja może być uznana za boga”.

 

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

Też ładnie. :-)

To by tłumaczyło, dlaczego czasami bosko się czuję. ;-)

Babska logika rządzi!

Nie porwało mnie :(

Przynoszę radość :)

@regulatorzy – czy ty wszystko wiesz? :D

Nie, Tyraelu, wiem znaczenie mniej, niżbym chciała… :(

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

@anet – no trochę mnie zasmuciłaś. Postaram się bardziej następnym razem ;) @regulatorzy – spoken like a wise(wo)man ;)

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

Kurka wodna, całkiem fajne, tylko że do oddania w połowie objętości. “Nie przejdziesz, daje szaman. Bestia napiera, ciska, co ma cisnąć. Szama zbiera energię i łup! Tunguskie drzewa padają” – tak w telegraficznym skrócie. Jak widać drabel to forma, gdzie da się uprawiać wodolejstwo;)

Scenka jak z Gandalfem w Mordorze, tyle tylko, że więcej drzew wycieli ;)

Tak się składa, że świadkiem tej katastrofy był tunguski szaman, niejaki Aksenow. Cudem ocalał, będąc jakieś 20 km od epicentrum. Opowiadał potem, że widział “czorta”. Z tego powodu oceniam drabla na plus :-)

@Michał Pe – dzięki ;) Zawsze sądziłem, że drabble, pomimo ograniczonej ilości słów, powinien nieść jak najwięcej treści. W tym szczegółów świata, bohaterów itd. Może przesadziłem tym razem… ;) @Blacktom – ale to lepiej, czy gorzej niż u Jacksona? :D @Trico – wow, tego nie wiedziałem. Gdzie o tym pisali? Dzięki za wizytę o uznanie ;)

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

Bardzo ciekawy drabble, tylko ten mistyk północy nieco mnie zdziwił. Ale to pewnie subiektywne odczucie, chyba jednak lepiej byłoby wymyślić inne określenia.

Jednakowoż to niewątpliwie kwestia gustu.

Pointa zaskakuje, i to mocno, chociaż jest całkowicie logiczna. 

Pozdrówka.

 

PS. Nie wiem, czy nie lepsza byłaby ostatnia zapora, ale dobry utwór to można poprawiać i poprawiać….

@RogerRedeye – dzięki. Poprawiać już nie będę – kiedyś z poprawkami tak zacząłem się bawić, że finalnie z oryginalnego tekstu została jakaś ćwiartka, a to, co na końcu wyszło było niejasne, niezrozumiałe i ogólnie glutaminian sodu ;)

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

Nowa Fantastyka