- Opowiadanie: TyraelX - Niezwykła odmiana jałowca

Niezwykła odmiana jałowca

Oceny

Niezwykła odmiana jałowca

 

Eteryczna istota wiła się, próbując uciec. Niestety – mistyk, którego rozwścieczyła, okazał się wyjątkowo biegły w sztukach tajemnych. Czarodziej schwytał turkusowego stwora zaklęciem na tyle mocnym, że ten jakby zsiniał z wysiłku. Magiczne pęta zaciskały się spiralnie na gazowym ciele. „A wystarczyło wykonać jego polecenie” pomyślał potwór. „Co za różnica: ciepła czy zimna? Wódka to wódka!” – syczał.

Jednak teraz było już za późno. Polski mag najwyraźniej podchodził do spraw alkochemii dość poważnie.

Ale w głębi duszy musiał być dowcipnisiem – ponieważ ostatnią rzeczą, którą spętany dżinn zdążył zauważyć przed uwięzieniem w naczyniu był napis – widniejący na zielonej flaszce z gałązką jałowca – Lubuski.

 

Koniec

Komentarze

Niby nic nowego w relacjach dżin/ gin, ale nabrałam ochoty, żeby sobie siorbnąć. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Bardzo doceniam zawarty w drabble żart językowy. Jako koneser tego typu humoru nie sposób przejść mi obok niego obojętnie – zaiste, wybitne to dzieło. Polać temu panu!

"Nie wierz we wszystko, co myślisz."

Sympatyczne :)

Przynoszę radość :)

Ponieważ nie znam się na polskich alkoholach, musiałam sprawdzić w internetach i wtedy zrobiło się zabawne.

http://altronapoleone.home.blog

Haha, bardzo mi się podobało :) Sympatyczne, do tego fajna zabawa słowem. No i ten mag alkoholowy jakoś od razu skojarzył mi się z Jakubem Wędrowyczem.

Droga regulatorzy – na zdrowie :)

Gnoom – dziękuję. Teraz czekam, aż mi poleją ;) A jeśli lubisz zabawy słowem – zajrzyj do mojego tekstu z Grafomanii – "Prze magiczne przygody mega wszechmocnego Ronana" – znajdziesz tam dużo takich słownych igraŻek ;)

Anet – to miło mi.

drakaina – czytanie podstawą edukacji ;) Dziękuję.

belhaj – a żebyś wiedział, że w pierwotnej wersji drabbla mag miał na imię Jakub :D

Dzięki!

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

Sympatyczne, chociaż dowcip o dżinie w butelce stary.

Babska logika rządzi!

Podobie jak Finkla – stareeeeeee!

Ale umiejętnie i sympatycznie odświeżone. Na plusik.

 

BTW, o sucharach. Do mojej roboty przyjęli dwójkę studentów po licencjacie. Cudowna publika, totalnie nie znają starych dowcipów.

/ᐠ。ꞈ。ᐟ\

Dobre! Nawet jeśli stare to uśmiech potrafi wywołać. Co prawda ja również potrzebowałem wsparcia internetów, żeby w pełni załapać, ale dzięki temu drabble (co zresztą już pisałeś) wzbogaciło się o walor edukacyjny. :)

Samozwańczy Lotny Dyżurny-Partyzant; Nieoficjalny członek stowarzyszenia Malkontentów i Hipochondryków

Sympatyczne, choć za dżinem nie przepadam ;-)

It's ok not to.

Sprawnie napisane i sprytaśnie pomyślane. Dobre.

Pozdrówka.

Zabawne i sympatyczne :) Podobało się ;) 

Finkla – ja najwyraźniej żyję w jakimś równoległym wszechświecie, ponieważ nigdy nie słyszałem tego dowcipu. Sympatycznie dziękuję za lekturę.

Zalth – młody już nie jestem (choć stary też nie :D ), najwyraźniej byłem gdzieś indziej, gdy te dowcipy opowiadano ;)

CM – może teraz pora przejść od teorii do zajęć praktycznych? (ale do niczego nie namawiam ;) ). Dzięki!

dogsdumpling – to chociaż raz możesz o ginie wypowiedzieć się w pozytywny sposób :) Cieszę się.

RogerRedeye – na zdrowie!

Ospały Leniwiec – miło :)

Złościć się to robić sobie krzywdę za głupotę innych.

Nowa Fantastyka