- Opowiadanie: Chytek - Nora

Nora

Dyżurni:

Finkla, bohdan, adamkb

Oceny

Nora

Wyświetliłem go do przodu z powodu awarii, a on, zamiast opuścić Nadczas, jak nakazują procedury, obejrzał wszystko do końca. Przemilczałem kłopotliwego stymulanta, i odprawiłem z wilczym biletem jak najdalej. Pech jednak chciał, że ta usterka nieźle namieszała mu w mózgu. Pewnie nawet coś w nim przepaliła. Opowiada teraz w mediach jak to zafundowałem mu w mojej pracowni małą randkę z Bogiem, i w jakich pończochach Stwórca czuje się najlepiej.

Niech mnie cholera jeśli nie oznacza to rychłego nalotu funkcjonariuszy kontroli na ten mój obskurny lokal.

Moglibyście powiedzieć, że mam pecha, i właśnie moja historia dobiegła końca, ale za długo siedzę w tym biznesie, żeby nie przekierować fal w taki sposób, by w chwili odwiedzin kontroli być już daleko. Nora i tak musi się przemieszczać, a nowe, spokojne miejsce, dostarczy mi kolejnych, młodych, zblazowanych klientów z mocno wypchanymi portfelami. Takich, którzy krzykną Alleluja, kiedy tylko przedstawię im wszystkie możliwe wspomnienia tych najbardziej popieprzonych umarlaków jakich udało mi się wykopać. A spod lady mam tego jeszcze więcej. Za podwójną jazdę po zawartości kart kredytowych. 

Koniec

Komentarze

Cóż, Chytku, odnoszę wrażenie, że naszkicowałeś tu jakiś pomysł na fantastykę, może nawet ciekawy, ale kompletnie go nie rozwinąłeś. Obawiam się, że jedynie Ty jako autor wiesz, na czym polega biznes narratora, natomiast czytelnikowi tego nie pokazałeś. Jest potencjał, nie ma fabuły, nie ma opowiadania. Może napisz to w nieco dłuższej formie, z której dowiemy się czegoś o świecie, bohaterach i Twoim pomyśle?

Językowo i technicznie jest nieźle, więc powinieneś sobie z takim wyzwaniem poradzić.

 

Przy okazji chwytaj bardzo przydatny forumowy poradniczek:

https://www.fantastyka.pl/publicystyka/pokaz/66842676

http://altronapoleone.home.blog

Tak, wyłapałaś to, że był to pewien zarys. Sporo pisałem krótkich form i w międzyczasie wpadł mi do głowy ten. Spisałem go, żeby nigdzie nie uciekł i chcę do niego wrócić. Póki co piszę dłuższą rzecz, ale zupełnie niezwiązaną z fantastyką. 

Wrzuciłem tutaj ten zarys na “dobry” początek ;)

Dziękuję za link i uwagi!

Chytku, i ja jestem zdania, że Nora to nie szort, że to zaledwie zarys pomysłu. Niestety, nie udało mi się zrozumieć, co miałeś nadzieje opowiedzieć. :(

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Tak. Chyba wypada mi przeprosić, że umieściłem ten zarys na rozgrzewkę w tym miejscu i obiecać, że kolejny tekst będzie już domkniętą całością. A do Nory wrócę i opowiem tę historię tak jak należy.

I dziękuję za czas poświęcony na wyprawę między moimi znakami ;)

No tak, Chytku, Norę można uznać za potknięcie, ale skoro zapowiadasz, że kolejny tekst będzie już prawdziwym opowiadaniem, pozwalam sobie wyrazić nadzieję, że w pełni satysfakcjonującym. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Masz ci los! Teraz będę żył w stresie, żeby nie rozbić się o poprzeczkę ;)

Zawsze możesz skoczyć w dal. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Taki jest zamiar ;)

Mogę się też rozbić próbując, ale tej wersji nie przyjmuję do wiadomości ;)

I to jest słuszna postawa. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Przeczytałem. Nie zrozumiałem. ;)

Przeczytałem. Nie zrozumiałem. ;)

copyright by barniusz :P

P.s. piszesz całkiem fajnie więc dawaj coś dłuższego! 

Dziękuję. Tak jak wspomniałem, chciałem wrzucić coś na początek. W pracy, pod ręką, miałem ten krótki szkic, nad którym będę dopiero pracował i tak niefortunnie padło na to ;) Mój błąd.

Będą kolejne teksty ;)

Nekrovoyeuryzm + interfejs mózg-komputer? Świeże, czytałbym. Po monologu kryminalisty-rzemieślnika spodziewałbym się bardziej ostrego chropowatego języka. Jeśli będzie ciąg dalszy to chętnie przeczytam.

Szort to raczej nie jest. Raczej jakiś zalążek pomysłu, fragment większej całości. Jeśli powstanie chętnie przeczytam, bo na ten moment nie ma za bardzo do czego się odnieść.

Nora i tak musi się przemieszczać, a nowe, spokojne miejsce, dostarczy mi kolejnych, młodych, zblazowanych klientów z mocno wypchanymi portfelami.

– chyba zbędny przecinek…

 

No tak. Zajawka jest, taka pierwsza scena opowiadania, ale bez reszty – rozwinięcia tematu… Musisz to rozwinąć ;)

 

Zgodzę się z przedpiścami – jest tu jakiś zalążek pomysłu, ale trzeba go jeszcze rozwinąć. Podlewaj, chuchaj i zaproś, kiedy będziesz gotowy.

Babska logika rządzi!

Nie widzę tutaj opowiadania, szorta ani nawet drabble zatem nie ma czego komentować. Debiutując na portalu szkicem cienia zarysu zalążka pomysłu uczyniłeś sobie krzywdę. Warto chyba zaczynać znajomość z Autorem od jakiegoś udanego lub chociaż bardziej kompletnego dzieła. A nie od wprawek pisarskich. Chyba że dopiero się uczysz pisać od podstaw, ale i w takim przypadku wrzucanie podobnych skrawków nie jest dobrym pomysłem.

Po przeczytaniu spalić monitor.

Zgadzam się z poprzednikami – jest to raptem szkic. A od tego pomysłu do opowiadania droga daleka.

Won't somebody tell me, answer if you can; I want someone to tell me, what is the soul of a man?

Nie mam ochoty czytać na portalu szkiców, tylko gotowe (w miarę) teksty. Więc zapis pomysłów niech zostanie w notatniku, a tutaj opublikuj coś dłuższego. A warsztatowo jest ok, więc czekamy :)

Szort powinien stać puentą, a ta tutaj jest kiepściutka. Całość przypomina jakąś zajawkę na odwrocie książki, którą można by rozwinąć w całkiem satysfakcjonującą historię, bo pomysł uważam za ciekawy, jednak w obecnej formie tekst się niestety nie broni.

Nie zrozumiałam.

Przynoszę radość :)

Nowa Fantastyka