- Opowiadanie: Kaneki123512 - Czerwony deszcz

Czerwony deszcz

Zapraszam do przeczytania ^^

Dyżurni:

ocha, domek, syf.

Oceny

Czerwony deszcz

Naukowcy często uspokajają naszą populację przed wszelakimi zagrożeniami. Często informują nas o zbliżających się asteroidach albo kometach – zapowiadając przy tym koniec świata. Bardzo wątpliwe są również ich bezduszne i pozbawione życia odpowiedzi na portalach społecznych. Często są to zadające wiele pytań zdania, wprowadzające mętlik w nie jedną głowę.

Tego niezwykle gorącego dnia telewizje zaalarmowały, o rzekomym ‘’Czerwonym’’ deszczu. Przyszedł wraz z burzowymi chmurami znad Afryki. Jego krople wody miały barwę czystego, a zarazem jędrnego odcienia czerwieni. Przelotne opady zaobserwowano w trzech punktach USA.

O godzinie dziesiątej władze centralne New Jersey poinformowały, o opadach ‘’krwawego’’ deszczu. Natomiast półgodziny później podobna sytuacja wystąpiła w stanie Maine i Karolinie Północnej.

Panika wśród mieszkańców była zbyt wielka. Zaczęły pojawiać się dopiski, o rzekomych zwiastunach apokalipsy albo groźnym i niezidentyfikowanym wirusie.

Już po kilku godzinach od opadów, naukowcy zaczęli bacznie przyglądać się sytuacji i pobierać próbki ‘’Czerwonego’’ deszczu. W kroplach wody wykryto pierwiastki radioaktywne i bakterie. Po dokładnych analizach i badaniach nie udało się zidentyfikować obcych organizmów.

Naukowcy byli zgubieni. Na wywiadach telewizyjnych, twarze mieli zdecydowanie zestresowane i zakłopotane. Zapytani ,,Czym były podejrzane opady?’’ Odpowiadali szybko:

– Spokojna głowa, to był tylko deszcz.

Koniec

Komentarze

Na wstępie – nie przestrasz się, ale za chwilę nastąpi masakra. Mówię od razu, żebyś się nie zniechęcał (za bardzo). Masz czternaście lat, wszystko przed Tobą.

 Naukowcy często uspokajają naszą populację przed wszelakimi zagrożeniami.

To znaczy, że naukowcy uspokajają ludzkość, zanim przyjdą zagrożenia. Coś mi mówi, że nie to miałeś na myśli.

 zapowiadając przy tym koniec świata

W jaki sposób ma to kogoś uspokoić? (p. wyżej)

 Bardzo wątpliwe są również ich bezduszne i pozbawione życia odpowiedzi na portalach społecznych.

Portalach społecznościowych. Moje posty też nie ożywają i nie biegają spontanicznie po świecie.

 Często są to zadające wiele pytań zdania

Zdania nie zadają pytań, nie są bowiem istotami myślącymi. Ani gadającymi.

 wprowadzające mętlik w nie jedną głowę.

Niejedną.

telewizje zaalarmowały

Telewizja jest niepoliczalna. Stacje telewizyjne, tak. Ale spokojnie możesz napisać po prostu "telewizja".

 zaalarmowały, o

Primo – nie ma sensu przecinek między orzeczeniem, a dopełnieniem. Secundo: https://sjp.pwn.pl/szukaj/alarmować.html

 rzekomym ‘’Czerwonym’’ deszczu

Po co Ci duża litera? "Rzekomy" oznacza tyle, co "pozorny", nieprawdziwy, udający coś, czym nie jest – np. rzekomy smok w rzeczywistości okazuje się facetem w gumowym kostiumie stojącym przed wielką soczewką. Jeśli Twój deszcz jest faktycznie czerwony, to nie jest czerwony rzekomo.

 Jego krople wody miały barwę czystego, a zarazem jędrnego odcienia czerwieni.

Wiadomo, że deszcz składa się z kropel wody – nie musisz tego zaznaczać. Odcień jest odmianą barwy – nie można mieć barwy odcienia, bo to masło maślane. I jaki to jest "jędrny" odcień?

 poinformowały, o

Jak wyżej.

 Natomiast półgodziny później

Ile półgodzin? Czy po prostu pół godziny?

 w stanie Maine i Karolinie Północnej.

Niezgrabne. Albo: w Maine i Karolinie Północnej; albo: w stanach Maine i Karolina Północna.

 Panika wśród mieszkańców była zbyt wielka.

Zbyt wielka w stosunku do czego?

 pojawiać się dopiski

Do czego?

 dopiski, o rzekomych

Orzeczenie i dopełnienie.

 rzekomych zwiastunach apokalipsy

Już mówiłam i o tym.

 niezidentyfikowanym wirusie

Skoro niezidentyfikowany, skąd wiadomo, że to wirus?

po kilku godzinach od opadów, naukowcy zaczęli bacznie przyglądać się sytuacji i pobierać próbki ‘’Czerwonego’’ deszczu.

Nie za szybcy są. I próbki deszczu pobiera się wtedy, kiedy deszcz pada (wystawiając pojemniki, żeby w nie napadał) – pobieranie ich z kałuż jest bez sensu, bo nabierzesz tylko błota.

 W kroplach wody wykryto pierwiastki radioaktywne i bakterie.

Znaczy, jak we wszystkich kroplach niedestylowanej (i destylowanej) wody na świecie?

 Naukowcy byli zgubieni.

Dlaczego?

 Na wywiadach telewizyjnych, twarze mieli

Na? I co tu robi przecinek?

 twarze mieli zdecydowanie zestresowane i zakłopotane

Ich twarze nie powinny mieć własnego życia uczuciowego.

 Zapytani ,,Czym były podejrzane opady?’’ Odpowiadali szybko:

Interpunkcja: Zapytani, czym były podejrzane opady, odpowiadali szybko:

 Spokojna głowa, to był tylko deszcz.

Czy tak mówi ktoś zestresowany?

 

Coś tu jest (z wielkiej chmury mały deszcz, zgadłam?), ale daleka droga przed Tobą. Przede wszystkim – dużo czytaj.

Powodzenia.

Gdzie nie ma zasad, tam są kwasy.

Wiem! Dziękuję za komentarz! Na pewno poprawię, tylko już jutro bo dzisiaj mam gości

Kaneki, mam wrażenie, że wpadł Ci do głowy pomysł na osobliwy deszcz i szybciutko, króciuteńko, zaledwie w kilkunastu zdaniach opisałeś rzeczone zjawisko. Nie wiem jednak, co chciałeś opowiedzieć, bo nie pokusiłeś się o wyjaśnienie anomalii.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Ach, ta niecierpliwa młodzież… Tekst nawet tak krótki musi poleżeć. Inaczej nie zobaczysz tego, co my ;)

Mam wrażenie, że Twoim zamysłem był żart, stąd krótka forma. Niestety nie jest w stanie się obronić. Ale podoba mi się ta “jędrna czerwień” – skojarzyło mi się, że z nieba spada jakaś galaretka, albo kawałki mięsa. Ciekawy obrazek, ale wiem z doświadczenia, że niewiele osób ma takie skojarzenia. 

Sporo pracy przed Tobą, ale będzie dobrze :)

Też miałem na koniec problem, że widziałem tu z lekka przeciągnięty żart. Jednak jeśliby skrócić długość tekstu, puenta mogłaby wybrzmieć silniej. Jak więc na pierwsze próby definitywnie źle nie jest, trzeba tylko czytać i pracować :)

Chwytaj przydatne linki:

Dialogi – mini poradnik Nazgula: http://www.fantastyka.pl/hydepark/pokaz/12794

Dialogi – klasyczny poradnik Mortycjana: http://www.fantastyka.pl/hydepark/pokaz/2112

Podstawowe porady portalowe Selene: http://www.fantastyka.pl/hydepark/pokaz/4550

Coś o betowaniu autorstwa PsychoFisha: Betuj bliźniego swego jak siebie samego

Temat, gdzie można pytać się o problemy językowe:

http://www.fantastyka.pl/hydepark/pokaz/19850

Temat, gdzie można szukać specjalistów do “riserczu” na wybrany temat:

http://www.fantastyka.pl/hydepark/pokaz/17133 

Poradnik łowców komentarzy autorstwa Finkli, czyli co robić, by być komentowanym i przez to zbierać duży większy “feedback”: http://www.fantastyka.pl/publicystyka/pokaz/66842676 

Poradnik Issandera, jak dostać się do Biblioteki ;)

https://www.fantastyka.pl/publicystyka/pokaz/66842782 

Powodzenia!

Won't somebody tell me, answer if you can; I want someone to tell me, what is the soul of a man?

I ja nie jestem pewna, co chciałaś przekazać tym tekścikiem, Kaneki. Zgadzam się z przedmówcami, że wygląda to na lekko przeciągnięty żart, który nie jest niestety najlepszy, a dodatkowo utonął w niewprawnym wykonaniu. Natomiast uważam, że to wspaniale, że masz w głowie pomysły, które chcesz przelewać na papier/klawiaturę. Czytaj jak najwięcej, ucz się języka polskiego i pisz jak najwięcej, bo ćwiczenie czyni mistrza.

 

Pozwolę sobie tylko zauważyć, że w strefie umiarkowanej dominują wiatry zachodnie. Nie ma takiej opcji, by burzowe chmury znad Afryki dotarły przez Atlantyk do wschodniego wybrzeża USA.

"Nigdy nie rezygnuj z celu tylko dlatego, że osiągnięcie go wymaga czasu. Czas i tak upłynie." - H. Jackson Brown Jr

Przeczytałam kolejny Twój tekst w tym portalu. Widać, że masz pomysły i starasz się je przelać na papier. Proponuję, żebyś następnym razem spróbował napisać opowiadanie, takie klasyczne, z bohaterami, akcją i niespodziewanym zakończeniem.

Mnie też tekst nie przekonał. Nie ma bohaterów, którym można by kibicować, tylko zbiorowi “naukowcy”. Nie pokazujesz, co się dzieje, tylko opisujesz, dość beznamiętnie.

Na pierwsze zdania zareagowałam identycznie jak Tarnina – że naukowcy uspakajali jeszcze przed wystąpieniem dziwnych zjawisk i że zapowiedź końca świata wygląda na słaby uspokajacz.

Z drugiej strony, nie wiem, czy panika nie byłaby gorsza od samych skutków katastrofy, więc może i dobrze ci naukowcy robią.

A nietypowe deszcze, także w różnych kolorach, czasem się zdarzają, to żadne dziwo.

Jose, ale dlaczego piszesz tylko o strefach umiarkowanych? Bliżej równika wieje właśnie od Afryki do Ameryki, jak Kolumb płynął. Inna sprawa, czy chmury mogłyby dotrzeć taki kawał, nie spadłyby gdzieś po drodze.

Babska logika rządzi!

Nie porwało mnie, ale nie czytało się źle ;)

Przynoszę radość :)

Nowa Fantastyka