- Opowiadanie: Urlik - Spotkałem...

Spotkałem...

Spotkałem...

Dyżurni:

brak

Oceny

Spotkałem...

Spotkałem…

 

Spotkałem Słodką,

Tak na spacerze…

Gdy błąkałem się po necie,

Klikając w klawiaturę…

Zafascynowała mnie z początku,

Swym stylem bycia…

Tak wyszukanym w dzisiejszych czasach…

I tak od słowa,

Aż do gestu….

Od strofki do wiersza,

Stała się dla mego serca Najważniejsza…

Jest Gwiazdą,

Tak po prostu…

Zakochałem się w Niej,

Aż brak słów…

Cudna Gwiazdo powiedz,

Czy będziesz słodyczą,

Esencją mego życia?

Cudna przecież wiesz,

Że dla Ciebie moje serce bije w realu gdzieś…

Tam posród Kasjopeji,

W obszarze Drogi Mlecznej…

Koniec

Komentarze

Autorze, “miłość w sieci” to nadal obyczajówka, a nie fantastyka. Na dodatek już kilka osób słusznie pisało, że stosowanie w prozie enterów po każdej całostce znaczeniowej nie tworzy poezji.

http://altronapoleone.home.blog

A co tworzy poezje.jestem inny jak inni. To jest poezja w postmodernizmie, W czasie laptopa i pogoni za gotowizną.Pozdrawiam

 

Na pewno

Nie dzielenie

Każdego zdania

Na czworo

 

A już na pewno nie

Wielokropki…

 

Gdzież koncept

Gdzież środki artystyczne

Gdzież emocje

Gdzież dramatyzm

 

Gdzie jest przekaz

 

Pozdra

Wiam.

 

Sincerely, me.

Poezję tworzy coś, co już w starożytności określano jako “nescio quid” czyli coś nieuchwytnego, co sprawia, że wiersz jest dobry albo nie. Poza tym, hmm, pomyślmy? Może np. oryginalność pomysłu, języka, formy, metafor, obrazowania? Postmodernizm nie ma tu nic do rzeczy, a stosowanie tego terminu jako wytrychu lub usprawiedliwienia dla literackiej bylejakości jest już przebrzmiałe. Stosowanie gotowizny w czasach gotowizny już też jest ograne. Gest Duchampa da się wymyślić tylko raz, a naśladowanie go nie jest już żadną demonstracją.

Trolling natomiast niestety jest wiecznie żywy, a to uparte wrzucanie tu złych wierszy nie na temat portalu zaczyna na takowy zakrawać.

http://altronapoleone.home.blog

@Urlik

Chłopie, przejrzyj pojawiające się tu teksty, a zwłaszcza te trafiające do Biblioteki i zastanów się, czy to co piszesz tu pasuje. W sieci naprawdę jest miejsce na wszystko, wystarczy poszukać, a tutaj zwyczajnie robisz bałagan, więc nie dziw się, że reakcje są od konsternacji i podśmiechujek do zwykłego wkurzenia ¯\_(ツ)_/¯

"Nie wiem skąd tak wielu psychologów wie, co należy, a czego nie należy robić. Takie zalecenia wynikają z konkretnych systemów wartości, nie z wiedzy. Nauka nie udziela odpowiedzi na pytania, co należy, a czego nie należy robić" - dr Tomasz Witkowski

Poezja w postmodernizmie bardzo często jest prześmiewcza, “samoświadoma”, eksperymentuje z formą, konwencją. Często bawi się intelektualnie z czytelnikiem. W tekście nie widzę geniuszu na miarę Ulissesa, ale bardzo chętnie bym się dowiedział, jeśli taki został zawarty. 

Jak napisał Kordylian. Podzielenie tekstu na wersy nie tworzy wiersza, a raczej jego ironiczną karykaturę. W przeciwnym wypadku można wziąć skład dowolnego produktu, zapisać go po dwa słowa na linijkę i nazwać to poezją spożywczą, ale wątpię, żeby była ona strawna. ;)

Mnie to zaczyna wyglądać na ekshibicjonizm.

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

vice versa,,

Faktycznie, raczej trolling, bo poezją ten żałosny mamrot nigdy nie był.

– Spotkałem Słodką, tak na spacerze… Gdy błąkałem się po necie, klikając w klawiaturę…

– Stary…

– Zafascynowała mnie z początku, swym stylem bycia. Tak wyszukanym w dzisiejszych czasach…

– Stary, proszę.

– I tak od słowa, aż do gestu, od strofki do wiersza, stała się dla mego serca Najważniejsza…

– Posłuchaj mnie.

– Jest Gwiazdą, tak po prostu zakochałem się w Niej!

– Brak słów. Nie ignoruj mnie!

– Cudna Gwiazdo, powiedz, czy będziesz słodyczą, esencją mego życia? Cudna, przecież wiesz, że dla ciebie moje serce bije w realu gdzieś tam posród Kasjopeji, w obszarze Drogi Mlecznej…

– Ja pierdolę, po co kupowałem ci Alexę…

No i Kordylianie, stworzyłeś niezły szorciak ;)

 

To jednak nie jest portal poetycki.

To Internet sięga już do Kasjopei? Muszą być niezłe lagi.

Babska logika rządzi!

Ferrusie, a wiesz, że Bukowski chyba się bawił trochę tym, o czym mówisz i tworzył wiersze z instrukcji obsługi… Ale możliwe, że coś mi się miesza.

Na temat tekstu

zamieszczonego przez

Urlika wszystko

już zostało powiedziane,

więc

pozwolę sobie

na spam, skoro

autor najwyraźniej

postanowił potraktować

forum tym samym

Tomorrow, and tomorrow, and tomorrow, Creeps in this petty pace from day to day, To the last syllable of recorded time; And all our yesterdays have lighted fools The way to dusty death.

Rosebelle oczywiście, że próbowano takie rzeczy robić, ale z 3-4 lata temu dotarłem do tekstów, że właśnie nie uważa się tego za poezję, a raczej za wyśmianie pojawiającej się tendencji. Niestety autora artykułu ani tytułu tekstu sobie nie przypomnę. Pamięć, choć jestem młody, pozostaje zawodna. Nad tym dość mocno ubolewam.

Niestety, Urliku. Twój "wiersz" jest zdecydowanie niskich lotów. Nie jestem znawcą liryki, sam popełniłem w młodości wiele “wierszy”, ale gdy czytam prawdziwą poezję, zawsze jakiś organ wewnętrzny mi aż ściska. Albo serce, albo gardło, a czasem nawet mózg. A czytając Twój kolejny “utwór liryczny” wzruszam ramionami, a jeśli już, to jedyne co mnie ściska, to przepona. 

Bo co to za poezja bez tego WOW! ukrytego między wersami? Bez zaskakujących metafor, zdumiewających porównań, pozbawiona wzruszenia i oszołomienia pięknem myśli, skojarzeń lub języka?

Żadna poezja.

Po przeczytaniu spalić monitor.

Nowa Fantastyka