- Opowiadanie: meksico - Ostatnia wola

Ostatnia wola

Oceny

Ostatnia wola

Ten dzień musiał kiedyś przyjść. Doskonale pamiętała uczucie, które splotło ich drzewa życia. To była przeszłość. Teraz byli jednym drzewem. Chciała spełnić jego ostatnią wolę, póki jeszcze miała tyle sił. Wiedziała, że nie będzie to łatwe, ale miłość może wszystko. Jest wszystkim. W głowie nadal słyszała jego słowa. Natarczywe myśli walczyły z innymi myślami, biły się jak na wojnie. Teraz, stojąc nad jego grobem, wsłuchiwała się w słowa piosenki. Niewiele z nich rozumiała, ale przecież on tego chciał. Chciałbym usłyszeć tę piosenkę na swoim pogrzebie, mówił. Usłuchała. Wiedział zapewne, że aby spełnić tę prośbę musiała pochować go żywcem. Wiedział?

Koniec

Komentarze

O, a ten drabelek lepszy. Spodobał mi się. :-) Chociaż bardziej wydaje mi się śmieszny niż straszny.

Babska logika rządzi!

Naprawdę dobra puenta. Na początku nie załapałem, o co chodzi – to było takie dosłowne. Podobało mi się :)

Stosowna dawka horroru i gustownie wpleciony wątek traktujący o uczuciach sprawiły, że drabble bardzo przypadł mi do gustu. ;D

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Lepsze od poprzedniego :)

Przynoszę radość :)

Cieszę się, że sto słów trafiło.

http://tatanafroncie.wordpress.com/

Cieszę się, że sto słów trafiło.

http://tatanafroncie.wordpress.com/

Bardzo dobre, bo koniec zaskakujący, a poprzednie tropy kompletnie mylące.

Brawo!

Udana mikro makabreska

http://altronapoleone.home.blog

Ja chyba nie łapię do końca jak początek utworu wiąże się z jego końcem. Nie uznałabym tego też za horror, ale puenta rzeczywiście fajna. 

Tomorrow, and tomorrow, and tomorrow, Creeps in this petty pace from day to day, To the last syllable of recorded time; And all our yesterdays have lighted fools The way to dusty death.

Przewrotny i fajny :)

Szkoda, że stuwyrazowce nie mogą trafić do biblioteki. To jednak jest feler tego portalu, bo ten utwór pasowałby tam jak najbardziej. I nie tylko ten.

Pozdrówka. 

O, ten drabble znacznie lepszy. Dużo mroczniejszy i bardziej tajemniczy, z zaskakującym plot twistem na koniec. Winszuję.

"Nie wierz we wszystko, co myślisz."

Ale popatrz, Rogerze, jak pokazuje przykład autora powyższego drabble, kiedyś było chyba łatwiej i można było dostać nawet piórko za drabbelka:

 

https://www.fantastyka.pl/opowiadania/pokaz/11118

 

 

Ps. A powyższy drabble niezły. Może oparty na jednym grypsie, ale nawet niezły.

 

Po przeczytaniu spalić monitor.

mr.maras, można było. Ale z tego co pamiętam, tylko dlatego, że był to konkurs jakiś. 

http://tatanafroncie.wordpress.com/

Fajna puenta, która stanowi o sile drabbla. Całkiem udany stuwyrazowiec.

Nowa Fantastyka