- Opowiadanie: BioHazard - Ogłoszenia drobne

Ogłoszenia drobne

Oceny

Ogłoszenia drobne

Zaginęła moja Wena. Nie pamiętam, kiedy widziałem ją po raz ostatni. Było to prawdopodobnie gdzieś w połowie magnum opus, traktującego o tęczowych smokach. Szczerze mówiąc, nigdy nie była bardzo pomocna, ale bez niej, trudno mi napisać choćby kilka słów.  Zguba jest mizernego wzrostu i trochę wychudzona. Muszę przyznać, że ostatnio nie karmiłem jej zbyt dobrze. Obawiam się, że uciekła, żeby na własną rękę poszukać inspiracji. Wena jest płochliwa i nieufna wobec obcych. Lubi obserwować niebo, kocha długie spacery po parku i zapach nowych książek. Będę wdzięczny za wszelkie informacje na temat jej aktualnego miejsca pobytu. Dla uczciwego znalazcy przewidziana nagroda.

Koniec

Komentarze

Rozwiązanie: Spłodzić sobie potomka :-)

"Taki idealny wyluzowywacz do obiadu." NWM

Przyjemne :)

Przynoszę radość :)

Widać, że w wielkiej desperacji jesteś, BioHazardzie. ;)

Gdyby ci, którzy źle o mnie myślą, wiedzieli co ja o nich myślę, myśleliby o mnie jeszcze gorzej.

Jak znajdę – nie oddam! ;)

@Mytrix

Przekażę Lubej ;)

 

@Anet

Dzięki :)

 

@regulatorzy

Nie inaczej ;)

 

@silver_advent

Niegodziwiec :P

 

Mam podobnie jak Ty, BioHazardzie. :-( Ostatnio szukałam jej po lesie, a efekt był do przewidzenia: przemokły mi buty i złapałam grypę!

Sympatyczny drabelek.

"Czasem przypada nam rola gołębi, a czasem pomników." Hans Ch. Andersen ****************************************** 22.04.2016 r. zostałam babcią i jestem nią już na pełen etat.

Pewnie źle karmiłeś… Wena lubi kawę ;)

Jak kocha, to wróci ;)

Cicho! Będzie coś o wenie samiuteńkiej, zagubionej gdzieś w lesie:

Hop-hop, weno, hop-hop; gdzie jesteś? Wszystkim się zdawało, że jest (i żeś ją znalazł). A to echo grało.

:)

“Jak znajdę – nie oddam! “ Nie chcę Cię martwić, Silver, ale ja znajdę ją pierwszy! ;)) I tyyszszsz nie oddum!

Fajny pomysł, sympatyczny drabelek.

Babska logika rządzi!

Sympatyczny drabbel, spodobała mi się treść. Bywa niestety bardzo prawdziwa – na szczęście obecnie tyczy się to jedynie wybranych tematów (najczęściej konkursowych).

Won't somebody tell me, answer if you can; I want someone to tell me, what is the soul of a man?

Fajny drabble. Mam podobny problem ostatnio, a po nocach prześladują mnie słowa mego guru: Neila Gaimana “Jeśli piszesz tylko wtedy, kiedy masz wenę, być może będziesz niezłym poetą, ale na pewno nie będziesz powieściopisarzem”. Wtedy ogarnia mnie przestrach i trwoga, zraszam się zimnym potem i dygocę w łóżku rozważając życiowe alternatywy. 

Tomorrow, and tomorrow, and tomorrow, Creeps in this petty pace from day to day, To the last syllable of recorded time; And all our yesterdays have lighted fools The way to dusty death.

Potwierdzam, drabble taki niby oczywisty (bo ileż to już było tekstów o wenie – chyba więcej niż o sercu i innych organach razem wziętych) ale jakiś fajny. Dobra robota. 

Moja wena z kolei ma się świetnie. Jest dobrze ożywiona, ba, opasła nawet, leży na sofie i dłubie w nosie z nudów. Chętnie zagnałbym nieroba do kopalni twórczości, żeby zdrowo fedrowała na przodku, wydłubując dla mnie prawdziwe klejnoty pisarstwa. Ale po prostu nie mam czasu, by taką kopalnię wybudować. 

Może na emeryturze ;-) 

Dla podkreślenia wagi moich słów, Siłacz palnie pięścią w stół!

Cieszę się, że drabbel się spodobał. Dziękuję za słowa wsparcia i dobre rady ;)

Fajny drabble. A no bo Wena to kapryśna jest strasznie. Czasem, myślę, że lepiej polegać na Dyscyplinie, zacisnąć zęby i pisać. ;)

„Często słyszymy, że matematyka sprowadza się głównie do «dowodzenia twierdzeń». Czy praca pisarza sprowadza się głównie do «pisania zdań»?” Gian-Carlo Rota

Sympatyczny drabble.

 

Wena jest płochliwa i nieufna wobec obcych.

 

Spodobał mi się ten fragment :)

It's ok not to.

Trzymaj się, BioHazardzie. Wypróbuj sobie wymyślanie pomysłów i rozbudowywanie ich w głowie, zanim zaczniesz je zapisywać. Gdziekolwiek, za kółkiem, na kiblu, w sklepie, na stacji paliw.

Co zaś się tyczy drabbla, zamieniłbym słowa “szczerze mówiąc, muszę przyznać i obawiam się”, to nie są słowa z ogłoszeń. Poza tym, całkiem mi się podobało.

Dzięki za komentarze :)

 

Darconie, jeśli chodzi o wymienione przez Ciebie zwroty, zdaję sobie sprawę, że nie wystąpiłyby one w typowym ogłoszeniu. Chciałem dodać trochę emocji, czy słusznie, to rzecz dyskusyjna ;)

Fajny tekst. Podoba mi się.

@MlleNoir

Dzięki, nie sądziłem, że jeszcze ktoś tutaj zajrzy :)

Nowa Fantastyka