- Opowiadanie: Anonimowy bajkoholik - Zimno

Zimno

Czasami widzi się tylko czarną rozpacz

Dyżurni:

brak

Oceny

Zimno

Kwiaty jakoś przegniły, świat zawirował.

Nadzieja ? Odeszła wraz z radością w dal siną.

Gdzie jest ten co by te szarości pokolorował ?

Nie ma. Miejsce to teraz jest czarną ruiną.

 

Jakbym chciał pomyśleć wesoło, zaśmiać się nawet

Skosztować euforii. W śpiew ptasi się wsłuchać.

Ale nie. „Szczęśliwy” jest tutaj fałszywym epitetem

I tylko kruki swym lamentem zdają się mnie poruszać

 

Chciałbym wyjść, położyć się pod białą pierzyną

Zapomnieć, usnąć, bez żalu i bólu nareszcie zginąć

Przestać czuć gorejący ból, że to jest moją winą

W krainy niepamiętne, oddalone od prawdy odpłynąć

 

Tak kroczę bez celu, nad rozpadliną stoję

I waham się. W mgłę otchłani skoczyć nie chce

Przy życiu trzymają mnie słowa „Śmierci się boje”

Przy życiu trzyma mnie marzenie „Żyć chcę”

Koniec

Komentarze

Jest źle. Napakowałeś/-aś poetycko brzmiących wyrażeń i zupełnie nie przejmujesz się, że najpierw piszesz o szarościach, a potem o czarnej ruinie – opisując to samo miejsce. A zaraz potem jeszcze podmiot liryczny chciałby położyć się pod białą pierzyną (śniegu, jak mniemam). Twój podmiot najpierw opisuje świat na zewnątrz, jakby tam się znajdował, a potem stwierdza, że chciałby wyjść. Do tego na końcu najwyraźniej jednocześnie kroczy i stoi. Do tego byki: spacja przed pytajnikiem, brakujące przecinki, “chce”,”boje”.. W tak krótkim tekście, i to jeszcze wierszu, jest ich zdecydowanie zbyt dużo.

No cóż, wszyscy boimy się śmierci. Nie tylko autor. Pozdrowienia.

No, niestety, tej próby nie można zaliczyć do udanych. Rymy niedokładne, miejscami nie ma ich wcale, rytm zgubiony, zdarzają się też słowa użyte niezgodnie z ich znaczeniem. Treść banalna.

Może, Anonimie, spróbuj napisać coś prozą…

Przypadła mi do gustu ostatnia zwrotka, mimo literówek, chyba najbardziej wyrazista w całym wierszu. Ale nie jestem specjalistą w tej dziedzinie. To jak z Hiszpanem gadać o śniegu. Trzymaj się życia. Pozdrawiam.

Wiersz raczej z gatunku autoterapeutycznych aniżeli artystycznych.

No, mnie też nie przekonało. Ale może to i dobrze.

Przesłanie zrozumiałe i nie błahe, ale wykonanie kuleje. Jak napisała reg – treść banalna – ale w moim przekonaniu, to nie jest wada. Połowę poezji należałoby tak skwitować. Wadą jest za to zdecydowanie brak rytmu, np. druga zwrotka – pierwsze dwa wersy łapią jakiś rytm, a potem nadchodzi trzecia, która brzmieniem i tempem niweczy wszystko.

Wydajemi się, że takie depresyjne klimaty wymagają większej staranności. Potwierdza to starą mądrość, że biednemu wiatr w oczy…

 

@Anonimie, Jakoś poezji oceniam poprzez pryzmat tego czy poruszył mnie dany utwór. 

Twój wiersz mi się spodobał i poruszył. 

 

Spróbuj może skrobnąć coś na bardziej błahy temat. 

 

Peace!

Nowa Fantastyka